Ludwig Goransson & VA - Black Panther 1 & 2
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
LOOOL, na FSM zamknęli temat tego scoru z powodu rasistowskich przepychanek nt filmu - kocham Amerykę
#FUCKVINYL
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Stworzony dla lepszej słuchalności po wielu odsłuchach Jedi-Master Cut:
01. Wakanda Origins
02. Royal Talon Fighter
03. Wakanda
04. Waterfall Fight
05. Ancestral Plane
06. Killmonger
07. Phambili
08. Casino Brawl
09. Busan Car Chase
10. Is This Wakanda?
11. Killmonger vs T'Challa
12. Loyal to the Throne
13. The Great Mound Battle
14. Glory to Bast
15. A New Day
16. Spaceship Bugatti
17. United Nations / End Titles
Total Time: 56:55 minut/sekund
01. Wakanda Origins
02. Royal Talon Fighter
03. Wakanda
04. Waterfall Fight
05. Ancestral Plane
06. Killmonger
07. Phambili
08. Casino Brawl
09. Busan Car Chase
10. Is This Wakanda?
11. Killmonger vs T'Challa
12. Loyal to the Throne
13. The Great Mound Battle
14. Glory to Bast
15. A New Day
16. Spaceship Bugatti
17. United Nations / End Titles
Total Time: 56:55 minut/sekund
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26132
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
uff, dobrze że tym razem obyło się bez masowej strzelaniny
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10202
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
W ogóle wnoszę do adminów, aby zmienili nazwę tematu z tej rasitowskiej na nastepującą:
AFRO-AMERICAN PANTHER
Dziękuję za uwagę.
AFRO-AMERICAN PANTHER
Dziękuję za uwagę.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Szkoda, że jeden z lepszych score'ów Marvela nie dostał wydania CD, a raczej słabszy "Infinity War" nie będzie miał tego problemu ... Oby Alan nie zawiódł tym razem.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10202
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Lisu już słuchał i wie, że będzie słabszy.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Poprzednia część "Avengers" , czyli jedynka w wykonaniu Silvestriego nie nastraja mnie optymistycznie.
Gdyby to robił Elfman po JL to byłbym zaintrygowany, ale wszyscy piszą o tym, że Alanowi już się po prostu nie chce, itp.
Gdyby to robił Elfman po JL to byłbym zaintrygowany, ale wszyscy piszą o tym, że Alanowi już się po prostu nie chce, itp.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Film pełen sprzeczności i nie bardzo rozumiem przez co te peany. Bez spoilerów...
Z jednej strony mamy nawalające się ze sobą czarne plemiona, czarnych szczekających jak psy (wtf), czarnych żartujących o zjadaniu ludzi, z drugiej strony patosowe do wyrzygania przemowy że czarny woli śmierć za burtą niewolniczego statku niż gnicie w kajdanach innych państw (really? w 21 wieku?!) itp.itd. Z drugiej strony w filmie występuje może z 3 białych, którzy mają jakiekolwiek kwestie dialogowe a nie robią za 10 rząd statystów - w tym Serkins i Hobbit
Score rozbrzmiewa głośno przez cały film, który jest wypełniony i wręcz przeładowany muzyką, nie wiem czy można znaleźć ciągłe 2 minuty bez jakiejkolwiek muzyki. Z pewnością jest to najbardziej oryginalny score Marvela, ale też do pewnego stopnia, bo jego braki i błedy obnaża dopiero seans.. Problem jaki z tym scorem mam w filmie, to że Ludwig fantastycznie podszedł do tematu tej "pierwotnej", etnicznej muzyki, ale w obrazie ona spełnia się rewelacyjnie, tylko tam gdzie pasuje, ale absolutnie kłóci mi się ona w scenach pokazujących nieprawdopodobną technologie i postęp Wakandy - napieprzanie wówczas suchymi patykami i szczekanie ludzi nie pasuje wtedy po prostu. Wielki szacun dla niego że poświęcił temu scorowi prawie 2 lata, te wokalizy afrykańczyków brzmią świetnie, ta dbałośc o etniczne detale itd, i robi to robotę. Ten score by bardziej pasował do jakiejś Księgi Dżungli, zresztą połowa filmu to piekne afrykańskie plenery kręcone z dronów Troszkę szkoda, że nie ma żadnego wyrazistego tematu, bo jedyne co człowiek zapamiętuje z muzyki z filmu to te nieustanne bombardowania etniką, śpiewami plemion i szczekaniem ludzi. Wg mnie zbyt dosadnie Ludwig podszedł do tematu i przedobrzył, albno ktoś mu zapomniał powiedzieć, że to jednak NIE będzie tylko pełnometrażowy odcinek Cejrowskiego w Kenii
O dziwo piosenek prawie że nie ma
Finałowa walka słabiutka i mega krótka, nie wiem czy nie najkrótsza z ostatnich lat MCU. Efekty dobre. Ale najlepsze w tym filmie są kostiumy - powinien być nom do Oscara za nie, i to chyba z ich powodu nie starczyło kasy na gaże, bo to bodaj pierwszy Marvel w którym nie ma absolutnie żadnego występu gościnnego innego bohatera MCU, czyli słowo "solowy" film nabiera swojego pełnoprawnego wydźwięku Aha, i pożyczyli sobie całe kasyno z Makau ze Skyfall Thor 3 podobał mi się znacznie bardziej jako film.
Ciekawostką są też parytety - wieksza część głównego crew to kobiety choć nie wiem czy czarne zdjęcia, montaż, scenografia, casting, kostiumy...
Płyty jeszcze nie zmęczyłem i nie wiem czy się to uda, bo po filmie mam dość muzycznej Afryki na jakiś czas.
Z jednej strony mamy nawalające się ze sobą czarne plemiona, czarnych szczekających jak psy (wtf), czarnych żartujących o zjadaniu ludzi, z drugiej strony patosowe do wyrzygania przemowy że czarny woli śmierć za burtą niewolniczego statku niż gnicie w kajdanach innych państw (really? w 21 wieku?!) itp.itd. Z drugiej strony w filmie występuje może z 3 białych, którzy mają jakiekolwiek kwestie dialogowe a nie robią za 10 rząd statystów - w tym Serkins i Hobbit
Score rozbrzmiewa głośno przez cały film, który jest wypełniony i wręcz przeładowany muzyką, nie wiem czy można znaleźć ciągłe 2 minuty bez jakiejkolwiek muzyki. Z pewnością jest to najbardziej oryginalny score Marvela, ale też do pewnego stopnia, bo jego braki i błedy obnaża dopiero seans.. Problem jaki z tym scorem mam w filmie, to że Ludwig fantastycznie podszedł do tematu tej "pierwotnej", etnicznej muzyki, ale w obrazie ona spełnia się rewelacyjnie, tylko tam gdzie pasuje, ale absolutnie kłóci mi się ona w scenach pokazujących nieprawdopodobną technologie i postęp Wakandy - napieprzanie wówczas suchymi patykami i szczekanie ludzi nie pasuje wtedy po prostu. Wielki szacun dla niego że poświęcił temu scorowi prawie 2 lata, te wokalizy afrykańczyków brzmią świetnie, ta dbałośc o etniczne detale itd, i robi to robotę. Ten score by bardziej pasował do jakiejś Księgi Dżungli, zresztą połowa filmu to piekne afrykańskie plenery kręcone z dronów Troszkę szkoda, że nie ma żadnego wyrazistego tematu, bo jedyne co człowiek zapamiętuje z muzyki z filmu to te nieustanne bombardowania etniką, śpiewami plemion i szczekaniem ludzi. Wg mnie zbyt dosadnie Ludwig podszedł do tematu i przedobrzył, albno ktoś mu zapomniał powiedzieć, że to jednak NIE będzie tylko pełnometrażowy odcinek Cejrowskiego w Kenii
O dziwo piosenek prawie że nie ma
Finałowa walka słabiutka i mega krótka, nie wiem czy nie najkrótsza z ostatnich lat MCU. Efekty dobre. Ale najlepsze w tym filmie są kostiumy - powinien być nom do Oscara za nie, i to chyba z ich powodu nie starczyło kasy na gaże, bo to bodaj pierwszy Marvel w którym nie ma absolutnie żadnego występu gościnnego innego bohatera MCU, czyli słowo "solowy" film nabiera swojego pełnoprawnego wydźwięku Aha, i pożyczyli sobie całe kasyno z Makau ze Skyfall Thor 3 podobał mi się znacznie bardziej jako film.
Ciekawostką są też parytety - wieksza część głównego crew to kobiety choć nie wiem czy czarne zdjęcia, montaż, scenografia, casting, kostiumy...
Płyty jeszcze nie zmęczyłem i nie wiem czy się to uda, bo po filmie mam dość muzycznej Afryki na jakiś czas.
Ostatnio zmieniony sob lut 17, 2018 22:38 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26132
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Przecie fanfara jest wyrazista akurat. A znajdziesz tam jeszcze parę tematów.Adam pisze: Troszkę szkoda, że nie ma żadnego wyrazistego tematu, bo jedyne co człowiek zapamiętuje z muzyki z filmu to te nieustanne bombardowania etniką, śpiewami plemion i szczekaniem ludzi.
Możliwe, że zbyt ambitnie, w końcu to tylko durny marvelik, wystarczu pieprznąć byleco do temptracku... No ale dzięki temu przesadnie ambitnemu podejściu wreszcie jakiś score, do którego mi się chce wracać...Adam pisze: Wg mnie zbyt dosadnie Ludwig podszedł do tematu i przedobrzył, albno ktoś mu zapomniał powiedzieć, że to jednak NIE będzie tylko pełnometrażowy odcinek Cejrowskiego w Kenii
Brać chłopa do sequeli Avatara, póki Hans nie wcisnął tam swoich giermków
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
ale robiąc taki film musisz ogarnąć całą jego fabułę!! a tu wygląda jakby facet skupił się wyłącznie na etnice, a tam gdzie jest technologia 30 wieku to nie miał na to pomysłu i postanowił - aaa dam tam te same szczekania co 5 minut wcześniej na sawannie gdy boso sobie chłopy chodziły z dzidami... a ta fanfara z płty to w filmie słyszalna tak naprawdę dobrze i zaakcentowana jest raz - przy tym skoku z maski suva z trailera..
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26132
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
No to czyli score wcale nie jest dobrze wyeksponowany, albo pocięty bo fanfary na płycie jest sporo przecież.
A Ludwigowi powiedzieli, że będzie film o murzynach z Afryki to zrobił score, jaki zrobił. Kto na tej planecie by łączył afroAfrykanów z jakąś hiper-duper technologią... Lisu chyba.
A Ludwigowi powiedzieli, że będzie film o murzynach z Afryki to zrobił score, jaki zrobił. Kto na tej planecie by łączył afroAfrykanów z jakąś hiper-duper technologią... Lisu chyba.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
no więc wygląda na to, że mu przekazali że to jednak będzie tylko pełnometrażowy odcinek Cejrowskiego w Kenii
żeby uświadomić sobie problem trzeba zobaczyć film, ale przykładowo polecam wrócić chocby do Blood Diamond, Ghost And The Darkness czy Power Of One - tam ci kompozytorzy nie popełnili błędu i nie napisali 100-minutowego scoru wypełniającego głośno w 98% film samą etniką
nie wiem co jest na płycie bo nie słuchałem poza pierwszymi 5 utworami, mam dość Afryki na chwile obecną, dalej mi dudnią te patyki i grzechotki w uszach połączone z tymi gardłowymi szczekaniami jedyne co mogę stwierdzić patrząc na tytuły traków, to że score jest ułożony chronologicznie z filmem na albumie..
żeby uświadomić sobie problem trzeba zobaczyć film, ale przykładowo polecam wrócić chocby do Blood Diamond, Ghost And The Darkness czy Power Of One - tam ci kompozytorzy nie popełnili błędu i nie napisali 100-minutowego scoru wypełniającego głośno w 98% film samą etniką
nie wiem co jest na płycie bo nie słuchałem poza pierwszymi 5 utworami, mam dość Afryki na chwile obecną, dalej mi dudnią te patyki i grzechotki w uszach połączone z tymi gardłowymi szczekaniami jedyne co mogę stwierdzić patrząc na tytuły traków, to że score jest ułożony chronologicznie z filmem na albumie..
Ostatnio zmieniony sob lut 17, 2018 22:57 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL