Kobiety a muzyka filmowa
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34333
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Kobiety a muzyka filmowa
W sumie to już od dłuższego czasu zamierzam się zabrać ze ten temat, ale zawsze miałem jakieś opory i w sumie do tej pory mam. Nie chcę, aby tekst ten wyszedł jakoś szowinistycznie czy też seksistowsko, dlatego też z góry za nieprawidłowe i błędne nadinterpretacje przepraszam i informuję, że nie mam z nimi nic wspólnego.
Ale do konkretów:
Często mnie intrygowała i w sumie czasami dalej intryguje fakt, że jeżeli chodzi o muzykę filmową to głównie mamy do czynienia z kompozytorami. Jest co prawda parę kompozytorek, ale czyż jednak ta specjalizajca nie jest zdominowana przez mężczyzn. I w sumie tak patrząc przyszłość to też nie za bardzo widać, aby jakieś młode kompozytorki miały zacząć grać znaczącą rolę w muzyce filmowej.
W sumie na zasadzie skojarzeń i obserwacji to wystarczy nawet popatrzeć na to zacne forum, gdzie niestety ze świeczką szukać płci pięknej
Dziękuję za uwagę
Ale do konkretów:
Często mnie intrygowała i w sumie czasami dalej intryguje fakt, że jeżeli chodzi o muzykę filmową to głównie mamy do czynienia z kompozytorami. Jest co prawda parę kompozytorek, ale czyż jednak ta specjalizajca nie jest zdominowana przez mężczyzn. I w sumie tak patrząc przyszłość to też nie za bardzo widać, aby jakieś młode kompozytorki miały zacząć grać znaczącą rolę w muzyce filmowej.
W sumie na zasadzie skojarzeń i obserwacji to wystarczy nawet popatrzeć na to zacne forum, gdzie niestety ze świeczką szukać płci pięknej
Dziękuję za uwagę
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Re: Kobiety a muzyka filmowa
Kobity chyba mało się tym interesują. Jak powiedziałem kiedyś swojej ciotce, że kupuję płyty to zaczęła się pukać w czoło i wyliczać, co mógłbym za to mieć. Oczywiście to trwało tylko do czasu, gdy ja zcząłem podliczać jej kapelusze, szmaty i wycieczki.Wawrzyniec pisze: W sumie na zasadzie skojarzeń i obserwacji to wystarczy nawet popatrzeć na to zacne forum, gdzie niestety ze świeczką szukać płci pięknej
zauważcie panowie ze ludzie się tym mało interesują ogólnie. a co dopiero kobiety. Kiedy znajomi dowiedzieli się ze lubię taką muzykę to mnie prawie wyśmiali, ba mało tego spytali czy jestem zdrowy na umyśle skoro płace 60zł za płytkę którą sobie mogę z internetu ściągnąć za darmo ?
Ja traktuję wydatek , ten jako rodzaj wdzięczności za pracę jaką włożył dany kompozytor w pisanie ,,poezji''.
Ciekawe tak w przeliczeniu czy znajdzie się chociaż 100 000 tys osób w Polsce którzy posiadają tracki bądź słyszeli o Hansie , Hornerze czy Williamsie.
Ja traktuję wydatek , ten jako rodzaj wdzięczności za pracę jaką włożył dany kompozytor w pisanie ,,poezji''.
Ciekawe tak w przeliczeniu czy znajdzie się chociaż 100 000 tys osób w Polsce którzy posiadają tracki bądź słyszeli o Hansie , Hornerze czy Williamsie.
Ostatnio zmieniony pt sty 15, 2010 20:42 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34333
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Aby nasza dyskusja znowu nie zeszła na właściwy tor, to jednak pozwolę sobie pozostać przy płci pięknej
Ja sam nie twierdzę, że kobiety się mało muzyką filmową interesują. Znam parę pań, które jakieś tam jednak pojęcie o muzyce filmowej posiadają, mają swoich ulubionych kompozytorów itd. Tylko jedna z tych znajomych to raczej na tym forum nie zawita, gdyż jej się muzyka do "Sherlocka Holmesa" podoba
Moja młodsza siostra np. też jakąś tam wiedzę o muzyce filmowej posiada i potrafi rozpoznać Williamsa, Zimmera, czy też Elfmana w filmie. Zresztą też czasami pożycza niektóre płyty ode mnie i słucha sobie score'y
Może i zainteresowanie jest mniejsze, ale nigdy bym nie powiedział, że jest znikome.
Ja sam nie twierdzę, że kobiety się mało muzyką filmową interesują. Znam parę pań, które jakieś tam jednak pojęcie o muzyce filmowej posiadają, mają swoich ulubionych kompozytorów itd. Tylko jedna z tych znajomych to raczej na tym forum nie zawita, gdyż jej się muzyka do "Sherlocka Holmesa" podoba
Moja młodsza siostra np. też jakąś tam wiedzę o muzyce filmowej posiada i potrafi rozpoznać Williamsa, Zimmera, czy też Elfmana w filmie. Zresztą też czasami pożycza niektóre płyty ode mnie i słucha sobie score'y
Może i zainteresowanie jest mniejsze, ale nigdy bym nie powiedział, że jest znikome.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Mam dobrą znajomą, fankę Zimmera Ale poza Zimmerem słucha też nieraz fajnych rzeczy, na przykład ostatnio urzekli ją Daybreakers Gordona, nie spodobał jej się za to Avatar (chyba ze względu na zrzynki, które wyliczała niczym rasowy forumowicz fm.pl ). Jest więc z kim czasem podyskutowac
Gdybym tylko przekonał ją w końcu, że Goldsmith jest Królem
Gdybym tylko przekonał ją w końcu, że Goldsmith jest Królem
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34333
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
O to miło Lubi też Williamsa?Marek Łach pisze:Mam dobrą znajomą, fankę Zimmera :
Bardzo zabawneMarek Łach pisze:Ale poza Zimmerem słucha też nieraz fajnych rzeczy,:
Będę musiał jeszcze raz przesłuchać ten score. Parę fajnych kawałków, klimat jest, ale też trochę jak na mój gust za dużo underscore'u.Marek Łach pisze:na przykład ostatnio urzekli ją Daybreakers Gordona
Oczywiście dlatego też ja np. lubię czasami usłyszeć opinie mojej młodszej siostry na temat muzyki filmowej. Tak też na przykład, kiedy zapytałem się jej o wrażenia po oglądnięciu "Wanted" to powiedziała, że film głupi, ale muzyka Elfmana fajnaMarek Łach pisze:Jest więc z kim czasem podyskutowac
Przy czym zauważyłem, że jeżeli chodzi o moją młodszą siostrę to Williamsa, Zimmera, Elfmana i czasami Hisaishiego chętnie posłucha, ale np. jak jej czasami puszczałem coś innego, fragmenty jakiś innych kompozytorów, to wtedy często mówiła, że to jej brzmi już na "zbyt typową muzykę filmową i czegoś jej w niej brakuje". I ja oczywiście jestem ją w stanie zrozumieć
Nic na siłę A po za tym dopóki np. uważam, że Williams jest Cesarzem, a Zimmer Królem, to uważam, że jest wszystko w porządkuMarek Łach pisze:Gdybym tylko przekonał ją w końcu, że Goldsmith jest Królem
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Chyba nie jakoś szczególnie, nigdy nie wspominała, a ostatnio z racji jego niskiej aktywności rzadko pojawia się w naszych rozmowachWawrzyniec pisze: O to miło Lubi też Williamsa?
Wawrzyniec pisze:Bardzo zabawneMarek Łach pisze:Ale poza Zimmerem słucha też nieraz fajnych rzeczy,:
A Ty lubisz Wanted?:) Dziwny trochę ten komentarz Twojej siostry, w sumie w muzyce Zimmera czy Hisaishiego jest, jak na moje ucho, 100% filmowości. Chociaż JW i Danny ten współczynnik oczywiście też mają wysokiWawrzyniec pisze: Oczywiście dlatego też ja np. lubię czasami usłyszeć opinie mojej młodszej siostry na temat muzyki filmowej. Tak też na przykład, kiedy zapytałem się jej o wrażenia po oglądnięciu "Wanted" to powiedziała, że film głupi, ale muzyka Elfmana fajna
Przy czym zauważyłem, że jeżeli chodzi o moją młodszą siostrę to Williamsa, Zimmera, Elfmana i czasami Hisaishiego chętnie posłucha, ale np. jak jej czasami puszczałem coś innego, fragmenty jakiś innych kompozytorów, to wtedy często mówiła, że to jej brzmi już na "zbyt typową muzykę filmową i czegoś jej w niej brakuje". I ja oczywiście jestem ją w stanie zrozumieć
Fanów Williamsa nigdy za wieluWawrzyniec pisze: Nic na siłę A po za tym dopóki np. uważam, że Williams jest Cesarzem, a Zimmer Królem, to uważam, że jest wszystko w porządku
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26347
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Królem Lwem chybaWawrzyniec pisze:Nic na siłę A po za tym dopóki np. uważam, że Williams jest Cesarzem, a Zimmer Królem, to uważam, że jest wszystko w porządku
A kobiety kompozytorki muzyki filmowej to i tak mniejsza rzadkość niż np. panie - kompozytorki muzyki klasycznej, wielkie malarki albo noblistki z nauk ścisłych. Zoe Saldana ostatnio zapytana czy polubiła granie w sci-fi, że tak ostatnio w tym gatunku zagościła, odparła, że skoro kobiety na istotnych stanowiskach to wciąż sci-fi, to w tym gatunku będzie występować. Ale nie oszukujmy się - panowie są po prostu lepsi w 99% rzeczy, no cóż... ;)
BTW... "Daybreakers" Gordona to świetna muza. Niełatwa poza filmem, ale dużej klasy.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34333
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Film, czy muzykę? Gdyż filmu nie lubię, ale muzykę bardzo lubię Zresztą moja siostra też lubi ten soundtrack. W dużej mierze ze względu na kawałek "The Little Things", gdyż moja młodsza siostra gustuje w rocku. Ale resztę soundtracka też lubi słuchać. Podobnie jak "Charlie i Fabrykę Czekolady" czy też "Miasteczko Halloween"Marek Łach pisze:A Ty lubisz Wanted?:)
Znaczy Hisaishiego to zna jedyne "Princess Mononoke", "Howl's Moving Castle" i "Spirited Away". Więc go bym zostawił na bok.Marek Łach pisze:Dziwny trochę ten komentarz Twojej siostry, w sumie w muzyce Zimmera czy Hisaishiego jest, jak na moje ucho, 100% filmowości. Chociaż JW i Danny ten współczynnik oczywiście też mają wysoki
Z tą "filmowością" według mojej siostry to z tego co zrozumiałem to chodziło jej bardziej o taką muzykę, która sporo traci po oderwaniu od obrazu i kiedy słucha się jej na samej płycie. Za to dla niej Zimmer to nie jest 100% filmowości, gdyż twierdzi, że jego soundtracki się bardzo dobrze słucha. Przegrała sobie po za tym z moich płyt, parę takich najlepszych kawałków, które według niej bardzo dobrze się słucha, jak chociażby "Leaving Walbrook/On The Road" z "Rain Mana", "Leave No Man Behind", "Drink Up My Hearties", "Waters of Irrawady", "Now We Are Free" "Idyll's End" itd. Zresztą podczas napisów końcowych do "Pirates of the Caribbean: At World's End" ma siostra zapytała mnie: "Mam nadzieję, że soundtrack kupisz?" W ogóle jak idę z moją młodszą siostrą do kina to często zostajemy na napisach końcowych, aby sobie muzyki posłuchać
A co do Williamsa to lubi go, zapewne za te wspaniałe tematy Szczególnie lubi soundtrack do "Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu", jak i do "Wyznań Gejszy", gdyż moja siostra lubi japońską kulturę, sztukę itd. Zaś Danny'ego Elfmana to w dużej mierze dlatego lubi, gdyż lubi Tima Burtona.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
To fajnie, bo ja też:) Do dzisiaj żałuję, że nie wystawiłem jej oceny o pół oczka wyższej w swojej recenzji. Obok Bourne'a mój ulubiony action score ostatnich lat.Wawrzyniec pisze:Film, czy muzykę? Gdyż filmu nie lubię, ale muzykę bardzo lubięMarek Łach pisze:A Ty lubisz Wanted?:)
A to już łapię. Trochę inaczej rozumiałem pojęcie "filmowości". A soundtracków Zimmera rzeczywiście z reguły dobrze się słucha, stąd zresztą tyle osób spoza naszego środowiska tego pana nieźle kojarzyWawrzyniec pisze:Z tą "filmowością" według mojej siostry to z tego co zrozumiałem to chodziło jej bardziej o taką muzykę, która sporo traci po oderwaniu od obrazu i kiedy słucha się jej na samej płycie. Za to dla niej Zimmer to nie jest 100% filmowości, gdyż twierdzi, że jego soundtracki się bardzo dobrze słucha.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26347
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Ech, młode pokolenie... My na hasło "temat Williamsa" przywołujemy w pamięci "Star Wars", "E.T." czy "Jurassic Park" a nie jakieś "Harry Pottery".Wawrzyniec pisze:A co do Williamsa to lubi go, zapewne za te wspaniałe tematy Szczególnie lubi soundtrack do "Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu", jak i do "Wyznań Gejszy", gdyż moja siostra lubi japońską kulturę, sztukę itd. Zaś Danny'ego Elfmana to w dużej mierze dlatego lubi, gdyż lubi Tima Burtona.