Next Goal Wins - Michael Giacchino

[Mystery]

01. Their Better Half (0:41)
02. Didn’t Go as Planned (0:41)
03. Enter the Rongen (0:39)
04. Answered Prayers (0:35)
05. Cacio e Pepe (0:33)
06. Player Introductions (2:07)
07. Rome Was Built In A Day (0:40)
08. Doubting Thomas (1:17)
09. Oh Nicky, You’re So Fine (0:28)
10. Coach of Blessing, Coach of Promise (2:53)
11. Get This Bird In The Air (1:15)
12. Kiss vs. Hiss (0:38)
13. On Any Given Tuesday (2:05)
14. Taking the Field (4:29)
15. Be Happy (2:36)
16. Tackling Demons (1:56)
17. Extra Time (1:10)
18. I’m Nicky Salapu (2:00)
19. One Team is an Island (1:23)
20. One Team, A Thousand Island (1:47)
21. Next Goal Wins (7:07)
22. We Are Samoa – Jerome Grey (5:06)
23. Musika Malie – LEAO (3:54)
24. Su’ga Ea! – Tha Feelstyle (4:05)

49:56

Jednak jest trochę tego scoru Jest i suitka

[Mystery]

youtu.be/oL3tQp5OyYE

Michael Giacchino: As my very first sports film, composing the score for Next Goal Wins was an utter joy as I attempted to capture the essence of the Samoan soccer team’s underdog story. Taika Waititi’s ever unique vision only helped add to the films heart, wit and fun, allowing me to score moments of heartache, triumph and perseverance all culminating in a celebration of the spirit of community, the strength of individuals and the power of teamwork.

The results of Giacchino’s mission statement can be heard in “Next Goal Wins”, a 7-minute journey through musical soundscapes and emotional themes. The track is uplifting and ever-evolving, with sparse instrumentation leading into an emotional piano, which then transitions into a triumphant chorus before bringing in high-octane orchestral writing. The progression of “Next Goal Wins” feels not only as though the track will be paired with a rollercoaster of a sequence in the film, but also like it’s a perfect companion for Taika Waititi’s unique directorial style.

https://screenrant.com/next-goal-wins-t ... aign=SR-TW

[Wawrzyniec]

To może by tak fajny film. Trochę takie "Cool Runnings", tylko z piłką. I dlatego okładka jest trochę słaba i powinna być bardziej piłkarska.
Plus zobaczymy czy będzie równie dobrze muzycznie jak Hansa Zimmera ",Cool Runnings" i czy tu też pojawią się źli Niemcy. Nie mam Hansa na myśli jakby co.

[Mystery]

Film zbiera kiepskie recki, ale biorąc pod uwagę problemy produkcyjne to cud, że w ogóle powstał i w końcu wyszedł. Co do muzy to kolejny przykład, że współpraca na linii Giacchino-Waititi nie należy do najbardziej inspirujących dla Amerykanina, no ale Taika ma specyficzne podejście do ścieżek w swoich filmach i tu nie brakuje ponoć piosenek i muzyki źródłowej. Ogólnie mówiło się, że nie będzie tu kwadransa ścieżki, a całość trwa 35 minut, choć 8 kawałków zamyka się w granicach 30 sekund... Klimacik jest ogólnie spoko i Michael fajnie wgryza się w miejsce akcji, choć ze względu na gatunek, muza nie ma gdzie za bardzo nabrać wiatru w skrzydła i tak naprawdę dopiero suitka oddaje i w sumie mogłaby ukazać się tylko ona, choć po drodze kilka ciekawszych tracków się jeszcze trafi, a sam finał ścieżki można już uznać za jak najbardziej atrakcyjny. Tak więc trójeczkę można dać, złe nie jest, nigdzie wyżej nie inspiruje i myślę, że powinna to być odpowiednia oprawa dla takiej komedii.

[Adam]

trailer jest krindżowy strasznie, nie zachęca do seansu.

[Wawrzyniec]

Nie powiedziałbym, że trailer to cringe. Bardziej typowa historia from zero to hero. I jak pisałem mam tutaj wiele skojarzeń z Cool Runnings. Plus sam kiedyś myślałem o podobnym koncepcie, tylko na warsztat wziąłem podkarpacki klub piłkarski Inter Gnojnica.

Przesluchalem tę suitę i jak dla mnie spoko ona grała. I w sumie czegoś takiego pod względem brzmienia się po niej spodziewałem.

[Wawrzyniec]

Pierwsze recenzje nie są na razie zbyt zachęcające. I wygląda, że Taika znowu postanowił wcielić się w jakąś przerysowaną postać.
Ale wiadomo nie chcę całkowicie przekreślać tego filmu, gdyż jego koncept jest niby ciekawy. Chociaż muzycznie jest niby w porządku, ale jakoś nie zostałem porwany.

[lis23]

trailer jest krindżowy strasznie, nie zachęca do seansu.

Trailer widziałem w kinie, tam było min. że zespół potrafił przegrać 0:80 Skoro to jest oparte na prawdziwych wydarzeniach to w czym problem? Może być fajny film, podobnie jak o Edim Orle, najgorszym skoczku narciarskim w historii