Solo przedstawi historię młodego, utalentowanego pilota, który studiował na Imperialnej Akademii na Caridzie. Solo został wyrzucony z Akademii za uratowanie Chewbacci z rąk Imeprialnego Oficera i w ten sposób powstała jedna z największych przyjaźni, jaka została przedstawiona na ekranach kin. W nowym filmie historia ta zostanie przedstawiona z pewnymi różnicami.
Re: Star Wars
: śr gru 27, 2017 21:04 pm
autor: Kaonashi
Gdybym czekał na film, to bym się obawiał tych "pewnych różnic". A tak to w sumie wisi mi to.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
: śr gru 27, 2017 21:06 pm
autor: MichalP
Lis bez zadnej zlosliwosci zapytam sie tylko - widziales w sumie The Last Jedi?
Nie jestem pewien, czy Snoke jest/był faktycznym liderem First Order: w "Przewodniku Ilustrowanym" pisze, że choć zna go cała Galaktyka, to nikt go fizycznie nie widział, a nawet Ci, którym dane było z nim rozmawiać, nigdy nie widzieli jego faktycznej, fizycznej postaci, tylko wielki hologram. Może ten cały Snoke w ogóle nie istnieje i jest tylko projekcją, ułudą, aby utrzymać First Order w kupie i w strachu? Może stoi za nim ktoś zupełnie inny?
Spoiler:
W filmie wydawal sie jak najbardziej realny, szczegolnie wtedy jak jego dolna polowa zsunela sie pozniej z tronu i plasnela o podloge i po tym jak Hux zdziwil sie cala zastana sytuacja - nie sprawial wrazenia ze jego imperator byl tylko wykwitem jakiejs uludy
No i jak zna go cala galaktyka to mozna by bylo o tym wspomniec w filmie - wystarczylaby krotka wymiana zdan pomiedzy Leia i chociazby Rey.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Kaonashi - Dlaczego cały film jest parodią? Parodią to jest "Atak Klonów" ze swoim drewnianym Anakinem
Pisałem o tym kilka stron wcześniej, na gorąco po seansie.
Nie jestem pewien, czy Snoke jest/był faktycznym liderem First Order: w "Przewodniku Ilustrowanym" pisze, że choć zna go cała Galaktyka, to nikt go fizycznie nie widział, a nawet Ci, którym dane było z nim rozmawiać, nigdy nie widzieli jego faktycznej, fizycznej postaci, tylko wielki hologram. Może ten cały Snoke w ogóle nie istnieje i jest tylko projekcją, ułudą, aby utrzymać First Order w kupie i w strachu? Może stoi za nim ktoś zupełnie inny?
EDIT: Miałem z tego zadrwić, ale po tym co napisał kolega Michał, to już nic lepszego nie wymyślę.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Pisałem o tym kilka stron wcześniej, na gorąco po seansie.
EDIT: Miałem z tego zadrwić, ale po tym co napisał kolega Michał, to już nic lepszego nie wymyślę.
Tyle, że Twoje argumenty są dosyć słabe. Zwłaszcza ten z humorem - teraz wszystko możne oczernić, tłumacząc to tym, że jest humor i że to już jest film Marvela
Ewoki też były zabawne i miały głupie sceny, no i Jar Jar wchodzący w gówno, albo parzący sobie język i robiący różne inne, bzdurne rzeczy był lepszy, niż cztery sceny z Porgami i dwie z Opiekunkami Świątyni? Humor słowny też jest lepszy, niż przemowy i motywacje Anakina
A ostatnia scena batalistyczna była wręcz za krótka - przynajmniej dla mnie, bo właściwie jej nie było.
Swoją drogą, to te filmy Disneya (łącznie z "Rogue One") są jakieś takie surowe, brudne i na swój sposób "realistyczne", odmitologizowane, tak jakby Disney obawiał się o zarzuty, że filmy będą zbyt Disneyowskie.
Mimo wszystko, jak przeczytałem, że pierwotna trzecia trylogia Lucasa miała opowiadać o dziesięcioletnich padawanach Luke'a, to dopiero byłby materiał na "High Scool Musical"
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Tyle, że Twoje argumenty są dosyć słabe. Zwłaszcza ten z humorem - teraz wszystko możne oczernić, tłumacząc to tym, że jest humor i że to już jest film Marvela
Ewoki też były zabawne i miały głupie sceny, no i Jar Jar wchodzący w gówno, albo parzący sobie język i robiący różne inne, bzdurne rzeczy był lepszy, niż cztery sceny z Porgami i dwie z Opiekunkami Świątyni?
- Ja nic o Marvelu nie pisałem, ale w sumie tyle się zgadza, że też za nim nie przepadam, ale z innych powodów, niż humor.
- Jeżeli dla Ciebie humor był tylko w scenach z tymi stworkami, to chyba faktycznie niezbyt dokładnie oglądałeś ten film. I ja w ogóle do nich się nie odnoszę. I jakby na tym przerysowanym hitlerowcu kończył się humor, to może jeszcze nie byłoby tak źle.
- Co do Ewoków i Jar Jara, pomijając mój indywidualny stosunek do nich, to byli oni jednak postaciami drugoplanowymi, nikt się z nimi nie identyfikował na dłuższą metę...
Spoiler:
... Tutaj mamy do czynienia z jednym z najważniejszych protagonistów w historii kina, z którym niemal każdy fan Star Wars się utożsamiał, a ja jako widz mam oglądać te bzdurne sceny, jak Luke doi te czterocyckowe stworzenia, wywala za siebie miecz, albo jak mizia roślinką Rey, gdy ta próbuje wyczuć moc. Przecież to niepoważne.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
: śr gru 27, 2017 21:49 pm
autor: Kaonashi
I jeszcze w związku z powyższym:
Spoiler:
To samo Rey i Kylo po idiotycznym prężeniu gołej klaty (i równie idiotycznym tekstem, żeby Kylo się ubrał) - ja mam ten nowe postacie traktować poważnie?
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
: śr gru 27, 2017 21:52 pm
autor: lis23
Spoiler:
Dlaczego Luke-pustelnik, dojący "krowę" i wyrzucający miecz jest niepoważny?
Zarówno Obi Wan jak i Yoda zdziwaczeli na wygnaniu, dlaczego więc Luke też nie mógł zdziwaczeć?
Luke idealnie dostosował się do życia na wyspie i stał się prawdziwym pustelnikiem, taki ktoś powinien być, chyba odrobinę zdziwaczały? Tym bardziej, że Luke całkowicie odciął się od Mocy i jest tutaj po prostu zwykłym człowiekiem-pustelnikiem, Odrzucenie miecza również pokazuje stan duchowy, w jakim jest teraz Mistrz Jedi.
Tej "gołej klaty" to ja nawet nie zapamiętałem Na prawdę, takie coś może zniszczyć film? To co tu powiedzieć o wygibasach Legolasa we "Władcy Pierścieni"?
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
: śr gru 27, 2017 22:02 pm
autor: Kaonashi
Spoiler:
Ja nie mam nic do tej całej przemiany Luke - wprost przeciwnie, nawet fajnie, że uczynili go bohaterem dynamicznym, zresztą później wraca przecież do gry. Sęk tkwi w sposobie przedstawienia. Ja tego nie "kupuję", z wyżej wymienionych względów, to po prostu jest niepoważne, całe to jego zachowanie zaproponowane przez scenarzystów. A przez to, że tego nie kupuję, to ta postać nabiera dla mnie kształtów parodystycznych.
lis23 pisze:
Spoiler:
Tej "gołej klaty" to ja nawet nie zapamiętałem
Tak jak Snoke'a osuwającego się na Ziemię po tym, jak go przeszyło na wylot mieczem świetlnym. I na tym poprzestańmy.
Re: Star Wars
: śr gru 27, 2017 22:06 pm
autor: Wojteł
Ten film to będzie niezła klapa. Tzn. na pewno swoje zarobi, ale wątpię, żeby dostał pozytywne oceny od kogokolwiek poza najbardziej zaślepionych fanbojów (jakich mamy tutaj nawet na forum). W sumie dziwię się, że dalej nie ogłoszono, że przesuwają datę premiery - biorąc pod uwagę dokrętki i konkurencję w postaci Avengersów, przesunięcie premiery na grudzień jest tylko kwestią czasu
Re: Star Wars
: śr gru 27, 2017 22:27 pm
autor: lis23
Ja go nie skreślam tylko po tym, że aktor wygląda źle, bo może sam film będzie ok?
"Rogue One" w ogóle nie miał bohatera, a był fajnym filmem.
Re: Star Wars
: śr gru 27, 2017 23:10 pm
autor: Mystery
Ta grafika to fejk, a sam film jest ponoć w tak czarnej dupie, że nie zdziwiłbym się jakby w ogóle go anulowali Po kontrowersjach z TLJ kolejna premiera za pasem wątpliwego produktu i potencjalna wtopa, może tylko zaszkodzić marce, ostatniej części i kolejnej trylogii. Disney jest chyba bardziej gotowy na finansowe straty, niż krytykę, a wtopioną kasę odbije przy "finałowym" epizodzie
Re: Star Wars
: czw gru 28, 2017 00:36 am
autor: lis23
Trochę śmieszy mnie to, że dwa lata temu wszyscy płakali, że TFA to kopia "Nowej Nadziei", a teraz płaczą, że TLJ jest inny i kontrowersyjny Gdyby nie był inny to by płakali, że jest bezpieczny, jak TFA.
Tak na prawdę, fanom (i widzom) nigdy nie dogodzisz.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
: czw gru 28, 2017 03:33 am
autor: Wojteł
No właśnie, dlaczego wszyscy oczekują po tej serii, że będzie w jakikolwiek sposób logiczna względem poprzednich sześciu filmów? Może byście jeszcze chcieli jakiegoś wyjaśnienia sytuacji politycznej czy sensownej motywacji bohaterów? pfff.
Tak btw. ja wiem, że ten film to jest jedno wielkie sranie na idiotyczne teorie fanów, ale mam super teorię,
Spoiler:
mianowicie Snoke żyje i jest Macem Windu a zarazem ojcem Rey
.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
: czw gru 28, 2017 10:56 am
autor: lis23
Akurat sytuacja polityczna w tej części nie jest tak istotna, bo w poprzedniej działo z bazy Starkiller rozpiździło senat i chyba większość floty Nowej Republiki
Mnie razi trochę niekonsekwencja twórców: W "Rogue One" pokazali, że potrafią tworzyć nowe światy, nowe pojazdy oraz kompetentnych antagonistów, a w głównej sadze jakby o tym zapomnieli. Może niekompetencja Huxa i innych to celowy zabieg? Ma on pokazać, że Najwyższy Porządek jest skuteczny ale to tylko popłuczyny po prawdziwym Imperium, jego namiastka, tak, jak Kylo był tylko namiastką Vadera, o czym powiedział mu sam Snoke.