Nie.Wawrzyniec pisze:Zresztą co do tego to chyba jesteśmy zgodni, że na razie to Score Roku
How To Train Your Dragon - John Powell
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7851
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1504
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Rozbrajająca odpowiedź
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9826
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
W sumie tak słucham tego Powella i dochodzę do wniosku, że biorąc bombastycznośc tych Smoków, to to jest taki trochę Golden Age na rockowo
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Recenzja się właśnie zjawiła
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2981
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Przeczytana i utwierdziła w przekonaniu, że
Soundtrack z HTTYD2 =odpowiada= Album Rosenrot. Im bardziej słucham, tym bardziej do siebie wzajemnie pasują.
Rozmachem, stylistyką, nastrojem, charakterem, brakiem wybitnych wyróżników, melodyjnością i ciężarem.
Soundtrack z HTTYD2 =odpowiada= Album Rosenrot. Im bardziej słucham, tym bardziej do siebie wzajemnie pasują.
Rozmachem, stylistyką, nastrojem, charakterem, brakiem wybitnych wyróżników, melodyjnością i ciężarem.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26132
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Z tej okazji Mieszko wszedł na wyższy poziom trollingu.Paweł Stroiński pisze:Recenzja się właśnie zjawiła
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Mieszko nas inwigiluje na forum
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
http://muzykafilmowa.pl/recenzja,985,ho ... gon-2.html - ostatni będą pierwszymi
poza tym odwiedzać mi tu częściej mf.pl, bo inaczej nawiedzę was w snach
poza tym odwiedzać mi tu częściej mf.pl, bo inaczej nawiedzę was w snach
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5925
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
wprowadźcie na mf jeszcze czytnik linii papilarnych do autoryzacji postów, to na pewno liczba odwiedzających się powiększy
wracając do fm widzę, że tylko Mieszko nie stracił kontaktu z rzeczywistością w kontekście tego score, ale obiecałem sobie, że nie będę tu trollował, zupełnie mnie temat nie interesuje w sumie, więc kończę stosownym epitafium i tyle
wracając do fm widzę, że tylko Mieszko nie stracił kontaktu z rzeczywistością w kontekście tego score, ale obiecałem sobie, że nie będę tu trollował, zupełnie mnie temat nie interesuje w sumie, więc kończę stosownym epitafium i tyle
Mieszko pisze:Mizerna, hałaśliwa, bombastyczna, nadęta oraz rozdmuchana do granic możliwości muzyka Johna Powella, w której niemalże nic się kupy nie trzyma.
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Co ma piernik - nie musisz pisać, żeby odwiedzać. No i przynajmniej nie mamy trolli u naskiedyśgrześ pisze:wprowadźcie na mf jeszcze czytnik linii papilarnych do autoryzacji postów, to na pewno liczba odwiedzających się powiększy
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Ciekawe porównanie. W sumie już przy pierwszej części wspomniałem o Golden Age'u, też dlatego, że zobaczyłem taką wzmiankę o Clemmensena. Ale pamiętam, że wtedy wyśmiano moją opinię i kazano mi siedzieć cicho.Wojtek pisze:W sumie tak słucham tego Powella i dochodzę do wniosku, że biorąc bombastycznośc tych Smoków, to to jest taki trochę Golden Age na rockowo
Ale naturalnie trudno mi się z Tobą nie zgodzić. Przy czym siłą Powella jest to, że on potrafi łączyć klasyczne granie z nowoczesnym. Przez to ścieżka ma tę właśnie bombastyczność tych klasycznych ścieżek, nie popadając jednak w archaiczność i staroświeckość.
Plus poruszyłbym jeszcze parę innych kwestii i nadziei jakie niesie ze sobą ten score, który na pewno jest więcej niż popularny i ludzie na całym świecie kupują te soundtracki do obu części.
Tak też choć z jednej strony jesteśmy straszeni, że "Godzilla" Desplata będzie wyznacznikiem dla przyszłych blockbusterów, tak może przez popularność Smoków producenci dojdą do wniosku, że dobrze byłoby obrać kierunek w jakim poszedł Powell, gdyż ludzie to lubią.
Drugi ważny aspekt jest edukacyjny. A właściwie edukacyjnie-socjalny.
Wiele użytkowników narzeka nad współczesną muzyką filmową plus tego co współczesna młodzież, czy ogólnie ludzie słuchają.
Popularność Smoków może sprawić, że wiele nowych osób przekona się do filmówki. Plus jest to muzyka na tyle przystępna, że wielu osobom będzie łatwiej zacząć od niej swą przygodę niż od "Ben Hura" Rozsy. Jednocześnie po zapoznaniu się ze Smokami właśnie takie cacka z Golden Age'u mogą dla takiego odbiorcy być łatwiej przyswajalne. I wtedy np. nie będzie już takiego przerażenia słuchając np. słynnego "Wjazdu Jezusa do Jerozolimy".
Z drugiej strony i dla samego słuchacza rozpoczęcie przygody z filmówką od Smoka niesie same korzyści. Przede wszystkim taka osoba nie musi się bać, że zostanie np. na forum zgnojona na dzień dobry pisząc jak uwielbia Smoka Powella i jaka to świetna muzyka. Aż strach pomyśleć jakie konsekwencje poniosłaby taka osoba wymieniając jakiś inny współczesny blockbusterowy score. A tak nikt się nie odważy zjechać osoby, która lubi Smoka, gdyż po prostu nie wypada zważywszy też jak dobra to jest muzyka.
To takie niektóre moje przemyślenia i dziękuję uprzejmie za uwagę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9826
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
nie płacza Wawrzek, zwykła sprawa, że Cię publika zjechała
mało który post zalicza, po to są recenzje
mało który post zalicza, po to są recenzje
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Nie zmienia to faktu, że nadal drugi Smok nie jest najlepszym scorem roku Nieważne jaki jest zajebisty Bo jest zajebisty, od razu zaznaczę
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26132
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
A Polska będzie mistrzem świataWawrzyniec pisze:Tak też choć z jednej strony jesteśmy straszeni, że "Godzilla" Desplata będzie wyznacznikiem dla przyszłych blockbusterów
To ta wasza stronka istnieje jeszcze?Mefisto pisze:nie musisz pisać, żeby odwiedzać. No i przynajmniej nie mamy trolli u nas
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1504
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Nie płaczcie tyle ...