James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1046
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
Jak dla mnie zaczyna sie na prawde dobrze. Pierwsze skojarzenie jest z Peter Pan. Jest melodycznie, lekko, partie choralne przyjemnie zaskakuja. Glowny temat Howarda daje rady. Nie powiedzialbym ze jest jego jednym z lepszych ale latwo wpada w ucho. Score ma zdecydowanie swoj klimat - taki troche mix Czajkowskiego, muzyki klasycznej i jakies 70% typowego Howarda. Ale niestety czym dalej w las tym robi sie ciemniej.
Muzyka akcji nawet przyjemnie zaskakuje bo wydaje sie dosyc nietuzinkowa i calkiem urozmaicona ale do samego konca pozostaje troche bez wyrazu. Howarda zawsze lubilem za silna poboczna tematyke a tutaj praktycznie tego nie ma - sa momenty, ze juz sie wydaje, ze przypierdzieli jakas mocniejsza puenta ale nic sie takiego nie dzieje. Fajnie wykorzystuje deciaki ale do Maleficient to tu daleko. A juz stwierdzenie, ze przebija tutaj Fantastic Beasts to delikatnie mowiac herezja. Ja rozumiem, ze ta muzyka na pewno sprawdza sie w filmie i o to chodzilo producentom, ale sama koncowka w pewnym sensie rozczarowuje. Mamy dlugi, prawie 7 minutowy utwor, ktory na koniec sie ciagnie i ciagnie i ciagnie - cos tam plumka w tle i sie w koncu urywa. Jakby to mialo jakis mocny, tematyczny akcent na koniec to moze i dalbym naciagana 4 a tak to jest mocne 3.5.
Nie zrozumcie mnie zle - jestem w sumie milo zaskoczony ta sciezka - ma swoj klimat i w sumie wyroznia sie na tle jego dwoch poprzednich mocnych scorow (Maleficient i Fantastic Beasts) ale wlasnie tez dlatego bym jej nie porownywal do tych dwoch filmow i jak dla mnie wypada najslabiej.
Muzyka akcji nawet przyjemnie zaskakuje bo wydaje sie dosyc nietuzinkowa i calkiem urozmaicona ale do samego konca pozostaje troche bez wyrazu. Howarda zawsze lubilem za silna poboczna tematyke a tutaj praktycznie tego nie ma - sa momenty, ze juz sie wydaje, ze przypierdzieli jakas mocniejsza puenta ale nic sie takiego nie dzieje. Fajnie wykorzystuje deciaki ale do Maleficient to tu daleko. A juz stwierdzenie, ze przebija tutaj Fantastic Beasts to delikatnie mowiac herezja. Ja rozumiem, ze ta muzyka na pewno sprawdza sie w filmie i o to chodzilo producentom, ale sama koncowka w pewnym sensie rozczarowuje. Mamy dlugi, prawie 7 minutowy utwor, ktory na koniec sie ciagnie i ciagnie i ciagnie - cos tam plumka w tle i sie w koncu urywa. Jakby to mialo jakis mocny, tematyczny akcent na koniec to moze i dalbym naciagana 4 a tak to jest mocne 3.5.
Nie zrozumcie mnie zle - jestem w sumie milo zaskoczony ta sciezka - ma swoj klimat i w sumie wyroznia sie na tle jego dwoch poprzednich mocnych scorow (Maleficient i Fantastic Beasts) ale wlasnie tez dlatego bym jej nie porownywal do tych dwoch filmow i jak dla mnie wypada najslabiej.
- Radek
- Spec od additional music
- Posty: 670
- Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
- Lokalizacja: Otwocki Rów
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
W sumie zacząłem brać te kryteria(muzyka w filmie,oryginalność) pod uwagę kiedy zajrzałem tutaj na stronę i zobaczyłem jak recenzenci oceniają muzykę. Wcześniej była dla mnie ważna tylko przyjemność ze słuchania .Pawel P. pisze: ↑śr paź 31, 2018 15:51 pmCo do tak zwanej oryginalności, dla mnie to zawsze najmniej istotny element wszelkich muzyk filmowych. Przecież one i tak opierają się najczęściej na brzmieniu orkiestry. Uważam, że ważniejsze są same kompozycje, melodie, klimat, dramaturgia, jakość wykonania. Na co komu najbardziej nawet oryginalna muzyka, która nie zapada w pamięć albo czegoś po prostu w sobie nie ma? Nie instrumentarium jest ważne, a to, co się z nim robi. Inna sprawa, że w tym roku ukazało się jak na razie z sześć soundtracków, które uważam za warte uwagi (jasne, nie wszystko znam).
To oczywiście moje podejście, każdy może mieć inne.
I rzeczywiście aspekt oryginalności też zazwyczaj traktuję z przymrużeniem oka. To w przypadku Howarda zaczynam mieć taki problem, że tych ścieżek w klimatach fantasy w ostatnim czasie się trochę nagromadziło. I zaczynam zauważać powtarzanie pewnych pomysłów i stosowanie tych samych rozwiązań. Nie wiem, ale czuję, że Howard w tego typu kinie mnie już niczym nie zaskoczy. Dlatego mam nadzieję, że w następnym roku zrobi sobie przerwę od gatunku fantasy. Chociaż nie na długo, bo przecież w 2020 premiera Maleficent 2 i Fantastycznych Zwierząt 3 .
Ale co z tego, że sobie ponarzekam jak i tak będę wyczekiwał tych prac z takim samym entuzjazmem. Takie już życie fanboja .
Jak dla mnie jedyne w czym Zwierzęta są lepsze to właśnie rozbudowana tematyka, której ci brakuje w Dziadku. Całościowo jednak wygrywa Dziadek .MichalP pisze: A juz stwierdzenie, ze przebija tutaj Fantastic Beasts to delikatnie mowiac herezja.
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
Piękny album, trochę za długi, ale dziecięca magia z niego bije. Taki Hook 21 wieku.
#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1046
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
Ok. Nie zdarza mi sie za czesto ale chyba musze troche odszczekac moje wczesniejsze przemyslenia. Ale tylko krowy nie zmieniaja zdania
Po jakis 5 pelnych przesluchaniach ten score na prawde zaplusowal u mnie. Nie ma takiej przebojowosci jak Home Alone albo Polar Express, jest bardziej subtelny/klasyczny w brzmieniu - ale wylapalem sporo pobocznych malych temacikow no i mocny glowny temat Clary wszystko to ladnie spina. Muza akcji tez nie jest bardzo porywajaca przy pierwszym odsluchu ale jest calkiem pomyslowa i taka jakas zawadiacka, lekka i melodyjna. No i te chory - klimacik. Na 4 to na pewno zasluguje, a moze i 4.5 jesli przyrownal bym to do Maleficient, co prawda inny klimat ale taki sam "fun" ze sluchania.
Dodam, ze jakosc nagrania/mixu jest na prawde dobra - nie ma zadnej kompresji jak dla mnie.
Howard jakby w ostatnich latach zrobil sie taki bardziej subtelny i nie porywa juz tak od pierwszego odsluchu, ale przy kilkukrotnym odsluchu jego muzyka bardzo zyskuje i no w filmach sprawdza sie swietnie.
Po jakis 5 pelnych przesluchaniach ten score na prawde zaplusowal u mnie. Nie ma takiej przebojowosci jak Home Alone albo Polar Express, jest bardziej subtelny/klasyczny w brzmieniu - ale wylapalem sporo pobocznych malych temacikow no i mocny glowny temat Clary wszystko to ladnie spina. Muza akcji tez nie jest bardzo porywajaca przy pierwszym odsluchu ale jest calkiem pomyslowa i taka jakas zawadiacka, lekka i melodyjna. No i te chory - klimacik. Na 4 to na pewno zasluguje, a moze i 4.5 jesli przyrownal bym to do Maleficient, co prawda inny klimat ale taki sam "fun" ze sluchania.
Dodam, ze jakosc nagrania/mixu jest na prawde dobra - nie ma zadnej kompresji jak dla mnie.
Howard jakby w ostatnich latach zrobil sie taki bardziej subtelny i nie porywa juz tak od pierwszego odsluchu, ale przy kilkukrotnym odsluchu jego muzyka bardzo zyskuje i no w filmach sprawdza sie swietnie.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13144
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
Wolę ich remaki, zamiast oglądać takie coś, jak "W 80 Dni Dookoła Świata", "Trzej Muszkieterowie", "George Prosto z Drzewa 2", "Alicja w Krainie Czarów", itp. A ten film jest ponoć marny (i to już drugi w tym roku, obok tego, który nie trafił u nas nawet do kin), więc wolę czekać na "Aladyna" i "Króla Lwa" ale jest jeden pozytyw, muzyka.Z coraz mniejszym zainteresowaniem wertuję ostatnio propozycje filmowe studia Disneya. Gdzie nie spojrzeć same remaki
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
czy mi się wydaje, czy ten film jest w naszych kinach tylko z dubbingiem
#FUCKVINYL
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
Nic dziwnego, że idą w remaki, skoro kolejne nowe produkcje to nie tylko porażki finansowe, ale i artystyczne, po weekendzie otwarcia zapowiada się, że "Dziadek" w USA sprzeda się na marnym poziomie BFG, już "Wrinkle in Time", którego nikt już nie pamięta udało się dobić do stówki.lis23 pisze: ↑sob lis 03, 2018 21:28 pmWolę ich remaki, zamiast oglądać takie coś, jak "W 80 Dni Dookoła Świata", "Trzej Muszkieterowie", "George Prosto z Drzewa 2", "Alicja w Krainie Czarów", itp. A ten film jest ponoć marny (i to już drugi w tym roku, obok tego, który nie trafił u nas nawet do kin), więc wolę czekać na "Aladyna" i "Króla Lwa" ale jest jeden pozytyw, muzyka.Z coraz mniejszym zainteresowaniem wertuję ostatnio propozycje filmowe studia Disneya. Gdzie nie spojrzeć same remaki
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
no na mnie nie zarobią, bo na dubbing nie pójdę, a nie będę jechał pół miasta w korkach żeby zobaczyć wersje z napisami na jednym wieczornym seansie dziennie w innym CC.
#FUCKVINYL
Re: James Newton Howard - The Nutcracker And The Four Realms (2018)
Idealna propozycja do oglądania i słuchania w świąteczny wieczór. Wizualny kicz zrealizowany w stylu dawnych fabularnych filmów Disneya. Jest kolorowo, przepych, silne nasycenie kontrastowych barw. Gdzieś między "Czarownikiem z Oz" z 1939, a współczesną wersją "Opowieści z Narnii". JNH rewelacyjnie dopasowuje się do muzycznego świata, gdzie przecież na pierwszym planie musi wybrzmieć balet Czajkowskiego. W ręku kubek grzanego wina, który przegryzamy cynamonowym herbatnikiem, siedząc wygodnie w fotelu otuleni ciepłym kocem. Nie ma żadnych eksperymentów artystycznych. Mamy klasyczne motywy, które przyjemnie się słucha.
Dystrybutorowi dziękuję za szansę obejrzenia w oryginale na tych paru seansach wieczornych. Szkoda, że było ich mało (obecnie po tygodniu wyświetlania w moim mieście nie ma żadnego). Ale tak na prawdę mógł nie dać żadnego seansu z napisami jak było np. w przypadku "Jumanji 2".
Dystrybutorowi dziękuję za szansę obejrzenia w oryginale na tych paru seansach wieczornych. Szkoda, że było ich mało (obecnie po tygodniu wyświetlania w moim mieście nie ma żadnego). Ale tak na prawdę mógł nie dać żadnego seansu z napisami jak było np. w przypadku "Jumanji 2".