BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Film jest tandetny i kiczowaty. Scenariusz jak z kina bollywoodzkiego. Obrazki przesłodzone. Reklama Singapuru (najwspanialsze miasto na świecie, "O! Na lotnisku macie nawet kino. U nas w Nowym Jorku tylko syf i brud.")
Jeśli chodzi o zderzenie kultury amerykańskiej i azjatyckiej, znacznie lepiej radził sobie z tym dramat Wayne Wanga p.t. "Klub szczęścia" (The Joy Luck Club).
A to jakiś odwrócony "Książe w NY". Tu zamiast Afryki mamy Azję i książe-biznesmen zakochuje się w zwykłej dziewczynie z niższych sfer.
Jeśli chodzi o zderzenie kultury amerykańskiej i azjatyckiej, znacznie lepiej radził sobie z tym dramat Wayne Wanga p.t. "Klub szczęścia" (The Joy Luck Club).
A to jakiś odwrócony "Książe w NY". Tu zamiast Afryki mamy Azję i książe-biznesmen zakochuje się w zwykłej dziewczynie z niższych sfer.
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
No ale czego spodziewałeś się po rom-komie? Takie są właśnie rom-komy!
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Może mam za duże oczekiwania i spodziewałem się pożądnego kom-romu z Meg Ryan i z Tomem Hanksem?
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Ja jestem ciekaw opinii naszego forumowego azjatofila
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Ale że o mnie chodzi? Nie no, do filmu mi nieśpieszno.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Nowość + Tyler - brzmi jak robota dla Tomka. :]
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Już sobie wyobrażam Ghostka płaczącego na komedii romantycznej
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Film jest piękny, radosny, a momentami wzruszający. Najbardziej oszałamia w nim scenografia i kostiumy - to jest coś, czym kiedyś była Cleopatra z E.Taylor - tylko, że tam wtedy nikt się z budżetem nie liczył i był on astronomiczny, do dziś nie wiadomo przecież do końca w 100% jaki.. Nie wiem jakim cudem Azjaci mogli kosztować teraz tylko 30 baniek (?!) przy takim rozmachu pod tymi dwoma względami, chyba że w szczytnym celu azjatyccy miliarderzy użyczali swych posiadłości i szaf z ciuchami za free
Aktorstwo jest bardzo fajne, wydaje mi się, że są szanse na nominacje. Gra Akwafiny momentami była trochę przerysowana, ale rozumiem, że taką postać nakreślił scenariusz. Kilka one-linerów jej - ale też rodziny kuzynów - po prostu miażdży dupę. Największy minus filmu to dla mnie to, że jest... za krótki. Długo buduje się historię, perypetie, a na końcu tak wszystko szybko się kończy. Bardzo ciekawi mnie sequel, ksiązki nie znam, ale ponoć sporo zostało pominięte.
Nie jestem aż tak hyper w opini jak zagraniaczni dziennikarze i prawie 100% bym temu filmowi nie dał, ale uważam że 8/10 można dać spokojnie.. Pisać jak sworfish, że film jest tandetą i kiczem to tak jakby ktoś szedł na animację i miał pretensje że to nie film fabularny. Halo, Ziemia, to jest kom-rom! I to jaki!
Nie mogę się absolutnie zgodzić, że muzyka nie istnieje. Przesadzasz HPek. Jest wyraźnie słyszalna, jest sporo płyty w filmie choć oczywiście część utworów skrócona. Jest sporo scen gdzie robi świetną robotę, a przy tym nie narzuca się (poza sceną z smsami, ale przez to ta scena akurat wypadła mega i musiało to tak "agresywnie" brzmieć). Oczywiście nie jest to żadne Poleganie z Afryką w połączeniu z obrazem, ale po prostu gustowny, funkcjonalny i dobry score. Czy Kształt Wody miał coś poza nieustannym mieleniem tematu głównego i świetną sceną która pozwoliła się temu tematowi nieść (Azjaci takiej sceny nie mają, prawda).. Bądźmy szczerzy - nie. Dziś nie za to nagradza się scory. I ja dlatego, że "film jest świetny", jak to HPek zauważył również słusznie, uważam, że szanse na noma za muze z automatu są duże (i to jest jedyny przypadek w dotychczasowej karierze Brajana) tylko z tego powodu - bo za scenografię czy kostiumy, to jest pewniak 150%. Ale przez tyle lat Ampas robił takie jaja, że mnie nic nie zaskoczy. Oczywiście bardzo by serduszko fanboja chciało nominację, ale nawet jak jej nie będzie, nie umniejszy to nic w tym, że to jest jeden z 3 najlepszych scorów Brajana ever i na poziomie najlepszych topowych nazwisk w Hollywood. Pokochałem ten album strasznie. Co ciekawe jak śledzę wpisy po forach to doceniany jeszcze bardziej przez ludzi nie pałających specjalną miłością do muzyki Brajana. I to mnie cieszy bardziej - nowy potencjalny narybek do #TeamBrianTyler jest potrzebny
Aktorstwo jest bardzo fajne, wydaje mi się, że są szanse na nominacje. Gra Akwafiny momentami była trochę przerysowana, ale rozumiem, że taką postać nakreślił scenariusz. Kilka one-linerów jej - ale też rodziny kuzynów - po prostu miażdży dupę. Największy minus filmu to dla mnie to, że jest... za krótki. Długo buduje się historię, perypetie, a na końcu tak wszystko szybko się kończy. Bardzo ciekawi mnie sequel, ksiązki nie znam, ale ponoć sporo zostało pominięte.
Nie jestem aż tak hyper w opini jak zagraniaczni dziennikarze i prawie 100% bym temu filmowi nie dał, ale uważam że 8/10 można dać spokojnie.. Pisać jak sworfish, że film jest tandetą i kiczem to tak jakby ktoś szedł na animację i miał pretensje że to nie film fabularny. Halo, Ziemia, to jest kom-rom! I to jaki!
Nie mogę się absolutnie zgodzić, że muzyka nie istnieje. Przesadzasz HPek. Jest wyraźnie słyszalna, jest sporo płyty w filmie choć oczywiście część utworów skrócona. Jest sporo scen gdzie robi świetną robotę, a przy tym nie narzuca się (poza sceną z smsami, ale przez to ta scena akurat wypadła mega i musiało to tak "agresywnie" brzmieć). Oczywiście nie jest to żadne Poleganie z Afryką w połączeniu z obrazem, ale po prostu gustowny, funkcjonalny i dobry score. Czy Kształt Wody miał coś poza nieustannym mieleniem tematu głównego i świetną sceną która pozwoliła się temu tematowi nieść (Azjaci takiej sceny nie mają, prawda).. Bądźmy szczerzy - nie. Dziś nie za to nagradza się scory. I ja dlatego, że "film jest świetny", jak to HPek zauważył również słusznie, uważam, że szanse na noma za muze z automatu są duże (i to jest jedyny przypadek w dotychczasowej karierze Brajana) tylko z tego powodu - bo za scenografię czy kostiumy, to jest pewniak 150%. Ale przez tyle lat Ampas robił takie jaja, że mnie nic nie zaskoczy. Oczywiście bardzo by serduszko fanboja chciało nominację, ale nawet jak jej nie będzie, nie umniejszy to nic w tym, że to jest jeden z 3 najlepszych scorów Brajana ever i na poziomie najlepszych topowych nazwisk w Hollywood. Pokochałem ten album strasznie. Co ciekawe jak śledzę wpisy po forach to doceniany jeszcze bardziej przez ludzi nie pałających specjalną miłością do muzyki Brajana. I to mnie cieszy bardziej - nowy potencjalny narybek do #TeamBrianTyler jest potrzebny
#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Zgoda, scena z smsami - miazga Ale poza tym, tak jak napisałeś: muzyka "nie narzuca się". I jeszcze raz powtarzam, Azjaci to nie jest film z gatunku oscarowych i nie będzie żadnego noma za muzykę, helloł!
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Nie musi być. Ważne że dał radę i ja jestem mega dumny. No i jest oczywiste, że tak - ten film to jest game-changer, nie tylko dla gatunku komromu, ale dla Hollywood.
Aha i tak - na płycie score lubię bardziej niż w filmie
Aha i tak - na płycie score lubię bardziej niż w filmie
#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Nie no, widać, że Hollywood się zmienia, skoro robią filmy dla Latynosów (Coco), Afroamerykanów (Czarna Pantera), Azjatów (Bajecznie Bogaci Azjaci) i kobiet (Wonder Woman) No i owszem, cieszy, że Brajanek się postarał. I cieszy, że Adaś się cieszy
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Jest jedną z kilku osób, które występ na FMF-ie zniesmaczył, więc raczej bym nie oczekiwał.
Druga osoba... uważała przez długi czas, że najgorszym kompozytorem w historii muzyki filmowej jest Hans Zimmer. Potem posłuchała Tylera.
Druga osoba... uważała przez długi czas, że najgorszym kompozytorem w historii muzyki filmowej jest Hans Zimmer. Potem posłuchała Tylera.
Re: BRIAN TYLER - CRAZY RICH ASIANS (2018)
Czasem się zastanawiam Paweł czy Ty nie jesteś taką męską wersją Fibi z Przyjaciół Przyjdziesz i walniesz tekstem, z którego nie wiadomo co ma wynikać i nikt nie wie o co kaman Co nam po głupich przykładach? Wiesz ile mnie razy zniesmaczyła muzyka Brajana (nie mówiąc o innych)? Marek w życiu tyle razy Rey’s Theme nie zdąży przesłuchać! A jakoś lubię jego muzyke (tak, nie całą).. A wiesz ilu uważa za najgorszy zespol na świecie Beatlesów? I who cares?
#FUCKVINYL