John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9826
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Nie ma, przecież dałem emotkę na koniec xD
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
A) Nie było.
B) Nie było też hejtowania, gdyż ten film jest tak do bólu nijaki, że właśnie ani się ciężko zachwycać, ani też ciężko się mocno wściekać. Parę głupich scen było, ale Ron Howard nie postawił na głowie całego świata, dlatego też użyłem tego specyficznego porównania.
Jest to film niegroźny, ale też taki o którym od razu się zapomina, czy też pamięta się jak przez mgłę. Chociaż może to akurat wspomnienie z oświetleniem i że wszystko było zamglone i ciemne.
Tak też nie hejtuję tego filmu, ale zachwycać czy chwalić też nie ma czego. No może poza muzyką Johna Powella, którego mi trochę żal, gdyż przeglądając jego filmografię ma sporo krytycznych i finansowych wpadek, jak Gigli, Pluto Nash, czy teraz Solo.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Można się wkurzyć Disney to chyba tak zamroczony jest Black Panther i wyścigiem po oskary związanym z tym filmem, że zapomniał o innych swoich produkcjach. Przez swoją bezmyślność nie dali szansy Powellowi i Solo w wyścigu do oskara, bo nie dopilnowali terminów i w odpowiednim czasie nie zgłosili Akademii scoru Powella .:
https://star-wars.pl/News/23622,Muzyka_ ... owego.html
https://star-wars.pl/News/23622,Muzyka_ ... owego.html
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Obudziłeś się ze snu zimowego? Dyskutowaliśmy o tym 2 miechy temu :p
Swoją drogą pewnie to kwestia samego kompozytora. Pamiętam jak na jego oficjalnym profilu rzuciłem kiedyś że nie moge się doczekać na oficjalne FYC by ewentualnie posłuchać czegoś nowego. I jak zawsze aktywnie odpowiadał, tak wtedy zlał temat. Może odgórnie planował nie pchać się z tym tytułem po Oscary przez współprace z Johnem?
Swoją drogą pewnie to kwestia samego kompozytora. Pamiętam jak na jego oficjalnym profilu rzuciłem kiedyś że nie moge się doczekać na oficjalne FYC by ewentualnie posłuchać czegoś nowego. I jak zawsze aktywnie odpowiadał, tak wtedy zlał temat. Może odgórnie planował nie pchać się z tym tytułem po Oscary przez współprace z Johnem?
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Nie. To Disney świadomy mizerności tego filmu nie chciał sobie samemu robić konkurencji/rozbicia ewentualnych głosów na Black Panther.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Ale to kompozytor zgłasza score do walki o oscary.
A idąc tym tokiem myślenia, to nie powinni zgłaszać i za efekty.
A idąc tym tokiem myślenia, to nie powinni zgłaszać i za efekty.
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Wszyscy ostatnio chudną, tylko Wallfisch nie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
no i Broxton Ale przy nich to nawet taki grubas jak ja wygląda na anorektyka
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Z innej beczki: po przejęciu Foxa przez Disneya, Blue Sky jest, ponoć, głównym kandydatem do zamknięcia, gdyż Disney ma rodzimą firmę i Pixara, więc pewnie wchłonie pracowników studia i je zamknie. Myślicie, że Powell straci swoją niszę w animacjach? A może zacznie robić muzę dla Disneya, jak Giacchino?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Fox 2000 też już nie istnieje, a więc mniej projektów dla Simonsena. Ale fanbojów Marvela nie obchodzi spadek jakości, czy to że ludzie tracą pracę, gdyż Avengersi będą mogli spotkać X-Menów.lis23 pisze: ↑ndz mar 31, 2019 16:44 pmZ innej beczki: po przejęciu Foxa przez Disneya, Blue Sky jest, ponoć, głównym kandydatem do zamknięcia, gdyż Disney ma rodzimą firmę i Pixara, więc pewnie wchłonie pracowników studia i je zamknie. Myślicie, że Powell straci swoją niszę w animacjach? A może zacznie robić muzę dla Disneya, jak Giacchino?
Według mnie Powell przejdzie do Illumonation.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Ale już ostatnio Powell coraz rzadziej komponował do Blue Sky (Epic, Peanuts Movie, Ice Age 5), a najnowszą ich animację Spies in Disguise zrobi Shapiro. A Powell ma jeszcze Dreamworks, a jak ktoś pod szyldem Disneya będzie robił jakąś baję i go chciał, to dlaczego nie?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata od premiery "Solo: A Star Wars Story". Jest to mój ulubiony soundtrack ze świata Star Wars nie skomponowany przez Johna Williamsa. Według mnie Powell doskonale połączył stworzone przez Williamsa brzmienie Star Wars i połączył je ze swoim stylem. Dla mnie perfekcyjna mieszanka, która została przez redakcję @FilmMusic.pl nagrodzona Filmmuzą za Najlepszy Soundtrack Roku 2018!
Z okazji tego "dwulecia" John Powell jest dzisiaj bardzo aktywny na Instagramie i z jego Instastories można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Jednak mnie bardziej zaintrygował ten hashtag jaki Powell dołącza do swoich postów: #makesolo2happen . Choć sam film jest daleki od wad, to ze wszystkich Gwiezdnych wojen od Disney'a "Solo" chyba mi się najbardziej podoba, czy też najbardziej go toleruję. I czy chciałbym sequel? Hm, chyba tak, ale głównie dla muzyki Johna Powell... OK i też pewnie dla Emilii Clarke, której Qi'ra była jak na razie najlepszą i najciekawszą kobiecą postacią w Disney Star Wars. OK, to już są dwa poważne argumenty za sequelem. Tylko pytanie, czy w ogóle Disney o czymś takim myśli, zważywszy jaką finansową porażką był ten film. Chociaż jak dobrze wiemy, zawdzięcza to w dużej mierze The Last Jedi. Chociaż po #ReleaseTheSnyderCut może i ten hashtag coś zdziała, zważywszy też, że nie jest on od jakiegoś noname'a ale samego Johna Powella!!!
P.S. Oczywiście nie muszę pisać co teraz słucham i to już po raz trzeci pod rząd.
Z okazji tego "dwulecia" John Powell jest dzisiaj bardzo aktywny na Instagramie i z jego Instastories można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Jednak mnie bardziej zaintrygował ten hashtag jaki Powell dołącza do swoich postów: #makesolo2happen . Choć sam film jest daleki od wad, to ze wszystkich Gwiezdnych wojen od Disney'a "Solo" chyba mi się najbardziej podoba, czy też najbardziej go toleruję. I czy chciałbym sequel? Hm, chyba tak, ale głównie dla muzyki Johna Powell... OK i też pewnie dla Emilii Clarke, której Qi'ra była jak na razie najlepszą i najciekawszą kobiecą postacią w Disney Star Wars. OK, to już są dwa poważne argumenty za sequelem. Tylko pytanie, czy w ogóle Disney o czymś takim myśli, zważywszy jaką finansową porażką był ten film. Chociaż jak dobrze wiemy, zawdzięcza to w dużej mierze The Last Jedi. Chociaż po #ReleaseTheSnyderCut może i ten hashtag coś zdziała, zważywszy też, że nie jest on od jakiegoś noname'a ale samego Johna Powella!!!
P.S. Oczywiście nie muszę pisać co teraz słucham i to już po raz trzeci pod rząd.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Ratunkiem dla tego filmu mógłby być Disney+ i forma serialowa. Poszłoby jak świeże bułeczki.