SEQUELE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Wczoraj zadebiutował nowy zwiastun 'Robin Hooda" ... Normalnie, masakra: współczesne stroje, szybko przeładowująca się kusza, kasyno ... Serio? To chyba będzie największa kaszana roku ...
youtu.be/zwPn9ZnbCo0
Dlaczego nie mogą zrobić normalnego Robin Hooda? Dlaczego nie mogą oprzeć filmu o prawdziwe wydarzenia historyczne okresu 1190 - 1216 i pokazać sytuacji politycznej w Anglii, Europie i świecie? Mogliby pokazać Trzecią Krucjatę, rosnącą pozycję Ryszarda I, Jana Bez Ziemi, rzeź w Akkce, itp. Ba! mogliby zekranizować powieść Scotta "Ivanhoe" lub uczynić ją częścią historii Robina - ostatnio ekranizuje się ponownie Londona czy Christie, dlaczego nie Scott?
Swoją drogą, oglądałem dziś ciekawy dokument: "Robin Hood Pierwszy Celebryta wśród Banitów" i tam był przegląd min, wszystkich powieści i filmów o legendarnym banicie z Sherwood i tego mi brakuje w książce, którą kupiłem i o której pisałem w innym wątku:
youtu.be/zwPn9ZnbCo0
Dlaczego nie mogą zrobić normalnego Robin Hooda? Dlaczego nie mogą oprzeć filmu o prawdziwe wydarzenia historyczne okresu 1190 - 1216 i pokazać sytuacji politycznej w Anglii, Europie i świecie? Mogliby pokazać Trzecią Krucjatę, rosnącą pozycję Ryszarda I, Jana Bez Ziemi, rzeź w Akkce, itp. Ba! mogliby zekranizować powieść Scotta "Ivanhoe" lub uczynić ją częścią historii Robina - ostatnio ekranizuje się ponownie Londona czy Christie, dlaczego nie Scott?
Swoją drogą, oglądałem dziś ciekawy dokument: "Robin Hood Pierwszy Celebryta wśród Banitów" i tam był przegląd min, wszystkich powieści i filmów o legendarnym banicie z Sherwood i tego mi brakuje w książce, którą kupiłem i o której pisałem w innym wątku:
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: SEQUELE
Toż Scott już próbował cudowania w tym kierunku i wyszło jak wyszło
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Bo Scott wybrał z historii tylko to, co mu odpowiadało, a od siebie dodał barki desantowe a la "Szeregowiec Ryan", z Londynu zrobił wiochę a z Nottingham, wiochę totalną Poza tym, Scott przeniósł czas akcji o dziewięć lat do przodu.Co ciekawe, autorom dokumentu, który dziś oglądałem i badaczom historii Robina, film Scotta się podobał choć za kamienie milowe uznają film z Errolem Flynnem oraz animację Disneya
Ostatnio zmieniony czw lip 19, 2018 07:10 am przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: SEQUELE
Zwiastun tego nowego Robina to jakiś koszmar. Obejrzałem i próbuję zapomnieć
A właśnie wczoraj powtórzyłem film Scotta i... też próbuję zapomnieć, bo taki z tego Robin Hood jak z koziej dupy trąbka, choć z drugiej strony nie oglądało się gorzej niż równie cieniarskiego Księcia Złodziei, który jednak wygrywa muzyką i Rickmanem.
Żadna wersja filmowa nie była nawet blisko serialowej i nie spodziewam się doczekać takiej, która by zagroziła pozycji RoS jako wersji definitywnej i ostatecznej.
A właśnie wczoraj powtórzyłem film Scotta i... też próbuję zapomnieć, bo taki z tego Robin Hood jak z koziej dupy trąbka, choć z drugiej strony nie oglądało się gorzej niż równie cieniarskiego Księcia Złodziei, który jednak wygrywa muzyką i Rickmanem.
Tylko na cholerę to wszystko potrzebne w Robin Hoodzie?Mogliby pokazać Trzecią Krucjatę, rosnącą pozycję Ryszarda I, Jana Bez Ziemi, rzeź w Akkce
Żadna wersja filmowa nie była nawet blisko serialowej i nie spodziewam się doczekać takiej, która by zagroziła pozycji RoS jako wersji definitywnej i ostatecznej.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Film Scotta jest fajny, jeśli zapomni się, że to Robin Hood Przynajmniej stara się na historyczny ton, choć z gorszym skutkiem, niż "Królestwo Niebieskie" i myślę, że Scott bardzo bał się porównań obu filmów, a szkoda, bo ten drugi powinien wynikać bezpośrednio z tego pierwszego.
Kiedyś miał być film o Krucjatach z Arnoldem, więc można by to połączyć.
W mojej wersji, Robin z Locksley, szlachcic i syn hrabiego Locksley, wyrusza wraz z ojcem na trzecią Wyprawę Krzyżową z wojskiem Ryszarda I w 1190 roku. W trakcie drogi do Akki, wojska Ryszarda wdają się w jakąś bitwę lub wpadają w pułapkę i w wyniku walk ginie ojciec Robina, a król pozwala mu wrócić do kraju, jako ostatniemu z rodu, aby bronić swego majątku przed konfiskatą. W drodze powrotnej, nasz bohater widzi przypadki niesprawiedliwości i nadużycia władzy przez urzędników szeryfa i króla. Szeryf Yorku (ponoć Nottingham nie miało własnego szeryfa) powinien być po prostu rzetelnym urzędasem i rojalistą, a nie zaciekłym, osobistym wrogiem Robina, tzn. nie takim, jak do tej pory. Głównym antagonistą powinien być książę Jan, a i Ryszard nie powinien być postacią pozytywną, byłby mniejszym złem, ponieważ Lwie Serce był przynajmniej dzielnym rycerzem i sprawnym dowódcą, czego nie można powiedzieć o jego bracie, który w trakcie swoich rządów stracił wszystkie Brytyjskie ziemie we Francji. W pierwszym filmie zobaczylibyśmy więc narodziny Robin Hooda oraz legendy Ryszarda Lwie Serce a jego akcja skupiłaby się na okresie 1190 - 1192, reszta w kolejnych filmach
Mogliby też zrobić remake "Robina z Sherwood" lub nakręcić kolejny sezon
Aha, co do "Księcia Złodziei" to Reynolds też był we wczorajszym dokumencie i mówił, że swojego szeryfa wzorował na ... Disneyowskim kapitanie Haku i że Rickman w mig załapał, jak bardzo przerysowana ma to być postać Postać grana przez Freemana miała natomiast pokazać jednocześnie "dobrego Murzyna' i "dobrego Muzułmanina"
Bo jest to powiązane z historią banity z Sherwood?Tylko na cholerę to wszystko potrzebne w Robin Hoodzie?
Kiedyś miał być film o Krucjatach z Arnoldem, więc można by to połączyć.
W mojej wersji, Robin z Locksley, szlachcic i syn hrabiego Locksley, wyrusza wraz z ojcem na trzecią Wyprawę Krzyżową z wojskiem Ryszarda I w 1190 roku. W trakcie drogi do Akki, wojska Ryszarda wdają się w jakąś bitwę lub wpadają w pułapkę i w wyniku walk ginie ojciec Robina, a król pozwala mu wrócić do kraju, jako ostatniemu z rodu, aby bronić swego majątku przed konfiskatą. W drodze powrotnej, nasz bohater widzi przypadki niesprawiedliwości i nadużycia władzy przez urzędników szeryfa i króla. Szeryf Yorku (ponoć Nottingham nie miało własnego szeryfa) powinien być po prostu rzetelnym urzędasem i rojalistą, a nie zaciekłym, osobistym wrogiem Robina, tzn. nie takim, jak do tej pory. Głównym antagonistą powinien być książę Jan, a i Ryszard nie powinien być postacią pozytywną, byłby mniejszym złem, ponieważ Lwie Serce był przynajmniej dzielnym rycerzem i sprawnym dowódcą, czego nie można powiedzieć o jego bracie, który w trakcie swoich rządów stracił wszystkie Brytyjskie ziemie we Francji. W pierwszym filmie zobaczylibyśmy więc narodziny Robin Hooda oraz legendy Ryszarda Lwie Serce a jego akcja skupiłaby się na okresie 1190 - 1192, reszta w kolejnych filmach
Mogliby też zrobić remake "Robina z Sherwood" lub nakręcić kolejny sezon
Aha, co do "Księcia Złodziei" to Reynolds też był we wczorajszym dokumencie i mówił, że swojego szeryfa wzorował na ... Disneyowskim kapitanie Haku i że Rickman w mig załapał, jak bardzo przerysowana ma to być postać Postać grana przez Freemana miała natomiast pokazać jednocześnie "dobrego Murzyna' i "dobrego Muzułmanina"
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: SEQUELE
Powiązane jest też pierdolnięcie w ziemię 65 milionów lat temu pewnego obiektu, po którym rozpoczeło się wymieranie dinozaurów. Gdyby nie to, lądów nie podbiłyby ssaki, nie powstaliby ludzie i nie byłoby żadnego banity z Sherwood. Tylko, że to ma być 2-godzinny film o jednym głównym bohaterze, a nie kronika filmowa.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Nie załapałeś mojego założeniaKoper pisze: ↑czw lip 19, 2018 17:14 pm
Powiązane jest też pierdolnięcie w ziemię 65 milionów lat temu pewnego obiektu, po którym rozpoczeło się wymieranie dinozaurów. Gdyby nie to, lądów nie podbiłyby ssaki, nie powstaliby ludzie i nie byłoby żadnego banity z Sherwood. Tylko, że to ma być 2-godzinny film o jednym głównym bohaterze, a nie kronika filmowa.
Mi nie chodzi o jeden, dwu - dwu i półgodzinny film, tylko o cztery lub pięć dwu i pół/trzygodzinnych filmów
1: "Robin Hood" - lata 1190 - 1191, Trzecia Wyprawa Krzyżowa, narodziny legendy Robin Hooda i Ryszarda Lwie Serce.
2: "Robin z Sherwood" - lata 1192 - 1194 - główny okres działalności banity z Sherwood, powrót i uwięzienie Ryszarda.
3: - film powiązany z powieścią Scotta "Ivanhoe" - rok 1194, powrót Ryszarda, oblężenie Nottingham, ułaskawienie Robina i jego kompanów i włączenie Banity do armii Ryszarda.
4: "Robin z Locksley" - rok 1199, film zaczyna się tak samo, jak film Scotta, czyli śmiercią Ryszarda we Francji. Robin wraca do Anglii i widzi, że nic się nie zmieniło, a Jan jest jeszcze gorszym królem, niż Ryszard i organizuje ponownie bunt, tym razem przeciw koronie.
5: Ewentualny piąty film, którego akcja toczyłaby się w latach 1215 - 1216 i opowiadałaby o podpisaniu Wielkiej Karty Swobód.
Za dużo? Teraz jest moda na uniwersa, ewentualnie, mógłby to być serial na poziomie "Robina z Sherwood" lub "Gry o Tron", może od Netflixa?
Taka ciekawostka: film "Robin and Marian" z muzyką Barrego jest jedyną wersją tej legendy, która na siebie nie zarobiła - ludzi odstraszył wiek bohaterów, pesymistyczny wydźwięk filmu oraz śmierć obojga bohaterów.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: SEQUELE
Tylko nie to, historia opowiedziana w jednym filmie, to jest to. Plus film Scotta nie jest Taki tragiczny jak wielu twierdzi. Przy czy oryginalna idea z odwroconymi rolami zdawala sie ciekawsza.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Ja bym chciał zobaczyć kompleksową historię, opowieść, a la Trylogia Sienkiewicza lub trylogia o Muszkieterach, Dumasa, gdzie mamy opowieść o fikcyjnych (choć po części wzorowanych na prawdziwych postaciach) bohaterach, wplecionych w historyczne wydarzenia i w historię Polski, Francji, Europy na przestrzeni 40 lat, itp. Taka historia Robin Hooda byłaby dla mnie, ciekawa.
Jeśli idzie o historie Robina jako bandyty, to jest powieść "Ojciec Chrzestny z Sherwood" oraz "Krzyżowiec z Sherwood".
Jeśli idzie o historie Robina jako bandyty, to jest powieść "Ojciec Chrzestny z Sherwood" oraz "Krzyżowiec z Sherwood".
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: SEQUELE
No to się raczej prędko nie doczekasz.lis23 pisze: ↑pt lip 20, 2018 18:17 pmJa bym chciał zobaczyć kompleksową historię, opowieść, a la Trylogia Sienkiewicza lub trylogia o Muszkieterach, Dumasa, gdzie mamy opowieść o fikcyjnych (choć po części wzorowanych na prawdziwych postaciach) bohaterach, wplecionych w historyczne wydarzenia i w historię Polski, Francji, Europy na przestrzeni 40 lat, itp. Taka historia Robin Hooda byłaby dla mnie, ciekawa
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Po tym g ..., które jest w trajlerze powyżej, na pewno szybko nie uświadczymy żadnego filmu o Robinie z Sherwood ....
Może jakiś serial? Ale jak sobie przypomnę ostatnią produkcję, bodajże BBC, to może lepiej nie
Może jakiś serial? Ale jak sobie przypomnę ostatnią produkcję, bodajże BBC, to może lepiej nie
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: SEQUELE
Nigdy nie lubiłem motywu z Robinem na krucjacie i nie chcę tego oglądać w żadnym filmie. Najlepiej to rozwiązali w serialu - Lwie Serce chciał niby zabrać Robina na krucjatę, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Ewentualnie moja druga ulubiona wersja - książka Howarda Pyle'a - król zabrał Robina na krucjaty już PO jego "karierze" sherwoodzkiego banity, a po powrocie (sam pobyt na krucjacie skwitowano kilkoma zdaniami) Robin na krótko wrócił do dawnego życia. Ogólnie zdecydowanie wolę Robina wywodzącego się z plebsu niż wersję "szlachecką".
A ogólnie to wizja lisa mi się w ogóle nie podoba, bo dla mnie Robin Hood to zawsze była historia gościa, który ganiał z łukiem po lesie i pomagał biednym wieśniakom, broniąc ich przed złym szeryfem, a nie ktoś jeżdżący na krucjaty czy organizujący bunty przeciwko koronie, mieszający się do polityki i prowadzący wojska do epickich bitew. Na cholerę mi taki Robin Hood gdy są o tym rewelacyjne filmy jak Kingdom of Heaven czy Braveheart? Swoją drogą - Kingdom of Heaven jest własnie takim "prequelem" Robin Hooda, o jakim pisze lis (z tym, że znacznie lepszym niz póxniejszy Robin Scotta), postać Blooma spokojnie mogłaby po pokazanych tam wydarzeniach zostać takim obrońcą ludu.
A ogólnie to wizja lisa mi się w ogóle nie podoba, bo dla mnie Robin Hood to zawsze była historia gościa, który ganiał z łukiem po lesie i pomagał biednym wieśniakom, broniąc ich przed złym szeryfem, a nie ktoś jeżdżący na krucjaty czy organizujący bunty przeciwko koronie, mieszający się do polityki i prowadzący wojska do epickich bitew. Na cholerę mi taki Robin Hood gdy są o tym rewelacyjne filmy jak Kingdom of Heaven czy Braveheart? Swoją drogą - Kingdom of Heaven jest własnie takim "prequelem" Robin Hooda, o jakim pisze lis (z tym, że znacznie lepszym niz póxniejszy Robin Scotta), postać Blooma spokojnie mogłaby po pokazanych tam wydarzeniach zostać takim obrońcą ludu.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
W kilku wersjach, Robin NAJPIERW był na Trzeciej Krucjacie (min. "Książę Złodziei") w 1190 roku i dopiero po powrocie z różnych powodów, zaczął działać jako banita z Sherwood, widząc niegodziwości i chciwość władzy - przypomnę, że szeryf reprezentuje koronę, czyli króla, a nie samego siebie, więc Robin zawsze walczył z koroną, oraz zbierał kasę na okup za Ryszarda, uprowadzonego przez księcia Leopolda w drodze powrotnej z Krucjaty(oficjalnie okup zebrała Eleonora Akwitańska). Po powrocie z III Wyprawy Krzyżowej, Ryszard nie udał się, chyba na kolejną, tylko wdał się w wojnę z Francją i z Filipem Augustem i zmarł od przypadkowej strzały podczas oblężenia francuskiego zamku w 1199 roku. Tak więc, działalność Robin Hooda to jakieś niecałe trzy lata (1191 - 1194), potem Robin ruszył z Ryszardem na wojnę z Francją i ewentualnie powrócił do roli banity po śmierci króla ale na pewno nie był wtedy tak stary, jak w wersji z Connerym.
Nigdzie nie pisałem, że chcę zobaczyć Robina w walnych bitwach, a przynajmniej nie jako Robin Hooda, bo na początku byłby tylko szlachcicem w armii króla i brałby udział w bitwach w Ziemi Świętej ale po powrocie do Anglii, byłby raczej partyzantem, walczącym z ludźmi szeryfa i z innymi, prawdziwymi zbójami. Do jedynej bitwy mogłoby dojść tylko podczas historycznego oblężenia Nottingham, gdy Ryszard odebrał władzę Janowi Bez Ziemi.
Co do udziału Robina w III Krucjacie, Angus Donald, autor powieści "Ojciec Crzestny z Sherwood' i "Krzyżowiec z Sherwood", w których to powieściach Robin jest czarnym charakterem, pisze tak:
"Pomysł, że Robin Hood został krzyżowcem, może wydawać się przewrotny, ale wydawało mi się naturalne, że tak znamienity szlachcic, znaczący członek anglo-normańskiej kasty wojowników powinien uczestniczyć w jednym z najważniejszych wydarzeń swoich czasów, z własnej woli lub wręcz przeciwnie, w wyprawach w obronie chrześcijaństwa. Przed wyjazdem króla Ryszarda na wielką pielgrzymkę, jak określano trzecią krucjatę, i w czasie jej trwania Anglików opanowało religijne uniesienie. Dziesiątki tysięcy rycerzy od Gór Pennińskich po Pireneje, od Brytanii po Bawarię było gotowych poświęcić życie, majątek i bezpieczeństwo swoich bliskich i wziąć udział w czymś, co wydawało im się wielką i świętą przygodą. Myślę, że byłoby nieco dziwne, gdyby hrabia Locksley nie uczestniczył w tym wydarzeniu."
Niestety, Scott nie pociągnął dalej tematu, bo po wyjściu z kina i po ostatniej scenie, w której pojawia się Ryszard I pomyślałem sobie: teraz mógłby rozpocząć opowieść od tego miejsca i nakręcić Robin Hooda.
Nigdzie nie pisałem, że chcę zobaczyć Robina w walnych bitwach, a przynajmniej nie jako Robin Hooda, bo na początku byłby tylko szlachcicem w armii króla i brałby udział w bitwach w Ziemi Świętej ale po powrocie do Anglii, byłby raczej partyzantem, walczącym z ludźmi szeryfa i z innymi, prawdziwymi zbójami. Do jedynej bitwy mogłoby dojść tylko podczas historycznego oblężenia Nottingham, gdy Ryszard odebrał władzę Janowi Bez Ziemi.
Co do udziału Robina w III Krucjacie, Angus Donald, autor powieści "Ojciec Crzestny z Sherwood' i "Krzyżowiec z Sherwood", w których to powieściach Robin jest czarnym charakterem, pisze tak:
"Pomysł, że Robin Hood został krzyżowcem, może wydawać się przewrotny, ale wydawało mi się naturalne, że tak znamienity szlachcic, znaczący członek anglo-normańskiej kasty wojowników powinien uczestniczyć w jednym z najważniejszych wydarzeń swoich czasów, z własnej woli lub wręcz przeciwnie, w wyprawach w obronie chrześcijaństwa. Przed wyjazdem króla Ryszarda na wielką pielgrzymkę, jak określano trzecią krucjatę, i w czasie jej trwania Anglików opanowało religijne uniesienie. Dziesiątki tysięcy rycerzy od Gór Pennińskich po Pireneje, od Brytanii po Bawarię było gotowych poświęcić życie, majątek i bezpieczeństwo swoich bliskich i wziąć udział w czymś, co wydawało im się wielką i świętą przygodą. Myślę, że byłoby nieco dziwne, gdyby hrabia Locksley nie uczestniczył w tym wydarzeniu."
Niestety, Scott nie pociągnął dalej tematu, bo po wyjściu z kina i po ostatniej scenie, w której pojawia się Ryszard I pomyślałem sobie: teraz mógłby rozpocząć opowieść od tego miejsca i nakręcić Robin Hooda.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: SEQUELE
E tam, "Men in Tights" było spoko.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SEQUELE
Z ciekawostek: zakupiłem właśnie powieść Aleksandra Dumasa, "Robin Hood" o której nie miałem pojęcia, że istnieje
Ale Wiesz, że powieść Pyle'a to zamerykanizowana wersja legendy o Robinie z Sherwood? Trochę jak popularny wizerunek Świętego Mikołaja podobnie jak w. opisana powieść Dumasa wzorowana jest na powieści Pierce'a Egana "Robin Hood and Little John, Or, The Merry Men of Sherwood Forest" w której, Robin też jest szlachcicem niesłusznie posądzonym i pozbawionym majątku przez Normanów.Ewentualnie moja druga ulubiona wersja - książka Howarda Pyle'a
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John