Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#16 Post autor: Ghostek » ndz paź 14, 2018 12:25 pm

Przeca ten score to jest Lost season X
Suitka i finał spoko, a reszta raczej nie kusi treścią, choćw świetle ostatnich, rozdmuchanych prac Majkela stanowi jakąś miłą odmianę
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#17 Post autor: Adam » pn paź 15, 2018 09:36 am

Preordery na CD w USA już są - premiera 30.11.
Majkel tyś mą miłością 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#18 Post autor: Wawrzyniec » pn paź 15, 2018 15:17 pm

Ej, teraz dopiero widzę, że to od ekipy "Cabin in the Woods". Widział ktoś film, czy tak samo dobry i pozytywnie powalony jak "Cabin...". Nie uwłaczając Goddardowi, ale trochę szkoda, że nie pozostał przy Julyanie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2847
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#19 Post autor: swordfish » sob paź 20, 2018 07:28 am

Film ląduje u mnie w TOP 10 najlepszych tytułów roku. Zabawa konwencją. W stylu braci Cohen i Tarantino. Połączenie "Burton Fink", "4 pokoi" i "Nienawistnej 8.". Aktorsko świetnie zagrany. Obsada starannie dobrana. Pojawia się nawet w epizodzie ulubiony pupilek krytyków kina arthousowego spod znaku LGBTQ - Xavier Dolan.
Dzieje się w jednej lokalizacji, ale jest mnóstwo retrospekcji z innych miejsc. Ma mnóstwo smaczków. Mimo długości 2h:21 minut ma dobre tempo i twisty co chwila. Do tego oglądamy wydarzenia z perspektywy poszczególnych postaci. Aluzje do przemian kulturowych, społecznych i politycznych w USA w latach 60. Muzycznie to głównie piosenki. Szafa grająca stojąca co chwilę jest uruchamiana, aby wygrać kolejny utwór. I świetnie śpiewa acapella czarnoskóra Cynthia Erivo.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#20 Post autor: lis23 » sob paź 20, 2018 08:14 am

W zwiastunach przewija się "Old Heart Of Mine" której nie ma na soundtracku z filmu, czy piosenka jest obecna w filmie?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2847
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#21 Post autor: swordfish » sob paź 20, 2018 08:52 am

Tak, śpiewa ją Cynthia. Nawet jest dyskusja w filmie o braciach Isley.
Piosenek jest mnóstwo, pojawia się m.in. w ciekawym momencie akcji "Hush" Deep Purple. Bohaterowie nawet poruszają się w ich takt. W sali kinowej z dobrym nagłośnienieniem brzmią nieźle, znakomicie są zmiksowane i zremasterowane.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23256
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#22 Post autor: Mystery » sob paź 20, 2018 18:06 pm

Film dobry, mocny, stylowy, ale potrafił nieco znużyć, na cały seans zabrakło nieco energii i wyszedł trochę taki Tarantino z lekką zadyszką, ale nie wątpliwie na tle tego co leci obecnie w amerykańskich kinach, Venomach i innych Predatorach, niewątpliwie jest to warta odnotowania rzecz. Co do muzyki to przede wszystkim piosenki, podkładane pod obraz, lecące z szafy grającej, wykonywane na planie na żywo, można śmiało powiedzieć, że były jednym z głównych bohaterów filmu. W takim położeniu score został zepchnięty pod robienie tła i w sumie Michael dostał w filmie zaledwie kilka scen, gdzie mógł bardziej dojść do głosu, jak na przykład monolog księdza i liryczne "My Memory, My Memory" czy budująca napięcie sekwencja akcji "Clingin' in the Rain"., przy okazji jedne z lepszych kawałków na soundtracku. A co do tego, to jest przede wszystkim za długo. Początek i przybycie do hotelu to takie ciepłe kluchy od Doctora Strange'a, środek jest już nieco lepszy, mamy lirykę, akcję, suspens, gorzej z końcówką, nie pamiętam tak niemrawego finału u Michaela, czysty underscore, już nieobecny na płycie 10 minutowy "Absolution Presents Itself" jest ciekawszy od ostatnich kilku kompozycji, które pozostawiają słuchacza zmęczonym i obojętnym. Sama muzyczka nawet niezła, są rozpoznawalne tematy, szkoda tylko, że tak licho używane, ciekawe instrumentarium i efekty dźwiękowe, które robią konkretny klimacik (Mirror Mortals) i dobrze było usłyszeć coś nowego od Michaela, następny raz to najprawdopodobniej dopiero Spajdi 2, ale ogółem szału nie ma, poprawna muzyka i tyle, do namiętnego słuchania raczej za ciężka i nie wiem czy "Book of Henry", który też niczym szczególnym nie był, nie podobał mi się bardziej. Na wiele się nie nastawiałem i dostałem raczej to czego się spodziewałem, a nawet z małym plusem, bo takiej urodziwej suitki, którą często ostatnio sobie zapuszczam tu nie oczekiwałem.

Jedi-Master
Spec od additional music
Posty: 668
Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#23 Post autor: Jedi-Master » czw paź 25, 2018 18:54 pm

Score będzie u nas wydany na CD. Pojawiają się preordery np na:
https://www.swiatksiazki.pl/bad-times-a ... uzyka.html

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#24 Post autor: Adam » czw lis 01, 2018 12:09 pm

za taką cenę to ja mam prawie 2 scory z usa :) w usa ten album jest za 10$, a się poczeka ze 3, 4 msc to będzie i za 7 pewnie na wyprzedażach. to nie Lakeshore, nie ma limitu, poleży. dopóki PL dystrybutorzy się nie nauczą ile ma kosztować cd, dopóty będą ich sprzedawali po 5 sztuk na cały kraj i się oburzać jakie to nieopłacalne.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#25 Post autor: Ghostek » czw lis 29, 2018 08:27 am

Na tłoczonym FYuCku ten sam materiał co na CD Milanu
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#26 Post autor: lis23 » czw lis 29, 2018 23:04 pm

CD będzie dostępne w Polsce, na Empik.com ponad 50 zł w zapowiedziach.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#27 Post autor: Adam » pt lis 30, 2018 10:15 am

a za rok za 29 jak każdy milan...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#28 Post autor: Ghostek » śr sty 02, 2019 20:09 pm

Źle się dzieje w El Giacchino

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2737
Obrazek

hp_gof

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#29 Post autor: hp_gof » śr sty 02, 2019 21:03 pm

To żeś pojechał po Majkelu :shock: Nie tego się po Tobie spodziewałem...

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Bad Times at the El Royale - Michael Giacchino

#30 Post autor: Ghostek » śr sty 02, 2019 21:55 pm

Czemu? Przeca nie stawiam ocen za nazwisko na okładce, tylko za muzykę, a takowa pozostawia wiele do życzenia - zwłaszcza w sferze funkcjonalnej.
Obrazek

ODPOWIEDZ