Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Hej, zakładam taki zbiorczy temat o różnorakich, nazwijmy to, dreszczowcach.

Ostatnie dwa tytuły w tym klimacie, które obejrzałem:

Winchester - pomysł nie taki zły, ale wykonanie słabiutkie, filmik bez klimatu, miejscami śmieszy, a im dalej w las, tym więcej nudy i bzdur.
REC 4 - Myślałem, że wyjdzie z tego straszny szrot, ale się myliłem. Nie ma trzęsącej się kamery, za to dużo akcji, zombiaków, nawet plot twist się znalazł, no a poza tym powraca tutaj aktorka z pierwszych dwóch części ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na odmóżdżenie jak znalazł.


Jakbyście mieli coś fajnego do polecenia, zwłaszcza z nowszych tytułów, to piszcie tutaj, co by nikomu nie umknęło.

Ogólnie to nie są moje ulubiony gatunki, ale co jakiś czas coś się obejrzy . Więc z takich ciekawszych, to polecam te cztery:

First Reformed - ojj ciężki. Dużo egzystencjalnych gadek. Film bierze na warsztat realne problemy, takie jak ekologia. Także skłania do przemyśleń na ten temat. Warto obejrzeć dla świetnej roli Hawk'a.

The Wailing(Gok-seong) - nie wiem co jest tymi azjatyckimi horrorami/thrillerami, ale zawsze mają one niesamowity klimat. Rozkręca się powoli, ale im dalej tym lepiej. Mamy tutaj taki gatunkowy misz-masz, na początku wydaje się, że będzie to prosty film o zombie. Dopiero później dochodzą nadnaturalne zjawiska - bóstwa, demony itd. Bardzo ważna jest tu symbolika. Dlatego trzeba zwracać uwagę na każdy szczegół, żeby się we wszystkim połapać.

Ghostland - Realizacyjnie jest trochę biednie, ale broni się ciekawym konceptem i zwrotem akcji.

Predestination - zrył mi banię totalnie. Chyba najbardziej skomplikowana zabawa czasem jaką można spotkać w filmie. Po seansie spędziłem duuużo czasu, żeby to wszystko sobie poukładać . W skrócie - film nie daje o sobie zapomnieć.

Dla Kaonashiego chyba nie za bardzo chodziło o takie filmy jak First Reformed czy Predestination
Ja oryginalny nie będę, tak gdzieś z przestrzeni ostatniego roku najbardziej podobało mi się "Dziedzictwo. Hereditary" i w tym roku bardzo czekam na kolejny horror jego reżysera "Midsommar". Z innych "Tajemnica Marrowbone" była fajnym Ghost Story, a co do tego to "Przebudzenie dusz" ("Ghost Stories") było również ciekawe. Intrygujące było "Beast" ("Pod ciemnymi gwiazdami"), "Apostoła" z Netflixa też dobrze się oglądało, wrażenie zrobiła "Suspiria" i "Possum", ale to już dla bardziej wymagających, szczególnie ten drugi

Radek pisze: ↑

ndz mar 17, 2019 23:07 pm

Predestination - zrył mi banię totalnie. Chyba najbardziej skomplikowana zabawa czasem jaką można spotkać w filmie. Po seansie spędziłem duuużo czasu, żeby to wszystko sobie poukładać . W skrócie - film nie daje o sobie zapomnieć.

Ale to nie horror, ani thriller, a science-fiction pełną gębą i to z jedną z najbardziej powalowanych pętli czasu w historii. I dlatego to jest też taki dobry film.

Wawrzyniec pisze: ↑

pn mar 18, 2019 22:12 pm

Radek pisze: ↑

ndz mar 17, 2019 23:07 pm

Predestination - zrył mi banię totalnie. Chyba najbardziej skomplikowana zabawa czasem jaką można spotkać w filmie. Po seansie spędziłem duuużo czasu, żeby to wszystko sobie poukładać . W skrócie - film nie daje o sobie zapomnieć.

Ale to nie horror, ani thriller, a science-fiction pełną gębą i to z jedną z najbardziej powalowanych pętli czasu w historii. I dlatego to jest też taki dobry film.

A nie wiem, sugerowałem się Filmwebem i ich gatunkowymi oznaczeniami . Tak czy siak polecam obejrzeć.

Co do First Reformed, no to rzeczywiście to bardziej taki thriller psychologiczny.

"Durante la tormenta" - nie będę ukrywał, że po reżyserze spodziewałem się trochę więcej, dostaliśmy niezły, solidny, ale też nieprzesadnie zaskakujący thriller. Na plus jednak próba odejścia od klasycznych schematów thrillera poprzez elementy science-fiction. Mimo wszystko czekam na następne projekty gościa.

"Fatamorgana" rzeczywiście ciekawa i zagadkowa z początku poruszająca temat jak mogłyby potoczyć się wydarzenia, gdyby nas ktoś ostrzegł. Końcówka mocno wymęczona. Średniak.

Zarówno "Ciało" jak i "Contratiempo" lepsze od "Fatamorgany" bez dwóch zdań. No ale Hiszpanie mieli masę jeszcze lepszych thrillerów.

A "Rec 4" jest słabe. Na poważnie fajna była jedynka, a na odmóżdżenie trójka (ta parodystyczna z zombiakami na weselu i kopnięciem w d... formuły ff) Dwójka to przeciętniak, a czwórka to w sumie szrot.

Mnie dwójka niesamowicie wymęczyła, nie podoba mi się koncepcja wciśnięcia w fabułę wątków satanistycznych. Zupełnie wyssało to cały klimat.

Dobra, obejrzane w weekend:

"Regression" - jak na Amenabara, to słabo, fabuła niezbyt mnie wciągnęła, a do tego film ma wyjątkowo napuszony i męczący klimat.
"Prawda czy wyzwanie" - no pomysł w sumie całkiem fajny, a co z tego wyszło, no cóż, taki młodzieżowy horrorek z niemałą ilością dziur fabularnych, choć nie powiem, aby seans nie minął mi całkiem szybko i w miarę przyjemnie.

Z Amenabara to lepiej chyba wrócić do "Tesis". "Regression" miało spoko klimacik, ale... to chyba tyle. Więcej nie pamiętam, przynajmniej więcej dobrego, może jakaś muza momentami... (?)

Kaonashi pisze: Mnie dwójka niesamowicie wymęczyła, nie podoba mi się koncepcja wciśnięcia w fabułę wątków satanistycznych. Zupełnie wyssało to cały klimat.

A to fakt... :/

A ogląda ktoś te krótkometrażówki robione na 40-lecie Obcego? Na razie słabizna. Co prawda każdy i tak lepszy od "Przymierza" i fajnie że jest powrót do stylistyki pierwszego Aliena, bez wnętrz rodem z luksusowego hotelu, ale fabularnie to brak pomysłów kompletnie. Przewidywalne do bólu i głupie. Klimat i realizacja ok, ale scenariusze chyba na klopie pisane.

Dzisiaj obejrzane, to podbijam temat.

Escape Room - Wyczuwalne inspiracje Cubem. Generalnie filmidło nieźle się ogląda, ale im dalej w las tym gorzej. Pułapki i zagadki nieraz absurdalne (zwłaszcza scena z EKG ). Ostatnia scena to już żenada.

Possum - bardzo dobry film, nieklasyczny horror, bardziej nawet film psychologiczny z elementami grozy. Fabuła idzie dość powoli, ale klimat można kroić nożem. Polecam.

Ostatnio wpadł mi w ręce również "Ready or Not" - o tym już pisałem tutaj - https://forum.filmmusic.pl/viewtopic.ph ... 15#p313739

Escape Room to taki Cube: Modern Teen Edition - efekciarstwo zastąpiło napięcie i klimat. Raczej strata czasu.
A Ready or Not całkiem przyjemny, ale czuć że był w tym potencjał na więcej...

Coś z klasyki: Invasion of the Body Snatchers (1956)
https://www.filmweb.pl/film/Inwazja+por ... 956-113235

i wyjątkowo udany rimejk z 1978r.
https://www.filmweb.pl/film/Inwazja+%C5 ... -1978-6481

Wyszło później coś inspirowanego z Kidmanką (jakoś 2000-2010), ale do poprzednich się nie umywa.

To z Kidmanką było mega słabe. A w międzyczasie coś tam w latach 90. było jeszcze i to było całkiem całkiem.