Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#46 Post autor: Adam » sob gru 22, 2018 18:59 pm

lis23 pisze:
pt gru 14, 2018 12:37 pm
12. Rozpal sobie iskrę życia (repryza)
Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#47 Post autor: lis23 » sob gru 22, 2018 19:31 pm

Część tytułów nie pasuje do ich oryginalnych odpowiedników ale to i tak nic, w porównaniu do piosenki "Welcome" z filmu "Brother Bear", którą przetłumaczono na: "I Ty Możesz Zostać z Nami" :mrgreen:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#48 Post autor: hp_gof » ndz gru 23, 2018 16:01 pm

Jakiż ten film jest anachroniczny :roll: Co prawda raczej lubię musicale i lubię hołdy dla starych filmów, ale to kompletnie nie moja stylistyka ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#49 Post autor: Adam » ndz gru 23, 2018 16:04 pm

Czyli nie rozpaliłeś sobie iskry życia z repryzą ? :(
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#50 Post autor: lis23 » ndz gru 23, 2018 16:46 pm

Anachroniczny? To znaczy, że dla emerytów, jak stwierdzono na Filmwebie? ;) Możesz rozwinąć temat?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#51 Post autor: hp_gof » ndz gru 23, 2018 16:50 pm

lis23 pisze: Anachroniczny? To znaczy, że dla emerytów, jak stwierdzono na Filmwebie? ;) Możesz rozwinąć temat?
anachroniczny
1. przestarzały, nie na czasie, będący przeżytkiem (np. anachroniczne poglądy)
https://sjp.pl/anachroniczny

To znaczy, że już tak się nie kręci filmów i o ile rozumiem, że dla niektórych to jest taki nostalgiczny powrót do przeszłości, to momentami ten film mnie męczył. Nie mówię, że jest zły, po prostu nie moja estetyka.
Adam pisze:
ndz gru 23, 2018 16:04 pm
Czyli nie rozpaliłeś sobie iskry życia z repryzą ? :(
Iskrę rozpalił we mnie dzisiaj Aquaman :oops:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#52 Post autor: lis23 » ndz gru 23, 2018 16:58 pm

Ale tu było takie założenie, żeby film wyglądał tak, jakby został nakręcony w dwa lata po oryginale, więc jest to zamierzony efekt, a nie celowy błąd, itp.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#53 Post autor: hp_gof » ndz gru 23, 2018 17:07 pm

Ależ ja wiem, że to celowe zamierzenie, co nie znaczy że musi mi się podobać ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#54 Post autor: Adam » ndz gru 23, 2018 17:17 pm

Iskrę rozpalił we mnie dzisiaj Aquaman :oops:
:mrgreen: Ale on nie ma na płycie takiego traku! :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#55 Post autor: lis23 » ndz gru 23, 2018 17:19 pm

To jednak przykre, że teraz rządzą takie estetyczne potworki, jak "Venom" czy "Aquaman" (film ładny ale głupiutki) a jak pojawi się coś w duchu klasycznego, to od razu dla emerytów. Swoją drogą, ludziom się nie dogodzi: CGI - źle, brak CGI - też źle, itp. itd. Chyba też jestem anachroniczny, bo wolę taki film, niż wszystkie przeboje końca roku ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Arthur.Flowerkis

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#56 Post autor: Arthur.Flowerkis » ndz gru 23, 2018 17:25 pm

hp_gof pisze:
ndz gru 23, 2018 17:07 pm
Ależ ja wiem, że to celowe zamierzenie, co nie znaczy że musi mi się podobać ;)
Ale w "Shape of water" stylizacje na stare kino się podobały, gdyż film kręcił mistrz gatunku Del Toro i Olek komponował :D .

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#57 Post autor: Adam » ndz gru 23, 2018 17:32 pm

:mrgreen:
lis23 pisze:
ndz gru 23, 2018 17:19 pm
To jednak przykre, że teraz rządzą takie estetyczne potworki, jak "Venom" czy "Aquaman" (film ładny
to zdanie się wzajemnie wyklucza :roll:
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#58 Post autor: hp_gof » ndz gru 23, 2018 18:02 pm

Arthur.Flowerkis pisze:
ndz gru 23, 2018 17:25 pm
Ale w "Shape of water" stylizacje na stare kino się podobały, gdyż film kręcił mistrz gatunku Del Toro i Olek komponował :D .
Ale tam nie było tych nieznośnych brytyjskich manier i staroświeckiego disneyowskiego przygrywania :P
Adam pisze::mrgreen: Ale on nie ma na płycie takiego traku! :P
Ale ma wiele innych zalet :mrgreen:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#59 Post autor: lis23 » ndz gru 23, 2018 19:04 pm

Adam pisze:
ndz gru 23, 2018 17:32 pm
:mrgreen:
lis23 pisze:
ndz gru 23, 2018 17:19 pm
To jednak przykre, że teraz rządzą takie estetyczne potworki, jak "Venom" czy "Aquaman" (film ładny
to zdanie się wzajemnie wyklucza :roll:
Dlaczego się wyklucza? Film jest ładny od strony wizualnej, to taki podwodny "Avatar", stylistycznie i wizualnie, bo fabularnie jest głupiutki i schematyczny (pogadanka - wybuch, pogadanka - wybuch, itp.). Nie widziałem oryginalnej "Mary Poppins" ale po fragmentach na YT tamtego i obecnego filmu nie postawiłbym znaku równości, gdyż tamten film jednak się już trochę zestarzał, a tutaj podobają mi się wszystkie fragmenty, które widziałem na YT, podobają mi się piosenki i myślę, że z filmem będzie podobnie. Niestety, do kina idę dopiero w drugi dzień świąt.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Marc Shaiman & VA - Mary Poppins Returns (2018)

#60 Post autor: lis23 » czw gru 27, 2018 01:17 am

Właśnie wróciłem z kina (no dobra, trzy godziny temu).
Jak już pisałem, nie znam oryginalnego filmu, tylko piosenki (nie ma go u nas nawet na Blu-Ray, kiedyś był na DVD), więc nie miałem porównania i nie byłem obciążony owym porównaniem ze zdobywcą pięciu Oscarów, ale wczoraj obejrzałem sobie "Into The Woods" i o ile to fajny film, to jego "Mary Poppins" jest znacznie lepsza. Przede wszystkim, czuć tu klimat starych filmów Disneya - "Piotrusia Pana" czy 'Piękną i Bestię", ale najbliżej jest mi do powieści Barrego: "Piotruś Pan i Wendy", bo ma podobny, Wiktoriański klimat.
Film jest klasyczny w każdym calu - od intra a la klasyczne animacje, po choreografie scen musicalowych i najlepszą w całym filmie, sekwencję animowaną (patrząc na te animowane antropomorficzne zwierzaki aż by się chciało zobaczyć jakąś animację w klasycznym stylu, jakby mógł wyglądać np. "Zwierzogród" w 2D) oraz świetną scenę z latarnikami.
Emilly Blunt jest świetna w roli Mary, jest jednocześnie trochę arogancka, zakochana w sobie, próżna, zasadnicza i czarująca, a wszystko to odbija się nawet w tym, w jaki sposób się wysławia, jakby od niechcenia. Lin Manuel Miranda też jest bardzo dobry w swojej roli ale jest go ciut za mało, przez co
Spoiler:
i mogłoby go na dobrą sprawę nie być. Colin Firth gra typowego antagonistę ale ma w sobie tę iskierkę uroku klasycznego antagonisty i wolę takiego złola od Black Manty, a Streep jak zwykle jest dobra w swojej rólce.
O muzyce i piosenkach już pisałem, dodam, że tłumaczenie napisów w piosenkach jest takie samo, jak w wersji dubbingowej, więc jest rozpalanie iskry życia ;) Fabuła jest prosta ale pełno w niej aluzji, symboliki i metafor, nie jest też nadmiernie dydaktyczna, dzieci muszą sami odkryć naukę płynącą z przygód z nianią. Szczerze? Film bardziej mi się podobał, niż rozchwytywany "Aquaman", a i siostra, która nie cierpi musicali była bardzo zadowolona i nawet podobały Jej się piosenki.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ