Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018) / Aquaman 2 (2023)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#91 Post autor: Ghostek » ndz gru 23, 2018 19:36 pm

Wawrzyniec pisze:
ndz gru 23, 2018 19:04 pm

Spoko recenzja, ale widzę, że jednak pełnej czwórki Tomek nie dał. :)
Gdyby nie CD to by pewnie 4 weszło. Ale wqrw mnie łapie jak sobie popatrzę na tracklistę, a jeszcze większy jak przez przypadek spojrzę na okładkę. :P

BoxOffice update:

Film łapie 70 baniek z USA i 90 mln z pozostałych rynków w ten weekend. Łącznie ma już na koncie prawie 500 mln, a biorąc pod uwagę, że zaraz w przerwie świątecznej ludzie rzucą się do kin, a wstępne analizy mówią, że ten film będzie miał "długie nogi", to nie zdziwiłbym się tym pierwszym miliardem dla filmu DC. Go, go Aquaman! :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#92 Post autor: Adam » pn gru 24, 2018 07:38 am

Dawać complete’a :!: :cry:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2803
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#93 Post autor: bladerunner22 » pn gru 24, 2018 17:36 pm

dla mnie score straszny kupsztal max 2/5
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#94 Post autor: Adam » pt gru 28, 2018 23:26 pm

RGW napisał dziś na Twicie że pracuje obecnie nad rozszerzoną wersją soundtracku i będą opublikowane wkrótce brakujące utwory :!: <3 Jak wyda complita to popuszczę, komiksowy score roku 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#95 Post autor: Ghostek » sob gru 29, 2018 04:12 am

Najlepiej w 24/96 :)
Obrazek

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#96 Post autor: DanielosVK » sob gru 29, 2018 11:59 am

No, bo ktoś jeszcze usłyszy to 24/96. ;)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#97 Post autor: Gieferg » sob gru 29, 2018 13:15 pm

Zaczyna się jako tako, część flashbackowa taka se, ale do przeżycia, od przejścia do czasów teraźniejszych jest w miarę nieźle, miałem jednak z początku problem z określeniem power levelu głównego bohatera, no ale jakoś poszło. Gdzieś tak do sceny z "Ring of fire" (i w sumie włącznie z nią) film się trzyma, niestety później zaczynają się schody. Raz, że chemii między głownymi bohaterami nie stwierdzono (Prince of Persia bije pod tym względem na głowę ten fragment filmu, który próbuje naśladować Indianę Jonesa), dwa - schemat schemat schematem pogania, WSZYSTKO (włącznie nawet ze sceną w trakcie napisów) jest totalnie przewidywalne, a w pewnym momencie całość zaczyna się zwyczajnie dłużyć. Niestety humor jest dość wymuszony, nie ma tej lekkości jak w GOTG czy Ragnaroku. Całość ratuje głównie Momoa, którego nie potrafię nie lubić, ale w pewnym momencie i jemu zaczyna brakować pary.

Kolejnym problemem jest rozmach - poziom epickości pod koniec wywaliło poza skalę - wyglądało to jak finał conajmniej trylogii, a nie pierwszego filmu o tym bohaterze (i nie wiem jak chcieliby to przebić w sequelu, za to wiem, że nie powinni nawet próbować), ale nie wiązało się to z jakimś szczególnym efektem "WOW". Ot, gwiezdne wojny pod wodą, do potęgi n-tej,napieprza się ileś tam armii i jeden kaiju, a w środku tego wszystkiego gdzieś tam miga nasz bohater, na szczęście na koniec zostawiają cały ten pierdolnik za sobą i stają do... wiadomo :P

Ot takie tam 5-6/10, dam na razie 6, ale takie słabawe, na kredyt i żeby zaznaczyć przewagę Aquamana nad Czarną Panterą (bo jednak główny bohater jest dużo lepszy).
Liczyłem na więcej, choć w sumie po Wanie nie powinno się wiele oczekiwać...

Kolejny po Wonder Woman film odwalony od linijki na tym samym średnim poziomie, którego ratuje w pewnym stopniu tylko główny bohater.
Srsly, Snyder, wróć!


PS> Black Manta wygląda co prawda jak uciekinier z Power Rangers ale ma lepszą rolę niż Boba Fett :P
PPS> powtórzę to jeszcze raz - MOMOA POWINIEN GRAĆ LOBO.

--------------

A muzyka mi tak średnio w filmie działała, szczerze mówiąc. Poza nim słuchało się ok tych paru kawałków, które sprawdziłem.
Adam pisze:To co raziło kiczem choćby w Wonder Woman - np. całe państewko amazonek i ich cyfrowe stroje tutaj jest na odwrót.
Coś ci się ewidentnie porypało.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#98 Post autor: Ghostek » ndz sty 13, 2019 19:30 pm

nie wiem, czy nie będzie to pierwszy film DC/WB, który przekroczy rubikon 1 mld $.
No i doczekaliśmy się tego sukcesu. :) Na chwile obecną 1,02 mld $ i lada moment będzie to najbardziej dochodowy film z uniwersum DC. Obstawiam, że licznik zatrzyma się na 1,1 / 1,15 mld $ :)
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#99 Post autor: lis23 » ndz sty 13, 2019 19:48 pm

Ja trochę nie rozumiem fenomenu tego filmu - tym bardziej, że dla mnie, ostatnim dobrym filmem DC był "Batman Begins" z 2005 roku. Owszem, był jeszcze przecież "The Dark Knight" ale mam z tym filmem taki problem, ze to nie jest film o Batmanie, tylko o Jokerze, a sam Gacek jest tu postacią drugoplanową, no ale to jest film DC, więc powiedzmy, ze to był rok 2008. W tym zalewie badziewia pojawiły się dwa filmy, które są po prostu ok ( "Wonder Woman" i "Aquaman") ale ponieważ są ok, to od razu są przewartościowane i wyrastają na nie wiadomo co, a są po prostu ok i tyle. Filmy te tak przewartościowano, że "Aquaman" jest już zbawicielem uniwersum DC, a może i nawet całego gatunku super hero ;) a to film nie tylko słabszy od "Spider Man Into the Spider Verse" i wszystkich ubiegłorocznych filmów Marvela, ale przegrywa też z jednym z nich, który na początku ubiegłego roku był równie przewartościowany, czyli z "Black Pantherem".
Ja, przede wszystkim, nie kupiłem bohaterów, nie obchodzi mnie ich dalszy los, antagoniści to już w ogóle śmiech na sali, a sama Atlantyda, choć wizualnie zjawiskowa, przegrywa u mnie z Wakandą, jeśli idzie o budowę i wiarygodność. Taka "Pantera" też ma przeciętnego głównego bohatera, ale nadrabia postaciami drugoplanowymi i antagonistą, poza tym, Wakanda to nie tylko widoczki w CGI ale i kostiumy, scenografia, muzyka, itp. Pod tym względem, Atlantyda nie jest tak wiarygodnie przedstawiona na ekranie i nie tworzy spójnej tożsamości, wizji.
Cóż, zobaczymy, jaki będzie "Shazam" ale ja nad czekam na tego nowego Batmana od reżysera ostatnich "Małp".
Ostatnio zmieniony ndz sty 13, 2019 19:56 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#100 Post autor: Ghostek » ndz sty 13, 2019 19:55 pm

lis23 pisze:
ndz sty 13, 2019 19:48 pm
Filmy te tak przewartościowano, że "Aquaman" jest już zbawicielem uniwersum DC, a może i nawet całego gatunku super hero ;) a to film nie tylko słabszy od "Spider Man Into the Spider Man" i wszystkich ubiegłorocznych filmów Marvela, ale przegrywa też z jednym z nich, który na początku ubiegłego roku był równie przewartościowany, czyli z "Black Pantherem".
Myślę, że ilość sprzedanych biletów mówi sama za siebie, który film jest lepszy, a który gorszy w odczuciu widzów. ;) Rządzi rozrywka, a takową jest Aquaman.

Swoją drogą dobry ten "Spider-Man Into The Spider-Man"? Bo nie oglądałem? :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#101 Post autor: lis23 » ndz sty 13, 2019 19:58 pm

Ghostek pisze:
ndz sty 13, 2019 19:55 pm


Myślę, że ilość sprzedanych biletów mówi sama za siebie, który film jest lepszy, a który gorszy w odczuciu widzów. ;) Rządzi rozrywka, a takową jest Aquaman.
Popatrz sobie na zarobki pierwszych trzech części serii "Transformers", czy sukces w box office świadczy o tym, że to są dobre filmy?

Filmowi pomógł inny styl, który nie uratował jednak "Ligii Sprawiedliwości", bo gdyby "Aquaman" nadal ciągnął stylistykę Snydera, to zarobek nie byłby tak duży.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#102 Post autor: Ghostek » ndz sty 13, 2019 20:08 pm

Dobra rozrywka, która przyciąga uwagę popcornożerców.
A czy wszystkie dobre filmu muszą zarabiać jak Marvele i filmy Baya? Nie bez powdu posiłkuję się tutaj nastrojami widzów, a nie opiniami krytyków. To trochę inny sposób pojmowania branży, bo tak jakby powiedzieć, że szampon A jest lepszy od szamponu B bo się lepiej sprzedaje :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#103 Post autor: Paweł Stroiński » ndz sty 13, 2019 20:15 pm

Ghostek pisze:
ndz sty 13, 2019 19:55 pm
lis23 pisze:
ndz sty 13, 2019 19:48 pm
Filmy te tak przewartościowano, że "Aquaman" jest już zbawicielem uniwersum DC, a może i nawet całego gatunku super hero ;) a to film nie tylko słabszy od "Spider Man Into the Spider Man" i wszystkich ubiegłorocznych filmów Marvela, ale przegrywa też z jednym z nich, który na początku ubiegłego roku był równie przewartościowany, czyli z "Black Pantherem".
Myślę, że ilość sprzedanych biletów mówi sama za siebie, który film jest lepszy, a który gorszy w odczuciu widzów. ;) Rządzi rozrywka, a takową jest Aquaman.

Swoją drogą dobry ten "Spider-Man Into The Spider-Man"? Bo nie oglądałem? :mrgreen:
To chyba wersja porno.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#104 Post autor: lis23 » ndz sty 13, 2019 20:19 pm

Wiesz, faktyczną siłę marki "Aquamana" można by zmierzyć, gdyby miał on konkurencję w postaci innego filmu super hero, a tak, brak konkurencji wyraźnie mu pomógł, bo o ile w ubiegłym roku mieliśmy aż cztery wysokobudżetowe premiery w grudniu, to wśród nich mamy:

- "Mary Poppins Returns" - kontynuacja musicalu z 1964 roku, marka dobrze znana tylko w USA i w UK, jak na razie, porażka w box office, choć twórcy już wspominają o kontynuacji.
- "Spider Man: Into The Spider Verse" - popularny bohater, dobre recenzje, Złoty Glob ale animacje nie zarabiają aż tak dobrze, jak filmy fabularne.
- "Bumblebee" - dobre recenzje ale film poprzedzony pomyjami Baya, co nie dało mu dobrej pozycji wyjściowej.

Tak więc, film Warnera miał dobrą pozycję wyjściową i brak konkurencji, co nie świadczy o tym, że musi być dobrym filmem, mi osobiście najbardziej podobał się ten grudniowy film, który zarabia najmniej ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rupert Gregson-Williams - Aquaman (2018)

#105 Post autor: Ghostek » pn sty 14, 2019 08:09 am

Budżet i ranga w przedbiegach nie mają znaczenia. Zobacz, że Aquamanowi na starcie dawali w USA ok 220 mln $ a na świecie może ze dwa razy tyle, czyli całość miała się zamkąć w okolicach 600 mln. Bąbel miał uzbierać więcej, ale tutaj zadziałała kwestia kiepskiego marketingu, a Spider-Man i Mary Poppins to kolejny eksperyment w tym sezonie. W ogóle seon świąteczny w czasach przez TFA uważało się za najmniej opłacalny, dopiero SW Disneya to zmieniły. Zobacz, że nawet Avatar rozkręcał się dopiero po nowym roku w długości nóg. A sukces Aquamana to wynik wielu zmiennych - głównie mocnego uderzenia na rynku chińskim, który zrobił dobry PR i zaciekawił nieprzekonanych jeszcze widzów o co tyle szumu.
Obrazek

ODPOWIEDZ