Wyczekiwane score'y

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#61 Post autor: Marek Łach » pt sty 29, 2010 00:21 am

Wawrzyniec pisze: Dla przykładu, ostatnio nie mogę się odgonić od słuchania kawałka "The Hunt" z "The Lost World: Jurrasic Park".
Bo to wybitny, wybitny, wybitny utwór jest.
Wawrzyniec pisze: Nic na to nie poradzę, że np. "Dom zły" mi się nie spodobał
Naprawdę? Abstrahując od jego walorów artystycznych, jest to przecież świetny kryminał i nawet na tym zaledwie poziomie, w oderwaniu od kina ambitnego, świetnie się to ogląda. No ale jak rozumiem nie wszystkim :wink:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#62 Post autor: Adam » pt sty 29, 2010 08:31 am

Koper pisze:2- Za Kaczmarkiem też nie przepadam. Miał kilka fajnych scorów, ale po Oscarze, to mam wrażenie, że robi za takiego, za przeproszeniem (bo pewnie teraz urażę twe uczucia) polskiego Zimmera. Tu jakiś instytut Rozbitek, tu wywiadziki, koncerty, festiwale, autopromocja, promocja z pomocą zaprzyjaźnionych stron o muzyce filmowej ale muzycznie nic nowego ciekawego nie tworzy jak dla mnie (tu z kolei pewnie Adama uczucia uraziłem:P).
Nie uraziłeś. Może dość przesadnie zopiniowane, ale osobiście uważam, że ten Oskar w penwym stopniu Jana muzycznie zamknął. Sam o tym wspominał, w wywiadzie u Resich-Modlińskiej, że to go negatywnie zaskoczyło, że bano się z nim pracować. Do tego dochodzi aspekt, który mnie zawsze denerwuje najbardziej przy każdym kompozytorze - niewydawanie płyt. Za chwilę dobijemy do 10 filmów, które ostatnio zrobił, a ściezki dźwiękowe nie zostały wydane. Oczywiście nie jest to zarzut stricte tylko do osoby kompozytora. Jednak na szczęście po intensywnej drugiej połowie ubiegłego roku i braku czasu, w tym Jan za to się weźmie i mam obiecane, że jakaś płyta/płyty wyjdą w końcu zaległe. Trzymam za słowo! :) Bo to jest jeden z tych kompozytorów, którym bardzo zalezy na wydawaniu swoich prac, często nawet własnymi siłami czy nakładami. No i chciałbym go zobaczyć w wysokobudżetowym projekcie czy chocby w Hollywood, bo w zasadzie od czasu Marzyciela nie zrobił takiego pierwszoligowego filmu - City Island czy Horseman pomijam, bo to malutkie filmy. Jednocześnie szanuję jego mądre i interesujące filmowe wybory, często z pogranicza niszowych perełek, czy kina europejskiego. Oby tylko płyty wychodziły i będę spełniony :P Może też pracować tylko u skośnych, bo oni wszystko zawsze wydają ;-) Także taka jest moja skromna opinia. A gawędziarzem Jan był zawsze i to nie jest złe, wręcz przeciwnie, jeśli tylko nie staje się to po prostu śmieszną parodią jak poczynania Hansa. A na szczęście Janowi do tego jeszcze daaaleko więc nie dramatyzowałbym tak.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

#63 Post autor: Ghostek » pt sty 29, 2010 09:00 am

W/g mnie, Kaczmarek, to niewolnik własnej idei [czego nie omieszkałem mu wygarnąć na ostatnim Krakowskim festiwalu] i jeżeli nie porzuci jej w imię autorozwoju, a nie autopromocji, to z roku na rok będzie coraz bardziej brnął w to niszkowe kino. Bo tylko tam będzie mógł odgrzewać po raz n-ty swoje stare kotlety. Martwi mnie niezmiernie fakt jak Kaczmarek marnuje swój talent, ponieważ takowego mu odmówić nie można. Niestety jego warsztat jest ubogi w konwencje i to akurat póki co odcina go od elity Hollywood.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#64 Post autor: Adam » pt sty 29, 2010 09:03 am

Tego nie kwestionuje. Więc po części również się zgadzam. A i nisz nie oznacza wcale zawsze czegoś gorszego.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#65 Post autor: Adam » pt sty 29, 2010 18:40 pm

Obczajcie sobie ten score. Serra back in action.

http://www.amazon.com/Arthur-Vengeance- ... =8-2-spell
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#66 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 29, 2010 19:12 pm

Nie będę ukrywał i będąc szczery trochę szkoda, że cała dyskusja z mego dłuuugiego tekstu ograniczyła się jedynie do Kaczmarka. Ale możliwe, że Koper ma rację:
nie uzewnętrzniajcie się już tak bardzo, bo jeszcze któryś coś chlapnie, a potem będzie żałował
Zwłaszcza, że czuję, że i tak już powiedziałem za wiele.

"Slumdog..." może rzeczywiście nie jest kinem ambitnym, ale też zalicza się on do tych filmów, które "trzeba" lubić. I tak też mi się kiedyś dostało, gdyż powiedziałem, że mi się "Slumdog" nie podobał i trochę sobie pożartowałem z tego filmu, to otrzymałem od razu zostałem zbesztany, że "nie mam uczuć itd" i oczywiście nie mogło zabraknąć standardowego tekstu: "Są jeszcze inne filmy od Gwiezdnych wojen". Ale to już zupełnie inna dyskusja.
A Freidę Pinto oczywiście znam. Ma się rozumieć nie osobiście, ale wiem kot to jest :wink: Znam dobrze z wyglądu tę aktorkę i jak najbardziej, bez dwóch zdań jest to ładna kobieta :) Prezentuję ona taki delikatny, miły dla oka typ urody, mimo to ja tam wolę "jakąś tam Megan Fox" :P Która nie tylko zdecydowanie bardziej mi się podoba, ale ogólnie ją lubię :) Ale tutaj znowu przechodzimy do dyskutowania nad gustami, więc wolałbym jednak ten temat nie kontynuować i także ze względu an wzajemny szacunek, jakże i szacunek do kobiet wolałbym zakończyć i byłby za takie zakończenie niezmiernie i jakże bardzo wdzięczny :)
A co do Bergmana, Tarkowskiego i tego typu twórców, to też nie są to moi kinowi idole i wcale się tego nie wstydzę, jak i Ty również nie musisz.
Dzięki :) Zresztą i tak bym dalej uparcie się trzymał mojej "magicznej trójki" Lucas, Spielberg, Cameron :) A "Avatar" i tak dla mnie pozostanie najlepszym filmem roku 2009, zresztą wątpię, aby i coś równie dobrego w tym roku się ukazało :) Cameron rządzi :!: :D Słucham sobie teraz "Avatara", więc stąd ten nastrój :) A w ogóle soundtrack do "Avatara" też jest świetny :!: :D
pewnie teraz urażę twe uczucia
Eee tam :) Wolność słowa. Zresztą już cięższą amunicją na spółkę z Adamem we i w Zimmera waliliście, więc się nie przejmuję, ani nie czuję się urażony. :P :wink:

A co do Kaczmarka to, aby jako, że istnieje wolność słowa, to gdyby to ode mnie zależało to ja bym mu Oscara za "Marzyciela" nie dał. Tak starając się obiektywnie patrząc to według mnie tę statuetkę powinien dostać James Newton Howard za "Osadę" takie moje zdanie.
A już całkowicie nieobiektywnie to i tak wiadomo, kogo bym nagrodził :P :wink:
I teraz właśnie do tego "kogoś" przechodzę:
Wawrzyniec napisał:
Dla przykładu, ostatnio nie mogę się odgonić od słuchania kawałka "The Hunt" z "The Lost World: Jurrasic Park".


Bo to wybitny, wybitny, wybitny utwór jest.
Jestem trochę innego zdania. Według mnie to wybitny, wybitny, wybitny, wybitny i jeszcze raz wybitny utwór jest :D :wink: Słów mi brakuje, aby opisać genialność tego kawałka :) Ale właśnie dzięki takim utworom Williamsa widzę te nadzieję, że jednak muzycznie "nie dorosnę", nie stanę się bardziej krytyczny, rzeczowy i nie będę miał większego dystansu :)

A w ogóle słuchając "The Hunt" to rzeczywiście czuję się jakbym był na łowach w jakiejś dżungli. Gdyby mi się bardzo nudziło, miałbym pieniędzy jak lodu i nie wiedział co z nimi zrobić, to zakupiłbym sobie takie porządnego Mercedesa Benza klasy G, pojechałbym do jakieś dżungli w Afryce, czy też Ameryce Łacińskiej. I słuchając sobie "The Hunt", jak i też całego score'u z "The Lost World" przedzierałbym się moim samochodem terenowym przez dżungle jak i też po dżunglowych wyboistych drogach. Oczywiście byłaby to dynamiczna jazda, wiec pewnie parę razy walnąłbym głową, a to w sufit samochodu, a to w szybę, a to w kierownicę i deskę rozdzielczą. Może przy większych i częstych wybojach też bym parę razy zwymiotował, gdzieniegdzie bym wydachował, poobijał się o drzewa i skały, ale przy tej muzyce to byłaby czysta przyjemność :D :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#67 Post autor: dziekan » sob sty 30, 2010 01:40 am

Maciej Wawrzyniec pisze:A co do Kaczmarka to, aby jako, że istnieje wolność słowa, to gdyby to ode mnie zależało to ja bym mu Oscara za "Marzyciela" nie dał. Tak starając się obiektywnie patrząc to według mnie tę statuetkę powinien dostać James Newton Howard za "Osadę" takie moje zdanie .
W 100% popieram.Choc Marzyciel jest naprawde cudowny to jednak Osada dziala tak niesamowicie na emocje,że czasami nawet wzruszam sie sluchając chocby takiego utworu jak Will You Help Me?.
Moje zdanie jest takie,że Jan A.P Kaczmarek patrząc na to w jakie projekty sie angazuje to chyba tak jakby bał sie zaryzykowac,.Skoro jest w tej branży i czuje,że brakuje mu warsztatu,żeby stworzyc np.porządną muzyke akcji(tak jak Desplat) to chyba nie ma wątpliwości dlaczego jest tak a nie inaczej.Zgadzam sie z tym,że Kaczmarek jest utalentowany,ale chyba do wszechstronnych i płodnych kompozytorow sie nie zalicza a przynajmniej nie w takim stopniu jak chocby ci najwieksi.

A co do tego jak podchodzimy do naszej pasji i jakich kompozytorow lubimy słuchac to uważam,że to co napisał Łukasz Waligórski to Święta Prawda :
''Wszystko jest kwestią stosunku do własnego rozwoju i roli sztuki jaką dany człowiek w niej widzi''.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#68 Post autor: Koper » sob sty 30, 2010 01:46 am

Wawrzyniec pisze:"Slumdog..." może rzeczywiście nie jest kinem ambitnym, ale też zalicza się on do tych filmów, które "trzeba" lubić. I tak też mi się kiedyś dostało, gdyż powiedziałem, że mi się "Slumdog" nie podobał i trochę sobie pożartowałem z tego filmu, to otrzymałem od razu zostałem zbesztany, że "nie mam uczuć itd" i oczywiście nie mogło zabraknąć standardowego tekstu: "Są jeszcze inne filmy od Gwiezdnych wojen". Ale to już zupełnie inna dyskusja.
Ja wiem czy musi... Mi się podobał, ale są różne gusta. Natomiast abstrahując od podobania powinno się docenić pewne jego elementy filmowej sztuki czy rzemiosło, które są zwyczajnie na bardzo dobrym poziomie. Mi też się niektóre filmy nie podobają specjalnie ale doceniam kunszt reżysera, operatora zdjęć, aktorów itp. Np. "Days of Heaven" jakoś tak mnie nie zachwycił nadmiernie, no ale zdjęcia ma przecudne i temu zaprzeczyć się nie da. Muzykę zresztą też, choć za słabo przez Malicka wykorzystana niestety. Ale przynajmniej do końca trzeba było napisy końcowe obejrzeć. ;)
Wawrzyniec pisze:A Freidę Pinto oczywiście znam. Ma się rozumieć nie osobiście, ale wiem kot to jest :wink:
Kot? Kocica raczej. ;):D:D
Wawrzyniec pisze:Znam dobrze z wyglądu tę aktorkę i jak najbardziej, bez dwóch zdań jest to ładna kobieta :) Prezentuję ona taki delikatny, miły dla oka typ urody, mimo to ja tam wolę "jakąś tam Megan Fox" :P Która nie tylko zdecydowanie bardziej mi się podoba, ale ogólnie ją lubię :) Ale tutaj znowu przechodzimy do dyskutowania nad gustami, więc wolałbym jednak ten temat nie kontynuować i także ze względu an wzajemny szacunek, jakże i szacunek do kobiet wolałbym zakończyć i byłby za takie zakończenie niezmiernie i jakże bardzo wdzięczny :)
Dobrze, tylko powiedz nam jeszcze jedno. Czy widziałeś zdjęcia Megan przed poprawkami/operacjami i jak Ci się na nich podoba? :)
Wawrzyniec pisze:A co do Kaczmarka to, aby jako, że istnieje wolność słowa, to gdyby to ode mnie zależało to ja bym mu Oscara za "Marzyciela" nie dał. Tak starając się obiektywnie patrząc to według mnie tę statuetkę powinien dostać James Newton Howard za "Osadę" takie moje zdanie.
Hmm... Ja w sumie chyba też bym prędzej dał JNH, niemniej wielkiej tragedii nie było, bo jednak muzyka Jancia AP w "Marzycielu" działa naprawdę bardzo ładnie i buduje ten nieco baśniowy, odrealniony klimacik. Poza tym ten film zdaje się przegrał wszelkie swoje pozostałe nominacje, więc chyba mu tak na pocieszenie dali. ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#69 Post autor: Wawrzyniec » sob sty 30, 2010 02:20 am

Koper pisze:Ja wiem czy musi...
Niestety są filmy, jak i też co zauważyłem soundtracki, które właśnie mają taką łatkę "must see"/"must hear". I jak się ich nie zobaczy/przesłucha lub się nie spodobają, to wtedy właśnie się obrywa tekstami, że albo się nie zna na sztuce, brak uczuć itd. I wiedz, niestety często się z tym spotkałem, że wręcz czasami się naprawdę się poważnie zastanawiałem czy ja w ogóle uwielbiam filmy i kino :?
Koper pisze:Mi się podobał, ale są różne gusta.
O i za te słowa dziękuję :) Nie powiem, żeby mi się nie podobał, ale też nie powiem, żeby mi się wielce spodobał. Po za tym nie przepadam za bollywoodem i to nawet w takich małych, malutkich ilościach.
Koper pisze:Hmm... Ja w sumie chyba też bym prędzej dał JNH, niemniej wielkiej tragedii nie było, bo jednak muzyka Jancia AP w "Marzycielu" działa naprawdę bardzo ładnie i buduje ten nieco baśniowy, odrealniony klimacik. Poza tym ten film zdaje się przegrał wszelkie swoje pozostałe nominacje, więc chyba mu tak na pocieszenie dali. ;)
Miał 7 nominacji otrzymał tylko za muzykę, która oczywiście muszę przyznać, w filmie spisuje się znakomicie :) A to, że "Osada" podoba mi się bardziej i to o wiele to już inna kwestia i podoba mi podobałaby mi się z Oscarem czy bez. A i tak z tych nominowanych soundtracków to i tak najczęściej sięgam po jeszcze inny, który wprost uwielbiam i też nie ma tragedii, że nie dostał Oscara, gdyż ja cenię jego wartość i też ten kompozytor ma już parę tych statuetek, ale gdybym to ja dawał nagrody, to z tych nagród mógłby Empire State Building wybudować :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#70 Post autor: dziekan » sob sty 30, 2010 03:19 am

Green Zone - John Powell
Shutter Island - ???????
Wolfman - Danny Elfman
Alice in Wonderland - Danny Elfman
Clash Of Titans - Craig Armstrong
Iron Man 2 - John Debney
Robin Hood - Marc Streitenfeld :twisted:
Prince Of Persia : The Sands of Time - Harry Gregson-Williams
Knight & Day - John Powell
Twilight : Eclipse - Howard Shore
Shrek Forever After - Harry Gregson-Williams
Inception - Hans Zimmer
Jonah Hex - John Powell
Despicable Me - Hans Zimmer
Mars Needs Moms! - Hans Zimmer & John Powell
Salt - James Newton Howard
The Last Airbander - James Newton Howard
The Chronicles Of Narnia : The Voyage of the Dawn Treader - Arnold
Harry Potter And The Deathly Hallows - Alexandre Desplat

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#71 Post autor: Koper » sob sty 30, 2010 10:44 am

Wawrzyniec pisze:Niestety są filmy, jak i też co zauważyłem soundtracki, które właśnie mają taką łatkę "must see"/"must hear". I jak się ich nie zobaczy/przesłucha lub się nie spodobają, to wtedy właśnie się obrywa tekstami, że albo się nie zna na sztuce, brak uczuć itd. I wiedz, niestety często się z tym spotkałem, że wręcz czasami się naprawdę się poważnie zastanawiałem czy ja w ogóle uwielbiam filmy i kino :?
Wiesz: "must see/must hear" to nie musi być równoznaczne z "must like it" :) Pewne filmy/scory trzeba po prostu obejrzeć/posłuchać, choćby po to żeby mieć swoje zdanie. A to czy ono będzie tak samo pozytywne jak większości to już druga sprawa.;)
Wawrzyniec pisze:Miał 7 nominacji otrzymał tylko za muzykę, która oczywiście muszę przyznać, w filmie spisuje się znakomicie :) A to, że "Osada" podoba mi się bardziej i to o wiele to już inna kwestia i podoba mi podobałaby mi się z Oscarem czy bez. A i tak z tych nominowanych soundtracków to i tak najczęściej sięgam po jeszcze inny, który wprost uwielbiam i też nie ma tragedii, że nie dostał Oscara, gdyż ja cenię jego wartość i też ten kompozytor ma już parę tych statuetek, ale gdybym to ja dawał nagrody, to z tych nagród mógłby Empire State Building wybudować :D
Tak wiemy. :P Ten, którego wszyscy byśmy dali nagrodę specjalną za atopromocję. ;)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#72 Post autor: dziekan » sob sty 30, 2010 11:23 am

Koper pisze:.Tak wiemy. Ten, którego wszyscy byśmy dali nagrodę specjalną za atopromocję.
Tylko,ze Wawrzyncowi nie chodzilo o Zimmera tylko o HP3 Williamsa jak mniemam.
Ta sciezka obok Osady i Marzyciela rowniez otrzymala nominacje.Z tego co pamietam to byl jeszcze Big Fish Elfmana i jeszcze ktos....nie pamietam niestety...

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#73 Post autor: Koper » sob sty 30, 2010 11:53 am

A to, sorry. :) Ale przecież już tyle nagród, co by go Wawrzyniec chciał obdarzyć, to chyba ma. ;)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#74 Post autor: dziekan » sob sty 30, 2010 12:14 pm

Hans Zimmer ma tylko jedną statuetke na koncie,wiec jest niespelniony zyciowo.Obraża sie na cały Swiat i nieraz ogłaszał na łamach prasy,że nie bedzie zgłaszał swoich prac do Oscara.Jakby na to nie patrzec jest gorszy nawet od Santaolalli!
Wawrzyniec a wlasnie!!!!Gdzie jest jego awatar?Po jednym dniu zrezygnowales z tego dwukrotnego zdobywcy Oscara?

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#75 Post autor: Wawrzyniec » sob sty 30, 2010 14:39 pm

Tylko,ze Wawrzyncowi nie chodzilo o Zimmera tylko o HP3 Williamsa jak mniemam.
Ta sciezka obok Osady i Marzyciela rowniez otrzymala nominacje.Z tego co pamietam to byl jeszcze Big Fish Elfmana i jeszcze ktos....nie pamietam niestety...
"Prisoner of Azkaban" za "Double Trouble" "Buckbeat's Flight i przede przede przede wszystkim za "A Window to the Past" uwielbiam i mam spory sentyment do tej muzyki i wiele wspomnień jest z nią związanych.
A do Oscara nominowe ścieżki w tamtym roku oprócz "Marzyciela", "HP3" "Osady" była jeszcze "Pasja" i "Seria Niefortunnych Zdarzeń" i niestety każdy z tych score'ów bardziej mi się podoba i wolę je od "Marzyciela". Dlatego też nie skakałem z radości kiedy Kaczmarek wygrał, za co dostało mi się od osób, z którymi tę galę oglądałem, że nie jestem patriotą i w ogóle. Chociaż na pytanie czy znają w ogóle muzykę Kaczmarka powiedzieli: "Nie, ale ważne, że Polak wygrał" :) :wink:
Hans Zimmer ma tylko jedną statuetke na koncie,wiec jest niespelniony zyciowo.
Powiedział Ci to? Rozmawiałeś z nim, był Twoim pacjentem, a Ty jakiejś psychoanalizy na nim dokonałeś? :) :wink:
Obraża sie na cały Swiat i nieraz ogłaszał na łamach prasy,że nie bedzie zgłaszał swoich prac do Oscara.
Obrażony? Tym, że nie chce kandydować, gdyż jest z tym trochę zamieszania. O już nie przesadzajmy. Zimmer raz tylko powiedział, że akurat za "The Thin Red Line" to w sumie mógłby dostać Oscara. Zwłaszcza, że w tym roku rzeczywiscie skomponował dwie naprawdę bardzo dobre, jedną wybitną ścieżkę i niestety nie dostał Oscara. Tak samo za "Gladiatora" też mógł dostać i co? I nic. Nie wydaje mi się, żeby z tego powodu rozpaczał po nocach.
Jakby na to nie patrzec jest gorszy nawet od Santaolalli!
:roll: Zabawne, bardzo zabawne :lol:
Wawrzyniec a wlasnie!!!!Gdzie jest jego awatar?Po jednym dniu zrezygnowales z tego dwukrotnego zdobywcy Oscara?
A właśnie jak już mamy się na Oscary licytować to wolę avatar z kimś kto ma zamiast 2 Oscarów ma 5 plus 45 nominacji. :P
A zresztą nawet gdyby miał ZERO to i tak byłby wielki. Nie przesadzajmy z tym Oscarem, ani tym bardziej nie róbmy z niego jakiegoś wyznacznika jakości, danej muzyki, filmu, czy umiejętności aktorskich, na litość boską!
Green Zone - John Powell
Shutter Island - ???????
Wolfman - Danny Elfman
Alice in Wonderland - Danny Elfman
Clash Of Titans - Craig Armstrong
Iron Man 2 - John Debney
Robin Hood - Marc Streitenfeld
Prince Of Persia : The Sands of Time - Harry Gregson-Williams
Knight & Day - John Powell
Twilight : Eclipse - Howard Shore
Shrek Forever After - Harry Gregson-Williams
Inception - Hans Zimmer
Jonah Hex - John Powell
Despicable Me - Hans Zimmer
Mars Needs Moms! - Hans Zimmer & John Powell
Salt - James Newton Howard
The Last Airbander - James Newton Howard
The Chronicles Of Narnia : The Voyage of the Dawn Treader - Arnold
Harry Potter And The Deathly Hallows - Alexandre Desplat
Nie uwłaczając, ale skoro moja lista podobno jest nudna i nieciekawa, to jak nazwać tę listę? :P :wink:

P.S. A właśnie jeszcze raz sobie zerknąłem na Wasze Top 30 Williamsa i zobaczyłem "The Hunt" bardzo wysoko w czołówce. Chwali, się chwali :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ