To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
A w międzyczasie coś tam w latach 90. było jeszcze i to było całkiem całkiem.
Jestem właśnie na świeżo. Wcześniej nie oglądałem i w sumie niczego bym nie stracił. Najsłabszy z całej trójki. I to dość mocno zaniża poziom. Umiejscowienie akcji w bazie wojskowej to nietrafiony pomysł. Wydaje mi się też, jakby był zrobiony nieco na siłę. Pod koniec się rozkręca, ale w sumie można sobie darować.
Z innych ciekawszych moim zdaniem:
The Day of the Triffids (1962) - na podstawie powieści Johna Wydhama. Ludzie zachwycają się spadającymi meteorami, a później nie dzieje się najlepiej. Brak golizny.
Phase IV (1974) - o mrówkach. Większości pewnie nie będzie się podobał, ma jednak spory plus - wystąpiła w nim Lynne Frederick. Nie pamiętam czy coś pokazała.
Forbidden World (1982) - kino klasy B z fajnym tematem Suzan Justin (w ogóle fajna ścieżka, momentami kojarzy mi się z muzyką z gier z początku lat 90-tych). Obca planeta, potwór i trupy. W filmie pokazała to i owo Dawn Dunlap. Są momenty!
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Ten phase IV nie mogę znaleźć w dobrej jakości. A Forbidden World jest na podobnym poziomie co Galaxy of Terror czy słabsze? (ale hej, Dawn Dunlap to już wszystko pokazała przed 18-stką u Hamiltona w "Laurze", więc whatever w sumie )
Za to dziś obejrzałem W lesie dziś nie zaśnie nikt... no, całkiem spoko, jak na polski horror, choć ocena byłaby wyższa jakby to nakręcili z 20 lat temu. Co od czasu "Krzyku" zabawy konwencją slashera to już były przerobione na wszelkie możliwe sposoby, więc właściwie nic tu nowego nie uświadczymy. Małe plusiki za swojskość (w tym Rysio z Klanu jako ksiądz czy Lubaszenko jako gliniarz), momenty tej blondyny czy zaskakująco udaną muzykę młodego Dębskiego (taka elektronika z bonusami pokroju thereminu itp., z nawet wyrazistymi jednym czy dwoma motywami) - mogliby wydać choćby elektronicznie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
"W lesie dziś nie zaśnie nikt" czerpie garściami z klasyki. Echa "Teksańskiej masakry", "Coś" i na końcu "Mandy". Historia głupia i idiotyczna. Ale samo wykonanie i pastisz - mistrzostwo! Muzyka Jimka rewelacyjna. Bawi się dźwiękami i instrumentami. Nawet theremin wykorzystał. Wieniawka naprawdę na plus. Fajnie zagrała. Film mógłby obrosnąć kultem, gdyby nie obecna sytuacja na świecie. Najpierw kino, potem Netflix, stacje telewizyjne. A tak zostanie pozycją odhaczoną przez zagorzałych filmożerców.
Ja oglądałem na YT albo na CDA i też nie było w HD.
A Forbidden World jest na podobnym poziomie co Galaxy of Terror czy słabsze?
Poziom raczej podobny (o ile pamiętam), choć jest zabawniejszy Jeśli można tak powiedzieć o horrorze.
(ale hej, Dawn Dunlap to już wszystko pokazała przed 18-stką u Hamiltona w "Laurze", więc whatever w sumie )
E, to nie wiem, po co ją w ogóle później zatrudniali.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Też wam się ten główny motyw kojarzy z "Cannibal Holocaust"? Znaczy instrumentacja inna zupełnie ale melodycznie trochę w tych klimatach i podobny kontrast tworzy do wydarzeń na ekranie.
Też wam się ten główny motyw kojarzy z "Cannibal Holocaust"? Znaczy instrumentacja inna zupełnie ale melodycznie trochę w tych klimatach i podobny kontrast tworzy do wydarzeń na ekranie.
No wieje rzeczywiście europejską filmówką z lat 70. i wczesnych 80., może z jakichś erotyków nawet, do tego szczypta Sigur Rosa. A z tym kontrastem ciekawa uwaga - muszę obejrzeć ten film.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Forbidden World (1982) - kino klasy B z fajnym tematem Suzan Justin (w ogóle fajna ścieżka, momentami kojarzy mi się z muzyką z gier z początku lat 90-tych). Obca planeta, potwór i trupy. W filmie pokazała to i owo Dawn Dunlap. Są momenty!
Oj, mocno klasy B. O ile efektów się nie czepiam (w końcu to tylko produkcja od Rogera Cormana), o tyle pod względem fabuły, montażu i aktorstwa to już niezła kaszana. Trudno w tym doszukiwać się jakiegoś sensu, prolog z kosmiczną walką wrzucony na siłę (i jeszcze podłożona klasyka, LOL), ma się też wrażenie że twórcy po czasie skapnęli się, że film im wyszedł za krótki i próbowali to ratować jakimiś absurdalnymi wstawkami montażowymi z jakiś flashbacków bądź future flashbacków (bo po co to wrzucono na początku filmu, jako zapowiedź przyszłych wydarzeń to nie mam pojęcia). Oczywiście inspiracje (zżynki) Obcym, Odyseją Kosmiczną, Gwiezdnymi Wojnami i co tam wtedy było w modzie widoczne na każdym kroku. Ocenę podwyższają nude scenes z dwiema ładnymi paniami i całkiem sympatyczna muzyka.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Oj, mocno klasy B. O ile efektów się nie czepiam (w końcu to tylko produkcja od Rogera Cormana), o tyle pod względem fabuły, montażu i aktorstwa to już niezła kaszana. Trudno w tym doszukiwać się jakiegoś sensu, prolog z kosmiczną walką wrzucony na siłę (i jeszcze podłożona klasyka, LOL), ma się też wrażenie że twórcy po czasie skapnęli się, że film im wyszedł za krótki i próbowali to ratować jakimiś absurdalnymi wstawkami montażowymi z jakiś flashbacków bądź future flashbacków (bo po co to wrzucono na początku filmu, jako zapowiedź przyszłych wydarzeń to nie mam pojęcia). Oczywiście inspiracje (zżynki) Obcym, Odyseją Kosmiczną, Gwiezdnymi Wojnami i co tam wtedy było w modzie widoczne na każdym kroku.
Początek z d., ale reszta (generalnie) jest moim zdaniem ok., czy raczej wystarczająca, żeby dobrze się bawić podczas seansu. Chyba za bardzo analizujesz i za dużo wymagasz. Ten film nie miał/ma być konkurencją dla najlepszych.
nude scenes z dwiema ładnymi paniami i całkiem sympatyczna muzyka.
No, to chyba wystarczy? Chcesz dobrego SF-a to sobie włącz Obcego albo Planetę Małp.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Początek z d., ale reszta (generalnie) jest moim zdaniem ok., czy raczej wystarczająca, żeby dobrze się bawić podczas seansu.
No właśnie, troszkę tej reszcie jeszcze brakuje.
Obejrzałem ubiegłoroczny "Sweetheart" - tytuł z d..y, ale horrorek całkiem spoko. Taki "Kształt wody" + "Cast Away" + "Predator". Dziewczyna po wypadku łodzi trafia na bezludną wyspę i szybko przekonuje się, że co noc na ląd z morza wychodzi wygłodniały potwór. Finał mógł być troszkę lepiej poprowadzony, ale ogląda się to nieźle, a i potworek całkiem, całkiem.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Początek z d., ale reszta (generalnie) jest moim zdaniem ok., czy raczej wystarczająca, żeby dobrze się bawić podczas seansu.
No właśnie, troszkę tej reszcie jeszcze brakuje.
No ale nie pisz, że nie śmiałeś się, gdy...
Spoiler:
...naiwna kobieta poszła do potwora "porozmawiać" w nadziei, że z czymś takim można rozmawiać, a ten ją zeżarł o ile pamiętam (w każdym razie zabił).
W ogóle film jest bardziej komediowy.
Obejrzałem ubiegłoroczny "Sweetheart" - tytuł z d..y, ale horrorek całkiem spoko. Taki "Kształt wody" + "Cast Away" + "Predator". Dziewczyna po wypadku łodzi trafia na bezludną wyspę i szybko przekonuje się, że co noc na ląd z morza wychodzi wygłodniały potwór. Finał mógł być troszkę lepiej poprowadzony, ale ogląda się to nieźle, a i potworek całkiem, całkiem.
Potwór wychodzi z wody? To już gdzieś było. Film z lat 70-tych bodaj. Chyba coś z bagnami w tytule. Potwór z bagien? Chyba 3 części były. Albo już mi się filmy mylą.
W zeszłym roku oglądałem jakiś australijski horror, tylko nie pamiętam tytułu. Para wybrała się na wycieczkę do dziczy i tam dopadła ich "przyroda". Nie pamiętam już szczegółów, ale ciągle się kłócili i aktorka była brzydka. Nawet przez cały film się dziwowałem, że taką wybrali. Ktoś to oglądał?
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Z Australijskich to jeszcze fajny był Razorback z 1984 r. O dziku mordercy. Pamiętam, że na początku było niemrawo i chyba nawet miałem wyłączyć, ale się rozkręcił.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
...naiwna kobieta poszła do potwora "porozmawiać" w nadziei, że z czymś takim można rozmawiać, a ten ją zeżarł o ile pamiętam (w każdym razie zabił).
Śmiałbym się, gdyby ta scena była dobrze nakręcona, no ale reżyser to jakiś anonim-debiutant, średnio ogarniał zarówno tworzenie nastroju grozy, jak i scenek stricte komediowych. :]
W zeszłym roku oglądałem jakiś australijski horror, tylko nie pamiętam tytułu. Para wybrała się na wycieczkę do dziczy i tam dopadła ich "przyroda". Nie pamiętam już szczegółów, ale ciągle się kłócili i aktorka była brzydka. Nawet przez cały film się dziwowałem, że taką wybrali. Ktoś to oglądał?
Jeśli w miarę nowy to zapewne remake "Długiego Weekendu", a jeśli stary to oryginał tegoż. Chyba w żadnej z wersji bohaterka żeńska nazbyt urodziwa nie była.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Śmiałbym się, gdyby ta scena była dobrze nakręcona, no ale reżyser to jakiś anonim-debiutant, średnio ogarniał zarówno tworzenie nastroju grozy, jak i scenek stricte komediowych. :]
Może obejrzę jeszcze raz. Jeśli z CDA już nie skasowali. Albo nie przerzucili do premium.
Jeśli w miarę nowy to zapewne remake "Długiego Weekendu", a jeśli stary to oryginał tegoż.
Tak, to ten film. Starsza wersja.
Chyba w żadnej z wersji bohaterka żeńska nazbyt urodziwa nie była.
Może ta sama wystąpiła? Widzę, że mają w CDA, ale w premium. Mieliście to próbne premium? Nie ma problemu z wypisaniem się?
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy