Jezus Maria, na LARPach można znaleźć 1000 razy lepiej wykonane stroje, zrobione z autentycznych materiałów przez amatorów i zapaleńców
Swoją drogą, korzystając z dwóch darmowych tygodni na Showmaxie obejrzałem sobie w końcu Ostatnią Rodzinę i Smoleńsk, i mam wrażenie, że w Polskim kinie czystość i wyraźność dialogów jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu filmu - np. filmy Smarzowskie zazwyczaj muszę co parę minut przewijać po trzy razy, żeby zrozumieć, co tam bełkoczą, na Ostatniej Rodzinie nawet nie próbowałem, natomiast Smoleńsk, mimo ogólnego dna realizacyjnego, był nagrany i zagrany całkiem wyraźnie. Nie wiem, może Smarzowski chce, żeby ci jego aktorzy tak bełkotali, bo tak jest bliżej życia, bo mało kto na co dzień mówi z krystaliczną, teatralną dykcją godną konkursów recytatorskich czy audycji w radiu, ale chyba sporo winy też ponoszą dźwiękowcy, bo Seweryn to chyba ostatni aktor, którego bym posądził o złą dykcję, a i tak wiele jego kwestii było trudnych do zrozumienia. O Ogrodniku, który całkiem popłynął ze swoją kreacją, nawet nie wspomnę. Szkoda, że na Showmaxie nie ma napisów do polskich filmów.
Do tego jeszcze obejrzałem ekranizację pasty o fanatyku wędkarstwa, całkiem fajne i bardziej mnie cieszy, że taki projekt powstał, niż film jako taki, bo ton jednak wyszedł dość depresyjny, a Cyrwus do tej roli był zdecydowanie zbyt teatralny.