Czy Avatar to przereklamowane widowisko w historii kina ?

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.

Czy Avatar to najbardziej przereklamowany film w historii kina ?

Czas głosowania minął śr kwie 21, 2010 15:43 pm

Tak
3
23%
Nie
5
38%
Zobaczymy z perspektywy 10-20 lat.
4
31%
bladerunner20 ma chyba rację.
1
8%
 
Liczba głosów: 13

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#31 Post autor: Koper » wt gru 07, 2010 22:24 pm

jak ktoś nie ma argumentów to pisze głupoty do kwadratu. Żeby to chociaż jeszcze śmieszne było.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#32 Post autor: bladerunner » wt gru 07, 2010 22:27 pm

Koper pisze:jak ktoś nie ma argumentów to pisze głupoty do kwadratu. Żeby to chociaż jeszcze śmieszne było.
argumenty podałem wcześniej i to całkiem konkretne.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#33 Post autor: Koper » wt gru 07, 2010 22:33 pm

kiedy??
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#34 Post autor: bladerunner » wt gru 07, 2010 22:42 pm

Koper pisze:kiedy??
Też masz sklerozę.

Od takiego filmu i takie reżysera wymaga się więcej. Ostatnio całkiem przypadkowo trafiłem na T2 w telewizji i aż człowieka smutek ogarnia i żal, że ten sam reżyser, który potrafił grać na uczuciach widza, wzruszać a jednocześnie bawić już tego najzwyczajniej w świecie nie umie. Avatar to kino pełne przepychu, totalnie wypłukane z emocji, ciekawej fabuły. Dosłownie totalna pustka. Efekty, choć te stoją na wysokim poziomie to nie wszystko niestety. .

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#35 Post autor: Koper » wt gru 07, 2010 22:51 pm

pierwszy raz coś takiego piszesz. :P

Wreszcie coś sensownego w miarę.

Owszem, nie jest najlepiej z tą fabułą, ale wcale nie uważam, by "Avatar" był wyprany z emocji. Owszem, one są banalne, ale są. Moim zdaniem film całkiem angażuje, fakt - nie tak jak "Terminatory", jak "Aliens" czy "The Abyss", ale jednak potrafi wciągać. Skoro nawet intelektualista, miłośnik Tarkowskiego - Marek Łach, się dobrze przy tym bawił w kinie. To raz. Dwa efekty i 3D to miazga i samo to jest po prostu o 10 lat ponad inne filmy. A trzy to Pandora- świat wykreowany na potrzeby tego filmu. Cały przyrodniczy ekosystem, unobtanium i kwestie z tym związane, kultura Na'vi... weź sobie to porównaj do np. Star Warsów, gdzie kwestia naukowa jest na poziomie przedszkola (i mówię to, choć bardzo lubię starą trylogię), do... właściwie nie ma do czego, bo kino SF w ostatnim czasie praktycznie nie istnieje. Ja rozumiem, że "Avatar" się może nie podobać, że można punktować wady, każdy ma swój gust, ale pisanie o dnie czy gniocie w przypadku tego filmu nie świadczy o pojęciu o kinie i filmach.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#36 Post autor: lis23 » czw gru 09, 2010 02:46 am

Ja obejrzałem sobie wersję reżyserską na BD i film podobał mi się jeszcze bardziej niż w kinie
" Terminator ' to nie jest ale nie jest tak że film nie budzi emocji,wersja reżyserska stara się pogłębić tę emocjonalność bohaterów - ale moim zdaniem to nie emocje a żyjący,piękny i unikalny świat Pandory jest największą zaletą " Avatara " - świat do którego chce się wracać.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#37 Post autor: DanielosVK » czw gru 09, 2010 15:03 pm

Jaka emocjonalność?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#38 Post autor: Adam » czw gru 09, 2010 15:28 pm

no całowali się pod latającymi meduzami ;-):P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#39 Post autor: DanielosVK » czw gru 09, 2010 15:30 pm

Prawdziwie się wzruszyłem przy tej scenie. :cry: :(
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#40 Post autor: Adam » czw gru 09, 2010 15:30 pm

:D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#41 Post autor: Koper » czw gru 09, 2010 16:34 pm

A Cameron dał dupy, myślałem że jakoś faktycznie rozszerzy tę love scene a to wszystko takie familijne... Tak samo jak pominęli wątek okaleczenia Tsu'tey'a bo za brutalne było. Ech...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ