ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#16 Post autor: Marek Łach » wt sty 19, 2010 13:03 pm

Wawrzyniec pisze: Jakos przy ostatniej czesci studio nie przeszkadzalo, ze Hooper ograniczyl poczatkowe "Hedwige's Theme" do kilku sekund. A o ciaglosci muzycznej to mozna mowic w przypadku "Star Wars", "Lord of the Rings" "Star Treka" (choc tam pare kompozytorow bylo) czy "Pirates of the Caribbean", ale nie przy Potterze.
A to też fakt, ale teraz już za późno porzucać temat Williamsa.

Wawrzyniec pisze: Taki score Rowling juz otrzymala na potrzeby "Wieznia Azkabanu". Kwintesencja tego jak powinien wyglada filmowy Harry Potter i jak powinna brzmiec idealna muyzka oddajaca w pelni magie tego swiata.
Desplat moze skomponuje cos ladnego, tradycyjnie jakis walczyk, ale cos czuje, ze jak w przypadku "New Moon" muzyka bedzie zbyt ambitna i inteligentna do tego co bedzie na ekranie.
Zawsze może być lepiej:wink: Muzyka Williamsa też jest inteligentna. Strach przed inteligentną muzyką jakoś mnie zawsze dziwił. The New Moon to akurat przykład filmu skrajnie kretyńskiego, Potter na pewno będzie lepszy :wink:
Wawrzyniec pisze: Nie zapominajmy w koncu kto kreci ten film :x
To niestety prawda... Desplat ma pecha, że trafia na tak słabych reżyserów w wysokobudżetówkach. Przez Weitza i New Line Złoty Kompas nie był tym, czym mógł być...
Wawrzyniec pisze: A i tak nawet najpiekniejsze walce nie przebija pieknem "A Window to the Past" czy "Buckbeak's Flight" :!:
Oj, jak sobie przypomnę walce Newmana, Jarre'a czy Roty, to trudno mi się z Tobą zgodzić :wink:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#17 Post autor: Adam » wt sty 19, 2010 13:08 pm

Wawrzyniec pisze: A i tak nawet najpiekniejsze walce nie przebija pieknem "A Window to the Past" czy "Buckbeak's Flight" :!:
Marek Łach pisze: Oj, jak sobie przypomnę walce Newmana, Jarre'a czy Roty, to trudno mi się z Tobą zgodzić :wink:
No ale Wawrzyniec poza Potterami i RCP nic nie słuchał więc nie dziwota że Azkaban wg niego ma walczyk najładniejszy ;-) ;-) Że już nie wspomnę o polskich walczykach.. Kazanecki, Kurylewicz.. Tacy poooodrzędni kompozytorzy i za ambitni ;-)

bladerunner

#18 Post autor: bladerunner » wt sty 19, 2010 13:34 pm

adam nic dodać nić ując :)

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#19 Post autor: Ele » wt sty 19, 2010 13:42 pm

czego Hooper nie zdołał odtworzyć.
Hooper nie tylko nie zdołał odtworzyć klimatu, ale zrujnował całą tematykę do minimum. Ograniczył score do underscore-u i suspensu, zupełnie odwrotnie od Williamsa, gdzie aż kipiało od tematów. Tego Hooperowi nigdy nie wybaczę.
Mogą Cię nużyć, rozumiem, ale akurat do Pottera nastrój muzyki Desplata może pasować i jestem wręcz przekonany, że się sprawdzi.
Może to wynika z mojej nieznajomości Desplata. Poleć coś może naprawdę słuchalnego od niego i może zmienię zdanie :) Coś z dużym współczynnikiem funu.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#20 Post autor: Marek Łach » wt sty 19, 2010 14:16 pm

We wcześniejszym poście akurat nie o słuchalność mi chodziło (bo jestem prawie pewien, że do Pottera Desplat napisze coś w stylu, który was nudzi :wink: ), ale o nastrój, jaki potrafi swoją muzyką oddać. The New Moon jest jak dla mnie taką wprawką pokazującą, że Francuz umie w swoich kompozycjach zakląć taki mroczny romantyzm, który poprzedni twórcy ilustracji do Pottera w mniejszym lub większym stopniu już akcentowali. Z pewnością nie będzie to magia na modłę Williamsa, ale już u Williamsa zachwyt czarodziejskim światem Pottera występował z domieszką jakiegoś wiktoriańskiego mroku, spotęgowanego pewnie przez posępny Hogwart. I stąd myślę, że Desplat się w tej serii łatwo odnajdzie i na pewno tego, kolokwialnie mówiąc, nie spieprzy :wink:

A co do jego ścieżek dających dużo funu... Skoro należysz do grupy tych, którym "buttonowski" styl Desplata jak rozumiem nie pasuje, to może spróbuj The Luzhin Defence, Amazone, Upside of Anger, Largo Winch, Julie & Julia? Girl with a pearl earring pewnie słyszałeś. No i możesz spróbować The Fantastic Mr. Fox, dalekie od klasycznego Desplata jak tylko się da, ale tak dziwaczne, że nie wiem, czy Ci się spodoba :wink: Te wydają mi się dobrze słuchalne, chociaż tak naprawdę nie stawiam ich pośród moich ulubionych prac Francuza. No może nie wszystkie przynajmniej.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26140
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#21 Post autor: Koper » wt sty 19, 2010 16:17 pm

"Fun" i Desplat to pojęcia przeciwstawne nieomal. ;):D:D Najbliżej faktycznie chyba "Fantastic Mr. Fox" ale tak dziwny i eklektyczny, że całościowo trudno mówić o "fun'ie", niemniej kilka skocznych, świetnych kawałków tam jest. :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#22 Post autor: Marek Łach » wt sty 19, 2010 17:05 pm

Amazone ma wysoki współczynnik w ten sposób pojmowanego funu, tylko trzeba lubic stylistyczne misz-masze :wink:

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#23 Post autor: muaddib_dw » wt sty 19, 2010 18:01 pm

No cóż miast genialnego muzycznego zwieńczenia serii otrzymamy muzę o której za rok czy dwa mało kto będzie pamiętał. Williams natomiast w tym czasie skomponuje coś innego, genialnego na wysokim poziomie do którego Desplatowi jeszcze daleeeeko :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#24 Post autor: Adam » wt sty 19, 2010 18:14 pm

Przeceniacie tego Williamsa :) Nie te lata już.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#25 Post autor: muaddib_dw » wt sty 19, 2010 18:20 pm

Może z Williamsa jest już dziadek, ale laską eee tzn batutą przypieprzyć jeszcze potrafi :lol:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33892
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#26 Post autor: Wawrzyniec » wt sty 19, 2010 18:43 pm

Przeceniacie tego Williamsa Nie te lata już.
Być może, ale nawet i "starszy" Williams jest lepszy i prezentuje wyższy poziom od Desplata. I cieszę się, że jest parę tak samo jak ja "pomylonych" osób, które nie cieszą się z tego "newsa".
Oj, jak sobie przypomnę walce Newmana, Jarre'a czy Roty, to trudno mi się z Tobą zgodzić
No ale Wawrzyniec poza Potterami i RCP nic nie słuchał więc nie dziwota że Azkaban wg niego ma walczyk najładniejszy Że już nie wspomnę o polskich walczykach.. Kazanecki, Kurylewicz.. Tacy poooodrzędni kompozytorzy i za ambitni
Oczywiście tradycyjnie zostałem źle zrozumiany, a może wręcz specjalnie, gdyż wtedy się można pośmiać z ograniczonego Wawrzyńca, który nic po za RCP nie zna. Przy okazji ten argument mnie już nuży.
Mnie chodziło, że Desplat może na potrzeby Pottera nawet milion walczyków skomponować, a i tak nie przebiję pięknem tych dwóch kawałków, które, mogę się nie znać, walczykami akurat nie są. Innych kompozytorów, mistrzów i klasyków kina nie miałem zamiaru w to mieszać.
I stąd myślę, że Desplat się w tej serii łatwo odnajdzie i na pewno tego, kolokwialnie mówiąc, nie spieprzy
Jak David Yates spieprzy film, to i muzyka będzie spieprzona. Gdyż Desplat będzie musiał się odnaleźć w świecie Harry'ego Pottera, który już dawno swoją magię utracił.
Nie wiem nawet czy Desplat od razu zaangażowany zostanie do obydwu części :? Wiem za to, że zupełnie sobie go w tym filmie/filmach nie widzę.

Zresztą to co przede wszystkim "Insygnia Śmierci" potrzebują to nie wiktoriańskiego mroku, czy też jakiegoś nastroju, ale potrzebują przede wszystkim przysłowiowego "powera" :!: Przynajmniej jak ja czytałem książkę to prawie cały czas coś się działo: walka powietrzna na miotłach, atak podczas wesela, ucieczki, pościgi, wtargniecie do Gringota, spektakularna ucieczka na smoku, czy też w końcu końcowa bitwa i pojedynek do jasnej cholery! Książka ma świetny potencjał i tutaj przydałby się ktoś naprawdę dobry jako reżyser, jak np. Alfonso Cuaron, czy też Steven Spielberg, a nie David Yates :x Spielberg byłby dobry, byłoby spektakularnie, dobrze nakręcony filmy, no i muzyka byłaby taka jak trzeba :!: Oczywiście oprócz akcji w książce są też bardzo ładne momenty, wręcz sentymentalne, jak powrót do rodzinnych stron, czy wspomnienia Snape'a. Aż się prosi coś a la "A Window to the Past"! Nie wspominając już o momentach magicznych, jak chociażby scena z lumosem i wyciągnięcie miecza z jeziora. Taki potencjał na świetny film, taki potencjał na świetną muzykę, taki potencjał zostanie pewnie nie wykorzystany :(
Nic, wracam do słuchania "Więźnia Azkabanu", tak właśnie powinna brzmieć i brzmi muzyka do Harry'ego Pottera :!: I z całym szacunkiem, ale choćby nawet nie wiadomo jak się Desplat starał to tego score'u nie przebije.
Cóż, Desplat tańszy, jeszcze
Jeżeli to jest prawda to niech sobie ci producenci wezmą te zaoszczędzone pieniądze, zwinął w ruloniki, wsadzą w swoje tyłki i podpalą!
Nie ukrywam, że jestem trochę zły i zawiedziony.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#27 Post autor: Adam » wt sty 19, 2010 18:55 pm

Wawrzyniec pisze:Oczywiście tradycyjnie zostałem źle zrozumiany, a może wręcz specjalnie, gdyż wtedy się można pośmiać z ograniczonego Wawrzyńca, który nic po za RCP nie zna.Mnie chodziło, że Desplat może na potrzeby Pottera nawet milion walczyków skomponować, a i tak nie przebiję pięknem tych dwóch kawałków, które, mogę się nie znać, walczykami akurat nie są. Innych kompozytorów, mistrzów i klasyków kina nie miałem zamiaru w to mieszać.
A to już nie moja wina jak sformułowałeś wypowiedź, napisałeś że to najlepsiejsza rzecz na świecie ze wszystkich i tak wszyscy zrozumieli :)
I gwarantuję Ci że są na świecie walczyki lepsze niż Twoja mekka z Azkabanu.
Wawrzyniec pisze:Jak David Yates spieprzy film, to i muzyka będzie spieprzona.
oj jest milion filmów które były spieprzone, a muzę miały genialną, więc też bym polemizował..
Wawrzyniec pisze:jak ja czytałem książkę to prawie cały czas coś się działo: walka powietrzna na miotłach, atak podczas wesela, ucieczki, pościgi, wtargniecie do Gringota, spektakularna ucieczka na smoku, czy też w końcu końcowa bitwa i pojedynek do jasnej cholery! Książka ma świetny potencjał i tutaj przydałby się ktoś naprawdę dobry jako reżyser, jak np. Alfonso Cuaron, czy też Steven Spielberg, a nie David Yates :x Spielberg byłby dobry, byłoby spektakularnie, dobrze nakręcony filmy, no i muzyka byłaby taka jak trzeba :!: Oczywiście oprócz akcji w książce są też bardzo ładne momenty, wręcz sentymentalne, jak powrót do rodzinnych stron, czy wspomnienia Snape'a. Aż się prosi coś a la "A Window to the Past"! Nie wspominając już o momentach magicznych, jak chociażby scena z lumosem i wyciągnięcie miecza z jeziora. Taki potencjał na świetny film, taki potencjał na świetną muzykę, taki potencjał zostanie pewnie nie wykorzystany :(
Chłopie, przebiłeś tutaj wszystkich - taaaakiego SPOILERA to ja w życiu nie czytałem jeszcze nigdzie :? Dobrze że mnie Potterek kompletnie nie interesuje i nie zamierzam czytać ani 1 kartki z żadnej ksiązki, ale czuję że spora część populacji by Cię zabiła za ten spoiler (którzy nie czytali/nie oglądali) :D
Wawrzyniec pisze:I z całym szacunkiem, ale choćby nawet nie wiadomo jak się Desplat starał to tego score'u nie przebije.
Jesteś zaślepionym fanatykiem :) kolejny raz dajesz temu dowód :)
Wawrzyniec pisze:Jeżeli to jest prawda to niech sobie ci producenci wezmą te zaoszczędzone pieniądze, zwinął w ruloniki, wsadzą w swoje tyłki i podpalą! Nie ukrywam, że jestem trochę zły i zawiedziony.


Spokojnie, tylko się nam nie tnij z tego powodu. Co byśmy poczęli bez Ciebie? :) Więcej luzu stary :) Może Desplata rejectują i Hansu tam wskoczy :mrgreen:

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#28 Post autor: dziekan » wt sty 19, 2010 19:02 pm

Fajnie,ze Desplat bedzie kompozytorem.Potterowi przyda sie elegancka i solidna oprawa muzyczna. Zabojad bedzie mial okazje udowodnic,ze jest plodnym kompozytorem i tego mu zycze .

Dziwie sie,ze niektorzy tak czesto przywoluja Wieznia Azkabanu tak jakby ten film byl wielkim przelomem w dziejach kinematografii od kazdej strony(w tym muzycznej).
Dla mnie ten film jest dobrze technicznie zrobiony i ma pare nazwijmy to ,magicznych' momentow,ale jednoczesnie ze wszystkich Potterow chyba najbardziej przesadzony i absurdalny.Najwazniejsze,ze z roku na rok w Hogwarcie jest coraz mniej infantylnie bo dla mnie to tylko wytwory Yatesa mozna obejrzec bez zgrzytania zebami.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#29 Post autor: Marek Łach » wt sty 19, 2010 19:08 pm

Wawrzyniec pisze: Być może, ale nawet i "starszy" Williams jest lepszy i prezentuje wyższy poziom od Desplata. I cieszę się, że jest parę tak samo jak ja "pomylonych" osób, które nie cieszą się z tego "newsa".
Z Williamsem nie może się równać 99,9% kompozytorów, w tym Desplat. Pełna zgoda.
Jak David Yates spieprzy film, to i muzyka będzie spieprzona. Gdyż Desplat będzie musiał się odnaleźć w świecie Harry'ego Pottera, który już dawno swoją magię utracił.
.

Akurat o to byłbym spokojny. Desplat z reguły dużo wnosi od siebie i brak magii ze strony reżysera nie oznacza, że Francuz po swojemu wszystkiego nie zinterpretuje.
Zresztą to co przede wszystkim "Insygnia Śmierci" potrzebują to nie wiktoriańskiego mroku, czy też jakiegoś nastroju, ale potrzebują przede wszystkim przysłowiowego "powera" :!: Przynajmniej jak ja czytałem książkę to prawie cały czas coś się działo: walka powietrzna na miotłach, atak podczas wesela, ucieczki, pościgi, wtargniecie do Gringota, spektakularna ucieczka na smoku, czy też w końcu końcowa bitwa i pojedynek do jasnej cholery!
Ooo, super, Desplat pisze świetną muzykę akcji, będzie miał okazję jeszcze się rozwinąć w tej dziedzinie.
Oczywiście oprócz akcji w książce są też bardzo ładne momenty, wręcz sentymentalne, jak powrót do rodzinnych stron, czy wspomnienia Snape'a. .
No akurat w muzyce do scen obyczajowych Desplat wielokrotnie się sprawdził, a że potrafi też silne tematy tego typu napisać, potwierdził choćby chwilę temu w TNM.
I z całym szacunkiem, ale choćby nawet nie wiadomo jak się Desplat starał to tego score'u nie przebije.
:roll:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26140
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#30 Post autor: Koper » wt sty 19, 2010 19:09 pm

Wawrzyniec pisze:Nic, wracam do słuchania "Więźnia Azkabanu", tak właśnie powinna brzmieć i brzmi muzyka do Harry'ego Pottera :!: I z całym szacunkiem, ale choćby nawet nie wiadomo jak się Desplat starał to tego score'u nie przebije.
Z całym szacunkiem to "Harry Potter i więzień Azkabanu" nie jest scorem wybitnym i przebić go można i Desplat ma dość talentu, by temu podołać, natomiast czy się uda, to się okaże.

ODPOWIEDZ