Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Jedi-Master
Spec od additional music
Posty: 668
Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#91 Post autor: Jedi-Master » czw mar 22, 2018 18:55 pm

Weź nie bluźnij, to mogę bez słuchania Psów już powiedzieć :D Akira to jeden z najbardziej innowacyjnych scorów w historii i kamień milowy dla gatunku anime. Olek w życiu nie będzie miał scoru z takim wpływem, jak i większość nazwisk obecnie działających. Oczywiście na CD nie musi się podobać wszystkim, jak i każda muzyka, ale jego geniusz i ciężar gatunkowy jest niezaprzeczalny i bezdyskusyjny
.

Ja do Akiry nic nie mam sam mam płytę i bardzo cenię daję Akirze 5/5 pisząc, że Olek bije na głowę Akirę miałem bardziej na myśli to, że score Olka jest bardziej trudny w odsłuchu, sama Akira też do łatwych prac na CD nie należy ale to inna para kaloszy jednym słowem Akira megakult przez duże M.
Słuchałem też 7 Samurajów i powiem tak remake 7 Wspaniałych już powstał, jak będą robić 7 Samurajów to mogą zadzwonić po Olka, ale z drugiej strony nie musi nic pisać podłożą score z Isle of Dogs i będzie jak znalazł :mrgreen:
Ostatnio zmieniony czw mar 22, 2018 19:00 pm przez Jedi-Master, łącznie zmieniany 3 razy.

hp_gof

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#92 Post autor: hp_gof » czw mar 22, 2018 18:58 pm

Inspiracja twórczością Kurosawy jest oczywista, w muzyce też musi mieć swoje odzwierciedlenie. No i faktycznie te podobieństwa słychać. Ale i tak jest to na tyle przefiltrowane przez wesandersonowską estetykę, że ma to swój indywidualny klimat. Generalnie we współczesnym kinie rzadko można się spotkać z takim scorem i z taką mieszanką instrumentów. Słyszę w tym scorze też kilka grandbudapestowych rytmów.
Adam pisze:Olek w życiu nie będzie miał scoru z takim wpływem, jak i większość nazwisk obecnie działających.
Myślisz?

Jedi-Master
Spec od additional music
Posty: 668
Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#93 Post autor: Jedi-Master » czw mar 22, 2018 19:02 pm

Wyraz twarzy mojej żony :shock: matko czego ty słuchasz bezcenny :mrgreen:

hp_gof

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#94 Post autor: hp_gof » czw mar 22, 2018 19:03 pm

No na pewno nie plumkania :mrgreen:

Jedi-Master
Spec od additional music
Posty: 668
Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#95 Post autor: Jedi-Master » czw mar 22, 2018 19:04 pm

Zaiste :mrgreen:

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#96 Post autor: Radek » czw mar 22, 2018 19:44 pm

Napisałbym coś, ale hp_gof już użył wszystkich przymiotników, które nadawały się do opisania tej muzyki :mrgreen: A tak na serio, to jestem zarówno pozytywnie zaskoczony jak i zdenerwowany bo wiem, że w kontekście pozafilmowym nie będę raczej do tej muzyki często wracał :( Pierwszy odsłuch strasznie ciężko wszedł. Aż pomyślałem, że za drugim razem wysiądę, ale jednak ku mojemu zdziwieniu było znacznie lepiej. Jakoś poczułem ten klimat i to co kompozytor miał do przekazania. Tak surowego brzmienia chyba w dyskografii Desplat-sana jeszcze nie było. Bardzo specyficzna praca, która w filmie na pewno odnajdzie się znakomicie. Jednak troszeczkę brakuję mi w niej tej melodyjności do, której jestem przyzwyczajony jeżeli chodzi o tego kompozytora. Może następne odsłuchy zmienią moje zdanie. Na razie jestem pół na pół. :)

Chociaż z drugiej strony warto zwrócić uwagę na to jak bardzo utalentowanym kompozytorem jest Desplat-san. Potrafi w niewiarygodny sposób umuzycznić każdy obraz z jakim ma do czynienia. A najlepiej to robi właśnie z Andersonem-sanem. Samo dobieranie instrumentów do miejsca akcji filmu (zabieg robiony już wcześniej) tutaj jest chyba najlepiej wyeksponowany, chociaż to okaże się dopiero po seansie.
Ostatnio zmieniony czw mar 22, 2018 19:50 pm przez Radek, łącznie zmieniany 1 raz.

hp_gof

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#97 Post autor: hp_gof » czw mar 22, 2018 19:49 pm

Ja już po trzecim odsłuchu wpadłem w trans, dobrze mi się tego słucha :) No i owszem, nie ma tu jakiejś rozbudowanej melodyjności, ale jest kilka motywów i motywików, zwłaszcza ten z Shinto Shrine przewija się przez cały score. A to, że Desplat jest mistrzem instrumentarium, rytmu i detalu, to od dawna wiadomo :) U Andersona to się najlepiej sprawdza.

Jedi-Master
Spec od additional music
Posty: 668
Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#98 Post autor: Jedi-Master » czw mar 22, 2018 19:54 pm

Pierwszy odsłuch strasznie ciężko wszedł. Aż pomyślałem, że za drugim razem wysiądę, ale jednak ku mojemu zdziwieniu było znacznie lepiej
No dokładnie każdy odsłuch coraz lepszy i coraz lepiej odkrywa się to piękną muzykę. CD na połce dla mnie to mus.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#99 Post autor: Adam » czw mar 22, 2018 20:01 pm

Na pewno jest to interesujący album w dyskografii Desplata i jedyny tego typu, natomiast problem jaki tu jest widoczny na instancie, to że po wyrzuceniu utworów VA dostajemy album, który gdyby nie nazwisko na okładce, byłby zwykłym i w większości jednostajnie-monotonnym "library music". Nie rozumiem skąd u tego reżysera zamiłowanie do zawalania filmu muzyką źródłową - te tracki nic nie wnoszą, a Desplat nie robi tu w zasadzie nic poza waleniem w taiko i zmuszeniem paru kitajców do gardłowania. Dziwaczność płyty przemawia na jej korzyść, natomiast score, tak jak myślałem zawód i prosta zżyna z dokonań japońskich kompozytorów z lat 50-60.

Budapest był znacznie ciekawszy wykonawczo, mimo że to też nie była łatwa muza do słuchania na CD. A za umieszczenie utworu nr. 20 na tym CD, który to brzmi jak kupa słuchana z odległości kilometra ze zdezelowanego gramofonu, należy się wydawcy publiczna egzekucja. Ludzie, mamy 21 wiek, a nie lata 80, gdzie się kaseciaka przykładało do głośników tv Rubin, by nagrać sobie czołówki seriali - a ten utwór tak właśnie brzmi :roll:

CD jako ciekawostka-eksperyment - ok. Jako score wg mnie zawód.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#100 Post autor: Radek » czw mar 22, 2018 20:11 pm

Nie wiem Adam co masz do piosenki. Ja jak jej słucham to mam wielkiego banana na twarzy :mrgreen: Taki pocieszny i uroczy utwór. :D Ciekaw jestem co będzie się w filmie działo kiedy będzie leciała :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#101 Post autor: Adam » czw mar 22, 2018 20:13 pm

Radek pisze:
czw mar 22, 2018 20:11 pm
Nie wiem Adam co masz do piosenki.
jakość nagrania gówniana :!: "aż" tyle.
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#102 Post autor: hp_gof » czw mar 22, 2018 20:17 pm

Jeremy Dawson (visual effects artist/producer, The Life Aquatic with Steve Zissou, The Darjeeling Limited, Fantastic Mr. Fox, Moonrise Kingdom, The Grand Budapest Hotel, Isle of Dogs): Wes will be sitting there with a world-famous composer—you know, [Academy Award–winning Grand Budapest Hotel, Fantastic Mr. Fox, Moonrise Kingdom, and Isle of Dogs scorer] Alexandre Desplat is a genius. But Wes will be, like, humming out rhythms for him. Like, "Can we try 'bum BUH-buh bum'?" He's that specific.
Alexandre Desplat (genius): Yes, absolutely. He's really, really hands on. And [consequently] none of his films look like somebody else's films. It's Wes's world, and he keeps exploring and expanding that world. That's what I call genius.
https://www.gq.com/story/the-wonderful- ... s-anderson
Adam pisze:
Radek pisze:
czw mar 22, 2018 20:11 pm
Nie wiem Adam co masz do piosenki.
jakość nagrania gówniana :!: "aż" tyle.
Wszak to muzyka źródłowa :P Rerecordingu nie robią.
Adam pisze:
czw mar 22, 2018 20:01 pm
CD jako ciekawostka-eksperyment - ok. Jako score wg mnie zawód.
Adam, ch** ci w oko :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#103 Post autor: Adam » czw mar 22, 2018 20:18 pm

nie lubię takich zabaw :P

Marek Łach, czekamy.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#104 Post autor: Ghostek » czw mar 22, 2018 22:16 pm

Śmiechowy score. Na pewno ciekawy od strony konstrukcyjnej i wykonawczej, ale na dłuższą metę męczący. Nawet relatywnie krótki czas trwania albumu dłuży się przy tej opartej na perkusjonaliach i wschodnich naleciałościach, muzyce.
Piosenki jakoś wybitnie nie przeszkadzają, ale i też nie pomagają.
Obrazek

Jedi-Master
Spec od additional music
Posty: 668
Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm

Re: Isle of Dogs - Alexandre Desplat (2018)

#105 Post autor: Jedi-Master » pt mar 23, 2018 20:45 pm

Score będzie u nas na CD, czy tylko zagranica ?

ODPOWIEDZ