Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#61 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 21, 2018 19:13 pm

Bo jest ten obieg festiwalowy przed jakimiś nominacjami, jakieś Nagrody Krytyków z Fuckmebilly, Ohio czy coś takiego i tam są nomy za muzykę. Hapek to zawsze śledzi z Mysterem. Hans jedną czy dwie nominacje już zgarnął w czymś takim.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#62 Post autor: Adam » śr lis 21, 2018 20:28 pm

no tak ale te płyty FYC są stricte dla Ampasu robione. A tu do listy scorów z których finalnie wybiorą piątkę jeszcze daleko.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#63 Post autor: Adam » czw lis 22, 2018 20:49 pm

Film bez szału, jedyne co zaskakuje to cliffhangery. Taka bajeczka skrojona pod ruch #SiłaKobiety Raz można obejrzeć. To chyba najsłabszy film SMcQ.
Muzyki w filmie jest o połowe mniej niż na na CD a piosenek drugie tyle :mrgreen: I 90% scoru to długa scena napadu - momentami na żywca rżnięta z prologu Dark Knighta + temptrack.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#64 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 16, 2018 20:33 pm

Mnie się film podobał, recka w drodze.

Statystycznie rzecz biorąc z listy podanej na h-z.com:

Hans napisał samodzielnie 8 i pół minuty z około 22 minut score, ale z tego, co rozumiem (jeden/dwa wywiady), score był raczej rodzajem jam session w tych scenach napadu, gdzie Hans rzucił "pomysł rytmiczny", który rozwijano z Mazzaro i niepodanym jako współkompozytor kontrabasistą, który grał na kontrabasie i też wybijał na nim rytm (uderzając o pudło rezonansowe). To samo z fortepianem, nie były to "normalne" partie.

Co ciekawe, cały materiał podany jako wyłącznie Hansa to główny smyczkowy temat - Marcus, Money i My Son.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10224
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#65 Post autor: Ghostek » ndz gru 16, 2018 21:05 pm

Paweł Stroiński pisze:
ndz gru 16, 2018 20:33 pm

Hans napisał samodzielnie 8 i pół minuty z około 22 minut score
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#66 Post autor: Kaonashi » ndz gru 16, 2018 21:20 pm

Po takim wysiłku pewnie przyjdzie nam czekać kilka lat na kolejny score. :|
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#67 Post autor: hp_gof » ndz gru 16, 2018 21:23 pm

Powinien iść na emeryturę jak Pawłowicz :mrgreen:

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#68 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 16, 2018 21:39 pm

Prokurator?

To tak do Adama, który ciągle twierdzi, że Hans przy tym zupełnie NIC nie robił. Zwłaszcza jeśli to jest jam session. A można dość bezpiecznie zakładać, że w większości score to takie jam session jest.

A być może jest to, paradoksalnie, "najwięcej Hansa w Hansie" od jakiegoś czasu. Przynajmniej procentowo.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#69 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 16, 2018 21:41 pm

A poza tym, ważniejsza jest tu sprawa jakościowa, nie ilościowa, czyli co pisał sam, a nie ile. A jest to cały materiał emocjonalny tego score, a z perspektywy znaczeniu filmu, można powiedzieć, polityczny.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#70 Post autor: Adam » pn gru 17, 2018 09:08 am

Paweł Stroiński pisze:
ndz gru 16, 2018 21:39 pm
To tak do Adama, który ciągle twierdzi, że Hans przy tym zupełnie NIC nie robił.
? nic takiego nie napisałem. napisałem tylko, że nie chce mi się wierzyć by 10-minutowy score robił on, bo takie coś to się w jeden wieczór robi na samplach bez żadnego problemu i nie trzeba byc kompozytorem. tak samo jak nie wierzę, by to 10 minut muzy robiło całe RCP... ta muzyka sobą nic nie reprezentuje, zarówno na cd jak i w filmie, w filmie jest jej jeszcze mniej niż na CD, a jedyna scena gdzie daje o sobie znać w obrazie, to scena rabunku żywcem skopiowana z Dark Knight, nawet muzyka stara się brzmieć wtedy podobnie. A i film to najsłabszy McQ. wystawianie tego do jakichś nominacji to jest największy absurd w tym roku z tych scorów które pretendują w mediach..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2848
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#71 Post autor: swordfish » pn gru 17, 2018 09:20 am

Film jak na standardy kina sensacyjnego jest rewelacyjny. Thriller i dramat społeczny w jednym.
Nikt z Was nie wspomniał o polonicum. Msza żałobna odprawiana w j. polskim i rola Eli Dębicki (czy to jakaś krewna Witolda Dębickiego?).

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#72 Post autor: Adam » pn gru 17, 2018 09:22 am

jaki dramat społeczny? bez jaj... żony bandziorów postanawiają przejąc interes w tydzień - co jest absurdem samo w sobie, bo to jest tak, jakbym ja teraz powiedział, że Małysz zrezygnował z kariery, to ja go zastąpię i w weekend jadę na zawody, nigdy nie mając broni w rękach, sorry, nart do skoków na nogach... Film przewidywalny do ostatniej sceny. A o polskim wątku nie ma co wspominać, bo zawsze muszą zrobić z Polaków bandziorów, ewentualnie sprzedawców pierogów.. cóż, ale wydatnie Polacy pracują na opinię na świecie od 50 lat :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2848
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#73 Post autor: swordfish » pn gru 17, 2018 10:23 am

Coppola w "Ojcu Chrzestnym" z Włochów robił bandziorów i mają się dobrze. Nikt nie mówi, że każdy Włoch to członek mafii. 8)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#74 Post autor: Paweł Stroiński » pn gru 17, 2018 17:57 pm

Adam pisze:
pn gru 17, 2018 09:22 am
jaki dramat społeczny? bez jaj... żony bandziorów postanawiają przejąc interes w tydzień - co jest absurdem samo w sobie, bo to jest tak, jakbym ja teraz powiedział, że Małysz zrezygnował z kariery, to ja go zastąpię i w weekend jadę na zawody, nigdy nie mając broni w rękach, sorry, nart do skoków na nogach... Film przewidywalny do ostatniej sceny. A o polskim wątku nie ma co wspominać, bo zawsze muszą zrobić z Polaków bandziorów, ewentualnie sprzedawców pierogów.. cóż, ale wydatnie Polacy pracują na opinię na świecie od 50 lat :mrgreen:
Jaki dramat społeczny?

Niech pomyślę:

- trzy kobiety ze świata blue collar i jedna żyjąca ponad stan tracą źródło utrzymania. Jednej grozą śmiercią, dwóm rozpada się życie i to w stricte społeczno-ekonomicznym sensie. Mogą stracić wszystko, bo straciły źródło utrzymania;
- każda z nich należy do jakiejś mniejszości, nie jest white privilege. Nawet Polka jest mniejszością, co skrzętnie wykorzystuje w jednej chwili (msza mówiona po polsku... a jak się tą polszczyzną wysługuje w pewnym momencie?)
- wątek skorumpowanych polityków niezależnie od koloru skóry. Do tego jeszcze Duvall-rasista (swoją drogą, gość o prawicowych poglądach zgodził się zagrać postać bliską stereotypu prawicowca w takim filmie?); przynajmniej jeden z nich jest otwarcie gangsterem.
- historia głównej bohaterki to przecież praktycznie Black Lives Matters, też...

Także owszem. Jest to dramat społeczny. Pod przykrywką thrillera.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)

#75 Post autor: Paweł Stroiński » pn gru 17, 2018 17:58 pm

Mało też zrozumiałeś wątek Alicji, jeśli po prostu uważasz ją za bandziorkę.

ODPOWIEDZ