Strona 9 z 10

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 12:03 pm
autor: Adam
jeszcze byś dobrego "Truth" posłuchał, gdybyś przestał z założenia wreszcie hejtować Brajanka :)

i tłumaczenie ponowne braku tematu u Williamsa latami 90 jest słabe, bo jakoś War Horse, TFA i Lincoln potrafiły mieć bardzo porządne tematy, a to nie są żadne lata 90, tylko nowe prace.. A że w BFG, Jedi czy Post to nie wyszło kompletnie, to pochylić się trzeba nad faktem, a nie tłumaczyć. Ja od Johna zawsze żądałem tematów, tak jak od innych największych. Jak się ich nie dostarcza, to się to punktuje, a twórcy i fanboje albo się z tym godzą, albo się idzie na emerytury jak Jarre czy Barry.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 12:58 pm
autor: Paweł Stroiński
Adam pisze:
sob gru 23, 2017 10:12 am
Super, ale to Ty nie rozumiesz, że tamte też były, ekhm, pure Williams :mrgreen:
A masz dowody, że gitara elektryczna w Sleepersach nie była aranżowana/pisana przez Williamsa? Biorąc pod uwagę, że zaczynał jako jazzman, nie ma powodu, by nie mógł tego sam ogarnąć...

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 13:01 pm
autor: Adam
wcale - "nie zajmuję się elektroniką, mam od tego ludzi, którzy robią to lepiej ode mnie."

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 13:05 pm
autor: Paweł Stroiński
Jeszcze raz. Mówisz o Sleepersach?

Drugi punkt: nie liczy się gitary elektrycznej jako elektroniki. Jest to normalny instrument, który się rozpisuje na nutach w orkiestracji, chyba że masz gościa, który to improwizuje, bo jest to na przykład, nie wiem, Slash czy Jeff Beck. W The Post i Sleepersach nie ma ŻADNYCH wyznaczników, które by świadczyły, że gitara elektryczna jest improwizowana, zwłaszcza, że parę lat później w Raporcie mniejszości bardzo podobne partie do Hell's Kitchen dostaje fortepian.

No i trzeci: pulsowanie elektroniki mogło zostać zaprogramowane w arpeggiatorze. Williams sobie wcisnął jeden klawisz na keyboardzie i mu pulsowało tak długo, jak chciał. Ale to by oznaczało tez, że tego pulsowania zażądał.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 13:07 pm
autor: Adam
ale ja nie wiem o co i po co ta dyskusja, skoro chłop w wywiadzie sam mówi, że tym się nie zajmuje po prostu :mrgreen: mi to absolutnie nie przeszkadza, co już zaznaczałem :)
lepiej go próbuj tłumaczyć czemu znów nie ma tematu :P

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 13:15 pm
autor: Paweł Stroiński
Adam pisze:
sob gru 23, 2017 12:03 pm
jeszcze byś dobrego "Truth" posłuchał, gdybyś przestał z założenia wreszcie hejtować Brajanka :)

i tłumaczenie ponowne braku tematu u Williamsa latami 90 jest słabe, bo jakoś War Horse, TFA i Lincoln potrafiły mieć bardzo porządne tematy, a to nie są żadne lata 90, tylko nowe prace.. A że w BFG, Jedi czy Post to nie wyszło kompletnie, to pochylić się trzeba nad faktem, a nie tłumaczyć. Ja od Johna zawsze żądałem tematów, tak jak od innych największych. Jak się ich nie dostarcza, to się to punktuje, a twórcy i fanboje albo się z tym godzą, albo się idzie na emerytury jak Jarre czy Barry.
Truth w porównaniu z The Post wypada dość blado na poziomie koncepcyjnym. Zresztą, Truth ma też jeden fragment, który w kontekście brzmienia reszty ścieżki totalną pomyłką (nie, nie tłumacz tego jazzem w The Post, które ma wyznaczniki wszelkie source music, jak Marek słusznie zauważył), i który został słusznie z filmu wywalony.

BFG akurat ma jeden ładny temat, jak pamiętam, więc nie można mówić, że nic tam nie ma. The Last Jedi ma dobry ten temat Rose (są podobieństwa do faktycznie My Girl JNH, ale myślę, że przypadkowe i Johnson chyba nie jest aż takim kretynem, by wrzucić score do filmu z Culkinem jako temp-track do SW) i jeszcze jeden taki Dvorakowski, który nawet wolę od tego Rose. Więc ma nawet DWA nowe tematy.

The Post jest koncepcyjnie muzyką do thrillera z lat 70-tych, nieco uwspółcześnioną przez elektronikę (skądinąd nieobcą przecież tamtej dekadzie, tylko że brzmienia są nowsze). A tamte thrillery, zwłaszcza spiskowe, nie miały aż tak mocarnych tematów, o czym świadczy choćby Black Sunday samego Williamsa, który opiera się na dość prostych frazach i przerażająco precyzyjnej strukturze i konstrukcji. Ale główny temat zanucą może Marek, ja, względnie Wojtek, jak mu by się chciało. A mówimy o tym samym roku, w którym powstały Gwiezdne wojny i Bliskie spotkania III stopnia. Więc ten argument jest inwalidą.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 13:33 pm
autor: Kaonashi
O który dvorakowski temat chodzi?

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 13:37 pm
autor: Paweł Stroiński
Marszowa wersja jest sugerowana od 0:51 w Rebellion Is Reborn, a w pełni wchodzi od 1:21. Ma też pewnie jakieś powiązanie w sumie z tematem Rey. Ale interpretował tego nie będę bez filmu.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 18:13 pm
autor: Marek Łach
Mi on Sibeliusem też trochę zajeżdża.

A wracając do The Post, to jednak The Presses Roll jest dla mnie trochę rozczarowujące. Dobry to kawałek, ale jak na najważniejszy (chyba) z muzycznego punktu widzenia fragment kompozycji, jest on jednak dość konwencjonalny. W takich montażowych sekwencjach z polityczno-społecznym tłem Williams robił duuużo ciekawsze rzeczy (The Turbulent Years z Nixona!). W ogóle The Post na pierwszy rzut oka brakuje takich aranżerskich przebłysków czy zaskakujących detali, z tej perspektywy to też bardzo wycofana praca...

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 20:37 pm
autor: Adam
wersja FYC jest jednak inna - traki są krótsze i ogólnie cały album trwa 3 min krócej niż regular.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 21:26 pm
autor: Wojteł
Ten temat z Rebellion is Reborn najbardziej przypomina koncert fortepianowy Griega. I w tym scorze pojawia się jeszcze trzeci temat, ale nie wiem, czy to nie jest po prostu zwykły temat akcji.
Adam pisze:
sob gru 23, 2017 12:03 pm
i tłumaczenie ponowne braku tematu u Williamsa latami 90 jest słabe, bo jakoś War Horse, TFA i Lincoln potrafiły mieć bardzo porządne tematy, a to nie są żadne lata 90, tylko nowe prace.
Marek Łach pisze:
sob gru 23, 2017 12:01 pm
Taki bardzo 70'sowy score, wycofany, oszczędny w środkach. Jak ktoś jest zafiksowany na punkcie populistycznych tematów głównych a la lata 90-te, to nie muzyka dla niego. Fajne te dwa jazzowe kawałki źródłowe, bardzo klimatyczne i pasujące do epoki (w sumie szkoda, że Williams w ostatnich 20 latach rzadko miał okazję pisywać coś w tym gatunku). Na pewno nie jest to muzyka wielka, ale do takich dziennikarskich filmów śledczych rzadko taka ma okazję powstać.

Tak się zastanawiam Adaś, czy Ty czasem czytasz ze zrozumieniem w ogóle :p



07.12.2017
Adam pisze:
czw gru 07, 2017 21:20 pm
czas Johna już minął.
21.12.2012
Adam pisze:
czw gru 21, 2017 08:39 am
jest pięknie :) dżonęł mą miłością 8)
Nigdy się nie zmieniaj :*

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 21:27 pm
autor: Adam
tematu nie zrobił.. TFA będzie jego ostatnim scorem z mocarnymi tematami, o ironio :(

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 22:10 pm
autor: Kaonashi
Najpierw Dvorak, później Sibelius, a teraz Grieg - nieźle szastacie tymi nazwiskami. :P
Dvoraka osobiście tam nie słyszę. Co do koncertu Griega - może coś w tym jest, ale też nie przesadzałbym z tym podobieństwem. Sibelius to może trochę faktycznie w tych waltorniach (1:32), ewentualnie smykach (choć tego już nie jestem pewien). :)

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 22:12 pm
autor: Adam
Ale że ten program? 8)

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 22:14 pm
autor: Kaonashi
Tak, w ogóle ten fiński kompozytor przyjął nazwisko na cześć tego programu.