John Williams - The Fabelmans (2022)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Jeden mój znajomy, był na pokazie premierowym w Rzymie i nie spoilerując za dużo, stwierdził, że muzyki Williamsa jest bardzo malutko w obrazie.
Przy czym film bardzo mu się podobał.
Przy czym film bardzo mu się podobał.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
1. The Fabelmans
2. Mitzi’s Dance
3. Sonatina in A Minor, Op. 88 No. 3: III. Allegro burlesco
4. Midnight Call
5. Reverie
6. Mother and Son
7. Sonatina in C Major, Op. 36 No. 3: Spiritoso
8. Reflections
9. Concerto in D Minor, BWV 974: II. Adagio
10. New House
11. The Letter
12. The Journey Begins (includes excerpt from Joseph Haydn: Sonata No. 48 in C Major, HOB. XVI: 35: I. Allegro con brio)
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Ojoj, czyli będzie reject za klasykę
Aaaa nie, sorry, to John, przy nim nagle tego nie dostrzegą
śmieszne CD w ogóle, całe trwa 31 minut, mogli sobie darować.
Aaaa nie, sorry, to John, przy nim nagle tego nie dostrzegą
śmieszne CD w ogóle, całe trwa 31 minut, mogli sobie darować.
#FUCKVINYL
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Chyba najsłabsza okładka duetu JW/Spielberg. Napaćkane w paincie.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1436
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Czyli lepiej, żeby nie wydali płyty JW, bo trwa 31 minut? Absurd. Chyba że rzeczywiście by się okazało, że dostajemy 17 minut Williamsa, a w filmie jest duzo więcej, ale bardze nie sądzę, by on tak zrobił (a jest zapewne jak zawsze producentem OST). Recenzje jasno mówią, że muzyki w filmie jest mało (tego, że bohaterka dużo gra na pianinie, nie wliczamy).
31 jeden minut na płytę to króciutko (jeśli się ten czas potwierdzi), ale wolę tak niż mieliby dokoopotywać na siłę dodatkowy kwadrans utworów klasycznych. Moze w sumie wyjść bardzo przyjemny albumik.
W końcu Reign in Blood ma 29 minut i jest killersko!
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
31 minut to czas trwania całej płyty, a w tym jest jak widać aż 1/3 utworów źródłowych.
Czyli jak pisał Wawrzyniec po infie od kolegi - scoru w filmie nie ma prawie w ogóle.
Czyli jak pisał Wawrzyniec po infie od kolegi - scoru w filmie nie ma prawie w ogóle.
#FUCKVINYL
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Tym bardziej, że sam film trwa 2.5 godziny.31 minut to czas trwania całej płyty, a w tym jest jak widać aż 1/3 utworów źródłowych.
Czyli jak pisał Wawrzyniec po infie od kolegi - scoru w filmie nie ma prawie w ogóle.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1436
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Tym bardziej nie rozumiem, skąd narzekanie, że ta płyta się w ogóle ukazuje. Gdyby 20 lat temu ktoś napisał, że w 2022 ukaże się nowy score Williamsa, większość z niedowierzaniem sugerowałaby puknięcie się w głowę. Już nie mówiąc, że w przyszłym roku dostaniemy kolejny film, a tam muzyki raczej brakować nikomu nie będzie.
No i jest CD. Niby rzecz oczywista, bo to Williams, ale jednak.
Natomiast te źródłowe utwory są grane wyłącznie na fortepianie, czyli są to rzeczy, które na ekranie gra lub imituje grę matka Spielberga (Michelle Williams), a na płycie (albo także w filmie) Joanne Pearce Martin. A więc nie mają wpływu na nominację do Oscara. To nie mała ilośc muzyki dyskwalifikuje lub powinna dyskwalifikować kompozytora przed nominacją, a jej niski procent w stosunku do innych utworów, które stanowią ścieźkę dźwiękową.
No i jest CD. Niby rzecz oczywista, bo to Williams, ale jednak.
Natomiast te źródłowe utwory są grane wyłącznie na fortepianie, czyli są to rzeczy, które na ekranie gra lub imituje grę matka Spielberga (Michelle Williams), a na płycie (albo także w filmie) Joanne Pearce Martin. A więc nie mają wpływu na nominację do Oscara. To nie mała ilośc muzyki dyskwalifikuje lub powinna dyskwalifikować kompozytora przed nominacją, a jej niski procent w stosunku do innych utworów, które stanowią ścieźkę dźwiękową.
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
ale ile jest tego Williamsa, 15 minut ?
za chwilę singla wydadzą, a ludzie się będą jarać...
za chwilę singla wydadzą, a ludzie się będą jarać...
#FUCKVINYL
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Wystarczy, żeby było 35 % oryginalnej muzyki, by starać się o nominację, a może być nawet mniej, ale należy to już argumentować listownie. W przypadku sequeli i filmów z franczyzy procent ten wynosi aż 80, dlatego tak rzadko zdarza się teraz, że nominowane są kolejne części znanych marek, także o nominacje dla drugiej części Pantery czy Avatara może być w tym roku ciężko. Ale oczywiście nie dotyczy to samego Williamsa, wszak ten za 3 ostatnie filmy SW otrzymał 3 nominacje
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1436
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Żadna zasada nie została tu złamana. Jeśli chodzi o te 80 procent, to dotyczy utworów bezpośrednio powtórzonych lub identycznie lub bardzo podobnie nagranych na nowo - wariacje na rozne tematy, ich cytowanie, zupełnie zmienione arażnacje etc sa traktowane jak nowa muzyka. Poza tym tej zupełnie nowej Williams napisał ogromne ilości do wszystkich trzech filmów (najwięcej do TFA). A z czystych potwórek mamy w TROS na pewno Yodę z Dagobah, Force Theme, fragmenty muzyki Imperatore, fragmenty w Reunion. Plus rzecz jasna poczatek filmu i część napisów koncowych - The Imperial March, Rebel's Fanfare. Nie przekracza to raczej 20 procent.Mystery pisze: ↑sob paź 29, 2022 09:18 amWystarczy, żeby było 35 % oryginalnej muzyki, by starać się o nominację, a może być nawet mniej, ale należy to już argumentować listownie. W przypadku sequeli i filmów z franczyzy procent ten wynosi aż 80, dlatego tak rzadko zdarza się teraz, że nominowane są kolejne części znanych marek, także o nominacje dla drugiej części Pantery czy Avatara może być w tym roku ciężko. Ale oczywiście nie dotyczy to samego Williamsa, wszak ten za 3 ostatnie filmy SW otrzymał 3 nominacje
Można by się zastanawiać, dlaczego nie miał nominacji za prequele. Chociaż wiadomo, że powszechne zjechanie przez krytykę tych filmów, zwłaszcza pierwszych dwóch, miało na to decydujący wpływ.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
"Mroczne Widmo" nie miało nominacji? Wydaje mi się, że miało.
Co do nowego filmu Spielberga to jest lekkie rozczarowanie i jeśli to koniec współpracy obu artystów to będzie to słabe zakończenie tych ponad pięćdziesięciu lat współpracy ...
Co do nowego filmu Spielberga to jest lekkie rozczarowanie i jeśli to koniec współpracy obu artystów to będzie to słabe zakończenie tych ponad pięćdziesięciu lat współpracy ...
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1436
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Litości, nie slyszałeś ani grama tej muzyki, a już się tak wypowiadasz...
Nie. Nie miało. Williams dostał wtedy nominację za Angela’s Ashes. Za to w 2002 r. za Catch Me If You Can, a w 2005 za Memoirs of a Geisha i Munich. Więc to nie jest tak, że w latach prequeli był "pominięty". Wręcz przeciwnie.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Nie twierdzę, że muzyka będzie zła, tylko że będzie jej mało a ja nie lubię takich krótkich albumów. Z drugiej strony, "The Post" też najdłuższy nie był, więc poczekamy i zobaczymy.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John