Strona 17 z 20

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: śr sty 01, 2014 12:36 pm
autor: kiedyśgrześ
całe święta, sześć podejść do ruskiego cameo i co dostaję :?: You Will Burn :!: z angielskim akcentem :P no jestem pełen podziwu dla misji kolegów: ruszyć tyłek z domu, środek transportu, kasa za bilet, 40 minut reklam i po dwóch godzinach... You Will Burn :P

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: śr sty 01, 2014 18:16 pm
autor: lis23
Film jest już w całości na YT i nie tylko ;)

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: pt sty 03, 2014 00:14 am
autor: Templar
Film spoko, choć momentami się dłużył niesamowicie, dwie części by w zupełności wystarczyło, no ale hajs by się wtedy nie zgadzał. A w sumie scena z beczkami to najlepsza rzecz w tym filmie, to było tak głupie, że aż śmieszne :D Liczyłem, że jeszcze to przedłużą i będzie w tej beczce orków napierdalał i to jeszcze tak jak Legolas :mrgreen: A i w ogóle Gandalf to mógł ze sobą go zabrać, usiadł by sobie, odpoczął, a Legolas całą armię by załatwił w parę minut, no chyba, że ta armia zaczęłaby uciekać co chwilę przed tym Legolasem, jak te lamusy ścigające krasnoludów. Co do końcówki to szkoda, że ten Smaug nie pozostał cały w tym złocie, mógłby wtedy powiedzieć "I am fire, I am death" po czym zarzuciłby okularki (oczywiście też złote) i "Deal with it" :mrgreen:


A wychodząc z kina usłyszałem w tłumie ciekawy komentarz (w kinie byłem w środę):
Ja jebię, ostatni raz poszedłem z tobą do kina, łeb mnie jeszcze napierdala, a ty mnie w Nowy Rok wyciągasz na jakiś chujowy film bez żadnego kurwa zakończenia.
:mrgreen:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: pt sty 03, 2014 18:00 pm
autor: lis23
Dłużył się?, ja mam nadzieję, że tym razem wersja rozszerzona będzie znacznie dłuższa niż pierwsza część, w PS jest tyle akcji, że nie sposób się nudzić
dwa filmy by starczyły ale ja się jednak cieszę, że Krasnoludy nie siedzą cicho i potulnie w zasypanym przez smoka korytarzu i nie zwalają wszystkiego na barki małego Hobbita, że Pierścień nie jest zwykłą magiczną zabawką i że widać jego zgubny wpływ na użytkownika, że Gandalf dostrzega budzące się siły zła, że Bard nie wyskakuje jak Filip z konopii jak w książce, żeby tylko ustrzelić smoka z łuku, że Elfy Leśne są zupełnie inne od ich kuzynów Wysokiego Rodu, itp. itd.
tylko dlaczego Mrocznej Puszczy jest tak mało?.

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: pt sty 03, 2014 20:31 pm
autor: Wawrzyniec
Jestem leniem i nie chce mi się tego samego pisać. W skrócie już na FB napisałem, a teraz kopiuję moją opinię z KMFu:

OK obejrzałem wczoraj drugą część "Hobbita". Wersja 48 do której dalej nie mogę się przekonać, ale kolega strasznie chciał właśnie w niej oglądać.
Pewnie nie napiszę nic nowego i zważywszy, że już tyle osób ten film widziało nie zamierzam bawić się w spoilery, za co jakby z góry najmocniej przepraszam :)

Zapewne 2/3 uwag jakie tutaj napiszę już się pojawiły i żadnej Ameryki nie odkryję moimi stwierdzeniami, więc się nie będę rozpisywał.

Naturalnie dalej uważam podzielenie tego filmu na trzy części za błąd i niestety dalej film miejscami się dłuży i dalej niestety stoi trochę w rozkroku i z jednej strony mamy bajkowe fantasy, a z drugiej strony udajemy "Władcę Pierścieni". Wolałbym zdecydowanie więcej tej bajkowości.
I tak też wiele rzeczy mi się naprawdę podobało:
Cała ucieczka w beczkach ze swoim przekombinowaniem była fajną rozrywką. Było mnóstwo przegięcia, ale posiadała sporo ducha przygody, tylko niestety potem znowu tempo siada i całe akcje w tej śródziemnej Wenecji (choć wizualnie pięknej) za bardzo mi się dłużyły.
Gandalf jak zawsze dobry, ale sam nie wiem czy jego konfrontacja z Sauronem, aż tak mi się spodobała? Niby uwielbiam Saurona, ale już w pierwszej części Hobbita jak i tej okropnie irytują mnie orkowie. A w szczególności ten Azog i tutaj mi Sauron podpadł, że takiego dresa wybrał na przywódcę. Serio Sauron, Azog? Nie dało się kogoś innego.

Najlepszy i tak jest smok! Smaug wygląda świetnie, świetnie się zachowuje, ma świetny głos i nie miałbym nic przeciwko gdyby tylko on był w tym filmie. Naprawdę design świetny i wszystkie sceny z nim bardzo mi się podobały. Znowu wiele było przekombinowanych i czasami przypominało to grę: wskocz na to, przesuń tę wajchę itd. Ale to była ta przygoda o którą mi chodziło i wszystkie te akcje mi się bardzo podobało i naprawdę uwierzyłem, że Smaug jest żywy co nie mogę powiedzieć o innych stworzeniach i orkach.

Legolas jest dla mnie postacią zbędną. Tauriel niby też, ale miło się na nią patrzy i dla mnie to kolejny plus.

Naturalnie zakończenie jest okropne i nawet niektóre odcinki, niektórych seriali tak się nie kończą. Głupie, to strasznie, tak samo jak i niestety muzyka Howarda Shore, jest aż zbyt odtwórcza i choć nie gryzie obrazu, to też jakoś się nie wybija.

I wiadomo mógłbym dalej psioczyć o długości, o tym zakończeniu, o Azogu, ale dla mnie największą wadą tego filmu jest jego tytuł: "The Hobbit". Jaki Hobbit? Niestety już w pierwszej części z czasem Bilbo coraz bardziej spychany był na bok, a w tej części już kompletnie jest postacią drugoplanową. Tak naprawdę to Thorin zdaje się być głównym bohaterem. A szkoda, gdyż Martin Freeman to genialny wybór i świetny aktor! Uwielbiam jego Bilba, to jest bohater z którym mogę się identyfikować i dlatego wielka szkoda, że został zepchnięty na drugi plan i nie odczuwam, że to są jego przygody. I to mnie chyba najbardziej boli i najbardziej w tym filmie, czy już tej serii przeszkadza :( Ja chcę więcej Hobbita w Hobbicie!

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: pt sty 03, 2014 21:18 pm
autor: Wojteł
Najlepszy i tak jest smok! Smaug wygląda świetnie, świetnie się zachowuje
Tak, zwłaszcza, jak leci jak pojebany za każdym krasnoludem, który krzyknie "Hej! Tutaj jestem!" No ten Smaug to ma z 320 IQ, mensa przy nim to przedszkole :P

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: sob sty 04, 2014 01:31 am
autor: lis23

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: sob sty 04, 2014 02:03 am
autor: Templar
Wojtek pisze:Tak, zwłaszcza, jak leci jak pojebany za każdym krasnoludem, który krzyknie "Hej! Tutaj jestem!" No ten Smaug to ma z 320 IQ, mensa przy nim to przedszkole :P
Przecież on miał co najmniej kilkaset lat, jak Ty tyle będziesz miał to tylko będziesz mógł pomarzyć o nawet takim stanie umysłu, starość nie radość :P :mrgreen:

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: sob sty 04, 2014 13:11 pm
autor: lis23
Smaug był tak zadufany w sobie, że przez myśl mu nie przyszło, iż ktoś ośmieli się coś mu " ukraść " / złodziej sam bał się złodziei ;) / a co dopiero z nim walczyć, wszak pokonał zbrojnych z Dale i z Ereboru, moim zdaniem, atak Thorina całkowicie wyprowadził go z równowagi i czysta furia wzięła górę nad wyrachowaniem.
Hobbita jest, moim zdaniem, tyle ile być powinno - w książce Krasnoludy praktycznie we wszystkim wyręczają się Bilbem od ratunku przed pająkami w Mrocznej Puszczy, w filmie Thorin i jego kompania sami biorą sprawy w swoje ręce, książkowe, nieuzbrojone i jakieś bezwolne Krasnoludy nie bardzo przypadły mi do gustu, wolę te filmowe, no i " smocza choroba " Thorina ładnie się rozwija, król spod Góry przedkłada złoto i arcyklejnot nad swoich towarzyszy i rodaków, mam nadzieje, że w finałowym filmie na prawdę wybuchnie, ciekawie prezentuje się Bard, który nie jest już postacią anonimową, jak w książce.
Wiadomo, że w wersji rozszerzonej będzie więcej Beorna i Mrocznej Puszczy ( min. przeprawa przez zatrutą rzekę ), pewnie więcej Leśnych Elfów, może przeprawa przez Dale? ( w Kronice pokazano Krasnoludy w ruinach owego miasta ).

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: sob sty 04, 2014 18:23 pm
autor: DanielosVK
lis pisze:Smaug był tak zadufany w sobie, że przez myśl mu nie przyszło, iż ktoś ośmieli się coś mu " ukraść "
No ta, szczególnie, że sam kilka razy powtarzał, że oczekiwał tego dnia, gdy krasnoludy wreszcie wrócą po to, co ich. Smaug byłby głupcem, gdyby myślał, że będzie inaczej. Smaug z resztą został świetnie wykreowany, rozmowa Bilba ze Smaugiem to najlepsza scena w całym filmie analogicznie do rozmowy z Gollumem z jedynki. Widać, że Jacksonowi najlepiej wychodzi reżyserowanie rozmów 1 vs. 1 o psychologicznym podłożu, szkoda, że w tych filmach dominuje jednak głupawa akcja. Myślę, że film zostawiłby na mnie dużo lepsze wrażenie, gdyby ostatnie sceny akcji nie były tak zwyczajnie głupie... zakończenie samo w sobie mi się podobało, ale ten posąg przed tym, ta taczka, to wszystko... to nie ekscytowało, to bawiło w sposób niezamierzony. Nie o to chyba miało chodzić.

Re: Odp: Hobbit: The Desolation of Smaug

: wt sty 14, 2014 20:52 pm
autor: WhiteHussar
Co do tego posągu w ostatniej scenie to troszku za kiczowatu wyszło. Jak by tak logicznie pomyśleć to każdy smok czy z Hobbita czy nie jest zazwyczaj jest ognioodporny.

Wysłane z mojego C2105 za pomocą Tapatalk 2

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: ndz sty 19, 2014 18:14 pm
autor: Koper
E, fani Tolkiena, a powiedzcie mi, czy te idiotyzmy z filmu to autorstwa Tolkiena są (np. ten motyw jak krasnoludy strzelają focha bo im słońce nie wskazało dziurki od klucza), czy to Jackson sobie powymyślał? :P

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: ndz sty 19, 2014 18:15 pm
autor: DanielosVK
Piter Dżekson. Cała sekwencja akcji ze Smaugiem to też wymysł Dżeksona. W książce krasnoludy w ogóle ze Smaugiem nie walczyły. :P

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: ndz sty 19, 2014 18:15 pm
autor: Wojteł
A jak myślisz? :P

Re: Hobbit: The Desolation of Smaug

: ndz sty 19, 2014 18:42 pm
autor: Koper
Nie wiem, więc pytam. Dla mnie wszelkie te LOTRy i Hobbity mało są logiczne. Zamieść polecieć na wielkim orle, pizgnąc pierścień do wulkanu i z głowy to się tułają przez 3 filmy po świecie. ;) :D
Generalnie to wolę Conana czy Willowa, niż te aseksualne historie Tolkiena, choć za sam wykreowany świat dla Tolkiena szacun.