Koniec FSM!

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3635
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Koniec FSM!

#1 Post autor: Althazan » pn wrz 12, 2011 16:58 pm

Lukas Kendall ogłosił, że na wiosnę przyszłego roku zamyka wytwórnię FSM... Szkoda. :(
Będzie uczestniczył w innych projektach, ale to koniec FSM-u... Do tego czasu wyda około 10 ostatnich, zakontraktowanych tytułów, w tym te najbardziej pożądane...

Pełny artykuł:
http://www.filmscoremonthly.com/daily/a ... leID/6706/

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2803
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Koniec FSM!

#2 Post autor: bladerunner22 » pn wrz 12, 2011 17:05 pm

:|
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2803
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Koniec FSM!

#3 Post autor: bladerunner22 » pn wrz 12, 2011 17:39 pm

muzyka na CD_R koniec FSM, jak Tomek widzisz swoją i naszą przyszłość ?
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Koniec FSM!

#4 Post autor: Bucholc Krok » pn wrz 12, 2011 17:47 pm

Ja tam płakał nie będę. :) Sprzedaż płyt już im ruszyła po tym newsie? Bo mogą zyskać na wartości. :)
bladerunner22 pisze:muzyka na CD_R koniec FSM, jak Tomek widzisz swoją i naszą przyszłość ?
:mrgreen:
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Koniec FSM!

#5 Post autor: Marek Łach » pn wrz 12, 2011 18:32 pm

Oj wielka szkoda, to była jak dla mnie najbardziej profesjonalna (pod względem podejścia do tematu, bookletów etc.) wytwórnia, z niesamowitym katalogiem. La-La nie ma startu.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Koniec FSM!

#6 Post autor: Adam » pn wrz 12, 2011 19:07 pm

Marek Łach pisze:wytwórnia, z niesamowitym katalogiem.
może kiedyś taki miała, jak nie było innych wytwórni.
La-La nie ma startu.
to prowokacja?

FSM miało branie pod koniec lat 90 i 1 połowie mininej dekady, jak zaczęło wydawać starocie z GE i Dżerego. Kiedy oni wygrali jakiś plebiscyt? kiedy wyprzedali nakład jakiejś płyty? zobacz sobie na wszystkie ich wydania, 2/3 z nich się nie wyprzedały do dziś. Stąd też bankructwo - jak coś dobrze prosperuje to się tego nie zamyka. I jesli katalog wydawniczy byłby taki zabójczy to by towar znikał a wytwórnia się nie zamykała.

La-La z Intradą koszą konkurencję od 2 lat niemiłosiernie wydając hit za hitem. To że akurat może w większości nie pod Twój gust te hity, nie oznacza żeby pisać że inne wytwórnie pod względem katalogu nie mają startu, bo to totalna nieprawda i smiech na sali. Dlaczego? Napisałem w pierwszej częsci tego postu.

Zupełnie mnie nie zaskoczył news Kendalla, nie raz zastanawiałem się po jego marketingowych fejlowych posunięciach i zaleganiem magazynu że musi mieć dobre plecy skoro jeszcze interesu nie zamknął, będąc tak nieuniwersalną i nieelastyczną dla rynku i słuchaczy wytwórnią.

I proste ćwiczenie dla zbieraczy oryginałów - zobaczyć ile się ma płyt Lali, Varese czy Intrady na półce, a ile z FSMu i wszystko jasne czemu FSM padł :lol:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Koniec FSM!

#7 Post autor: Marek Łach » pn wrz 12, 2011 19:19 pm

Ależ ja doskonale wiem, dlaczego FSM nie dało rady. Wąski target, specjalistyczna muzyka, nie-mainstreamowość... Ty ze swoim konsumpcjonistycznym podejściem tego nie łapiesz, ale mnie zawsze na swój sposób zachwycał swego rodzaju "romantyzm" tej wytwórni (czyli to co Ty nazywasz biznesowym failem), ich miłość do tej muzyki, którą wydają, a która nigdy dobrze się nie sprzedawała. Coś takiego ma teraz Tadlow, może trochę Tribute (La-La czy Intrada w dużo mniejszym stopniu, w moim odczuciu przynajmniej), ale ten stawia na sprawdzone hity. Biznesowo fail, jasne, ale podejście zawsze ceniłem.

I przechodząc do rzeczy - La-La czy Intrada nie mają startu pod względem poziomu swoich wydań. Sięgnąłem na pierwszy z rzędu FSM na mojej półce - expanded Gniewu Khana. Booklety, liner notes, produkcja płyty o lata świetlne przewyższa takiego First Knighta czy co drugą Intradę. Jasne, i La-La, i Intrada, i nawet Varese, czasem pokuszą się o coś znakomitego pod względem produkcyjnym, ale to FSM - na tyle na ile miałem kontakt z ich produktami - zawsze zachwycał mnie poziomem wydania. Tu nie było miejsca na marniutkie liner notes, które mógłby napisać pierwszy z brzegu forumowicz - tutaj rzeczywiście podejście było mega profesjonalne i miałem zawsze pewność, że dostanę 100% produkt. Jakoś mi mniej imponuje taśmowe wydawanie przez Intradę czy La-La hiciorów w czasach, kiedy są one szeroko dostępne i wiadomo, w jakich nakładach się sprzedadzą. Zresztą ilość narzekań na błędy i wady produktow Intrady sama świadczy o ich niestaranności (przy całej znakomitości ich katalogu).

Dlatego FSM będzie mi brakowało. Choćby za Days of Heaven.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Koniec FSM!

#8 Post autor: Wawrzyniec » pn wrz 12, 2011 19:25 pm

O wielka szkoda :( Nie pozostaje mi nic innego jak tylko podziękować za "Black Sunday".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Koniec FSM!

#9 Post autor: Adam » pn wrz 12, 2011 19:28 pm

Marek Łach pisze:Ależ ja doskonale wiem, dlaczego FSM nie dało rady. Wąski target, specjalistyczna muzyka, nie-mainstreamowość... Ty ze swoim konsumpcjonistycznym podejściem tego nie łapiesz, ale mnie zawsze na swój sposób zachwycał swego rodzaju "romantyzm" tej wytwórni (czyli to co Ty nazywasz biznesowym failem), ich miłość do tej muzyki, którą wydają, a która nigdy dobrze się nie sprzedawała. Coś takiego ma teraz Tadlow (La-La czy Intrada w dużo mniejszym stopniu, w moim odczuciu przynajmniej), ale ten stawia na sprawdzone hity. Biznesowo fail, jasne, ale podejście zawsze ceniłem.
długo jeszcze będziecie wypominać ten "konsumpcjonistyczny" argument? po raz kolejny widzicie że na złość Wam jest on decydujący i zrozumcie wreszcie że biznes wydawniczy nie robi się dla paru ambitnych fanów jak Marek Łach, tylko trzeba być w tym uniwersalnym (jak widać LaLa potrafi wydawać i szrot i pozycje kultowe), bo taki biznes to nie Caritas czy Monar. Kendall jest po prostu kolejną ofiarą niedostosowania się do wymogów rynku. Nie musze chyba wspominać że sporo wydań wydał też tylko dlatego że ON je chciał mieć - myślał o SWOIM guście i swoim dobrym samopoczuciu czym nieraz chwalił się w prasówkach.
I przechodząc do rzeczy - La-La czy Intrada nie mają startu pod względem poziomu swoich wydań. Sięgnąłem na pierwszy z rzędu FSM na mojej półce - expanded Gniewu Khana. Booklety, liner notes, produkcja płyty o lata świetlne przewyższa takiego First Knighta czy co drugą Intradę.
kiedyś owszem zgoda - odkąd LaLa ma Jima Titusa jest już super, nawet ten First Knight, choć u niego akurat przednia okładka była taka sobie, ale to był wymóg wytwórni by dać okładke z blureja. I poza drobnymi wyjątkami jak np epic fail z Dutch Sivlestriego, LaLa trzymała jakoś poziom. Z linear notes to już kompletnie się nie zgodzę bo dla Lali pisuje Bond, Burlingame, Schweiger i Goldwasser. I u nich zawsze tego tekstu jest sporo. No i nie wiem jak Ty/Wy - ale ja wolę mieć 5 wartościowych dla mnie płyt, wydanych troszkę słabiej (doprawdy tylko troszkę), niż jedną płytę z FSM.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Koniec FSM!

#10 Post autor: Marek Łach » pn wrz 12, 2011 19:44 pm

Bla bla bla. Dopisz jeszcze parę LOLi ROTFLÓW i EPIC FAILów, bo Kendall to taki debil co wydawał muzykę tylko dla oszołomów i w ogóle zapomniałeś wkleić Obamę. Jedyne co napisałem w swoim pierwszym poście, od którego dostałeś chyba stanu przedzawałowego, to to, że pod względem profesjonalizmu wydań FSM był gwarantem, jakim nie jest żadna inna wytwórnia.

Nie pisałem o tym czy mają lepszy katalog czy nie (choć Ty sobie nagle wymyśliłeś, że mi katalog La-Li i Intrady nie pasuje, gratuluję błyskotliwości :lol: ), nie pisałem o tym, czy zasłużyli na upadek czy nie, nie pisałem o tym, że ludzie są głupi bo nie kupują FSM - pisałem tylko o tym, jak bardzo przykładają się do każdego wydania.

Nazwiskami autorów liner notes mi nie zaimponujesz - bo i Bond, i Burlingame, i Redman, i wielu innych ma swoje wzloty i "upadki", potrafi się przyłożyć, ale potrafi też odwalić chałturę. Oczywiście to też kwestia indywidualnych wymagań, ale dla mnie trzy stroniczki z pobieżnym opisem track by track + smęty na temat powstawania filmu to NIE SĄ dobre liner notes, a takiemu Bondowi jak najbardziej się tego typu kwiatki zdarzają (choć zaraz potem potrafi napisać coś znakomitego, jak Dragonslayer La-Li właśnie). I dlatego nazwiska niczego nie gwarantują. A dziwnym trafem, w takiej Intradzie nie ma ciśnienia, żeby przykładać się do każdej płyty - i nie mówię tu o hitach, ale o rzeczach pomniejszych, co tylko pokazuje, że kwestie jakości panowie czasami mają w poważaniu. Takie liner notes, jakie miał - niszowy przecież - The Big Sleep Fieldinga o ile mi wiadomo nigdy nie pojawiłyby się na albumie FSM.

Możesz mieć do mnie żal, że mam wysokie wymagania wobec produktu, ale przecież jak najbardziej mam do tego prawo. To wspaniale, że La-La , Intrada i inne wytwórnie wydają wydawnicze hity, kupuję ich więcej niż płyt FSM - ale nie zmienia to faktu, że FSM jest dla mnie wzorcem jakości, a inne wytwórnie takim "hit and miss".

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Koniec FSM!

#11 Post autor: Adam » pn wrz 12, 2011 19:46 pm

Marek Łach pisze:Nie pisałem o tym czy mają lepszy katalog czy nie (choć Ty sobie nagle wymyśliłeś, że mi katalog La-Li i Intrady nie pasuje, gratuluję błyskotliwości :lol: )
z Twojego postu nie wynika to dokładnie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Koniec FSM!

#12 Post autor: Paweł Stroiński » pn wrz 12, 2011 20:01 pm

Dodam jedno. Oba limity Zimmera (Lali Broken Arrow i Perserverance Rain Man) mają najgorsze liner notes, jakie czytałem.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Koniec FSM!

#13 Post autor: Adam » pn wrz 12, 2011 20:01 pm

Rain Man to ma wszystko najgorsze w tym wydaniu :cry: a to mój ulubiony Zimmer z czasów przed Twierdzą :cry:
#FUCKVINYL

Wraith
Szofer w RCP
Posty: 197
Rejestracja: wt paź 26, 2010 14:34 pm

Re: Koniec FSM!

#14 Post autor: Wraith » pn wrz 12, 2011 20:35 pm

Naprawdę szkoda, ale patrząc wstecz, było to nieuniknione.

Wydali parę tytułów dla mnie bardzo ważnych: The Time Machine, Robinson Crusoe on Mars, Star Trek II, Star Trek III, Box Supermana i ten nieszczęsny Box ze Star Trek: The Next Generation. Nieszczęsny, bo mało kto kupi (nawet Trekkerzy mają trudność w znalezieniu pretekstu do kupienia tego wydania). Z drugiej strony, wydali masę maksymalnie undergroundowych ścieżek.

Spójrzcie sobie na ich katalog - mało co się wyprzedało w całości.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Koniec FSM!

#15 Post autor: Adam » pn wrz 12, 2011 20:36 pm

o tym mówiłem grzecznie to mnie Maras zwyzywał i nawciskał rzeczy których nie mówiłem :cry:
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ