Interstellar (2014)

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Interstellar (2014)

#91 Post autor: Wojteł » śr gru 17, 2014 01:15 am

Wawrzyniec pisze:Mam niestety bardzo bolesne doświadczenie, że większość kobiet w moim życiu, które mi się podobały(ją) i do których coś czułem(ją) niestety są w związkach. Dlatego też takiego zachowanie jest dla mnie całkowicie logiczne i zrozumiałe.

No spoko, ale to nie jest flirt - flirt jest wtedy, gdy się rozmawia bezpośrednio z obiektem zainteresowania, a nie przez pośredników :P . I nawet jeśli to jednoznacznie wskazuje, że Cooper był nią zainteresowany, to przecież ona wciąż wzdychała do tego swojego naukowca, którego nazwiska nie pamiętam.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Interstellar (2014)

#92 Post autor: Templar » śr gru 17, 2014 01:19 am

A tak BTW, takie cool story, oglądam ostatnio z kumplem Wilka z Wall Street, wiadoma scena w restauracji:

https://www.youtube.com/watch?v=tAhIg5Dy3uA

i komentarz kumpla:

Odjebało mu już do reszty po tych podróżach kosmicznych.

:mrgreen:
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Interstellar (2014)

#93 Post autor: Wojteł » śr gru 17, 2014 01:19 am

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#94 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 17, 2014 01:22 am

Wojtek pisze:No niby tak, ale Cooper żywcem wskoczył czarną dziurę, byle tylko rozwiązać równanie grawitacyjne i ocalić wszystkich
Ale to chyba nie było tak od samego początku zamierzone. On się bardziej odczepił, aby umożliwić dotarcie Brand na planetę Edmunda. To było poświęcenie się, chęć oddania swojego życia, aby uratować ludzkość (w tym wypadku, resztki ludzkości), coś jak Neo, czy Jezus.
Wojtek pisze:A i tutaj pojawia się takie moje pytanie: skoro ludzie z przyszłości władali przynajmniej czterema wymiarami, mogli dowolnie cofać coopera w czasie i przestrzeni, to po zamknięciu hipersześcianu zapewne mogliby go odstawić w dowolne miejsce na linii czasu - nie dałoby rady parę lat wcześniej, żeby zdążył z córką spędzić więcej czasu? Z drugiej strony, tak bardzo się nią przejmował, że może faktycznie nie było potrzeby :P
Chwila, chwila, przecież nawet sama propozycja podróży w czasie padła z ust Coopera. I wtedy Brand jasno powiedziała, że to jest jedyna niemożliwa rzecz. Plus jak też wyjaśniła istoty z przyszłości są tak rozwinięte, że nie muszą wszystkie rozumieć naszym sposobem rozumowania. Tutaj Lem, a najlepiej jego "Solaris" się kłania, gdzie mamy pokazane, że komunikacja z wyższą formą, nie oznacza, że ta wyższa forma będzie całkowicie dopasowywała się do naszego sposobu rozumowania.
To się wszystko w filmie pojawia, ale on jest tak złożony i przez to coolski, że czasami nie można wszystko od razu zrozumieć.
Dlatego też szkoda, że tak jesteśmy oddaleni od siebie, gdyż chętnie bym się z Wami jeszcze raz wybrał na Interstellar i potem słuchając w tle soundtracku Zimmera, podyskutował o tym jakże intrygującym obrazie. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#95 Post autor: Wojteł » śr gru 17, 2014 01:32 am

Wawrzyniec pisze:
Wojtek pisze:No niby tak, ale Cooper żywcem wskoczył czarną dziurę, byle tylko rozwiązać równanie grawitacyjne i ocalić wszystkich
Ale to chyba nie było tak od samego początku zamierzone. On się bardziej odczepił, aby umożliwić dotarcie Brand na planetę Edmunda. To było poświęcenie się, chęć oddania swojego życia, aby uratować ludzkość (w tym wypadku, resztki ludzkości), coś jak Neo, czy Jezus.
Byłeś na tym filmie 6 razy i nie ogarnąłeś, że gość przez 3/4 swojego czasu ekranowego jęczy o tym równaniu grawitacyjnym i swojej córce? Cooper miał syndrom Bruce'a Willisa, musiał wszystkich uratować :P
Wawrzyniec pisze:Chwila, chwila, przecież nawet sama propozycja podróży w czasie padła z ust Coopera. I wtedy Brand jasno powiedziała, że to jest jedyna niemożliwa rzecz. Plus jak też wyjaśniła istoty z przyszłości są tak rozwinięte, że nie muszą wszystkie rozumieć naszym sposobem rozumowania. Tutaj Lem, a najlepiej jego "Solaris" się kłania, gdzie mamy pokazane, że komunikacja z wyższą formą, nie oznacza, że ta wyższa forma będzie całkowicie dopasowywała się do naszego sposobu rozumowania.
P***lenie. Brand tak mówiła, ale nie wiedziała, że istotami z przyszłości są LUDZIE - o ile razy bardziej zaawansowani jesteśmy my, w stosunku do greckich i rzymskich filozofów, matematyków, poetów itd, a jednak ich nauczania wciąż są aktualne? Nie wspomnę o tysiącach dzieł literatury i filozofii z późniejszych okresów czasowych. Jasne, mentalność się zmienia, priorytety się zmieniają, ale człowiek jest człowiekiem i powinien rozumieć ludzkie emocje (no chyba, że scenariusz Interstellar zakłada, że po sukcesie filmów Nolana, w dalekiej przyszłości każdy będzie chciał być jak on i wyzbędzie się odczuwania wszelkich emocji, i zamiast np. czule spojrzeć komuś w oczy albo po przyjacielsku poklepać po ramieniu, będzie wolał prowadzić o tym monolog podczas godzinnego spaceru :P ).

Poza tym ta wyższa forma, czyli ludzie z przyszłości, jakoś byli wstanie ogarnąć, że kluczem do przetrwania ludzkości jest córka Coopera i miłość, która go napędza (normalnie jak w dircutcie otchłani Camerona :P ) Więc chyba mogliby ogarnąć, że miło by było, jakby zdążył się z nią wybrać na herbatkę jeszcze parę razy, albo wpaść na święta :P

Wawrzyniec pisze:To się wszystko w filmie pojawia, ale on jest tak złożony i przez to coolski, że czasami nie można wszystko od razu zrozumieć.

Taaaa... tak samo jak bardziej coolskie jest zapisywać ułamek 1/2 w postaci 1789/3578, albo rozpisywać 2+2=4 w postaci równania różniczkowego :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#96 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 17, 2014 01:57 am

Wojtek pisze:Byłeś na tym filmie 6 razy i nie ogarnąłeś, że gość przez 3/4 swojego czasu ekranowego jęczy o tym równaniu grawitacyjnym i swojej córce? Cooper miał syndrom Bruce'a Willisa, musiał wszystkich uratować :P
Oczywiście, że to ogarnąłem, ale to zachowanie można rozważać na wiele sposobów. Co znowu pokazuje jakie to wszystko złożone i przez to cool. 8) I dlatego też można to interpretować jako kolejna próba ratowania ludzkości i to zarówno tej na Ziemii, ale też tej w postaci Brand i zarodków na Endurance. Gdyż ja ustaliliśmy, nie tylko kochał on Murph, ale też i Brand i był gotowy poświęcić dla nich wszystko. Wow, teraz kiedy to napisałem, to jeszcze większy szacunek należy się tej postaci.
Wojtek pisze:BP***lenie. Brand tak mówiła, ale nie wiedziała, że istotami z przyszłości są LUDZIE - o ile razy bardziej zaawansowani jesteśmy my, w stosunku do greckich i rzymskich filozofów, matematyków, poetów itd, a jednak ich nauczania wciąż są aktualne? Nie wspomnę o tysiącach dzieł literatury i filozofii z późniejszych okresów czasowych. Jasne, mentalność się zmienia, priorytety się zmieniają, ale człowiek jest człowiekiem i powinien rozumieć ludzkie emocje (no chyba, że scenariusz Interstellar zakłada, że po sukcesie filmów Nolana, w dalekiej przyszłości każdy będzie chciał być jak on i wyzbędzie się odczuwania wszelkich emocji, i zamiast np. czule spojrzeć komuś w oczy albo po przyjacielsku poklepać po ramieniu, będzie wolał prowadzić o tym monolog podczas godzinnego spaceru :P ).
Ale czym też są ludzkie emocje? Czy nawet teraz kiedy mamy tyle wojen, kryzysów rozumiemy drugiego człowieka? Skoro nawet w naszych rodzinach przez lata nie rozmawiamy ze sobą, nie rozumiemy siebie? Staram się zabrzmieć trochę bardziej filozoficznie, aby to brzmiało mądrze :wink: Plus nie uwłaczając greckim filozofom (którzy byli mądrzy, ale jako ludzie byle zarozumiałymi aroganckimi dupkami) i innym wielkim ludziom. To jednak ludzie zdolni się odnaleźć w pięciowymiarowej przestrzeni, mogą być na jeszcze wyższym, super wyższym poziomie rozwinięci, nie wspominając też że mogą być do tego co nasz aktualny ograniczony umysł pojmuje, nie do końca zrozumiani, a wręcz obcy. Ale właśnie kluczem do tego zrozumienia jest miłość. A i nawet do tego tutaj wracasz:
Wojtek pisze:Poza tym ta wyższa forma, czyli ludzie z przyszłości, jakoś byli wstanie ogarnąć, że kluczem do przetrwania ludzkości jest córka Coopera i miłość, która go napędza (normalnie jak w dircutcie otchłani Camerona :P ) Więc chyba mogliby ogarnąć, że miło by było, jakby zdążył się z nią wybrać na herbatkę jeszcze parę razy, albo wpaść na święta :P
Ale znowu, czasu nie da się cofnąć. Nie należy też zapominać, że Cooper z załogą stracili całą masę czasu na planecie Miller i Manna. A więc co, powinien być ustawiony wielki szyld w tamtej galaktyce, aby jako pierwsze wlecieć do czarnej dziury? :?
Plus w ostatecznym rozrachunku, spotkał i zdążył pożegnać się córką w niesamowicie rozczulającej i pięknej scenie i pięknym zakończeniu. :)
Wojtek pisze:Taaaa... tak samo jak bardziej coolskie jest zapisywać ułamek 1/2 w postaci 1789/3578, albo rozpisywać 2+2=4 w postaci równania różniczkowego :P
Nigdy nie byłem dobry z matematyki, ale to co napisałeś wygląda i brzmi na coś bardzo złożonego i skomplikowanego i przez to też coolskiego. 8)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#97 Post autor: Mefisto » śr gru 17, 2014 02:09 am

WYPIERDALAĆ MI Z TYM OFFTOPEM, NAUKOWCE JEBANE!

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#98 Post autor: Templar » śr gru 17, 2014 02:10 am

Brand mówiła, że to my nie możemy cofnąć czasu, a nie że się nie da w ogóle. A ta ludzkość z przyszłości, istoty pięciowymiarowe, to jak później zobaczyliśmy czas mogą sobie cofać, tylko nie mogą się w odpowiednim miejscu i czasie umiejscowić, to takie tworzenie nowej linii czasu z podglądem na starą i ograniczonymi możliwościami wpływania na nią.
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5925
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#99 Post autor: kiedyśgrześ » śr gru 17, 2014 02:24 am

wormhole to jest wehikuł czasu Wawrzyniec i żeby odrzucić paradoksy musi być jednokierunkowy, tylko w przeszłość, ja tu widzę jeszcze większe problemy dla logiki tego widowiska niż pokonywanie horyzontu zdarzeń do którego referowałem :)

ps. i to wszystko wcale nie musi trzymać się kupy w sumie, ale trzeba zaproponować jakieś fajne dające sie kupić protezy, na przykład tajemniczy sześcian albo nażartego korzonkami robala, czy coś w tym stylu :)

ps2. swoją drogą jak tu już jest giga offtop to niech mi ktoś wyjaśni o co chodzi z tą planetą na której powierzchni czas biegnie szybciej, a na pokładzie jakiegoś mikro-stateczku obok już nie, nie kumam tego, jakie oni tam w ogóle mieli silniki w tych lądownikach, warp engine, czy co to było? bo z ziemi startowali zwyczajną kilkuczłonową rakietą, założę się że ruskie silniki, bo taniej :) i jak już to wszystko wokół tej czarnej dziury się kręciło całkiem blisko to tam nie powinno być przypadkiem trochę ogólnie, no nie wiem, ciężej grawitacyjnie, no mniej przyjemnie skoro ten czas tak dopierniczał?
Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#100 Post autor: Templar » śr gru 17, 2014 02:38 am

A no tutaj to już jest fail Nolana, przy starcie z Ziemi zachciało mu się realizmu i to co widzimy to są oryginalne nagrania NASA ze startu jakiejś misji, a już na planecie Miller to zapomniał, że do oderwania od ziemi (i to jeszcze na planecie z większą grawitacją niż na Ziemi!) potrzeba czegoś więcej niż napędu samego wahadłowca :P

A co do mniejszego upływu czasu na Endurance, no to nie było takie głupie, choć w rzeczywistości potrzebny byłby większy dystans, że pewnie wahadłowcem to by nie dolecieli do tej planety i żadnej oszczędności by nie było. Zresztą już teraz żadnej oszczędności tak naprawdę nie było, bo gdzie tu oszczędność czy polecisz szybszym statkiem pod samą planetę, czy tez zostawisz go dalej i polecisz wolniejszym wahadłowcem. No jedyny plus, że se Romily mógł przez 20 lat pozbierać różne informacje :P
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#101 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 17, 2014 02:52 am

Wow, to wszystko jest jeszcze bardziej złożone i coolskie niż myślałem. 8) Ale już jest dość późno, więc troszeczkę leniwie pozwolę się wyręczyć Mądrymi Black Guyami:

https://www.youtube.com/watch?v=0fWuP12dpdc

A tutaj teraz podczepię się pod autorytet Neila deGrasse Tyson. Tak, tak bitches słuchajcie uważnie już na początku mówi, że pod względem naukowym daje "Interstellarowi" 8-9 na 10 Fuck Yeah :!: 8)

https://www.youtube.com/watch?v=l7tV7v71k-I

Tu krótsze, ale równie dobre:

https://www.youtube.com/watch?v=ce24uorjGj0

https://www.youtube.com/watch?v=ce24uorjGj0

Właściwie mogę wrzucać całą masę linków z Neil deGrasse Tysoenm mówiącym i dyskutującym o Interstellar. Co jeszcze dobitniej pokazuje jakże złożony i coolski jest to film. 8)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#102 Post autor: Templar » śr gru 17, 2014 02:57 am

Ale błędów naukowych i tak sporo wymienił m.in. na Twitterze, ale ogólnie on reprezentuje takie samo podejście jak ja, czyli są błędy, ale i tak jest zajebiście :D Bo jakby nie było to jest film science-fiction, a niektórzy chyba zapominają o tym drugim słowie i oceniają ten film jakby to był dokument naukowy :mrgreen:
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#103 Post autor: Wojteł » śr gru 17, 2014 02:59 am

Wawrzyniec pisze: Gdyż ja ustaliliśmy, nie tylko kochał on Murph, ale też i Brand i był gotowy poświęcić dla nich wszystko. Wow, teraz kiedy to napisałem, to jeszcze większy szacunek należy się tej postaci.
Jakie my? Sam sobie ustaliłeś i na siłę dopisujesz mi niby zgadzanie się z tym :P
Wawrzyniec pisze:Ale czym też są ludzkie emocje? Czy nawet teraz kiedy mamy tyle wojen, kryzysów rozumiemy drugiego człowieka? Skoro nawet w naszych rodzinach przez lata nie rozmawiamy ze sobą, nie rozumiemy siebie? Staram się zabrzmieć trochę bardziej filozoficznie, aby to brzmiało mądrze :wink: Plus nie uwłaczając greckim filozofom (którzy byli mądrzy, ale jako ludzie byle zarozumiałymi aroganckimi dupkami) i innym wielkim ludziom. To jednak ludzie zdolni się odnaleźć w pięciowymiarowej przestrzeni, mogą być na jeszcze wyższym, super wyższym poziomie rozwinięci, nie wspominając też że mogą być do tego co nasz aktualny ograniczony umysł pojmuje, nie do końca zrozumiani, a wręcz obcy. Ale właśnie kluczem do tego zrozumienia jest miłość.
No to raczej prostym istotom ciężej by było zrozumieć skomplikowane, a nie na odwrót. No i jakoś jednak musieli te proste istoty rozumieć, skoro losy wszechświata uzależniają od miłości jednej istoty do drugiej.
Wawrzyniec pisze:Ale znowu, czasu nie da się cofnąć. Nie należy też zapominać, że Cooper z załogą stracili całą masę czasu na planecie Miller i Manna. A więc co, powinien być ustawiony wielki szyld w tamtej galaktyce, aby jako pierwsze wlecieć do czarnej dziury? :?
Wawrzyniec jest moim nowym bogiem - był na interstellar 6 razy i nie ogarnął, że Cooper po skoku do czarnej dziury zostaje zamknięty w tesserakcie i wysłany w przeszłości, do czasów, gdy jego córka miała 9 lat a nie 179. Ja nie wiem, każdorazowo w tej scenie pisałeś hymny miłosne do Nolana na fejsie? :P Plus wysadzili go koło Jowisza, czyli w pizdu daleko od tej czarnej dziury, więc prawdopodobnie mieli wpływ na całą czasoprzestrzeń - więc mogliby go kopsnąć w trochę dalej w przeszłość. No ale może faktycznie jest tak, jak mówi Templar i nie dało się tak bardzo wpływać na czas.
Wawrzyniec pisze:Plus w ostatecznym rozrachunku, spotkał i zdążył pożegnać się córką w niesamowicie rozczulającej i pięknej scenie i pięknym zakończeniu. :)
No comment
Templar pisze:A no tutaj to już jest fail Nolana, przy starcie z Ziemi zachciało mu się realizmu i to co widzimy to są oryginalne nagrania NASA ze startu jakiejś misji, a już na planecie Miller to zapomniał, że do oderwania od ziemi (i to jeszcze na planecie z większą grawitacją niż na Ziemi!) potrzeba czegoś więcej niż napędu samego wahadłowca :P
:mrgreen:

To i tak ch*j w porównaniu z faktem, że utworzono tunel czasoprzestrzenny, żeby cooper mógł sam sobie w przeszłości nadać wskazówki i równania dla córki. Pytanie tylko: skoro ludzkość jakoś dotrwała do przyszłości, żeby sobie otworzyć tunel czasoprzestrzenny i bawić się 5ma wymiarami, to jakim cudem przetrwali plagę głodu albo kto otworzył tunel dla nich? Jasne, z jednej strony podchodzi to pod paradoksy czasowe, ale takie proste historyjki jak powrót do przyszłości czy nawet harry potter mają takie zagadnienia o niebo lepiej wyjaśnione. Oczywiście, można dyskutować, że oni jakoś sobie poradzili i utworzyli tunel, co spowodowało alternatywną linię czasu, w której osadzony jest Cooper. Pytanie tylko: skoro tak dobrze sobie radzili, to po co w ogóle cała ta akcja z Matthew? A może właśnie z nich takie skurwiele, że chcieli go od córki odseparować? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#104 Post autor: Wojteł » śr gru 17, 2014 03:01 am

Templar pisze:Ale błędów naukowych i tak sporo wymienił m.in. na Twitterze, ale ogólnie on reprezentuje takie samo podejście jak ja, czyli są błędy, ale i tak jest zajebiście :D Bo jakby nie było to jest film science-fiction, a niektórzy chyba zapominają o tym drugim słowie i oceniają ten film jakby to był dokument naukowy :mrgreen:

Jakby część tych błędów nie była taka rażąca, bohaterowie nie byliby robotami w ludzkiej skórze, a przede wszystkim ten film nie pretendował do miana arcydzieła z całą armią hajpujących fanbojów, gotowych oddać życie za ten film, to bym się nie czepiał, bo wiele scen oglądało się całkiem przyjemnie :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#105 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 17, 2014 03:21 am

Wojtek pisze:Wawrzyniec jest moim nowym bogiem - był na interstellar 6 razy i nie ogarnął, że Cooper po skoku do czarnej dziury zostaje zamknięty w tesserakcie i wysłany w przeszłości, do czasów, gdy jego córka miała 9 lat a nie 179. Ja nie wiem, każdorazowo w tej scenie pisałeś hymny miłosne do Nolana na fejsie? :P Plus wysadzili go koło Jowisza, czyli w pizdu daleko od tej czarnej dziury, więc prawdopodobnie mieli wpływ na całą czasoprzestrzeń - więc mogliby go kopsnąć w trochę dalej w przeszłość. No ale może faktycznie jest tak, jak mówi Templar i nie dało się tak bardzo wpływać na czas.
Po pierwsze dziękuję i naturalnie przyjmuję datki na tacę. :wink: A po drugie to ta scena zawsze mnie wzrusza, więc na samą myśl, bardziej myślę sercem niż mózgiem. Wiadomo to co się dzieje w tesserakcie jest wszystko bardzo złożone i coolskie. I wtedy wiadomo mamy te zabawy z czasem itd. Ale wraz z zamknięciem tesseraktu, czyli też poza nim wracamy dokładnie do momentu zaraz po odbyciu tego skoku jaki dokonali Cooper z Brand, TARSEM i CASEM, gdzie Cooper z TARSEM się poświęcili.
I poczekaj po sam wprowadzasz mnie w błąd. :? Koło Saturna był tunel czasoprzestrzenny, a nie czarna dziura?
Jakby co bardzo dokładnie oglądałem ten film, tylko Wojtek miesza mi w głowie, plus jest 3:30 w nocy. :wink:

Wojtek pisze:To i tak ch*j w porównaniu z faktem, że utworzono tunel czasoprzestrzenny, żeby cooper mógł sam sobie w przeszłości nadać wskazówki i równania dla córki. Pytanie tylko: skoro ludzkość jakoś dotrwała do przyszłości, żeby sobie otworzyć tunel czasoprzestrzenny i bawić się 5ma wymiarami, to jakim cudem przetrwali plagę głodu albo kto otworzył tunel dla nich? Jasne, z jednej strony podchodzi to pod paradoksy czasowe, ale takie proste historyjki jak powrót do przyszłości czy nawet harry potter mają takie zagadnienia o niebo lepiej wyjaśnione.
A jak to w ogóle możliwe, że Kyle Reese spłodził Johna Connora? :roll: Podróże w czasie to niezwykle lepki temat, gdzie zawsze można się do czegoś przyczepić. Także tutaj mnie SCIENCE, a więcej FICTION. :wink:
Templar pisze:Ale błędów naukowych i tak sporo wymienił m.in. na Twitterze, ale ogólnie on reprezentuje takie samo podejście jak ja, czyli są błędy, ale i tak jest zajebiście :D Bo jakby nie było to jest film science-fiction, a niektórzy chyba zapominają o tym drugim słowie i oceniają ten film jakby to był dokument naukowy :mrgreen:
Bingo :!: 8) To dokładnie oto mi też chodzi i ja nie twierdzę, że Neil de Grasse Tyson jest wielkim fanem Nolana. Ale wystarczy śledzić jego twitter, gdzie wraz z premierą filmu, co najmniej kilkanaście twittów na jego temat napisał. I ta nasza cała dyskusja o 3:20 w nocy też dobitnie pokazuje, że można o tym filmie myśleć co się chce, ale nie można obok niego przejść obojętnie.
I właśnie za to kocham filmy Nolana :!: :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ