ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#271 Post autor: lis23 » pt kwie 06, 2018 15:15 pm

A czy ja oceniam? Piszę tylko, że inni oceniają i nie polecają, a ja ocenię, jak zobaczę, bo nigdy nie sugerowałem się oceną innych - kilka filmów już zjechali, a mi się one podobały i odwrotnie, nie zachwyciło mnie to, co oni zachwalali ;)
Ja jestem po prostu zaskoczony aż tak złym odbiorem tego filmu, bo to przecież Spielberg, a nie jakiś tam wyrobnik. Mówi się, że filmu nawiązującego do pop kultury lat 80-tych nie powinna robić osoba, która tą pop kulturę tworzyła, tylko ktoś z zewnątrz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#272 Post autor: Wojteł » pt kwie 06, 2018 17:09 pm

Adam pisze:
pt kwie 06, 2018 12:22 pm
Ale czy ludzie potrafią zrozumieć że ta pstrokatość wizualna jest właśnie przez gry fps ? :D Tak miało być!
First Person Shooter? Chyba chodziło Ci o MMO :roll:
lis23 pisze:
pt kwie 06, 2018 15:01 pm
Arthur.Flowerkis - Komiksowi YouTuberzy, tacy jak Komiksomaniak czy Ihabod, strasznie jadą po tym filmie, a teraz i po książce, twierdząc, że oba te media są 'szkodliwe społecznie' a sam film jest całkowicie do niczego.
Come on, szkodliwy społecznie to jest Grey
lis23 pisze:
pt kwie 06, 2018 15:15 pm
Mówi się, że filmu nawiązującego do pop kultury lat 80-tych nie powinna robić osoba, która tą pop kulturę tworzyła, tylko ktoś z zewnątrz.

No właśnie myślałem o tym w kontekście zastępstwa kompozytora, że to byłby film jak znalazł dla Giacchino, bo się na tym wychowywał, ale chyba woleli kogoś "z wewnątrz".
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#273 Post autor: Koper » pt kwie 06, 2018 17:37 pm

Arthur.Flowerkis pisze:
pt kwie 06, 2018 10:07 am
Koper pisze:
czw kwie 05, 2018 22:39 pm
Wojtek pisze:
czw kwie 05, 2018 18:53 pm
W sumie to się zastanawiam kto jest docelowym widzem tego filmu
Adam?
Oraz ja - fan Stevena, kina nowej przygody, pokolenie Power Rangers, Pokemonów, pamiętający jeszcze VHS (jeszcze mam kasety z nagranymi Star Wars), użytkownik pierwszych konsol PlayStation, fan Obcych, Terminatorów i Predatorów oglądanych w dzieciństwie i poich obejrzeniu tydzień sennych koszmarów.

Gdzie Terminator/Predator/Aliens a gdzie Pokemony i Power Rangers... :P

No ale dobra, za jakieś 3-4 miechy film pewnie wyjdzie do sieci i na BR to tu wrócę i napiszę co sądzę, pewnie dodając że zrobiony za 0,0001 % tego budżetu i również bazujący na nostalgii "Turbo Kid" był 10 razy fajniejszy. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Arthur.Flowerkis

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#274 Post autor: Arthur.Flowerkis » pt kwie 06, 2018 17:40 pm

Adam pisze:
pt kwie 06, 2018 10:09 am
ano, gimby nie znajo 8) te czasy gdy sie cały blok schodził do kumpla by obejrzeć na vhs rambo 2 jak jego starych nie było w domu... tęsknie :cry:
Jestem pokoleniem z początku lat 90-tych i właśnie, to były czasy. Pierwsze Star Wars w wieku 6 lat WOW! nagrywanie na VHS obowiązkowo. Od kilku lat zachwycam się muzyką i kinematografią lat 80-tych, których nie dane mi było doświadczyć. Takie Power Rangers to było wtedy coś i 5 lat temu jak Del Toro nakręcił Pacific rim, poczułem tą samą magie i zachwyt. Obecne dzieciaki tamten serial by olały, a współczesny gry z Pokemonami - co to ma być? kiedyś człowiek musiał zjeść setki paczek Chetaos (autoporomocja :) , by zdobyć żetony z Pokemonami. a teraz latali ze smartfonami i łapali stwory.
Prze pierwszym Playstation kupionym w roku 2001, grałem jeszcze na jakiejś czarnej pudełkowej konsoli (nie pamiętam nazwy), podłączanej do telewizora Helios - to była miazga...wielkie kwadraty i proste gierki. A na playstation gry - Hugo, Tarzan, Diablo, CTR. Jak rok temu po latach odkryłem, ze to Mark Motherbaugh komponował muzę do CTR i nowego Thora, bylem normalnie podjarany. Nawet odnalazłem tą gierke w sieci - tnie się jak...jak coś tnącego, ale jaki sentyment - http://game-oldies.com/play-online/ctr- ... laystation#

Arthur.Flowerkis

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#275 Post autor: Arthur.Flowerkis » pt kwie 06, 2018 17:47 pm

Koper pisze:
pt kwie 06, 2018 17:37 pm
Arthur.Flowerkis pisze:
pt kwie 06, 2018 10:07 am
Koper pisze:
czw kwie 05, 2018 22:39 pm


Adam?
Oraz ja - fan Stevena, kina nowej przygody, pokolenie Power Rangers, Pokemonów, pamiętający jeszcze VHS (jeszcze mam kasety z nagranymi Star Wars), użytkownik pierwszych konsol PlayStation, fan Obcych, Terminatorów i Predatorów oglądanych w dzieciństwie i poich obejrzeniu tydzień sennych koszmarów.

Gdzie Terminator/Predator/Aliens a gdzie Pokemony i Power Rangers... :P

No ale dobra, za jakieś 3-4 miechy film pewnie wyjdzie do sieci i na BR to tu wrócę i napiszę co sądzę, pewnie dodając że zrobiony za 0,0001 % tego budżetu i również bazujący na nostalgii "Turbo Kid" był 10 razy fajniejszy. :P
Power rangers oglądałem w TV w wieku 6-7lat - był obowiązkowo ten serial i potem Hugo. To był przełom 99/2000 rok. Mając 10 lat oglądałem jak Chuck Norris nawala w gęby, a Obcego, Terminatora, Predatora tak gdzieś w wieku 11 lat.

Teraz to u mnie zachwyt Del Toro, od kilku lat Kubrickiem, Tarkowskim, Edgarem Wrightem, Nolanem, Tarrantino, Andresonem (wszystkimi reżyserami noszącymi te nazwisko:) i Marvelem, który właśnie za mego dzieciństwa 'kulał" w filmowych adaptacjach i znów powrót dawnych czasów - Blade Runner, Thor , Kung Fury, Pacific Rim i znów La La Landy jak w złotej epoce Hollywood.
Historia się rymuje, nie powtarza.

Arthur.Flowerkis

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#276 Post autor: Arthur.Flowerkis » pt kwie 06, 2018 18:17 pm

lis23 pisze:
pt kwie 06, 2018 15:01 pm
Arthur.Flowerkis - Komiksowi YouTuberzy, tacy jak Komiksomaniak czy Ihabod, strasznie jadą po tym filmie, a teraz i po książce, twierdząc, że oba te media są 'szkodliwe społecznie' a sam film jest całkowicie do niczego. Sam się zastanawiam, czy jest aż tak źle? Ponoc nie ma tu ani ciekawej fabuły, ani bohatera, którego można polubić, a wątek romantyczny jest ponoć a la "Saga Zmierzch".
Akurat widziałem wczoraj i jestem na świeżo - też jestem zaskoczony negatywną opinią Ichaboda (opinii Komiksomaniaka akurat nie słuchałem), zwłaszcza, ze podzielam jego zachwyt ostatnim dziełem Del Toro (którego jestem wielkim fanem).
Jeden raz obejrzeć film Stevena to za mało - robi takie WOW! - zwłaszcza w warstwie wizualnej i napakowaniu tylu odniesień, że nie sposób uchwycić wszystkich odniesień.
Ogólnie główny bohater nie jest w tym filmie ważny - jest to postać przeciętna - liczy się przede wszystkim klimat filmu, miliardy odniesień, strona techniczna (bardzo sprawna reżyseria) i ogólny fun.
Główny przeciwnik to typowy "zły" Mendelsohn z innych filmów, postać Olivi Cooke całkiem sympatyczna, reszta postaci drugoplanowych bez wyrazu. Historia prosta, przesłanie proste.
Ale te ciągłe zaskakiwanie tysiącami easter eggów,połączenie tradycyjnych gierek z awatarami głównych bohaterów, co sprawia jakby jakąś współczesną grę typu Far Cry połączyli z dawną grą z pierwszych PlayStation...daje ekstra efekt.
Scena
Spoiler:
Finałowa bitwa - mega. Scena w jednym klubie i muzyka Bee Gees w tle - normalnie gorączka sobotniej Mocy. Oraz pewne odniesienie do Lśnienia... Kubrick byłby ze Stevena dumny.
W niektórych, takich "szpiegowskich" monnetach kojarzyło mi się trochę z Raportem Mniejszości - podobny styl reżyserii i plus dla Stevena.
Film bawi, angażuje ,wywołuje radość. Scena finałowa - spokojna i bardzo humorystyczna, choć ktoś inny może mieć zarzut, że za bardzo jak "z filmów familijnych" - ale w końcu to taki film.
Ja czułem się oglądając niczym ten 9-latek, gdy pierwszy raz widziałem "powrót do przyszłości" (zasługa też w tym muzyki Alana, te trąbki i fanfary...łza się kreci w oku), czułem tą magie kina, które przeminęło, a jednocześni ucieszyłem się, że Steven wykorzystuje obecny trend na VR i stylistka, jak wspomniałem przypomina współczesne gry - może to zachęci młodych widzów.

To moja opinia, każdy inaczej może odebrać film, który jednak ma początek, rozwiniecie, zakończenie , może ichabod nie lubi filmów, gdzie tylko "kultowe coś, pogania kolejne kultowe odniesienie", lubi filmy z lepiej nakreślonymi charakterami postaci. Ja akurat byłem rozczarowany Post Spielberga
, który wśród innych oscarowych dzieł, które mnie normalnie zmiażdżyły - Shape of water, Trzy Billboardy, Call Me by..., Disaster Artist, The post był nudny i słaby dla mnie. Chciałem, by Steven wrócił "do korzeni" i oto obejrzałem Player one...najlepszą rozrywkę od czasów Pacific Rim (który miał bardziej rozbudowane, ekstra postaci w przeciwieństwie do filmu Stevena, ale i w tym przypadku liczy się przede wszystkim fun i ten sentyment , by ujrzeć spełnienie dziecięcych marzeń, jak w zabawach jechało auto, a figurka Godzilli czy king konga je rozwalała).

Arthur.Flowerkis

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#277 Post autor: Arthur.Flowerkis » pt kwie 06, 2018 18:31 pm

Zapomniałem wspomnieć, że nie znam książkowego oryginału - stąd może taki zachwyt. Czytam, ze kto zna, ten nie jest taki zadowolony. Gdybym znał, byłoby pewnie jak z zeszłoroczną Mroczną Wieżą - seria Kinga wybitna, a film luźno bazujący.. :shock:

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#278 Post autor: Wojteł » pt kwie 06, 2018 23:01 pm

Lepiej sie zastanów sto razy, zanim taki post napiszesz xD
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#279 Post autor: Adam » pt kwie 06, 2018 23:08 pm

Drugi seans zaliczony 8) Jak wyskoczył Spawn z okopów, jak Kmicic na Szwedów, to popuściłem :D
#FUCKVINYL

Arthur.Flowerkis

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#280 Post autor: Arthur.Flowerkis » sob kwie 07, 2018 10:07 am

Wojtek pisze:
pt kwie 06, 2018 23:01 pm
Lepiej sie zastanów sto razy, zanim taki post napiszesz xD
Jeszcze istnieje wolność słowa i opinii - nie ma absolutnych rządów kaczyzmu: )

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#281 Post autor: Wawrzyniec » sob kwie 07, 2018 13:08 pm

Ghostek pisze:
czw mar 01, 2018 09:29 am
Gówno... wyczuwam gówno...

Obrazek
Film zbiera bardzo dobre recenzje i jest No. 1 w Bobolice. Choć widzę, że na forum Filmmusic.pl dalej marudzenie. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#282 Post autor: Ghostek » sob kwie 07, 2018 13:24 pm

Po obejrzeniu trailera nic innego się na myśl nie nasuwało. Ale po wycieczce do kina sporo się zmieniło w nastawieniu. Jednak trza posypać głowę popiołem, choć są pewne elementy filmu, które bym zmienił... Ale więcej w recenzji ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#283 Post autor: Wojteł » sob kwie 07, 2018 15:24 pm

Arthur.Flowerkis pisze:
śr kwie 04, 2018 09:46 am
Najpierw poczytaj komiksy, potem pisz takie rzeczy.
Arthur.Flowerkis pisze:
śr kwie 04, 2018 17:10 pm
Lepiej pomyśl milion razy nim takie głupoty napiszesz
Arthur.Flowerkis pisze:
sob kwie 07, 2018 10:07 am
Jeszcze istnieje wolność słowa i opinii - nie ma absolutnych rządów kaczyzmu: )
Spoiler:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Arthur.Flowerkis

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#284 Post autor: Arthur.Flowerkis » sob kwie 07, 2018 17:36 pm

Wojtek pisze:
sob kwie 07, 2018 15:24 pm
Arthur.Flowerkis pisze:
śr kwie 04, 2018 09:46 am
Najpierw poczytaj komiksy, potem pisz takie rzeczy.
Arthur.Flowerkis pisze:
śr kwie 04, 2018 17:10 pm
Lepiej pomyśl milion razy nim takie głupoty napiszesz
Arthur.Flowerkis pisze:
sob kwie 07, 2018 10:07 am
Jeszcze istnieje wolność słowa i opinii - nie ma absolutnych rządów kaczyzmu: )
Spoiler:
Najpierw spróbuj pojąć rozumowanie polityków, producentów z Warner Bros, potem dopiero innych. Ja mogę pisać, gdyż mam racje, Ty nie masz, tylko ironizujesz i wiecznie narzekasz - pisanie narzekających wiecznie komentarzy jest bez sensu. O komiksach jako słabym biznesie tylko dla dzieci, pisałeś głupoty - tu mam racje. Piszesz niepoparte tezy, właśnie jak te marudzenie o postaci Thanosa, który wygląda jak powinien, jak w komiksach.Ja nie pisałem żadnych ironii, głupich tez o komiksowym biznesie, tylko opisałem wrażenia z filmu, wiec z twej strony teraz to tylko zwykle przyczepianie się.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)

#285 Post autor: Wojteł » sob kwie 07, 2018 18:05 pm

xD Gratuluję logiki typu "moja racja jest najmojsza a reszta się nie zna" xDD A a jeśli idzie o komiksy, to owszem, ironizowałem, bo nie wiem co mają komiksy do słabego CGI i tekstur w postaci Thanosa. Wytłumacz mi, dlaczego można spuszczać się nad danym filmem, a nie można na niego narzekać? Albo dlaczego nie wolno ironizować? Myślałem, że "Jeszcze istnieje wolność słowa i opinii - nie ma absolutnych rządów kaczyzmu". No chyba, że wszystko się rozbija o to, że wolno jaśnie oświeconym, którzy mają rację, a cała reszta niech się zamknie xD
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

ODPOWIEDZ