Star Wars
Re: Star Wars
Wczuł się nieźle, bo prawie aż zleciał sam z tego krzesła. :]
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33881
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Wyciekło więcej plotek na temat odejścia reżysera E IX:
W sumie, to by mnie to nie zdziwiło. Skoro gościu jest tak trudnym we współżyciu megalomanem, to dobrze, że go zwolnili.
Odwrotnym przykładem jest James Gunn - gość odniósł pierwsze dwa sukcesy komercyjne i po części artystyczne ale woda sodowa nie uderzyła mu do głowy i ma zarządzać kosmiczną częścią MCU przez kolejne 20 lat.
https://naekranie.pl/aktualnosci/gwiezd ... ra-2333230Teraz jednak portal Vulture dodaje oliwy do ognia, bo okazuje, że główny powód to zupełnie coś innego. Ich informator twierdzi, że problem Trevorrowa zaczął się objawiać podczas pracy nad Jurassic World. Jako protegowany Stevena Spielberga mógł sobie pozwolić na wiele. Dlatego według informatora poświęcał dużo energii nad podkreślaniem tego, że jego opinia jest najważniejsza i jedyna słuszna. A jako że Spielberg go osobiście zatrudnił, nikt nie mógł go zwolnić za takie podejście. Informator nazywa go osobą z bardzo egotycznym spojrzeniem na siebie samego, czyli zawsze skupiał się na tym, jaki on jest ważny, jaki jest genialny i tym podobne. To spotęgowało się po sukcesie filmu. Wyolbrzymiał swoje znaczenie i cechy do granic możliwości, co sprawiało, że był nie do zniesienia. I to też przełożyło się na pracę z Lucasfilmem, bo informator twierdzi, że Trevorrow przez swoje podejście, jest ekstremalnie trudnym człowiekiem we współpracy. Najważniejsze jest dla niego jego zdanie, jest nieprawdopodobnie pewnie siebie i nie potrafi pracować w zespole. Przekraczał pewne granice, które są niedopuszczalne w tej pracy.
Okazuje się, że reżyserzy jak Colin Trevorrow oraz wcześniej zwolnieni z filmu o Hanie Solo, Chris Miller i Phil Lord mają problem z wygórowanym mniemaniem o sobie i swojej wartości. Według informatora jest to objaw uderzenia wody sodowej do głowy, bo stali się sławni i bogaci w bardzo szybkim tempie i po prostu sami uwierzyli w pozytywny szum o swoich osobach. Zatracili pokorę i samoświadomość tego, kim są jako artyści. To objawia się tym, że oni wiedzą najlepiej, wszyscy inni w zasadzie się nie znają, a ustalone zasady pracy trzeba łamać. Chcieli robić wszystko po swojemu i w inny sposób, niż ustalono w branży. I tu nie chodzi o sam fakt zmiany podejścia do kręcenia, ale o to, jak do tego podeszli. I to przełożyło się na to, że Kathleen Kennedy, szefowa Lucasfilmu, nie chciała się z nimi bawić jak z dziećmi w piaskownicy.
Oczywiście to są informacje nieoficjalne. Lucasfilm nigdy nie powie nic więcej ponadto to, co wyczytaliśmy w dyplomatycznym oświadczeniu prasowym. W przypadku wszystkich zwolnionych reżyserów powtarzają się jednak ciągle te same argumenty: trudni we współpracy, zbyt duże mniemanie o sobie, brak pokory i umiejętności pracy w zespole, konfliktowość. W końcu z tego samego powodu zwolniono Josha Tranka z jednego ze spin-offów, gdy na jaw wyszły jego konfliktowe zachowania z planu Fantastycznej Czwórki.
W sumie, to by mnie to nie zdziwiło. Skoro gościu jest tak trudnym we współżyciu megalomanem, to dobrze, że go zwolnili.
Odwrotnym przykładem jest James Gunn - gość odniósł pierwsze dwa sukcesy komercyjne i po części artystyczne ale woda sodowa nie uderzyła mu do głowy i ma zarządzać kosmiczną częścią MCU przez kolejne 20 lat.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33881
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
Niech no zgadnę, tym anonimowym informatorem jest pewna pani, która na imię ma Kathleen a na nazwisko Kennedy?
Choć Trevorrow może mieć wiele za uszami, to niech nagle Disney Lucasfilm nie robią z siebie świętoszków. Trevorrowa się pozbyli, gdyż przerazili się porażki po "Book of Henry". Nie wspominając, że skoro potem te wszystkie osoby okazują się ciężkie do pracowania, to znaczy, że pracują tam niekompetentne osoby i nie wiedzą kogo zatrudniają. A na razie to Disney Lucasfilm zwolnił paru reżyserów, a i już przy Rogue One Edwards miał problemy i to nie on odpowiadał za dokrętki.
P.S. Jak się można oprzeć na mieczu świetnym
Choć Trevorrow może mieć wiele za uszami, to niech nagle Disney Lucasfilm nie robią z siebie świętoszków. Trevorrowa się pozbyli, gdyż przerazili się porażki po "Book of Henry". Nie wspominając, że skoro potem te wszystkie osoby okazują się ciężkie do pracowania, to znaczy, że pracują tam niekompetentne osoby i nie wiedzą kogo zatrudniają. A na razie to Disney Lucasfilm zwolnił paru reżyserów, a i już przy Rogue One Edwards miał problemy i to nie on odpowiadał za dokrętki.
Disney Lucasfilm - You will never find a more wretched hive of scum and villainy."If everyone you meet is an @sshole, maybe the @asshole is you..." #KathleenKennedy #ColinTrevorrow #EpisodeIX
P.S. Jak się można oprzeć na mieczu świetnym
Ostatnio zmieniony ndz wrz 10, 2017 00:48 am przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Ale Wiesz, że ponoć Trevorrow dostał E IX tylko dlatego, że producent "Jurassic World" to prywatnie mąż Kennedy?
Moim zdaniem, to może wyjść serii na dobre, jeśli "Ostatni Jedi" okaże się dobrym filmem, wtedy nie będą musieli zmieniać reżysera.
Moim zdaniem, to może wyjść serii na dobre, jeśli "Ostatni Jedi" okaże się dobrym filmem, wtedy nie będą musieli zmieniać reżysera.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33881
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
Hej, to tak samo jak Kathleen Kennedy osiągnęła swą pozycję w Hollywood
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Kennedy to jednak producentka filmów Spielberga, więc karierę i pozycję już sobie wyrobiła.
Nie musi się opierać, to tylko poza.
Nie musi się opierać, to tylko poza.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33881
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
Chodziło mi oto jak ona zaczynała swoją karierę, a nie jaką pozycję ma teraz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Star Wars
Ależ ten Snoke wygląda beznadziejnie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Imperator wyglądał lepiej?
Główny czarny charakter musi być wizualnie odpychający, inaczej nie byłby tak zły, tak działa stereotyp - chociaż, ciekawie by było pokazać kogoś przystojnego, który jest zły do szpiku kości. Kimś takim w pewnym sensie był Palpatine w E I-III.
Główny czarny charakter musi być wizualnie odpychający, inaczej nie byłby tak zły, tak działa stereotyp - chociaż, ciekawie by było pokazać kogoś przystojnego, który jest zły do szpiku kości. Kimś takim w pewnym sensie był Palpatine w E I-III.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33881
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
Imperator Palpatine to moja ulubiona postać z Gwiezdnych wojen. I Snoke nigdy nie będzie miał tej. Aury.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Star Wars
Eeeeeeeeeeeeeeeeeee, 10 razy lepiej? Przecież ten Snoke wygląda na totalnego randoma, jak jakiś boss z pierwszej lepszej gierki fantasy.lis23 pisze: Imperator wyglądał lepiej?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Star Wars
Bo ja wiem? Imperator przez dwa filmy był tylko wspominany a w "Powrocie Jedi" okazał się być tylko starym dziadem w kapturze Dla mnie, nigdy nie był straszny (Vader też nie, ale ja pierwszy raz SW oglądałem w wieku 17 lat).
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Star Wars
Snoke to już na pewno nie jest straszny, jest co najwyżej zabawny z tym swoim generic wyglądem.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.