ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33786
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Ej, ale do czego dokładnie pijesz?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9826
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Do laptopa, bo dobrze się pisze magisterkę z alko
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
ee a co Ty na studia poszedłeś się uczyć, czy studiować ?
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9826
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Jak widać da się robić combo
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2803
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
southall ładnie pocisnąl z oceną
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
standard, orkiestre usłyszał to i maxy od razu oni tam wszyscy są tak przewidywalni: rcp - 0-1/5 , orkiestra - 4-5/5. niewazne kto i do czego..
#FUCKVINYL
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
jak ktoś nie kupił to lepiej niech się śpieszy, bo w USA już nie ma - pewnie wytłoczyli max tysiąc szt, a ludziom anulowywują już zamówienia:
Dear Valued Customer,
We have been informed from the WaterTower manufacturing label that READY PLAYER ONE has been canceled or postponed at this time. We will relist this title if it is made available again in the future. You have not been charged for this title.
We sincerely apologize for this inconvenience.
Sincerely,
Katie
SAE Screen Archives Entertainment
znak czasów, wszyscy inwestują w te jebane winyle..
Dear Valued Customer,
We have been informed from the WaterTower manufacturing label that READY PLAYER ONE has been canceled or postponed at this time. We will relist this title if it is made available again in the future. You have not been charged for this title.
We sincerely apologize for this inconvenience.
Sincerely,
Katie
SAE Screen Archives Entertainment
znak czasów, wszyscy inwestują w te jebane winyle..
#FUCKVINYL
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2803
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
..albo słuchają na spotify, ja po prostu nie mam już miejsca na CD.CO w tym złego? Podobnie jest blu-rayem wszędzie zamykają wypożyczalnie. Mamy 21 wiek nikt już nie montuje antenty satelitarnej, jest player+
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
niech to hipsterstwo na winyle sie skończy jak najszybciej bo mam już tego dość..
#FUCKVINYL
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Swoją drogą, często spotykam się ze stwierdzeniem, że winyle mają lepszą jakość dźwięku niż CD. Z czego to wynika? Przecież cyfrówka ma lepszą jakość niż analog, tak mi się wydaje przynajmniej.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
chodzi o master i o odtwarzacz. 90% użytkowników CD słucha ich na kompie lub w aucie. A porządny gramofon jest po prostu lepszy a żeby słuchać LP porządnie trzeba mieć coś więcej niż gramofon z biedry za 200 zł. z kompami jest odwrotnie, wystarczy cd-rom.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Master to podstawa. Winyl nie zejdzie niżej niż do 24bit, częstotliwości ci nie utnie, a próg maksów nie przekroczy 0dB - czytaj nie ma szans na zniekształcenia.
Oczywiście, by się tym wszystkim cieszyć musisz mieć klasowy sprzęt.
Z drugiej strony winyl jest bardziej podatny na zużycie, więc status quo zachowany
Oczywiście, by się tym wszystkim cieszyć musisz mieć klasowy sprzęt.
Z drugiej strony winyl jest bardziej podatny na zużycie, więc status quo zachowany
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33786
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Sympatyczny film, dobrze się bawiłem, książki nie znam.
Chociaż niby też mógłbym zacząć od wymieniania wad, tradycyjnie, że sami bohaterowie jacyś nieszczególnie ciekawi. Sam trochę żałuję, że żaden z głównych bohaterów nie okazał się np. dorosłą osobą w realnym świecie. Ale też nie były to osoby, które by mnie irytowało, a takich w ostatnich blockbusterach niestety nie brak.
Żałuję też, że nie został lepiej przedstawiony ten realny świat, gdyż jednak liczyłem na mocniejszą dystopię. A tak skończyło się w sumie na tym osiedlu przyczep, które muszę przyznać, fajnie wyglądało. I o dziwo w tym świecie policja ma władzę i dba o porządek.
Ale ogólnie, naprawdę przyjemnie mi się ten film oglądało. Akcja jest dobrze poprowadzona, ani przez chwilę mi się ten film nie dłużył. Po prostu, dobry, klasyczny blockbuster, jakiego dawno nie widziałem. W sumie to mam ochotę go oglądnąć, aby wyłapać te wszystkie nawiązania do popkultury. A właśnie, zarzut na ile ten film jest cyniczny i jedzie wyłącznie na nostalgii? Szczerze mówiąc to ja tego nie odczuwałem, tak jak w przypadku "The Force Awakens", gdzie film w bezczelny sposób się do mnie dobierał. Tutaj nie czułem się, że jestem wykorzystywany tym bardziej, że jednak otrzymujemy jakąś osobną historię, a te popkulturowe nawiązania są jej integralną część.
I widać też jednak klasę reżysera, który potrafi opowiadać historię. I nawet jeżeli akcja gna i jesteśmy bombardowani tymi popkulturowymi nawiązaniami, to nie czułem, zmęczenia, bólu głowy. Film nie był też dla mnie zbyt mocno pocięty i jednak Spielberg pozwala żyć swoim scenom, a nie od razu przeskakiwać do innych.
I o ile w trailerach strona wizualna nie do końca mnie przekonywała, tak na dużym ekranie IMAX, naprawdę chłonąłem ten świat. A jeszcze w połączeniu ze świetną muzyką Alana Silvestriego w duchu nowej przygody, otrzymałem przyjemny blockbuster, który na chwilę pozwolił mi zapomnieć o normalnym świecie. Tak samo jak za dawnym dobrych lat.
Może soundtrack jest trochę za długi, ale słychać w nim klasę kompozytora. Plus też widać jak inteligentnie potrafi on budować główny motyw. O ile na początku kiedy pierwszy raz go usłyszałem, pomyślałem, że taki sobie. Ale słuchając cały soundtrack i jak go Silvestri akcentuje, coraz bardziej się do niego przekonuję i chyba przekonałem.
A w ogóle finał i to co się w nim dzieje to już muzyka akcji w starym dobrym stylu, że niektórzy mogli by się uczyć jak pisać action-score. Plus wykorzystanie motywu Ifukube świetne i genialnie to wypada w filmie.
Naprawdę podoba mi się ten film jak i też soundtrack do niego. I nie, jak w przypadku The Force Awakens nie czuję wykorzystany.
P.S. Bardzo mi się podobał ten typ:
Chociaż niby też mógłbym zacząć od wymieniania wad, tradycyjnie, że sami bohaterowie jacyś nieszczególnie ciekawi. Sam trochę żałuję, że żaden z głównych bohaterów nie okazał się np. dorosłą osobą w realnym świecie. Ale też nie były to osoby, które by mnie irytowało, a takich w ostatnich blockbusterach niestety nie brak.
Żałuję też, że nie został lepiej przedstawiony ten realny świat, gdyż jednak liczyłem na mocniejszą dystopię. A tak skończyło się w sumie na tym osiedlu przyczep, które muszę przyznać, fajnie wyglądało. I o dziwo w tym świecie policja ma władzę i dba o porządek.
Ale ogólnie, naprawdę przyjemnie mi się ten film oglądało. Akcja jest dobrze poprowadzona, ani przez chwilę mi się ten film nie dłużył. Po prostu, dobry, klasyczny blockbuster, jakiego dawno nie widziałem. W sumie to mam ochotę go oglądnąć, aby wyłapać te wszystkie nawiązania do popkultury. A właśnie, zarzut na ile ten film jest cyniczny i jedzie wyłącznie na nostalgii? Szczerze mówiąc to ja tego nie odczuwałem, tak jak w przypadku "The Force Awakens", gdzie film w bezczelny sposób się do mnie dobierał. Tutaj nie czułem się, że jestem wykorzystywany tym bardziej, że jednak otrzymujemy jakąś osobną historię, a te popkulturowe nawiązania są jej integralną część.
I widać też jednak klasę reżysera, który potrafi opowiadać historię. I nawet jeżeli akcja gna i jesteśmy bombardowani tymi popkulturowymi nawiązaniami, to nie czułem, zmęczenia, bólu głowy. Film nie był też dla mnie zbyt mocno pocięty i jednak Spielberg pozwala żyć swoim scenom, a nie od razu przeskakiwać do innych.
I o ile w trailerach strona wizualna nie do końca mnie przekonywała, tak na dużym ekranie IMAX, naprawdę chłonąłem ten świat. A jeszcze w połączeniu ze świetną muzyką Alana Silvestriego w duchu nowej przygody, otrzymałem przyjemny blockbuster, który na chwilę pozwolił mi zapomnieć o normalnym świecie. Tak samo jak za dawnym dobrych lat.
Może soundtrack jest trochę za długi, ale słychać w nim klasę kompozytora. Plus też widać jak inteligentnie potrafi on budować główny motyw. O ile na początku kiedy pierwszy raz go usłyszałem, pomyślałem, że taki sobie. Ale słuchając cały soundtrack i jak go Silvestri akcentuje, coraz bardziej się do niego przekonuję i chyba przekonałem.
A w ogóle finał i to co się w nim dzieje to już muzyka akcji w starym dobrym stylu, że niektórzy mogli by się uczyć jak pisać action-score. Plus wykorzystanie motywu Ifukube świetne i genialnie to wypada w filmie.
Naprawdę podoba mi się ten film jak i też soundtrack do niego. I nie, jak w przypadku The Force Awakens nie czuję wykorzystany.
P.S. Bardzo mi się podobał ten typ:
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
ja już byłem 3 razy i za każdym razem jak Spawn wyskakuje z okopów to popuszczam
epicki film, epicki score, wszystko epickie <3
epicki film, epicki score, wszystko epickie <3
#FUCKVINYL