Kobiety a muzyka filmowa

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Kobiety a muzyka filmowa

#1 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 15, 2010 19:29 pm

W sumie to już od dłuższego czasu zamierzam się zabrać ze ten temat, ale zawsze miałem jakieś opory i w sumie do tej pory mam. Nie chcę, aby tekst ten wyszedł jakoś szowinistycznie czy też seksistowsko, dlatego też z góry za nieprawidłowe i błędne nadinterpretacje przepraszam i informuję, że nie mam z nimi nic wspólnego.
Ale do konkretów:
Często mnie intrygowała i w sumie czasami dalej intryguje fakt, że jeżeli chodzi o muzykę filmową to głównie mamy do czynienia z kompozytorami. Jest co prawda parę kompozytorek, ale czyż jednak ta specjalizajca nie jest zdominowana przez mężczyzn. I w sumie tak patrząc przyszłość to też nie za bardzo widać, aby jakieś młode kompozytorki miały zacząć grać znaczącą rolę w muzyce filmowej.
W sumie na zasadzie skojarzeń i obserwacji to wystarczy nawet popatrzeć na to zacne forum, gdzie niestety ze świeczką szukać płci pięknej :)
Dziękuję za uwagę :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Kobiety a muzyka filmowa

#2 Post autor: Bucholc Krok » pt sty 15, 2010 19:38 pm

Wawrzyniec pisze: W sumie na zasadzie skojarzeń i obserwacji to wystarczy nawet popatrzeć na to zacne forum, gdzie niestety ze świeczką szukać płci pięknej :)
Kobity chyba mało się tym interesują. Jak powiedziałem kiedyś swojej ciotce, że kupuję płyty to zaczęła się pukać w czoło i wyliczać, co mógłbym za to mieć. Oczywiście to trwało tylko do czasu, gdy ja zcząłem podliczać jej kapelusze, szmaty i wycieczki. :D

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23256
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#3 Post autor: Mystery » pt sty 15, 2010 19:53 pm

Kiedyś był tu taki temat i panowie do jakiś daleko idących wniosków chyba nie doszli :)

bladerunner

#4 Post autor: bladerunner » pt sty 15, 2010 20:37 pm

zauważcie panowie ze ludzie się tym mało interesują ogólnie. a co dopiero kobiety. Kiedy znajomi dowiedzieli się ze lubię taką muzykę to mnie prawie wyśmiali, ba mało tego spytali czy jestem zdrowy na umyśle skoro płace 60zł za płytkę którą sobie mogę z internetu ściągnąć za darmo ?

Ja traktuję wydatek , ten jako rodzaj wdzięczności za pracę jaką włożył dany kompozytor w pisanie ,,poezji''.

Ciekawe tak w przeliczeniu czy znajdzie się chociaż 100 000 tys osób w Polsce którzy posiadają tracki bądź słyszeli o Hansie , Hornerze czy Williamsie.
Ostatnio zmieniony pt sty 15, 2010 20:42 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#5 Post autor: Ele » pt sty 15, 2010 20:42 pm

Ja traktuję wydatek , ten jako rodzaj wdzięczności za pracę jaką włożył dany kompozytor w pisanie ,,poezji''.
Bardzo mądrę zdanie. Ja sam ściągam większość score-ów, ale te dobre zawsze kupuję. Kupionę płytę słucha się o wiele lepiej.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#6 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 15, 2010 20:54 pm

Aby nasza dyskusja znowu nie zeszła na właściwy tor, to jednak pozwolę sobie pozostać przy płci pięknej :)
Ja sam nie twierdzę, że kobiety się mało muzyką filmową interesują. Znam parę pań, które jakieś tam jednak pojęcie o muzyce filmowej posiadają, mają swoich ulubionych kompozytorów itd. Tylko jedna z tych znajomych to raczej na tym forum nie zawita, gdyż jej się muzyka do "Sherlocka Holmesa" podoba :P
Moja młodsza siostra np. też jakąś tam wiedzę o muzyce filmowej posiada i potrafi rozpoznać Williamsa, Zimmera, czy też Elfmana w filmie. Zresztą też czasami pożycza niektóre płyty ode mnie i słucha sobie score'y :)
Może i zainteresowanie jest mniejsze, ale nigdy bym nie powiedział, że jest znikome.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#7 Post autor: Bucholc Krok » pt sty 15, 2010 20:57 pm

bladerunner20 pisze: Ciekawe tak w przeliczeniu czy znajdzie się chociaż 100 000 tys osób w Polsce którzy posiadają tracki bądź słyszeli o Hansie , Hornerze czy Williamsie.
Być pewnie będą. Jakby policzyć samych pracowników sklepów typu Empik czy MM to by się trochę uzbierało. ;)

bladerunner

#8 Post autor: bladerunner » pt sty 15, 2010 21:24 pm

Bucholc masz cięty dowcip na prawdę :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#9 Post autor: Marek Łach » pt sty 15, 2010 21:52 pm

Mam dobrą znajomą, fankę Zimmera :wink: Ale poza Zimmerem słucha też nieraz fajnych rzeczy, na przykład ostatnio urzekli ją Daybreakers Gordona, nie spodobał jej się za to Avatar (chyba ze względu na zrzynki, które wyliczała niczym rasowy forumowicz fm.pl :mrgreen: ). Jest więc z kim czasem podyskutowac :wink:

Gdybym tylko przekonał ją w końcu, że Goldsmith jest Królem :wink:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#10 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 15, 2010 22:56 pm

Marek Łach pisze:Mam dobrą znajomą, fankę Zimmera :wink: :
O to miło :) Lubi też Williamsa? :wink:
Marek Łach pisze:Ale poza Zimmerem słucha też nieraz fajnych rzeczy,:
Bardzo zabawne :wink:
Marek Łach pisze:na przykład ostatnio urzekli ją Daybreakers Gordona
Będę musiał jeszcze raz przesłuchać ten score. Parę fajnych kawałków, klimat jest, ale też trochę jak na mój gust za dużo underscore'u.
Marek Łach pisze:Jest więc z kim czasem podyskutowac :wink:
Oczywiście dlatego też ja np. lubię czasami usłyszeć opinie mojej młodszej siostry na temat muzyki filmowej. Tak też na przykład, kiedy zapytałem się jej o wrażenia po oglądnięciu "Wanted" to powiedziała, że film głupi, ale muzyka Elfmana fajna :)
Przy czym zauważyłem, że jeżeli chodzi o moją młodszą siostrę to Williamsa, Zimmera, Elfmana i czasami Hisaishiego chętnie posłucha, ale np. jak jej czasami puszczałem coś innego, fragmenty jakiś innych kompozytorów, to wtedy często mówiła, że to jej brzmi już na "zbyt typową muzykę filmową i czegoś jej w niej brakuje". I ja oczywiście jestem ją w stanie zrozumieć :)
Marek Łach pisze:Gdybym tylko przekonał ją w końcu, że Goldsmith jest Królem :wink:
Nic na siłę :P A po za tym dopóki np. uważam, że Williams jest Cesarzem, a Zimmer Królem, to uważam, że jest wszystko w porządku :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#11 Post autor: Marek Łach » pt sty 15, 2010 23:06 pm

Wawrzyniec pisze: O to miło :) Lubi też Williamsa? :wink:
Chyba nie jakoś szczególnie, nigdy nie wspominała, a ostatnio z racji jego niskiej aktywności rzadko pojawia się w naszych rozmowach :wink:
Wawrzyniec pisze:
Marek Łach pisze:Ale poza Zimmerem słucha też nieraz fajnych rzeczy,:
Bardzo zabawne :wink:
:wink:
Wawrzyniec pisze: Oczywiście dlatego też ja np. lubię czasami usłyszeć opinie mojej młodszej siostry na temat muzyki filmowej. Tak też na przykład, kiedy zapytałem się jej o wrażenia po oglądnięciu "Wanted" to powiedziała, że film głupi, ale muzyka Elfmana fajna :)
Przy czym zauważyłem, że jeżeli chodzi o moją młodszą siostrę to Williamsa, Zimmera, Elfmana i czasami Hisaishiego chętnie posłucha, ale np. jak jej czasami puszczałem coś innego, fragmenty jakiś innych kompozytorów, to wtedy często mówiła, że to jej brzmi już na "zbyt typową muzykę filmową i czegoś jej w niej brakuje". I ja oczywiście jestem ją w stanie zrozumieć :)
A Ty lubisz Wanted?:) Dziwny trochę ten komentarz Twojej siostry, w sumie w muzyce Zimmera czy Hisaishiego jest, jak na moje ucho, 100% filmowości. Chociaż JW i Danny ten współczynnik oczywiście też mają wysoki :wink:
Wawrzyniec pisze: Nic na siłę :P A po za tym dopóki np. uważam, że Williams jest Cesarzem, a Zimmer Królem, to uważam, że jest wszystko w porządku :P :wink:
Fanów Williamsa nigdy za wielu :D

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#12 Post autor: Koper » pt sty 15, 2010 23:12 pm

Wawrzyniec pisze:Nic na siłę :P A po za tym dopóki np. uważam, że Williams jest Cesarzem, a Zimmer Królem, to uważam, że jest wszystko w porządku :P :wink:
Królem Lwem chyba :P

A kobiety kompozytorki muzyki filmowej to i tak mniejsza rzadkość niż np. panie - kompozytorki muzyki klasycznej, wielkie malarki albo noblistki z nauk ścisłych. :P Zoe Saldana ostatnio zapytana czy polubiła granie w sci-fi, że tak ostatnio w tym gatunku zagościła, odparła, że skoro kobiety na istotnych stanowiskach to wciąż sci-fi, to w tym gatunku będzie występować. ;) Ale nie oszukujmy się - panowie są po prostu lepsi w 99% rzeczy, no cóż... ;);)

BTW... "Daybreakers" Gordona to świetna muza. Niełatwa poza filmem, ale dużej klasy.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#13 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 15, 2010 23:34 pm

Marek Łach pisze:A Ty lubisz Wanted?:)
Film, czy muzykę? Gdyż filmu nie lubię, ale muzykę bardzo lubię :) Zresztą moja siostra też lubi ten soundtrack. W dużej mierze ze względu na kawałek "The Little Things", gdyż moja młodsza siostra gustuje w rocku. Ale resztę soundtracka też lubi słuchać. Podobnie jak "Charlie i Fabrykę Czekolady" czy też "Miasteczko Halloween" :)
Marek Łach pisze:Dziwny trochę ten komentarz Twojej siostry, w sumie w muzyce Zimmera czy Hisaishiego jest, jak na moje ucho, 100% filmowości. Chociaż JW i Danny ten współczynnik oczywiście też mają wysoki :wink:
Znaczy Hisaishiego to zna jedyne "Princess Mononoke", "Howl's Moving Castle" i "Spirited Away". Więc go bym zostawił na bok.
Z tą "filmowością" według mojej siostry to z tego co zrozumiałem to chodziło jej bardziej o taką muzykę, która sporo traci po oderwaniu od obrazu i kiedy słucha się jej na samej płycie. Za to dla niej Zimmer to nie jest 100% filmowości, gdyż twierdzi, że jego soundtracki się bardzo dobrze słucha. Przegrała sobie po za tym z moich płyt, parę takich najlepszych kawałków, które według niej bardzo dobrze się słucha, jak chociażby "Leaving Walbrook/On The Road" z "Rain Mana", "Leave No Man Behind", "Drink Up My Hearties", "Waters of Irrawady", "Now We Are Free" "Idyll's End" itd. Zresztą podczas napisów końcowych do "Pirates of the Caribbean: At World's End" ma siostra zapytała mnie: "Mam nadzieję, że soundtrack kupisz?" :) W ogóle jak idę z moją młodszą siostrą do kina to często zostajemy na napisach końcowych, aby sobie muzyki posłuchać :)
A co do Williamsa to lubi go, zapewne za te wspaniałe tematy :) Szczególnie lubi soundtrack do "Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu", jak i do "Wyznań Gejszy", gdyż moja siostra lubi japońską kulturę, sztukę itd. Zaś Danny'ego Elfmana to w dużej mierze dlatego lubi, gdyż lubi Tima Burtona. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#14 Post autor: Marek Łach » pt sty 15, 2010 23:46 pm

Wawrzyniec pisze:
Marek Łach pisze:A Ty lubisz Wanted?:)
Film, czy muzykę? Gdyż filmu nie lubię, ale muzykę bardzo lubię :)
To fajnie, bo ja też:) Do dzisiaj żałuję, że nie wystawiłem jej oceny o pół oczka wyższej w swojej recenzji. Obok Bourne'a mój ulubiony action score ostatnich lat.

Wawrzyniec pisze:Z tą "filmowością" według mojej siostry to z tego co zrozumiałem to chodziło jej bardziej o taką muzykę, która sporo traci po oderwaniu od obrazu i kiedy słucha się jej na samej płycie. Za to dla niej Zimmer to nie jest 100% filmowości, gdyż twierdzi, że jego soundtracki się bardzo dobrze słucha.
A to już łapię. Trochę inaczej rozumiałem pojęcie "filmowości". A soundtracków Zimmera rzeczywiście z reguły dobrze się słucha, stąd zresztą tyle osób spoza naszego środowiska tego pana nieźle kojarzy :wink:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#15 Post autor: Koper » pt sty 15, 2010 23:51 pm

Wawrzyniec pisze:A co do Williamsa to lubi go, zapewne za te wspaniałe tematy :) Szczególnie lubi soundtrack do "Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu", jak i do "Wyznań Gejszy", gdyż moja siostra lubi japońską kulturę, sztukę itd. Zaś Danny'ego Elfmana to w dużej mierze dlatego lubi, gdyż lubi Tima Burtona. :)
Ech, młode pokolenie... My na hasło "temat Williamsa" przywołujemy w pamięci "Star Wars", "E.T." czy "Jurassic Park" a nie jakieś "Harry Pottery". ;)

ODPOWIEDZ