Ja tam bardziej czekam ma nazwisko kompozytora (najlepiej innego niż Newman)
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 14:31 pm
autor: Adam
bring back David Fucking Arnold
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 15:33 pm
autor: Radek
A co myślicie o Pembertonie? Próbkę swojego talentu do pisania muzyki do tego typu kina już pokazał w The Man From U.N.C.L.E.. Sprawdziłby się jak mało kto. Do tego Angol.
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 15:40 pm
autor: Adam
come on... wszystko zależy od reżysera - tutaj byle kogo nie wezmą, a on sobie dobierze ekipę z którą już pracował. P. nie ma szans na angaż, tylko duże i obyte nazwisko tu będzie, a po tym jak Nolan z Broccolami sobie w trakcie promocji Dunkierki lizali jajka, nie zdziwie się gdy Nolan zrobi wreszcie tego Bonda, którego i tak kiedyś przecież zrobi, więc czemu nie teraz gdy z Hansikiem mają jeszcze życiówkę i nie mam nic przeciwko Tomkowi, bo dał se radę.
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 16:26 pm
autor: hp_gof
Ja mam nadzieję, że reżyserem będzie ten Francuz (Yann Demange) i do współpracy zaprosi jakiegoś dobrego francuskiego kompozytora... A jeśli nie, to jestem za Arnoldem Byle nie Newman. Pemberton mógłby być też ciekawym brzmieniowym wyborem. A Krzysiek Nolan z Jankiem Pokojem to jak już na reboot się nadają, już bez Craiga. Jeszcze trochę trza poczekać
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 16:34 pm
autor: Adam
pewnie tak, ale Tomek może być. Olek też. Musi być duże nazwisko po prostu. byle nie jakieś z kapelusza nonamy jak kiedyś w Potterze było.
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 16:48 pm
autor: hp_gof
Trza czekać. Ciekaw też jestem kompozytora w nowej Narnii W obu przypadkach, z całym szacunkiem, wolałbym, żeby nie trafiło na Giacchino Jemu już wystarczy tych wszystkich franczyz
Re: James Bond
: śr sie 16, 2017 16:53 pm
autor: Adam
jeszcze długo poczekamy jak konferencja prasowa z ogłoszeniem cast & crew (oficjalnym, bo plotek będzie milion już wcześniej) jest zawsze tuż przed rozpoczęciem zdjęć, a Bondy z Craigiem zawsze zaczynali kręcić wczesną wiosną/ późną zimą, więc pewnie w styczniu/lutym 2019 zaczną dopiero kręcić, albo pod koniec 2018.
Re: James Bond
: czw sie 17, 2017 09:11 am
autor: lis23
Aktor ma dostać 100 milionów dolców za dwa filmy + udział z wpływów.
Re: James Bond
: czw sie 17, 2017 09:28 am
autor: Adam
udział z wpływów już miał w ostatnich dwóch, a do tego współprodukował spectre. a cena za dwa nie jest jakoś wygórowana. tylko że.... u Colberta wspomniał wyraźnie tylko o jednym filmie heloł, on w dniu premiery będzie miał 51 lat! więc co, kolejnego jeszcze ma niby zrobić i będzie wtedy w wieku Moore'a przed 60tką? różne plotki o finansach były już sto razy przez ostatnie pół roku podawane... nie ma to żadnego znaczenia, nie takie kwoty zarabia np Downey Jr czy Nolan. Ważne że wraca na pożegnanie z rolą i da z siebie wszystko
To co zawsze podoba mi się w Danielu i za co ma szacuna, to fakt, że nie owija w bawełne, nie odwraca kota ogonem, mówi jak jest..
- byłem wytyrany ostatnim filmem, zapytali mnie 2 dni po końcu zdjęć, czy zagram znów, to palnąłem głupotę o podcinaniu żył, zamiast powiedzieć coś mądrego, sorry za to
- przepraszam też wszystkich którym udzielałem wywiady z wymijającymi informacjami, ale chciałem ogłosić oficjalnie to po prostu dziś u Ciebie (co zrozumiałe, bo ten program na żywo jest jednym z najpopularniejszych talk show i ma wielką oglądalnośc, i zawsze lepiej dla PR ogłosić taki news na żywo w znanym talkshow, niż w radiu czy gazecie)
Re: James Bond
: czw sie 17, 2017 18:34 pm
autor: Mystery
No właśnie, J.J. powinien zrobić Bonda, udanie reaktywował, M: I, Star Treka i Star Wars, czemu nie tchnąć nowego ducha w 007, tym bardziej, że od Force Awakens coś cicho o jego kolejnym reżyserskim projekcie, żeby nie jego Bad Robots, które pewnie by chciał wtrynić do produkcji, pewnie byłby dosyć poważnym kandydatem.
Re: James Bond
: czw sie 17, 2017 20:16 pm
autor: Adam
Jest kilka nazwisk które bym sobie życzył, to też, ale przede wszystkim interesuje mnie kierunek, w jaki pójdą.. problem z tą serią zaczyna się pojawiać taki, że jest najdłuższa w historii i największa, a przez to wszystko już pokazano. także z każdym kolejnym filmem trudno im coś nowego wymyślić. jedyne co bym sobie życzył (ale tutaj upatruję już robotę dla Nolana i reboot z jakimś nowym aktorem - sam mówił że coś takiego właśnie by go interesowało), to pokazanie dorastania Bonda - od czasów gdy jako dziecko został sierotą w Alpach aż do momentu w którym zaczynało się Kasyno (może nawet to na cały film historia). I to jest w zasadzie jedyna rzecz, która jest w oryginalnych książkach Fleminga, a której jeszcze nie pokazywali na ekranie. Tutaj doświadczenie Nolana z Batman Begins było by dodatkowo przydatne.
Staram się nie śledzić plotek, bo wyskakują ze 3 dziennie w UK, i ich śledzenie nie ma sensu, bo to bzdura za bzdurą, ale osobiście nie chciałbym żeby kontynuowali zakończenie Spectre w nowym filmie, a już na pewno nie z Waltzem jako Blofeldem, bo ten koleś kompletnie położył tą rolę i do niej nie pasował. Z drugiej strony już pojawiło się info że chcą robić reboot OHMSS - i tutaj patrząc na końcówkę Spectre, która daje szerokie możliwości ku temu (Seydoux jako ta przyszła-niedoszła żona i Blofeld który ucieknie z pierdla), prędzej bym w taką plotkę był w stanie uwierzyć. Ale jak mówię, byle nie z tym aktorem jako Blofeld.
Najtrudniejsze zadanie dostali w tej chwili - zarówno Daniel i producenci. Co i jak zrobić, żeby godnie pożegnać Craiga i zamknąc historię tak by kolejny aktor i rezyser mógł tworzyć inną historię. Będzie Craigowi i twórcom cholernie ciężko, już abstrahując od presji i zainteresowania mediów...
Re: James Bond
: wt sty 09, 2018 18:18 pm
autor: Adam
niestety Vilnew odpada z Bonda - zajęty jest Diuną, info z wywiadu
zresztą nie ma co już gdybać, bo kontrakt już daaawno jest podpisany z kimś, skoro teraz w styczniu mieli oryginalnie już ruszać ze zdjęciami. Solo im opóźnił do marca, więc ogłoszą pewnie w połowie lutego.
Re: James Bond
: śr sty 10, 2018 10:40 am
autor: Mystery
Może w takim razie Bond 26? Choć po Diunie, bierze się za Cleopatre.... Najbardziej chciałem właśnie Denisa albo Abramsa, szkoda, że obaj niedostępni, choć teraz powiem, że wybór może być tylko jeden, Martin McDonagh Gorzej, że wtedy po Newmanie mielibyśmy kolejnego Burwella