Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Ponoć film akcją stoi, więc tak i muza, no i jaki La Land Land, toż to widowiskowe kino super-bohaterskie, a "Consider Yourselves Undermined!" jest przecież dokładnie tym o czym piszesz w trzecim myślniku.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Nie porównuję filmów, tylko wykorzystanie muzyki jazzowej w obu filmach.
Utwór o którym piszesz to wizytówka albumu, ale temat z pierwszej części w nim nie błyszczy, ale jeszcze się wsłucham.
Utwór o którym piszesz to wizytówka albumu, ale temat z pierwszej części w nim nie błyszczy, ale jeszcze się wsłucham.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Ale nie o to chodzi, żeby tematem przewodnim zarżnąć cały film, tutaj jest go sporo, a Michael głównie go akcentuje, wplatając w score różne jego części i tak mamy w "Consider Yourselves Undermined!", gdzie mamy nowe motywy Kreta?, Frozona?, jak i sam action score, a temat rodzinki tylko wchodzi z nimi w interakcje. A porównywać z "La va Land" nie ma co, to w ogóle inne bajki No i lirycznych bondowskich momentów też tu nieco jest "A Matter of Perception", "Hero Worship" czy spokojniejsza wersja tematu Elastyny w "This Ain't My Super-Suit?".
Mi się score rzecz jasna podoba, choć pewien niedosyt jest. Oczekiwania były spore, ale w sumie nie wiem czego się spodziewałem, bo Michael dostarczył po prostu dobry rzetelny jazzowy score. W sumie jak dla mnie jest to poziom podobania się części pierwszej, tam mieliśmy "Life's Incredible Again ", tu "Diggin' the New Digs", tam "Kronos Unveiled" tu "Searching for a Screenslaver", choć czy jest lepszy na teraz trudno powiedzieć, do jedynki powraca się po 14 latach, zobaczymy jak będzie tu, choć dwójka na pewno wypada bardziej różnorodnie i kolorowo na tle tradycyjnej jedynki i czuć, że Michael miał tu sporo funu, gdzie przy swojej pierwszej przygodzie na taką skalę w części pierwszej (podobnie zresztą przy późniejszym MI3) główne zadanie jakie mu przyświecało było takie by tego nie spieprzyć. Może jest tu troszkę martwych punktów, highlighty mogłyby być lepsze i efektu WOW! raczej braknie, ale akcja i zabawa z orkiestrą jest po prostu przednia, orkiestracje czadowe, a nowe tematy (Elastyny, Screenslavera, liryczny) udane, no ale żeby to wszystko dobrze ugryźć na pewno potrzeba tu czasu i oswojenia. Podobnie jak przy Fallen Kingdom, takich scorów już się pisze, pyszny oldschool i szok, że za jedną i drugą pracę, tak różną stylistycznie i odnoszącą się do zupełnie innej epoki odpowiada ten sam człowiek, brawo Michael!
Ps. Fajnie było, po tak wielu latach odświeżyć dzwonek telefonu z Incredits na Incredits 2
youtu.be/bBz3fWQkMBY
A teraz dawać film! Tam to dopiero będzie błyszczeć.
Mi się score rzecz jasna podoba, choć pewien niedosyt jest. Oczekiwania były spore, ale w sumie nie wiem czego się spodziewałem, bo Michael dostarczył po prostu dobry rzetelny jazzowy score. W sumie jak dla mnie jest to poziom podobania się części pierwszej, tam mieliśmy "Life's Incredible Again ", tu "Diggin' the New Digs", tam "Kronos Unveiled" tu "Searching for a Screenslaver", choć czy jest lepszy na teraz trudno powiedzieć, do jedynki powraca się po 14 latach, zobaczymy jak będzie tu, choć dwójka na pewno wypada bardziej różnorodnie i kolorowo na tle tradycyjnej jedynki i czuć, że Michael miał tu sporo funu, gdzie przy swojej pierwszej przygodzie na taką skalę w części pierwszej (podobnie zresztą przy późniejszym MI3) główne zadanie jakie mu przyświecało było takie by tego nie spieprzyć. Może jest tu troszkę martwych punktów, highlighty mogłyby być lepsze i efektu WOW! raczej braknie, ale akcja i zabawa z orkiestrą jest po prostu przednia, orkiestracje czadowe, a nowe tematy (Elastyny, Screenslavera, liryczny) udane, no ale żeby to wszystko dobrze ugryźć na pewno potrzeba tu czasu i oswojenia. Podobnie jak przy Fallen Kingdom, takich scorów już się pisze, pyszny oldschool i szok, że za jedną i drugą pracę, tak różną stylistycznie i odnoszącą się do zupełnie innej epoki odpowiada ten sam człowiek, brawo Michael!
Ps. Fajnie było, po tak wielu latach odświeżyć dzwonek telefonu z Incredits na Incredits 2
youtu.be/bBz3fWQkMBY
A teraz dawać film! Tam to dopiero będzie błyszczeć.
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
W ten weekend przedpremierowe pokazy
LOL
LOL
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
nie ma się z czego śmiać, antyszczepionkowcom wiatr zawieje i potem umierają,ale twierdzą że to wina Tuska
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Niemiła niespodzianka: tym razem nie ma polskiej wersji soundtracku ...
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Czemu rak?
Polska wersja różniłaby się zapewne tylko okładką i polskim nazewnictwem utworów, mi to nie przeszkadza i zwykle kupuje obie wersje ("Piękna i Bestia", "Moana", "Coco").
Polska wersja różniłaby się zapewne tylko okładką i polskim nazewnictwem utworów, mi to nie przeszkadza i zwykle kupuje obie wersje ("Piękna i Bestia", "Moana", "Coco").
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
i polskimi piosenkami śpiewanymi przez gwiazdy telenowel
bo masz za dużo kasyi zwykle kupuje obie wersje ("Piękna i Bestia", "Moana", "Coco").
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
A ile tam jest tych piosenek i czy one stanowią trzon soundtracku?
Polski dubbing w animacjach zawsze był wysokiej klasy.
Polski dubbing w animacjach zawsze był wysokiej klasy.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Simonec nie dyrygował w ogóle, a oficjalny kredyt Additional Music ma młody Mick.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Tak, bo szczepionka i atak padaczki to jedno i to samo.
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Film, podobnie jak muzyka, to taki trochę na siłę odgrzewany kotlet Owszem, fajnie jest, rozrywka jest, Jack-Jack jest słodki, no ale jedynka była lepsza. Aha, Wawrzkowi się spodoba, bo dwójka jest podwójnie feministyczna (nie będę spojlerował dlaczego)
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
Pierwszej części, która w mojej opinii była perfekcyjna, nie miał prawa przebić, ale jest to bardzo sprawny i fajny sequel i nie dziwią bite rekordy, naprawdę bardzo dobre kino dla całej rodziny. Mnie film nie zachwycił tak jak chciałem, ale niestety już się jest te kilkanaście lat starszym i już tak to nie działa, ale i tak bawiłem się przednio.
Co do muzyki, mina sound designera Rena Klyce i tekst do zdjęcia “Music ONLY??!” mówi wszystko 5/5
Co do muzyki, mina sound designera Rena Klyce i tekst do zdjęcia “Music ONLY??!” mówi wszystko 5/5
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Incredibles 2 (2018)
14 lat pomiędzy filmami sprawia, że ciężko będzie dorównać oryginałowi, który nigdy mi jakoś nie przypadł do gustu i polubiłem go po latach, więc u mnie dwójka ma większą szansę, niż u Was
Ciekawe, jak będzie za rok z "Toy Story 4" i z "Frozen 2"? Kto robi TS4, skoro reżyser poprzednich części i szef Pixara i Disneya wylatuje?
Ciekawe, jak będzie za rok z "Toy Story 4" i z "Frozen 2"? Kto robi TS4, skoro reżyser poprzednich części i szef Pixara i Disneya wylatuje?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John