Adam pisze:2 ma scenariusz i to dobry. do tego są sceny dramatyczne i chwytające za gardło m.in z ważnym i gorzkim pytaniem Slaja: "Dlaczego giną ci z nas, którzy najmocniej pragną żyć? A ci, którzy zasługują na śmierć, żyją dalej?"
James Horner - Avatar
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: James Horner - Avatar
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: James Horner - Avatar
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: James Horner - Avatar
słabe.. do tego nie wiecie w jakiej scenie i jakich okolicznościach. jak ktoś oczekuje od takiego filmu bergmanowskich trików to sorry. w tym filmie miała być rozwałka, zemsta i odbijanie zakładników. i tyle i to się liczy i spełnia swoją rolę doskonale. te filmy nie róznią się niczym od kina akcji lat 80 poza tym, że: efekty specjalne są lepsze, wszyscy herosi występują razem, metryka im stuknęła +25 lat. 3 rzeczy tylko. a teksty o geriatrii są nie na miejscu bo wystarczy zobaczyć co potrafi w tym wieku Sly, jak wygląda, jak trenuje itp, wszystko na yt. no i co tu dyskutować skoro nikt nie oglądał. ja nie mam pretensji do kina akcji lat 80 że to jedna wielka rozwałka - wiem na co idę i co dostanę. i to dostałem lepsze niż w EX1. i nikomu nie wmawiam że to jakiś moralitet. parafrazując, jak ktoś się obraża że na pornosach się ruchają, to jego problem. byłem na filmie już dwa razy i tak samo cieszyłem się jak dzieciak za drugim razem
#FUCKVINYL
- Templar
- + W.A. Mozart +
- Posty: 9848
- Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
- Lokalizacja: Warsaw City
- Kontakt:
Re: James Horner - Avatar
Ale to Ty Adam wyskoczyłeś z tym tekstem, nikt tu nic nie mówił, że w Expendables brakuje mądrych cytatów, czy coś w tym stylu
A co do tego cytatu właśnie to teraz tak serio to muszę się przyznać, że jak go usłyszałem to moje życie zmieniło się o 360° i to nie jest żart
A co do tego cytatu właśnie to teraz tak serio to muszę się przyznać, że jak go usłyszałem to moje życie zmieniło się o 360° i to nie jest żart
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln
http://www.lastfm.pl/user/iTemplar
Re: James Horner - Avatar
w ogóle ciekawym elementem EX i EX2 są sceny w którym Sly pokazuje w scenariuszu że to nie sa bezmózgie maszynki do zabijania. w jedynce była świetna scena i monolog Rourke'a na temat wpływu tego zajęcia na ich życie i psychę, a w dwójce jest scena z Młodym Hemshwortem który rozmawia ze Slayem dlaczego to robi i dlaczego tego robić nie chce. to o wiele większe sceny dorzucenia filozoficznych treści i głębi niż w jakimkolwiek kinie akcji lat 80.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: James Horner - Avatar
Ominęło mnie coś, czy Adam zaczyna chwalić scenariusz Expendables
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: James Horner - Avatar
to źle przeczytałeś chwalę pewien aspekt, bo cóz tu można chwalić skoro wiadomo co to jest za kino i czym miało być?
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: James Horner - Avatar
W kontekście nie na miejscu geriatrii ciekawie wygląda fotka Stallone'a i Schwarzeneggera leżących razem pod kroplówką
Mam gdzieś, jak trenuje Sly. Film akcji, który zbiera ludzi, którzy nic sensownego nie zagrali (poza Willisem i pomijam tutaj Schwarzeneggera jako gubernatora Kalifornii, on się skończył gdzieś na Eraserze) od jakichś prawie 20 lat (ludzie sobie żartowali, że w tej grupie brakuje tylko Seagala, i skądinąd słusznie) to dla mnie czysta geriatria niezależnie od ich osobistej formy. Sama koncepcja zebrania wyblakłych gwiazd w jednym filmie jest idiotyczna, konwencja lat 80., z wyjątkiem Szklanej pułapki też jest z samej swej natury głupia jak but.
I jeśli "filozoficzne treści" są na poziomie tego banału, który przytoczyłeś (i też mam w dupie kontekst, taki tekst by wypadł kiczowato w dowolnym kontekście, jeśli chcesz dać coś takiego, musisz po prostu umieć to napisać, a tego nie zrobi nikt może z wyjątkiem Helgelanda w dobrej formie czy Zailliana albo - jak mu się dzisiaj zechce - Roberta Towne'a), to nie różni się to wiele od poziomu Commando czy Czerwonej gorączki. Po prostu robi się trochę smutniej. A facepalma i tak się zrobi.
Mam gdzieś, jak trenuje Sly. Film akcji, który zbiera ludzi, którzy nic sensownego nie zagrali (poza Willisem i pomijam tutaj Schwarzeneggera jako gubernatora Kalifornii, on się skończył gdzieś na Eraserze) od jakichś prawie 20 lat (ludzie sobie żartowali, że w tej grupie brakuje tylko Seagala, i skądinąd słusznie) to dla mnie czysta geriatria niezależnie od ich osobistej formy. Sama koncepcja zebrania wyblakłych gwiazd w jednym filmie jest idiotyczna, konwencja lat 80., z wyjątkiem Szklanej pułapki też jest z samej swej natury głupia jak but.
I jeśli "filozoficzne treści" są na poziomie tego banału, który przytoczyłeś (i też mam w dupie kontekst, taki tekst by wypadł kiczowato w dowolnym kontekście, jeśli chcesz dać coś takiego, musisz po prostu umieć to napisać, a tego nie zrobi nikt może z wyjątkiem Helgelanda w dobrej formie czy Zailliana albo - jak mu się dzisiaj zechce - Roberta Towne'a), to nie różni się to wiele od poziomu Commando czy Czerwonej gorączki. Po prostu robi się trochę smutniej. A facepalma i tak się zrobi.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: James Horner - Avatar
Adam pisze:2 ma scenariusz i to dobry. do tego są sceny dramatyczne i chwytające za gardło m.in z ważnym i gorzkim pytaniem Slaja: "Dlaczego giną ci z nas, którzy najmocniej pragną żyć? A ci, którzy zasługują na śmierć, żyją dalej?"
Adam pisze:2 ma scenariusz i to dobry
OK, to najwyżej coś źle przeczytałem. A co do filozoficznych rozmyślań Sly'a to nie wiem czy z dwojga złego nie wolę już Malicka szepcących pytań z offtu do Boga. Aż sam się sobie dziwię, że to napisałem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: James Horner - Avatar
Jasne, że nie żart, w końcu obrót o 360 stopni to dokładnie powrót do tego samego miejsca.Templar pisze: A co do tego cytatu właśnie to teraz tak serio to muszę się przyznać, że jak go usłyszałem to moje życie zmieniło się o 360° i to nie jest żart
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: James Horner - Avatar
Ta, za to teksty od Williamsie i Morricone stojacych nad grobem, lub karmiących wnuczka cukierkami są bardzo na miejscuAdam pisze: a teksty o geriatrii są nie na miejscu
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: James Horner - Avatar
bardziej niż śmianie się z głodujących dzieci. naturalnością jest że dziadkowi bliżej niż dalej, i że karmi wnuczki.. ale przerabialiśmy już to
#FUCKVINYL