Star Wars
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Star Wars
To czemu Wawrzek nad tym tak rozpacza od roku?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Chyba tylko tutaj tak się nie podoba tytuł Epizodu IX, większość jest podekscytowana i już rozważa, co oznacza "Rise":
Autor analizy twierdzi, że Mark Hamill nie kłamie i że ma zakaz zdradzania fabuły, więc jeśli coś powie, to trzeba to brać za pewnik, a On wykluczył Rey, Kylo, Leię ale nie wymienił Luke'a, więc teoria jest taka, że Luke nie umarł i nie zjednoczył się z Mocą, tylko przeszedł na inny, wyższy poziom Użytkownika Mocy.
Imperator wcale nie musi być żywy, może być projekcją Mocy, może to On przez cały czas był w ciele Snooke'a? Skoro rozgryzł nieśmiertelność, to może przez cały czas pociągał za sznurki i wykorzystał Snooke'a, który o niczym nie wiedział?
Skoro w tytule jest "Skywalker" myślę, że powróci zarówno Luke jak i Anakin i wspólnymi siłami przeciągną Kylo na Jasną Stronę lub pokonają projekcję Imperatora. Ciekawe, czy sięgną po postać Ezry, który gdzieś tam zaginął?
https://naekranie.pl/artykuly/gwiezdne- ... tar-wars-9Wbrew pozorom jest to najbardziej niejednoznaczny i najciekawszy tytuł w historii Gwiezdnej Sagi. Przede wszystkim da się zauważyć prawidłowość związaną z trylogiami - każda trzecia część nosi tytuł na R - Revenge of the Sith, Return of The Jedi i teraz Rise of Skywalker. Już w tym aspekcie dobrze się to spina z pozostałymi odsłonami serii.
Przede wszystkim wiemy na tym etapie, kto nie jest tym tytułowym Skywalkerem. Nie chodzi o Rey! Wszystko za sprawą droczenia się Marka Hamilla z fanami w mediach społecznościowych. Aktor wrzucił zwiastun i dodał, że czas rozpocząć trwające 8 miesięcy spekulacje. Zadał pytanie, kto jest tym tytułowym Skywalkerem. Wymienił tutaj: Rey, Kylo, Leię, Anakina oraz nieznanego wcześniej Skywalkera. Jako że aktor nigdy w życiu nie puścił pary z ust na temat fabuły, można założyć, że wszystkie nazwiska wymienione przez niego w tym poście należy wykreślić ze spekulacji na temat tytułu. Pamiętajmy, że aktorzy mają podpisane NDA, czyli specjalną umowę o poufności za złamanie której grożą wysokie kary. Dlatego zadanie otwarcie pytania o Rey dla mnie jednoznacznie skreśla ją z powiązań ze Skywalkerami. To samo Kylo, który jednak jest po części Skywalkerem, ale... nigdy tego nie zaakceptował. Zawsze miał większy problem z byciem Solo.
Przyjrzyjmy się słowu Rise, które ma ogrom znaczeń w języku angielskim. Pierwsze skojarzenie jest oczywiście ze słowem powstaje - każdy z nas pamięta taki mały film Mroczny Rycerz powstaje, gdzie było użyte słowo Rises. Rise jednak odnosi się do rośnięcia w siłę, wschodzenia (np. słońca), powstawania przeciwko czemuś, kończenia posiedzenia, nabierania na sile, powrotu z martwych, dojścia do np. władzy czy nawet stwierdzenia: brać początek. To tylko kilka różnych znaczeń jednego słowa, które możemy znaleźć w każdym słowniku. Dlatego też nawet Amerykanie będą mieć problemy z prawidłową interpretacją. Czy chodzi o Powstanie Skywalkera? A może o Powrót Skywalkera z martwych? (Luke?). Tak naprawdę istotny może być drugi człon, którego być może nie powinniśmy traktować dosłownie jako członka rodu Skywalkerów, ale... o tym w jednym z końcowych akapitów dotyczących zakończenia trailera.
Autor analizy twierdzi, że Mark Hamill nie kłamie i że ma zakaz zdradzania fabuły, więc jeśli coś powie, to trzeba to brać za pewnik, a On wykluczył Rey, Kylo, Leię ale nie wymienił Luke'a, więc teoria jest taka, że Luke nie umarł i nie zjednoczył się z Mocą, tylko przeszedł na inny, wyższy poziom Użytkownika Mocy.
Imperator wcale nie musi być żywy, może być projekcją Mocy, może to On przez cały czas był w ciele Snooke'a? Skoro rozgryzł nieśmiertelność, to może przez cały czas pociągał za sznurki i wykorzystał Snooke'a, który o niczym nie wiedział?
Skoro w tytule jest "Skywalker" myślę, że powróci zarówno Luke jak i Anakin i wspólnymi siłami przeciągną Kylo na Jasną Stronę lub pokonają projekcję Imperatora. Ciekawe, czy sięgną po postać Ezry, który gdzieś tam zaginął?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1045
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Star Wars
Dla mnie stara trylogia operowala symbolika - sporo rzeczy nie bylo jasno zaprezentowanych, ale bylo tak pokazanych, ze robilo odpowiednie wrazenie. Juz sama postac Vadera o ktorej tak na prawde nie wiele wiemy, ale urosl w naszej wyobrazni prawie do rozmiarow mitycznych. I pomimo ze byl tym zlym to wydawal sie strasznie niejednoznaczny. I mimo, ze w prequelach nie do konca sie to udalo Lucasowi zachowac, one rowniez byly w podobnym tonie.
Ta nowa trylogia (pierwsze dwie czesci), moze wlasnie ze wzgledu na to odmierzanie od linijki i jechanie na nostalgi jest strasznie schematyczna i plytka. Kylo Ren, mimo ze ma Skywalkera w rodowodzie jest w zasadzie nikim - ot trafilo sie slepej kurze ziarno - ma moce po mamusi, ale po za tym jest tylko rozwydrzonym, psychopatycznym szczeniakiem. Snoke mial byc chyba nowym imperatorem, ale w polowie drugiego filmu go ukatrupili i w ogole nie wiadomo po kiego byl w tych filmach. O Rey pisalem juz wczesniej - super, zajebista Jedi, ktorej historia przez dwie czesc nie posunela sie zupelnie do przodu i teraz w ostatniej na lapu capu beda musieli cos sklecic.
W praktyce dwie pierwsze czesci spokojnie mogly by sie zmiescic w jednym filmie, gdyby pozbyc sie watkow, ktore niczemu nie sluza i przygotowac grunt pod finalowe starcie - tak jak mialo to miejsce przy obydwu poprzednich trylogiach. A tu, dzieki temu, ze rezyserzy na wzajem sobie pokazali srodkowy palec teraz musza na sile wszystko rozwiazac w ostatniej. Z tego powdu nie spodziewam sie, zeby ta ostatnia czesc specjalnie sie jakos wybila dla mnie. Znajac Abramsa, znowu bedzie kupa jakis Deux Ex Machina i kupa watkow, ktore nie beda mialy zadnego logicznego wyjasnienia - ale za to beda sluzyc jako dobry "merchandise" - juz widze te wszystkie ksiazki, komiksy, seriale sluzace wyjasnieniu tego co w ostatniej czesci zaistnieje.
Ta nowa trylogia (pierwsze dwie czesci), moze wlasnie ze wzgledu na to odmierzanie od linijki i jechanie na nostalgi jest strasznie schematyczna i plytka. Kylo Ren, mimo ze ma Skywalkera w rodowodzie jest w zasadzie nikim - ot trafilo sie slepej kurze ziarno - ma moce po mamusi, ale po za tym jest tylko rozwydrzonym, psychopatycznym szczeniakiem. Snoke mial byc chyba nowym imperatorem, ale w polowie drugiego filmu go ukatrupili i w ogole nie wiadomo po kiego byl w tych filmach. O Rey pisalem juz wczesniej - super, zajebista Jedi, ktorej historia przez dwie czesc nie posunela sie zupelnie do przodu i teraz w ostatniej na lapu capu beda musieli cos sklecic.
W praktyce dwie pierwsze czesci spokojnie mogly by sie zmiescic w jednym filmie, gdyby pozbyc sie watkow, ktore niczemu nie sluza i przygotowac grunt pod finalowe starcie - tak jak mialo to miejsce przy obydwu poprzednich trylogiach. A tu, dzieki temu, ze rezyserzy na wzajem sobie pokazali srodkowy palec teraz musza na sile wszystko rozwiazac w ostatniej. Z tego powdu nie spodziewam sie, zeby ta ostatnia czesc specjalnie sie jakos wybila dla mnie. Znajac Abramsa, znowu bedzie kupa jakis Deux Ex Machina i kupa watkow, ktore nie beda mialy zadnego logicznego wyjasnienia - ale za to beda sluzyc jako dobry "merchandise" - juz widze te wszystkie ksiazki, komiksy, seriale sluzace wyjasnieniu tego co w ostatniej czesci zaistnieje.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Gdyby film trwał pięć godzin, to może by się w nim zmieściła fabuła TFA i TLJ
Sorry, ja tego nie widzę, sam trening Rey u Luka zjadłby lwią część filmu, a przecież trzeba najpierw poznać nowych bohaterów i pokazać jeszcze starych. Można by tylko wyrzucić gonitwę w przestrzeni Kosmicznej i kasyno.
Sorry, ja tego nie widzę, sam trening Rey u Luka zjadłby lwią część filmu, a przecież trzeba najpierw poznać nowych bohaterów i pokazać jeszcze starych. Można by tylko wyrzucić gonitwę w przestrzeni Kosmicznej i kasyno.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
https://hnentertainment.co/kathleen-ken ... blueprint/
youtu.be/37OWL7AzvHo
YAHOO: The big shocker, of course, is the reappearance of Palpatine. What can you tell us about this, how long was this in the cards? Was this sort of part of that blueprint from Episode XII?
KENNEDY: This had been in the blueprint for a long time, yeah. We had not landed on exactly how we might do that but it was always…
YAHOO: Always to be in Episode IX?
KENNEDY: “Yeah.”
youtu.be/37OWL7AzvHo
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Star Wars
Ta cała Kennedy to w ogóle #siłakobiety że hoho. Wzięła i rojeb... Star Warsy. Ona jest jak ta baba z kawału co to miała dwie kuleczki i jedną zgubiła, drugą popsuła.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Star Wars
Nie ma "Rey's Theme", nie ma komentu.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
To jest niestety kolejny problemy z tą serią od kiedy odpowiada za nią Disney, że generuje ona stereotypowe i krzywdzącego uprzedzenia wobec kobiet. Teraz każdy męski szowinista, czy przeciwnik aby kobiety miały prawo głosu może powiedzieć: "Spójrzcie na Star Wars, mającą 40 lat markę. Dać kobiecie nad nią pieczęć i rozwaliła ją w ciągu 4 lat."
A w ogóle to czekania na opinię Marka, to jak czekanie na kolejne pojawienie się Komety Halleya. Chociaż z drugiej strony:
youtu.be/gNTLC_uiGFA
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
Taaaa, tylko kto jako pierwszy skombinował tego całego Snoke'a?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Star Wars
Nie chcę nic mówić, ale w tej scenie Indy'emu się nie udało odpowiednio podmienić ciężaru i skończyło się na niezłych tarapatach.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Star Wars
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.