Strona 8 z 10

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: czw gru 21, 2017 17:53 pm
autor: Adam
no przecież pisałem że dżonęł mą miłością :) porządny score z fajną atmosferą i solówkami na fortepian, stylistycznie troche w klimacie JFK i Sabriny, do top3 roku u mnie to za mało zdecydowanie, bo nic specjalnie w głowie nie zostaje poza finalną świetną suitą, ale będzie nom na bank 8)

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: czw gru 21, 2017 18:44 pm
autor: lis23
Macie jakiś link? Na stronie z której pobieram, muszę czekać ponad dobę na pobieranie free ... :cry: :?

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: czw gru 21, 2017 22:19 pm
autor: bladerunner22
ciekawe gdzie dostępny

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 02:10 am
autor: Mefisto
Typowy John - na poziomie, z gracją i klasą, zapewne świetnie działa w filmie, choć... bardzo spokojny to score, nie porywa, raczej do smakowania, niż ekscytacji jakimiś super tematami na miarę najlepszych lat. Olbrzymi plus to materiał na płycie - 40 minut wchodzi jak w masło, a i tak 1/4 tego to końcowa (świetna jak zwykle zresztą) suita.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 08:07 am
autor: bladerunner22
Data premiery scoru u Nas 16 luty :lol: :D :roll:

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 08:48 am
autor: Adam
CD. Cyfrowo już jest. W USA premiera CD jest w połowie stycznia.

w ogóle ta elektronika i gitara elektryczna to jest pure Williams :P :mrgreen:

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 10:02 am
autor: bladerunner22
Adam pisze:
pt gru 22, 2017 08:48 am
CD. Cyfrowo już jest. W USA premiera CD jest w połowie stycznia.

w ogóle ta elektronika i gitara elektryczna to jest pure Williams :P :mrgreen:
:lol: -śmiech dobrze, że CD w ,,miarę tanie''

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 13:23 pm
autor: Paweł Stroiński
Adam pisze:
pt gru 22, 2017 08:48 am
CD. Cyfrowo już jest. W USA premiera CD jest w połowie stycznia.

w ogóle ta elektronika i gitara elektryczna to jest pure Williams :P :mrgreen:
A Sleepers słyszałeś kiedyś?

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 16:17 pm
autor: Adam
Miałem tą nieprzyjemność niestety, ale na szczęście szybko wyparłem z pamięci, tak jak i np. Stepmom :mrgreen:

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 16:25 pm
autor: lis23
"Stepmom" jest świetny. To taki Williams, jakiego lubię najbardziej, czyli dosyć monotematyczny i z udziałem muzyków solowych/sesyjnych?

"Uśpieni" to dosyć wymagająca praca, ale też niczego sobie.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 16:28 pm
autor: Adam
lis23 pisze:
pt gru 22, 2017 16:25 pm
"Stepmom" jest świetny.
Obrazek
litości...

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: pt gru 22, 2017 17:53 pm
autor: Kaonashi
Stepmom może świetne nie jest, ale ładne zdecydowanie tak.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 00:30 am
autor: Paweł Stroiński
Adam pisze:
pt gru 22, 2017 16:17 pm
Miałem tą nieprzyjemność niestety, ale na szczęście szybko wyparłem z pamięci, tak jak i np. Stepmom :mrgreen:
Skoro nie słyszałeś, to nie pieprz głupot, że to nie brzmi jak Williams w ogóle. Otóż prekursorem takich kawałków jak The Papers jest Hell's Kitchen, czy nawet JFK i Park jurajski czy, ba, Pre-Crime to the Rescue z Minority Report (które czerpie ze Sleepersów trochę właśnie w tym nerwowym motywie na fortepian).

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 10:12 am
autor: Adam
Super, ale to Ty nie rozumiesz, że tamte też były, ekhm, pure Williams :mrgreen:

Osłuchałem kilka razy tego Post, i oczywiście największym minusem albumu jest monotematyczność i - znów - brak tematu przewodniego z prawdziwego zdarzenia. W zasadzie cały album można by było zamknąć tylko tą finalną suitą i nikt nie zauważyłby róznicy w braku innych traków.. Last Jedi o niebo lepsze na CD! W filmie pewnie Post również będzie sprawdzać się tak samo mocarnie jak Jedi.

Re: JOHN WILLIAMS - THE POST (2018)

: sob gru 23, 2017 12:01 pm
autor: Marek Łach
Taki bardzo 70'sowy score, wycofany, oszczędny w środkach. Jak ktoś jest zafiksowany na punkcie populistycznych tematów głównych a la lata 90-te, to nie muzyka dla niego. Fajne te dwa jazzowe kawałki źródłowe, bardzo klimatyczne i pasujące do epoki (w sumie szkoda, że Williams w ostatnich 20 latach rzadko miał okazję pisywać coś w tym gatunku). Na pewno nie jest to muzyka wielka, ale do takich dziennikarskich filmów śledczych rzadko taka ma okazję powstać. Bardziej podoba mi się niż "Spotlight" Shore'a. Dzisiaj zwykle tego typu dramatami zajmują się Desplat i Newman, więc miło też usłyszeć jakąś od nich odmianę - choć podejrzewam, że w ich wykonaniu score obrałby podobny kierunek (z tym że u Newmana byłby pewnie bardziej uwspółcześniony w brzmieniu).