Howard pewnie nie może się pozbierać po tym gradobiciu ciosów.
James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
bo i muzyka nie gra w filmie żadnej roli poza ilustracyjnymi 3 długimi utworami, więc po co tak tłumaczyć? Jakby w filmie ta muzyka sprawowała się dobrze, to co innego, a ona tam nie istnieje..
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
Ty, ale w Przeminęło z wiatrem też muza praktycznie nie istnieje poza 2-3 wynurzeniami tematu głównego. A jednak geniusz ilustracyjny...
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
no, a Williams powiedział że najlepsza to taka której nie słychać, ale jak na ironię, ciekawe czemu nie ma ani jednego jego filmu, w którym muzyka by operowała ciszą, a zawsze napierdalała na pierwszym planie wyrazistą i mądrze zrobioną muzyką bo nie wystarczy podbić decybeli nizinami RCP, ale za tym podbiciem decybeli coś musi iść.. A w Jaskółce nie idzie nic, bo ani muzyki nie słychać, a nawet gdyby ją było słychać, to muzyka jest po prostu bardzo słaba jak na nazwisko tego twórcy - poza 3 długimi scenami bez dialogów w którym trzy zaledwie utwory robią prawidłową robotę (w AŻ 140 minutowym filmie!).. Tłumaczenie dopasowaniem się do słabego filmu też nie jest żadnym wytłumaczeniem, bo można zaraz podać litanię shitów do których np. Jerry zrobił mega scory, albo litanię filmów, które miały dobrą muzykę, ale położoną w filmie przez jej olanie przy podłożeniu - a Jaskółki nawet tym bronić się nie da.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
To sobie przypomnij Monachium czy inne War of the Worlds. Muzyka tam ssie? A może po prostu robi dobrą robotę bez narzucania się?
Też się w tę pułapkę łapałem. Patrząc na CD bez uwzględniania filmu jest podważaniem sensu wydawania muzyki ilustracyjnej. Bo wszystko co wyprane z melodii i ciężkie gatunkowo z miejsca skazane będzie na porażkę w odbiorze.
Poza tym nie porównuj thrillera sensacyjnego z elementami filmu psychologicznego do kupsztali sensacyjnych i s-f, do których Goldsmith tworzył mocną muzykę. Troszkę inny materiał do analizy.
Też się w tę pułapkę łapałem. Patrząc na CD bez uwzględniania filmu jest podważaniem sensu wydawania muzyki ilustracyjnej. Bo wszystko co wyprane z melodii i ciężkie gatunkowo z miejsca skazane będzie na porażkę w odbiorze.
Poza tym nie porównuj thrillera sensacyjnego z elementami filmu psychologicznego do kupsztali sensacyjnych i s-f, do których Goldsmith tworzył mocną muzykę. Troszkę inny materiał do analizy.
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
what? przecież tam na pierwszym planie ostro gra muza!
ale kilka razy już pisałem że widziałem film i tam też ta muzyka po prostu jest zła, a jednocześnie źle/w ogóle nie działa..
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
Inaczej mówiło się w momencie premiery tych filmów. Później emocje opadły, doszła chłodna analiza i okazało się, że to dobre prace.
Jeżeli w/g Ciebie ta muzyka w filmie nie działa albo działa źle, to czemu na nią uwagi nie zwróciłeś, tylko napisałeś, że jakby jej nie było. Jeżeli by źle działała, to po prostu przeszkadzałaby w oglądaniu lub podważała obraz.
Jeżeli w/g Ciebie ta muzyka w filmie nie działa albo działa źle, to czemu na nią uwagi nie zwróciłeś, tylko napisałeś, że jakby jej nie było. Jeżeli by źle działała, to po prostu przeszkadzałaby w oglądaniu lub podważała obraz.
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
What? Jak muzyki nie słychać, to znaczy że jest źle podłożona. Wówczas weryfikuje się ją na CD, na której ta okazała się mizerią. Więc co tu bronić ?! Przecież nie napiszę "ooo jaka świetna muzyka, którą kretyni źle podłożyli w filmie, bo jej nie słychać". Nie, tu nie da się użyć takiego argumentu, bo ta muza po prostu ssie sama w sobie.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
No bez jaj!
Oceniasz muzykę przez pryzmat jej głośności w filmie?
Tzn, jakby była wystarczająco głośno podłożona i wszystkie kluczowe momenty dobitnie wyeksponowane, to inaczej byś ją postrzegał (nie mówię teraz o wrażeniach z CD)?
Czy później patrzyłbyś na materiał na płycie inaczej? Czy byłbyś rozczarowany, że smęci niemiłosiernie?
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
Nie. Podłożenie muzyki wyraźne w filmie jest dla mnie jedną z dużych składowych do wartości oceny, a nie jedynym czynnikiem. JEŻELI muza jest dobra (po weryfikacji na CD), a w filmie jej nie słychać, to trudno, shit happens, zdarza się, CD jest dla mnie i tak ważniejsze - za ocenę w filmie ocena wtedy tylko spada (vide ostatnio Mumia). JEŻELI natomiast muza na CD jest słaba, a w filmie się okazuje też jej nie słychać, to mam to w dupie, po prostu wtedy taki score ląduje w koszu I ostatni, najrzadszy przypadek - czasami zdarza się tak, że muza na CD jest słaba, ale w filmie podłożona i spisuje się przednio - to wówczas ok, szanuję, ale płyty w 95% nie kupuje, bo mnie interesują CD przede wszystkim.. Jaskółki nie da się bronić ani w filmie ani na CD. Bo sorry, ale przy takim wyborze i konkurencji nie będę się podniecał że w 80 minutowym albumie nadaje się do słuchania 25 minut.. Po prostu mamy dziś wybór!
#FUCKVINYL
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
nie ma muzyki w ogóle poza 3 scenami, ale tam gdzie jest to robi robotę i jest porządną filmówką. Napisałem to w poście o tym. Natomiast CD jest lata świetlne lepsze od CD Jaskółki. Więc nie rozumiem porównania ? Gdyby Jaskółka miała dobre CD, to bym się słowem nie odezwał..
#FUCKVINYL
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
o proszę, ostatnie 12 lat JNH - jego najlepsze scory ze zreckowanych przez FilmMusic, każdy o lata świetlne lepszy od Jaskółki, i ich oceny w tychże reckach:
Fantastic Beast - 3,5/5
Nightcrawler - 3,5/5
Maleficent - 4/5
Snow White - 3,5/5
Last Airbender - 4,5/5
Defiance - 3,5/5
I Am Legend - 4/5
Lady In Water - 4/5
a teraz dostajemy: Red Sparrow - 4/5
Trudno potem się dziwić, że taką mizerię walą nam w muzyce do filmów, skoro zamiast piętnować takie shity, wystawia się im takie same oceny (sic!) jak choćby kultowej Lady In The Water (sic!)
Fantastic Beast - 3,5/5
Nightcrawler - 3,5/5
Maleficent - 4/5
Snow White - 3,5/5
Last Airbender - 4,5/5
Defiance - 3,5/5
I Am Legend - 4/5
Lady In Water - 4/5
a teraz dostajemy: Red Sparrow - 4/5
Trudno potem się dziwić, że taką mizerię walą nam w muzyce do filmów, skoro zamiast piętnować takie shity, wystawia się im takie same oceny (sic!) jak choćby kultowej Lady In The Water (sic!)
#FUCKVINYL
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
Kawał niepotrzebnej roboty. Ciągnie się w nieskończoność, twisty przewidywalne. Lawrence nie jest specjalnie urodziwa, ale filmowcy potrafili ciekawie ją sfotografować. Tu zupełnie nie wiem jak miała wabić mężczyzn. A scena gdzie rozkłada się w całej okazałości na stole, to najprawdopodobniej podłożona modelka zastępcza.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Red Sparrow (2018)
Nie, sama grała. Ponoć przed pokazaniem wstępnego montażu producentom, Francis zaprosił Jenny na konsultację, które z tych ujęć usunąć, ale kazała wszystko zostawić.