Strona 23 z 45

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 14:17 pm
autor: Radek
Ok, dzięki :)

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 14:25 pm
autor: Pawel P.
Adam, Wojtek, nie ukrywam, że uznaję Johna Williamsa za najlepszego kompozytora muzyki filmowej, ale to nie oznacza, że wszystko, co wydaje, jest dla mnie bezkonkurencyjną świętością. Na przykład bardzo lubię The Post, ale wyżej w zeszłym roku oceniłem Małpy Giacchino. I to nie ja, z tego, co zauważyłem, nadużywam na tym forum określeń typu „bóg”, „geniusz”, „score roku” etc. (w ogóle ich nie używam). Na Jwfan.com 90 procent opinii na temat TAOF to zachwyty (większe niż The Last Jedi), więc nie jestem w mniejszości, chociaż prawdę mówiąc, mało mnie obchodzi, co inni sądzą o muzyce, która mi się podoba lub nie. Ale tu musiałem zareagować, bo ten temat nie jest dla mnie generic - jeść odwrotnością generic. Dla mnie. A Wy piszecie, że jest "generic", jakby to była oczywistość. Jest co najwyżej Waszym zdaniem.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 15:22 pm
autor: Adam
A i takie fajne porównanie - Lost In Space Lennertza gdyby miało mocarny temat zjada na śniadanie ten score, no ale niestety i ma też pecha powstać do słabego serialu i być "tylko" telewizyjną muzyczką, które niestety nie są należycie doceniane w branży i w mediach.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 16:58 pm
autor: Koper
lis23 pisze: Można się było też w ciemno spodziewać, że nie spodoba się też Tobie - naczelnej forumowej marudzie, obok Wawrzyńca i chyba niejakiego Mefisto ;0 Panowie są już chyba za starzy, żeby się po prostu dobrze bawić w kinie - ale, zaraz, zapomniałem, przecież to Polska, naród malkontentów i narzekaczy ;)
A dlaczego użyłeś czasu przeszłego, tak jakbym już go oglądał? Jeśli obstawiasz, że mi się nie spodoba, to obstawiaj nadal, bo ciągle go nie widziałem i możesz tylko mieć przypuszczenia (w czasie teraźniejszym), że mi się nie będzie podobał (w czasie przyszłym). :P

Ciekawe, że jak Ty sam na coś narzekasz, to nie wypominasz sam sobie polactwa i narzekactwa, ale nie daj Bóg, ktoś się ośmieli skrytykować filmopodobny wyrób spod znaku Marvel lub Disney... :P

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 17:19 pm
autor: Wojteł
Piotr, podaj nam przykłady czegoś, co jest generic, żeby wiedzieć, jak brzmi jego odwrotnośc. Albo przykłady czegoś, co jest generic dla stylu Williamsa :P

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 17:46 pm
autor: Adam
Paweł ;-)

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 17:46 pm
autor: Koper
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 17:19 pm
Piotr, podaj nam przykłady czegoś, co jest generic, żeby wiedzieć, jak brzmi jego odwrotnośc. Albo przykłady czegoś, co jest generic dla stylu Williamsa :P
Bóg nigdy nie jest generic. ;)
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 02:53 am
tak w temacie Twojej wypowiedzi - bardzo mi się kojarzył z tymi wszystkimi łatwymi do zapomnienia filmami, które chciały zbudowac franczyzę i przygotować wszystko pod sequele, które nigdy nie powstaną, bo nikt nie dał o pierwszą część najmniejszego jebania, tak jak John Carter czy Jupister Ascending.
No co Ty, aż tak źle jest? :(

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 18:04 pm
autor: Pawel P.
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 17:19 pm
Piotr, podaj nam przykłady czegoś, co jest generic, żeby wiedzieć, jak brzmi jego odwrotnośc. Albo przykłady czegoś, co jest generic dla stylu Williamsa :P
Po co? To nie ja wyskoczyłem z tym "generic". Oczywiście mógłbym podać przykłady moim zdaniem słabszych czy mniej mnie absorbujących prac Williamsa, ale szczerze mówić, nie chce mi się.

Płyta wreszcie fizycznie w posiadaniu, będzie czego słuchać w weekend! Jednak CD to CD :)

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 18:07 pm
autor: galljaronim
Jak w końcu prezentuje się okładka Solo? W empiku jest tytuł na czarnym tle. Mam nadzieję, że to nie to.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 18:08 pm
autor: Wojteł
Pawel P. pisze:
pt maja 25, 2018 18:04 pm
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 17:19 pm
Piotr, podaj nam przykłady czegoś, co jest generic, żeby wiedzieć, jak brzmi jego odwrotnośc. Albo przykłady czegoś, co jest generic dla stylu Williamsa :P
Po co? To nie ja wyskoczyłem z tym "generic". Oczywiście mógłbym podać przykłady moim zdaniem słabszych czy mniej mnie absorbujących prac Williamsa, ale szczerze mówić, nie chce mi się.
Po to, by udowodnić, że to jest przeciwieństwo generic. Atakujesz naszą tezę, a Twoim jedynym argumentem jest "nieprawda". Jak nie masz nic więcej na udowodnienie swoich słów, niż "wcale nie", to się zwyczajnie nie odzywaj, albo ogranicz do "mi się podoba", bo nic nie wnosisz do dyskusji i jeszcze się dziwisz, że ktoś Cię prosi o podparcie swoich słów czymkolwiek merytorycznym.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 18:14 pm
autor: Wojteł
Koper pisze:
pt maja 25, 2018 17:46 pm
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 02:53 am
tak w temacie Twojej wypowiedzi - bardzo mi się kojarzył z tymi wszystkimi łatwymi do zapomnienia filmami, które chciały zbudowac franczyzę i przygotować wszystko pod sequele, które nigdy nie powstaną, bo nikt nie dał o pierwszą część najmniejszego jebania, tak jak John Carter czy Jupister Ascending.
No co Ty, aż tak źle jest? :(

No, może nie aż tak źle jak Jupiter, ale nikt by nie dał jebania o ten film, gdyby nie był spod szyldu SW. To jest takie nawet "enjoyable", ale w dużo większym stopniu "forgettable". Powiem inaczej, to jest jak posty Pawła: można rzucić okiem, ale niczego odkrywczego się z nich nie dowiesz :P

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 18:27 pm
autor: Adam
galljaronim pisze:
pt maja 25, 2018 18:07 pm
Jak w końcu prezentuje się okładka Solo?
Tak:

Obrazek

Wojtek, Williams nie ma generic rzeczy!! :P

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 18:29 pm
autor: Pawel P.
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 18:08 pm
Pawel P. pisze:
pt maja 25, 2018 18:04 pm
Wojtek pisze:
pt maja 25, 2018 17:19 pm
Piotr, podaj nam przykłady czegoś, co jest generic, żeby wiedzieć, jak brzmi jego odwrotnośc. Albo przykłady czegoś, co jest generic dla stylu Williamsa :P
Po co? To nie ja wyskoczyłem z tym "generic". Oczywiście mógłbym podać przykłady moim zdaniem słabszych czy mniej mnie absorbujących prac Williamsa, ale szczerze mówić, nie chce mi się.
Po to, by udowodnić, że to jest przeciwieństwo generic. Atakujesz naszą tezę, a Twoim jedynym argumentem jest "nieprawda". Jak nie masz nic więcej na udowodnienie swoich słów, niż "wcale nie", to się zwyczajnie nie odzywaj, albo ogranicz do "mi się podoba", bo nic nie wnosisz do dyskusji i jeszcze się dziwisz, że ktoś Cię prosi o podparcie swoich słów czymkolwiek merytorycznym.
Widzę, że nerwy ponoszą... Odpiszę Ci później jak wrócę do domu lub jutro rano, mimo dość słabego tonu Twojego wpisu.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 19:17 pm
autor: lis23
Koper - ja rzadko na coś narzekam, film musi być już na prawdę zły ("Obcy Przymierze" lub nowa "Mumia"), żebym mu nie dał szansy. Z ostatnich głośnych premier nie podeszła mi "Dunkierka" (ale ja mam ogólnie problem z Nolanem, który jest przereklamowany i przeintelektualizowany) oraz "Łowca Androidów 2049" (jedno z najgorszych doznań kinowych, ever).

Ghostek - ja nie oceniam filmu na dwa lata przed jego premierą - owszem, wklejam czyjeś opinie o filmach, które mają swoją premierę, ale to tylko wtedy, gdy trudno mi w te opinie i oceny uwierzyć. Zauważyłem, że internetowi znawcy (przynajmniej Ci od komiksów) mają dziwnie podobny gust i ich recenzje prawie niczym się nie różnią: gnoją te same filmy, wymieniając te same zalety i wady, tak więc, nie ma się co przejmować recenzjami i opiniami innych.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

: pt maja 25, 2018 21:26 pm
autor: Ghostek
Byłem, widziałem, nawet nieźle się bawiłem, ale...

Więcej wkrótce. ;)