American History X
American History X
Świetny film, który - niestety dopiero po latach - zachęcił mnie do sięgnięcia muzyki. Muzyka robi rewelacyjne wrażenie, jest trochę ascetyczna, przez co przypomina dokonania Brian Eno czy Cliffa Martineza, aczkolwiek jest zupełnie inna. Widać inspirację także trochę Elfmanem i Goldsmithem, ale zero plagiatu. Doskonała robota, z którą warto się zapoznać.
Re: American History X
Zgadzam się. Utwór "Playing to Win" rządzi. Podobnie chóralny prolog i epilog, bardzo intenstwna, mroczna ścieżka jak na płeć pięknąMefisto pisze:Świetny film, który - niestety dopiero po latach - zachęcił mnie do sięgnięcia muzyki. Muzyka robi rewelacyjne wrażenie, jest trochę ascetyczna, przez co przypomina dokonania Brian Eno czy Cliffa Martineza, aczkolwiek jest zupełnie inna. Widać inspirację także trochę Elfmanem i Goldsmithem, ale zero plagiatu. Doskonała robota, z którą warto się zapoznać.