Alexandre Desplat - Suburbicon (2017)

[Mystery]

Cóż, nie będzie to Desplat, do którego będzie się namiętnie wracało, mimo, iż score niewątpliwie klasa, choć raczej dla koneserów i będzie to chyba najmniej frapująca praca na lini Desplat-Clooney, choć również poniekąd intrygująca (początek płyty), ale ode mnie tylko trójeczka. Następny przystanek "Shape of Water"

[Ghostek]

Czyli tylko mnie nie podoba się początek, a najbardziej interesuje herrmanowski środek?

[Wawrzyniec]

Trudno mi powiedzieć, gdyż nie mogłem za bardzo skupić się przy tym scorze. Nie przeszkadzało mi co słyszałem, ale tez nie angażowało.

[Mystery]

Czyli tylko mnie nie podoba się początek, a najbardziej interesuje herrmanowski środek?

Tak jak pisałem, dla koneserów

[Paweł Stroiński]

Czyli tylko mnie nie podoba się początek, a najbardziej interesuje herrmanowski środek?

Ja lubię jedno i drugie, ale najbardziej interesuje mnie to, co Ciebie

[hp_gof]

Broxton jaki fanboj!
https://moviemusicuk.us/2017/11/17/subu ... um=twitter

I know I keep writing stellar reviews of Alexandre Desplat scores – Valerian and the City of a Thousand Planets got one earlier this year, and The Shape of Water will get one too when I hear the album – but, with the possible exception of John Williams, I truly feel that no-one else is writing film music on the same level as the 56-year-old Frenchman right now. He truly understands cinema on a fundamental level; he somehow manages to capture the intellectual and emotional heart of every film he scores, and he then writes music which is thematically strong, compositionally challenging, fascinating from an orchestration point of view, and always has something interesting to latch onto and absorb.

[Wawrzyniec]

n writes music which is thematically strong,

Aha.

[Adam]

[hp_gof]

Prawda, prawda.

[bladerunner22]

tak czy sia faktycznie fajna muza i mocny punkt w 2017 r.

[swordfish]

Jeszcze raz zaczęłam się wsłuchiwać i jednak jest do czego wracać. Ogólnie score jest bardzo sympatyczny. I faktycznie są dwa mocne kawałki na dzień dobry i do widzenia.

[bladerunner22]

Jeszcze raz zaczęłam się wsłuchiwać i jednak jest do czego wracać. Ogólnie score jest bardzo sympatyczny. I faktycznie są dwa mocne kawałki na dzień dobry i do widzenia.

mnie się nawet jakoś przyjemniej słuchało niż tak chwalonego ''Kształtu wody''.

[hp_gof]

Szkoda, że Dżordż nie dał takiego dodatku przy Monuments Men

Scoring Suburbicon (1080p, 7:54): This piece explores Alexandre Desplat's music.

http://www.blu-ray.com/movies/Suburbico ... 39/#Review

Jak dobrze, że ktoś wrzucił to na youtube'a i nie muszę filmu kupować, bo był dość słaby


youtu.be/aG3dZgIbrSA

[Adam]

muza też

[hp_gof]

E tam. Muza co prawda nie jest tak zajebista jak w The Monuments Men, ale muza Olka jest zawsze lepsza od filmów Clooneya, do których powstaje I można mieć wątpliwości co do talentu reżyserskiego Clooneya, ale trzeba przyznać, że ma ucho do muzyki i daje Olkowi dużo swobody. Muzyka do Suburbicon ma swój urok. A dodatków o muzyce nigdy za wiele