Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Z Toy Story 3 proszę w komentarzu

OK, nie widziałem Nemo, ale nie wierzę, żeby cokolwiek przebiło Wall-E. Najlepszy film 2008 roku, nie żadne tam Slumdogi czy Milki.

Oczywiście, że nie przebija.

Moja kolejność:
Wall-E
Ratataouille
Up
Toy Story
Monsters, Inc
Finding Nemo
Toy Story 2
A Bug's Life
The Incredibles
Cars

Z tych które widziałem:

Ratataouille
Toy Story
Toy Story 2
Monsters, Inc
Finding Nemo
The Incredibles
Cars
A Bug's Life

Toy Story 3 jeszcze nie uwzględniłem,premiera jest jeszcze zbyt świeża i muszę przetrawić ten film na spokojnie

U mnie będzie mniej więcej tak:

The Incredibles
Ratatouille
Brad Bird rządzi. Kocham te filmy i oba są w moim mniemaniu doskonałe pod każdym względem
Up
Chyba najlepsze połączenie dramatu, komedii i wielkiej przygody w bajce. Rozbeczałem się na nim i to 3 razy
Monsters, Inc.
Toy Story
Finding Nemo
Toy Story 2
Przykłady niczym nie skrępowanej rozrywki na najwyższym poziomie. Wszystkie cenie mniej więcej podobnie, ale jakąś tam hierarchię zastosowałem
WALL·E
Bardzo mi się spodobał, acz jak pewnie wielu z was, mnie nie porwał. Porządna, nietuzinkowa baja, acz bez większych emocji z mojej strony.
Cars
Bug's Life
Oba niestety odstają poziomem od reszty i śmiało mogłyby je zrealizować inne wytwórnie. Filmy to dobre, ale brak mi tego czegoś

Mystery Man pisze:U mnie będzie mniej więcej tak:

The Incredibles

Blah, ale już wiemy skąd to fanbojstwo dla scoru Dżjakina.

Jak dla mnie "The Incredibles" to fenomen, najbardziej filmowa bajka Disney'a - trup ściele się gęsto Niezwykła amerykańska rodzinka i jej zwykłe problemy, klimat lat 50, akcja, humor, muzyka i przede wszystkim kapitalna fabuła i skrypt - najlepszy oryginalny scenariusz z 2004 i gdyby nie "Zakochany bez pamięci" Oscar powędrował by właśnie tu.
Mój ulubiony film o superbohaterach i mam nadzieję, że kiedyś doczekam się drugiej części.

Ja tam w tym filmie nie widziałem nic fenomenalnego. Ot, taki sobie pastisz filmów/komiksów o superbohaterach z lat 50-60. Przyjemne, ale bez zachwytu. Taki "Wall-E" miażdży to choćby klimatem pierwszych 15 minut filmu.

Koper pisze:Ja tam w tym filmie nie widziałem nic fenomenalnego. Ot, taki sobie pastisz filmów/komiksów o superbohaterach z lat 50-60. Przyjemne, ale bez zachwytu. Taki "Wall-E" miażdży to choćby klimatem pierwszych 15 minut filmu.

Zacznę od tego, iż uwielbiam lata 50. w USA i zobaczyć bajkę osadzoną w takich realiach to jak dla mnie rewelacja - na mnie klimat Iniemamocych oddziałowuje bardziej niż Wall-e, w którym po 15 minutach czar pryska

Mystery Man pisze:Zacznę od tego, iż uwielbiam lata 50. w USA i zobaczyć bajkę osadzoną w takich realiach to jak dla mnie rewelacja

zatem zwyczajnie nie możesz ocenić obiektywnie tu.

Ale owy klimat, to oczywiście tylko fajne, acz wiele wnoszące tło, taki dodatkowy smaczek do tego co dzieje się na ekranie

Toy Story 3 - świetne, jak było do przewidzenia

Jak można było się spodziewać "Wall-E" zmiótł konkurencję Brawo.

No i co teraz? Wszyscy głosujący otrzymają od organizatora ankiety płyty upominki?

Bucholc Krok pisze:No i co teraz? Wszyscy głosujący otrzymają od organizatora ankiety płyty upominki?

Jakby wgrał Ratatuj, albo Iniemamocji to tak