JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1047
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Wracajac do wlasciwego tematu.
Czekam na The Last Jedi (jeden z niewielu filmow na ktory pojde jednak do kina), trailer mnie do konca nie przekonal ale z materialow prasowych wynika ze mieli kilka fajnych pomyslow i wierze w Johna Williamsa. Juz przy TFA pokazal, ze pomimo zmiany swojego nastawienia do pisania muzyki (jego ostatnie prace) swietnie sie odnalazl w swiecie Gwiezdnych Wojen - klimat, instrumentacja, wpadajace w ucho tematy i calkiem niezla muzyka akcji.
Jedna z niewielu sciezek gdzie na prawde chcialbym zobaczyc jakies oficjalne rozszerzone wydanie - a muzy nagral sporo. Marzy mi sie wydanie od Lali z szata graficzna od Titusa - takie wydanie jak A.I. Sciezka z filmu na 2 plytach i trzecia z alternatywnymi wersjami ale ulozona w porzadku chronologicznym. Pomarzyc warto.
Czekam na The Last Jedi (jeden z niewielu filmow na ktory pojde jednak do kina), trailer mnie do konca nie przekonal ale z materialow prasowych wynika ze mieli kilka fajnych pomyslow i wierze w Johna Williamsa. Juz przy TFA pokazal, ze pomimo zmiany swojego nastawienia do pisania muzyki (jego ostatnie prace) swietnie sie odnalazl w swiecie Gwiezdnych Wojen - klimat, instrumentacja, wpadajace w ucho tematy i calkiem niezla muzyka akcji.
Jedna z niewielu sciezek gdzie na prawde chcialbym zobaczyc jakies oficjalne rozszerzone wydanie - a muzy nagral sporo. Marzy mi sie wydanie od Lali z szata graficzna od Titusa - takie wydanie jak A.I. Sciezka z filmu na 2 plytach i trzecia z alternatywnymi wersjami ale ulozona w porzadku chronologicznym. Pomarzyc warto.
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2803
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Też mnie to strasznie wnerwia. Pamiętam, jak kiedyś wdałem się w dyskusję z kumplem, fanbojem SW (w tym TFA), i jak zacząłem mu wypunktowywać wady scenariusza, to ten zaczął wyskakiwać, że gdzieś w jakimś komiksie to wszystko jest przecież kawa na ławę wytłumaczone i żebym sobie poczytał. No zajebiście.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
a tam też Fordowi się nie chciało grać?
#FUCKVINYL
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2803
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13173
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Wawrzyniec:
"Star Wars Episode I The Phantom Menace" - box office Mojo:
- Domestic:$474,544,677
- Foreign: $552,500,000
- = Worldwide: $1,027,044,677
"Star Wars Episode VII TAhe Force Awaknes" - box office Mojo:
- Domestic: $936,662,225
+ Foreign: $1,131,561,399
= Worldwide: $2,068,223,624
Teraz łapiesz różnicę?
Przypomnę, że "Mroczne Widmo" pojawiło się szesnaście lat po "Powrocie Jedi" a "Przebudzenie Mocy" tylko dziesięć lat po "Zemście Sithów". Pomimo wizualnego przepychu i wielu nowości, widzowie jednak uznali, że to E VII jest ich filmem, tą kontynuacją, na którą czekali.
Tylko "Mroczne Widmo" da się oglądać jako dzieło kompletne, dobrze zaplanowane, wyważone, nieźle zagrane i z dobrymi efektami specjalnymi. "Atak Klonów' ma tragiczny scenariusz, aktorstwo, dialogi, od których puchną uszy i nierówne efekty specjalne. Do tego Lucas fatalnie prowadzi aktorów. "Zemsta Sithów" jest lepsza ale na prawdę dobra jest sama końcówka, czyli ostatnie 15-20 minut.
Michałp:
- nic nie wiemy o Rebelii i o Rebeliantach
- nic nie wiemy o Imperium
- nic nie wiemy o Imperatorze
- nie wiemy nic o Rycerzach Jedi i o ich Zakonie
- nic nie wiemy o legendarnej Wojnie Klonów
Lucas po prostu wrzuca widza w sam środek opowieści i konfliktu i podobnie zrobiono przy okazji TFA. Tło nie jest istotniejsze od bohaterów.
P.S:
No to lecimy:No właśnie oto chodzi, że NIE MUSIAŁ. Niby się mówi jakie prequele były złe, ale swoje zarobiły.
"Star Wars Episode I The Phantom Menace" - box office Mojo:
- Domestic:$474,544,677
- Foreign: $552,500,000
- = Worldwide: $1,027,044,677
"Star Wars Episode VII TAhe Force Awaknes" - box office Mojo:
- Domestic: $936,662,225
+ Foreign: $1,131,561,399
= Worldwide: $2,068,223,624
Teraz łapiesz różnicę?
Przypomnę, że "Mroczne Widmo" pojawiło się szesnaście lat po "Powrocie Jedi" a "Przebudzenie Mocy" tylko dziesięć lat po "Zemście Sithów". Pomimo wizualnego przepychu i wielu nowości, widzowie jednak uznali, że to E VII jest ich filmem, tą kontynuacją, na którą czekali.
Taaa ...A co do Lucasa, to zakończył on tę historię i nie wiem jak wyglądałyby jego kolejne części, gdyby takie miały być, ale na pewno byłyby oryginalniejsze. I wolałbym zobaczyć je ze słabym aktorstwem, drętwymi dialogami, ale za to z fantazją i rozumieniem Campbella.
Tylko "Mroczne Widmo" da się oglądać jako dzieło kompletne, dobrze zaplanowane, wyważone, nieźle zagrane i z dobrymi efektami specjalnymi. "Atak Klonów' ma tragiczny scenariusz, aktorstwo, dialogi, od których puchną uszy i nierówne efekty specjalne. Do tego Lucas fatalnie prowadzi aktorów. "Zemsta Sithów" jest lepsza ale na prawdę dobra jest sama końcówka, czyli ostatnie 15-20 minut.
Michałp:
Nie mogli, ponieważ aktorzy są już po prostu za starzy, żeby opowiadać to, co się wydarzyło po bitwie o Endor. To mogą pokazać w spin-offach, a nie w głównej sadze.No wlasnie ze mogli jechac na nostalgi - przeciez mogli pokazac jak Han i Leia sa ze soba, jak powstaje nowa republika i tepi resztki imperium, jak Luke tworzy nowy zakon i wtedy w polowie filmu wprowadzic jakiegos zupelnie nieznanego bad guya i zakonczyc to jakims mocnym akcentem w postaci przegranej bitwy przez republike.
A czy w przypadku "Nowej Nadziei" nie było podobnie?Ja osobiscie mam dosc takiego podejscia - multimedialne doswiadczenie - zeby zrozumiec o co chodzi w filmie trzeba sobie przeczytac komiks, obejrzec krotkometrazowke w internecie i przeczytac dwa tomy ksiazek - ehhhh Lenistwo autorow scenariusza.
- nic nie wiemy o Rebelii i o Rebeliantach
- nic nie wiemy o Imperium
- nic nie wiemy o Imperatorze
- nie wiemy nic o Rycerzach Jedi i o ich Zakonie
- nic nie wiemy o legendarnej Wojnie Klonów
Lucas po prostu wrzuca widza w sam środek opowieści i konfliktu i podobnie zrobiono przy okazji TFA. Tło nie jest istotniejsze od bohaterów.
P.S:
Ja ten rok całkowicie zawaliłem ... Mam Unlimited ale nie chce mi się chodzić samemu do kina ... Przez siedem lat chodziłem do kina z siostrą (stawiałem jej bilet ) a teraz nie mam z kim chodzić i przegapiłem z 10 filmów, które chciałem obejrzeć ... Wiem, dziwne, ale jak się idzie samemu to nie ma z kim pogadać o filmie po seansie.(jeden z niewielu filmow na ktory pojde jednak do kina)
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Lisie, słyszałeś o czymś takim, jak inflacja? :]
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13173
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Słyszałem ale czy była ona aż tak duża?
Mimo wszystko wydaje mi się, że pęd na TFA był większy niż na TPM, choć u nas lepiej było podczas premiery EI - książkowa adaptacja i albumy towarzyszące filmowi wyszły na czas, a teraz powieść wychodzi pół roku po premierze a albumy wybiórczo lub wcale.
Mimo wszystko wydaje mi się, że pęd na TFA był większy niż na TPM, choć u nas lepiej było podczas premiery EI - książkowa adaptacja i albumy towarzyszące filmowi wyszły na czas, a teraz powieść wychodzi pół roku po premierze a albumy wybiórczo lub wcale.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
http://www.boxofficemojo.com/alltime/adjusted.htm
Star Wars: The Force Awakens $961,143,200
Star Wars: Episode I - The Phantom Menace $802,874,300
Różnica jest już dużo mniejsza (ale to i tak przelicznik tylko z tego, co obydwa filmy zarobiły w Ameryce).
Star Wars: The Force Awakens $961,143,200
Star Wars: Episode I - The Phantom Menace $802,874,300
Różnica jest już dużo mniejsza (ale to i tak przelicznik tylko z tego, co obydwa filmy zarobiły w Ameryce).
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1047
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Wiem o co ci chodzi, ale wtedy kiedy Gwiezdne Wojny weszly do kin nie bylo zadnej innej czesci wiec jakos ta niewiedza nie robila roznicy. Teraz mamy 6 poprzednich czesci wiec kazdy ma tam jakies oczekiwania i chyba jednak chcialby zeby cala historia miala jakas plynnosc- nic nie wiemy o Rebelii i o Rebeliantach
- nic nie wiemy o Imperium
- nic nie wiemy o Imperatorze
- nie wiemy nic o Rycerzach Jedi i o ich Zakonie
- nic nie wiemy o legendarnej Wojnie Klonów
A jezeli chodzi o wiek Hana i Lei to wciaz by mogli troche przylukrowac ich cala historie po ROTJ i powiedzmy ustawic to na zasadzie ich powrotu do akcji z emerytury - zdecydowali sie po prostu rozpierniczyc wszystko w dodatku nic dodajac w zamian. No i niestety ze smiercia Carrie Fisher maja teraz bardzo ograniczone pole manewru.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13173
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Akurat to, co zrobili z Hanem i z Leią mi się nie podoba i wolę ich los z tzw. "Legend".
W sumie to Han tak jakby wrócił z emerytury, choć na krótko (przy okazji wyszedł na tchórza i świnię, który ucieka od żony i syna z powodu niepowodzeń rodzicielskich) a Leia nigdy na nią nie przeszła.
Mogli niby odmłodzić głównych bohaterów, tak jak Kurta Russella w GofGv2 lub odtworzyć cyfrowo, jak Leię i Tarkina? w RO, ale wtedy także część fanów by narzekała, więc nie da się wszystkich zadowolić. Jednak pełną ocenę losów Luke'a, Hana i Lei będzie można ocenić po premierze E IX.
Swoją drogą, jeśli idzie o efekty specjalne to Disney nie nadużywa usług ILM - np. efekty do obu części "Guardians of the Galaxy" robiło aż dwanaście studiów, a do innych filmów Marvela robiła je nawet Weta. Nie jestem pewien, czy tylko do "Age of Ultron" efektów nie robił ILM? Może też do "Strange/a"?
W sumie to Han tak jakby wrócił z emerytury, choć na krótko (przy okazji wyszedł na tchórza i świnię, który ucieka od żony i syna z powodu niepowodzeń rodzicielskich) a Leia nigdy na nią nie przeszła.
Mogli niby odmłodzić głównych bohaterów, tak jak Kurta Russella w GofGv2 lub odtworzyć cyfrowo, jak Leię i Tarkina? w RO, ale wtedy także część fanów by narzekała, więc nie da się wszystkich zadowolić. Jednak pełną ocenę losów Luke'a, Hana i Lei będzie można ocenić po premierze E IX.
Swoją drogą, jeśli idzie o efekty specjalne to Disney nie nadużywa usług ILM - np. efekty do obu części "Guardians of the Galaxy" robiło aż dwanaście studiów, a do innych filmów Marvela robiła je nawet Weta. Nie jestem pewien, czy tylko do "Age of Ultron" efektów nie robił ILM? Może też do "Strange/a"?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3001
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
ILM pracowało jak najbardziej nad "Age of Ultron" i "Doctor Strange", ogólnie maczają palce w niemal wszystkich filmach Marvela, niemal, bo na przykład "GotG vol. 2" już nie robili. Ilość efektów specjalnych jaka wchodzi obecnie w niemal każdy film jest tak wielka, że po prostu niemożliwością jest zrobienie wszystkiego przez jedno studio.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33938
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
W "Mrocznym widmie" wyścig ścigaczy do tej pory prezentuje się dobrze, podobnie jak pojedynek z Darthem Maulem, do dnia dzisiejszego zalicza się do jednych z lepszych. Scenariusz "Ataku klonów" pod względem historii nie jest zły.Wiadomo dialogii, to co innego ale Lucas zawsze potrafił opowiadać historię i cały motyw ze śledztwem Obi-Wana jest ciekawa. A i nawet w słabszej części trafiają się mocne sceny jak Anakin zabijający Tuskenów, czy rozmowa Obi-Wana z Dooku. Plus jest z scena z Deathsticks.lis23 pisze: ↑śr wrz 13, 2017 19:08 pmWawrzyniec:
Taaa ...
Tylko "Mroczne Widmo" da się oglądać jako dzieło kompletne, dobrze zaplanowane, wyważone, nieźle zagrane i z dobrymi efektami specjalnymi. "Atak Klonów' ma tragiczny scenariusz, aktorstwo, dialogi, od których puchną uszy i nierówne efekty specjalne. Do tego Lucas fatalnie prowadzi aktorów. "Zemsta Sithów" jest lepsza ale na prawdę dobra jest sama końcówka, czyli ostatnie 15-20 minut.
A "Zemsta Sithów" to moja ulubiona część Sagi, a więc naturalnie, że dla mnie tam jest wiele lepszych momentów niż tylko ostatnie 15-20 minut. Ba już sam początek z bitwą, kiedy przez pierwsze minuty kamera bez cięcia podąża za myśliwcami jest świetna. Cały początek z lądowaniem na Coruscant jest świetny. A potem wszystkie sceny z IanMcDiarmidem, oczywiście z najlepszą sceną w prequeli, czyli Operą Ale naturalnie mamy jeszcze inne mocarne sceny, jak ogłoszenie Imperium i rzeź na Mustafar. Obi-Wan żegnający się z Anakinem i wyruszający za Greviousem, itd. I oczywiście piękna scena z patrzeniem, która też jest dowodem, że Lucas lepiej sobie radzi z opowiadaniem historii samym obrazem. Chociaż z nowu w przypadku Opery dialogiem też wyszło.
A tutaj ta piękna scena i naturalnie muzyka Johna Williamsa robi mega robotę tutaj:
youtu.be/hoXNXSpmng
Ogólnie pod względem ładunku emocjonalnego, to Zemsta Sithów to czołówka.
To nie do końca tak jest, plus jest też różnica kiedy po raz pierwszy wchodzimy do pewnego świata, a nie jak już odwiedzamy go po raz 7 (!). A zresztą to nie jest tak, że nic nie wiemy o świecie i konflikcie.lis23 pisze: ↑śr wrz 13, 2017 19:08 pmA czy w przypadku "Nowej Nadziei" nie było podobnie?
- nic nie wiemy o Rebelii i o Rebeliantach
- nic nie wiemy o Imperium
- nic nie wiemy o Imperatorze
- nie wiemy nic o Rycerzach Jedi i o ich Zakonie
- nic nie wiemy o legendarnej Wojnie Klonów
Lucas po prostu wrzuca widza w sam środek opowieści i konfliktu i podobnie zrobiono przy okazji TFA. Tło nie jest istotniejsze od bohaterów.
Mamy IMPERIUM, gdzie już sama nazwa wskazuje, że mamy do czynienie z potężną siłą. Zresztą pierwsza scena w filmie, mała fregata ścigana przez ogromnego niszczyciela. I to już widzimy jak prezentują się siły, widzimy kto jest underdogiem itd. I co trzeba więcej wiedzieć o Rebelii i Rebeliantach. Mamy Imperium i wybucha w nim Rebelia, wystarczy jako informacji.
A co trzeba wiedzieć o Imperatorze? Skoro jest Imperium, to ktoś musi stać na jego czele.
Jak nie wiemy nic o Rycerzach Jedi i Ich Zakonie, toż to Obi-Wan opowiadając Luke'owi o mocy opowiada wszystko jak trzeba. Dawno temu rycerze Jedi strzegli pokoju w Dawnej Republice zanim pojawiło się Imperium. To wystarczy jako informacja.
A co do Wojny klonów to też nie musimy wiedzieć o niej więcej, była kiedyś jakaś legendarna wojna. Skoro byli rycerze to musieli gdzieś walczyć.
Tak sam jak krótka scena na pokładzie Gwiazdy Śmierci informuje nas o rozwiązaniu Senatu.
To są krótkie momenty, krótkie informacje, które w zupełności wystarczą i człowiek zaczyna rozumieć ten świat.
Zaś w The Force Awakens też wchodzimy w środek konfliktu, ale kogo z kim? OK First Order jest spadkobiercą Imperium, ale gdzie rządzi? Jest Republika, ale jaką ma władzę, chyba niedużą skoro First Order stać na posiadanie lepszych broni od Imperium. Skoro to walka Republiki z First Order to skąd jest Resistance? I skoro nazwali się Ruchem Oporu, to nie powinni być ruchem oporu do obecnej władzy, czyli Republiki? I dlaczego nie są po prostu armią Nowej Republiki. A właściwie gdzie rządzi Republika, gdzie First Order?
I najważniejszy problem, wchodzimy do świata już ustalonego, szczególnie po Powrocie Jedi i dlatego też tym bardziej te wszystkie wydarzenia nie robią sensu.
Mówię to wielu osobom, zaraz oglądać po raz kolejny The Force Awakens obejrzyjcie sobie A New Hope.
P.S. Narobiliście mi smaka na muzykę z Gwiezdnych wojen, odpalam Zemstę Sithów.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13173
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
Nad "Guardians of the Galaxy" pracowało aż 13 studiów od efektów specjalnych:qnebra pisze: ↑czw wrz 14, 2017 12:01 pmILM pracowało jak najbardziej nad "Age of Ultron" i "Doctor Strange", ogólnie maczają palce w niemal wszystkich filmach Marvela, niemal, bo na przykład "GotG vol. 2" już nie robili. Ilość efektów specjalnych jaka wchodzi obecnie w niemal każdy film jest tak wielka, że po prostu niemożliwością jest zrobienie wszystkiego przez jedno studio.
Moving Picture Company, Framestore, Luma Pictures, Method Studios, Lola VFX, Cantina Creative, Sony Pictures Imageworks, CoSA VFX, Secret Lab, Rise Visual Effects Studios, Technicolor VFX, Proof i The Third Floor.
Przy vol 2 pracowały studia:
Framestore, Weta Digital, Trixter, Method Studios, Animal Logic, Scanline VFX, Lola, Luma i Cantina Creative. Framestore zajmuje się efektami przy tworzeniu postaci Rocketa.
Co do TLJ to film ma trwać aż 150 minut, więc muzy powinno być sporo.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)
score będzie w digipaku jak poprzedni.
#FUCKVINYL