POLSKIE KINO - dyskusja

[WhiteHussar]

Wow. Zgadzasz się z opinią lewaka?

Mam się nie zgadzać z kogoś opinią nawet wtedy jeśli jest słuszna, bo ma inne poglądy ?

Ale czy Bitwa pod Wiedniem nie byla włoska tylko z PL aktorami? Co do Bitwy Warszawskiej to także nie można się nie zgodzić + ta okropna Urbańska [emoji19]

[hp_gof]

Mam się nie zgadzać z kogoś opinią nawet wtedy jeśli jest słuszna, bo ma inne poglądy ?

Nie no, śmieję się
Bitwa pod Wiedniem była koprodukcją polsko-włoską, dofinansowaną m.in. przez PISF. Więc jak najbardziej można traktować to jako produkcję polską.

[WhiteHussar]

U nas to powinni zmienić politykę tworzenia takich filmów. Cel numer 1: musi się dobrze sprzedać, czyli efektownie i z dobrym scenariuszem a potem wplatać historie a nie na odwrót ...

[Paweł Stroiński]

To by wymagało zupełnej prywatyzacji rynku artystycznego w Polsce. I nie wiem, czy bym miał coś przeciwko temu.

[WhiteHussar]

Ooo, właśnie o to mi chodzi .

Tylko z drugiej strony to nie wiem też jakie filmy by wtedy kręcono, bo raczej ciężko mi sobie wyobrazić filmy o Kłuszynie 1610 roku czy np. o "zamachu majowym " Chrobrego, bo nasze społeczeństwo to nie USA gdzie filmy historyczne ( wychwalające kraj) są lubiane i przez to dobrze zarabiające. Ja tam czasami dochodzę do wniosku, że dobrze iż nie mamy takich pieniędzy jak USA na filmy, bo w przeciwieństwie do ich "patosowych" filmów mielibyśmy coś odwrotnie innego .

Więc, czy aby na pewno byłoby to dobre?

[hp_gof]

Jakby to wszystko sprywatyzować, to powstawałyby same gówniane komedie romantyczne... Nie, dziękuję. Obecny system finansowania się sprawdza, tylko trzeba dosypać do oddzielnego wora kupę kasy na produkcje historyczne. Pamiętajmy, że jesteśmy młodą kinematografią (mówię o współczesnej kinematografii), odradzamy się od 12 lat i jeszcze sporo pracy przed nami. Dlatego cieszę się, że powstaje coraz więcej filmów niezależnych, są odważni i obrotni producenci i nie wszyscy liczą wyłącznie na kasę publiczną.
Polacy lubią kino historyczne, patrz: produkcje lat 60/70-tych (Ziemia obiecana, Potop, Noce i dnie, Krzyżacy, Faraon) oraz przełomu lat 90-tych/2000-ych - tutaj z różnym skutkiem (Ogniem i mieczem, Pan Tadeusz, Przedwiośnie, Quo Vadis etc.). Obecnie w modzie są biografie (Bogowie, Sztuka kochania, Maria Skłodowska-Curie, Ostatnia Rodzina itd.). Dość popularne stają się również koprodukcje międzynarodowe plus być może niedługo wejdzie ustawa wprowadzająca ulgi podatkowe dla filmowców z zagranicy. To dodatkowo pobudzi branżę i może też pomóc w kręceniu produkcji historycznych. Mało tego, rośnie nam nowe pokolenie twórców (30-latków), którzy wchodzą na rynek i dają coś od siebie. Moim zdaniem trzeba czekać i obserwować te dobre zmiany

[WhiteHussar]

"Potop", kiedy to było !
Ja tam się okropnie boję tego nowego filmu o "Dywizjon 303". Słabo to widzę.

A i jak dla mnie to dziś za dużo tej martyrologii w polskim kinie historycznym . Niech zapomną o ostatnich 250 latach, bo mam wrazenie, że wielu dziś w kinie jak i w społeczeństwie dalej pamięcią nie sięga .

Ja to bym (jak już nikomu się nie chcę czegoś nowego tworzyć ) był za "odmłodzeniem" Krzyżaków czy Potopu

[hp_gof]

Odkąd z Dywizjonu odszedł Palkowski i się zrobiło z tym filmem zamieszanie, to również kiepsko to widzę.
Zgadzam się, że współczesne polskie kino historyczne za bardzo skupia się na XX wieku (widocznie mamy wciąż do przerobienia traumę II WŚ, a ostatnio przede wszystkim PRLu), ciekawie byłoby cofnąć się do XVII-XVIII wieku czy nawet dalej (aczkolwiek kino kostiumowe kosztuje!). Ale jeśli ma z tego wyjść Bitwa pod Wiedniem, to lepiej się wstrzymać
Ciekawe czy TVP zrobi ten serial o czasach Jagiellonów... Aczkolwiek pod obecnym kierownictwem nie spodziewałbym się niczego dobrego.

[WhiteHussar]

Mnie to się wydaje, że o tych Jagiellonach to była taka wydmuszka. Gadanie, że co to się nie zrobi a będzie całe nic. Mnie osobiście pomysł się nie podobał choćby ze względu na to, że Jagiellonowie wcale nie byli tacy ekstra jak się ich przedstawia. Zdecydowanie bardziej "efektownie " wypadają Piastowie:
-Świetne granie sojuszami z Ottonami, -akcje z Św. Wojciechem,
-przejęcie Pragi,
- "potop" czeski,
-zabójstwo Św. Stanisława przez Bolesława II
itp.
Gotowe materiały na scenariusz. Natomiast jeśli mają to spieprzyć to może lepiej nie zaczynać, ale z drugiej strony jeśli nie spróbują to nic się nie zmieni

[qnebra]

Boję się, że nawet jakby taki serial już zaczął powstawać, to twórcy zaoszczędziliby na paru drobnych rzeczach typu sfera wizualna, scenografia i inne sprawy typowo techniczne.

[Koper]

Jakby to wszystko sprywatyzować, to powstawałyby same gówniane komedie romantyczne...

No przecie już powstają

Polacy lubią kino historyczne, patrz: produkcje lat 60/70-tych (Ziemia obiecana, Potop, Noce i dnie, Krzyżacy, Faraon)

Tyle, że takie filmy jak "Ziemia obiecana" czy "Faraon" to nie były filmy takie stricte historyczne. Twórców nie interesowało opowiadanie o autentycznych dziejach, ale opowiedzenie uniwersalnej historii osadzonej w jakichś tam dawnych ramach czasowych. Dlatego te filmy (no i oczywiście także dlatego, że jak na tamte lata były świetnie nakręcone) zyskały poklask nie tylko w Polsce ale i zagranicą.
I co, do tego mają się równać jakieś popierdółki np. o gostku co to się pszczół nie lękał? Nawet jakby to było jako tako nakręcone, to kogo to na świecie obchodzi? Nie wątpię by w naszych dziejach historycznych dało się znaleźć ciekawe postaci i wydarzenia, które zainteresowałyby nie tylko rodzimych miłośników historii, które przekazywałyby coś sobą. Ale u nas to chęć "uczczenia" danego zdarzenia przyćmiewa wszystko inne i potem mamy te wszystkie "Bitwy..." i inne gówna. No a druga sprawa, że technicznie to my jesteśmy za murzynami sporo...

oraz przełomu lat 90-tych/2000-ych - tutaj z różnym skutkiem (Ogniem i mieczem, Pan Tadeusz, Przedwiośnie, Quo Vadis etc.)

To akurat była moda na kręcenie lektur "bo szkoły pójdą".

[hp_gof]

Ponoć serial "Korona Królowej" ma być już jesienią:
http://rozrywka.dziennik.pl/seriale/art ... onach.html

Koper, durne rom-komy powstają, ale powstaje też obok nich wiele innych wartościowych filmów, bo te mają wsparcie publiczne Gdyby tego nie było i trzeba by było polegać na prywaciarzach, to biada nam!
A co to niby znaczy film stricte historyczny? XIX wiek to też historia, czasy starożytne - tym bardziej. A najlepsze filmy historyczne to filmy właśnie uniwersalne rozgrywające się na tle wielkiej historii. W dodatku z bogatymi kostiumami i imponującą scenografią. Mogą być nawet adaptacje literatury, ważne że się rozgrywają na tle historycznym i są wielkimi produkcjami (Quo Vadis kosztowało ok. 70 mln zł).

[WhiteHussar]

Ale u nas to chęć "uczczenia" danego zdarzenia przyćmiewa wszystko inne i potem mamy te wszystkie "Bitwy..." i inne gówna.

No, to tak jak mówiłem. Najpierw to trzeba zmienić politykę. Bo teraz to się robi film historyczny, żeby coś uczcić a można to zrobić inaczej: główny cel to żeby to dało się oglądać bez jakiegoś wymuszonego z góry uczczenie/pamięci. Można zrobić świetny film o bitwie, ale nie w taki sposób jak to u nas robią

[WhiteHussar]

Ponoć serial "Korona Królowej" ma być już jesienią:
http://rozrywka.dziennik.pl/seriale/art ... onach.html

Eeee, tam. Wszyscy podniecająca się tym tureckim "Stuleciem" czy jak to tam się nazywało( bo przecież na tej podstawie ma powstać ten PL serial ), ale większość ludzi to oglądało, nie ze względu na kostiumy czy historie, ale intrygami bohaterów i tego typu dylematami bohaterów. Nie tak było ? Nie wiem bo nie oglądałem, ale słyszałem od kolegi, że były oczekiwania a wyszło jak zwykły serial

[hp_gof]

Ja też nie oglądałem. Póki co, ze współczesnych seriali historycznych udał się tylko Czas honoru. Bodo lipa, Belle Epoque lipa, Wojenne dziewczyny - strach się bać co to będzie.