POLSKIE KINO - dyskusja

[adwww]

też nie widziałam, że wydaje mi się, że ze względu na Carreya to właśnie film z nim będzie bardziej nagłaśniany. Była przecież wielka sensacja jak przyleciał go kręcić

[Koper]

"Ostatnia rodzina" - jak widzę, polska kinematografia ciągle żyje w przekonaniu, że wystarczy postawić kamerę w kącie i dobrzy aktorzy załatwią resztę.

[Gieferg]

Polska kinematografia, która od lat zwyczajnie dla mnie nie istniała, ostatnimi czasy miewa przebłyski - Miasto 44, Jack Strong, Bogowie, Sztuka Kochania czy Wołyń (ten co prawda popsuty dziwacznym montażem) przywróciły mi chęci do sięgania po polskie filmy.

No ale oczywiście oskar dla Polaków wpadł za jakiś kompletnie nieoglądalny syf.

[Koper]

Polska kinematografia, która od lat zwyczajnie dla mnie nie istniała, ostatnimi czasy miewa przebłyski - Miasto 44, Jack Strong, Bogowie, Sztuka Kochania czy Wołyń (ten co prawda popsuty dziwacznym montażem) przywróciły mi chęci do sięgania po polskie filmy.

No ale oczywiście oskar dla Polaków wpadł za jakiś kompletnie nieoglądalny syf.

Zgoda, z wyjątkiem "Miasta 44" -w warstwie fabularnej liche to było okrutnie. A polska kinematografia lata temu miewała lepsze czasy.

[Gieferg]

Miasto 44 ma u mnie 10/10 i stawiam wyżej od reszty wymienionych. Przede wszystkim za emocje. To bodaj pierwszy od czasu Dnia Świstaka film, który obejrzałem w całości dwa razy jednego dnia.

[Koper]

Dla mnie to taka popisów od reżysera na zasadzie, "o patrzcie, umiem kręcić scenki w slow-mo, umiem kręcić sekwencje rodem z horroru...". Ale żeby to się razem kupy trzymało i jeszcze wywoływało jakieś emocje opowiadaną historią (tym zresztą Komasa chyba specjalnie się nie przejmował) to zdecydowanie nie.

Ale przynajmniej kamera jakieś ruchy wykonywała i jakiś montaż był w scenach, nie to co w "Ostatniej rodzinie"

[Kaonashi]

Dla mnie Miasto 44 to było słaaabe, bez obrazy. Te sceny slow-motion to już w ogóle padaka i manifestacja obrzydliwego kiczu.

[Wawrzyniec]

Serce Miłości

"Serce Miłości" to reżyserska wizja Łukasza Ronduda na temat burzliwej relacji artystycznej i miłosnej Wojciecha Bąkowskiego i Zuzanny Bartoszek. Para zmaga się w narcystycznym związku z własnymi odbiciami lustrzanymi, ukradzionymi snami i permanentną walką o dominację, zacierając granice pomiędzy performensem a życiem, pomiędzy kreacją wizerunku a prawdą uczuć."

Szczerze mówiąc nie byłem jakoś szczególnie zaznajomiony z twórczością artystyczną Wojciecha Bąkowskiego i Zuzanny Bartoszek. I szczerze jakoś po filmie nie jestem do ich twórczości przekonany. Tym bardziej, że za podkład muzyczny robią właśnie dokonania Wojciecha Bąkowskiego.

Oglądałem ten film z dwiema niemieckimi znajomymi, które same są artystkami i zajmują się też performance'ami itd. I kiedy skończył się seans i zapaliły się światła byłem trochę przerażony spojrzeć im w oczy, co musiały one ze mną zobaczyć. One jednak ku mojemu zaskoczeniu były bardzo zadowolone i film im się podobał. W sumie ja mając na co dzień do czynienia z tego formą sztuki, też może inaczej go odbierałem i rozumiałem. Przy czym obraz ten posiada wszystkie elementy "polskiego filmu", znaczy się przez sporą część to trochę taki film o niczym.
Ma on ładne zdjęcia i jest bardzo dobrze zagrany przez Jacka Poniedziałka i Justynę Wasilewską. Jest to tak właściwie film dwóch aktorów. Ale naprawdę przez sporą część seansu jednak trochę się męczyłem z formą, ale też samą sztuką jaka prezentowali ci artyści.

Ale może dla fanów Wojciecha Bąkowskiego i Zuzanny Bartoszek obraz ten będzie ciekawym przeżyciem. Ja raczej nie będą do niego wracał
oceniam go na:
Film Film Film Film Film Film Polski Polski Polski Polski Polski Polski Arty Arty Arty Arty Arty Seler Seler Seler Seler Seler /10

https://www.youtube.com/watch?v=ql4EmylJvJ0

[hp_gof]

Ja widziałem wczoraj Szatan kazał tańczył. Mój komentarz? Łojezuuuuu.

[Koper]

Co, czyżby CIA znowu dostało od polskiego kina artystycznego jakieś narzędzie tortur?

[hp_gof]

Zależy, Tobie mogłoby się spodobać, bo w co drugim ujęciu bohaterka pokazuje cycki Cycki są też ważnym elementem fabuły filmu Gwiazdy Gwiazdy mogłyby się też Wojtkowi spodoboć, bo akcja toczy się w krainie wyngla

[Wawrzyniec]

Ale Wojtek jest pruderyjny i cycków w filmach nie lubi. U mnie jakby co też były cycki. A i widziałem jeszcze krótką animację z Łodzi pt. "Cipka" .

[Koper]

Zależy, Tobie mogłoby się spodobać, bo w co drugim ujęciu bohaterka pokazuje cycki

Widziałem wiele filmów w których były cycki, ale wcale nie każdy mi się podobał. Natomiast są to niewątpliwie jakieś tam plusy tego filmu. Rozchodzi się jednak o to, by te plusy nie przysłoniły nam minusów.

[Wojteł]

Zależy, Tobie mogłoby się spodobać, bo w co drugim ujęciu bohaterka pokazuje cycki Cycki są też ważnym elementem fabuły filmu Gwiazdy Gwiazdy mogłyby się też Wojtkowi spodoboć, bo akcja toczy się w krainie wyngla

nom, nawet w tym filmie statystowałem. Ale nie przysporzy to mojej sympatii do niego, bo odmrażałem sobie dupę przez 14 godzin za psie pieniądze.

[hp_gof]

Czyli ty też jesteś gwiazdą <3