Michael Giacchino - Coco (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#76 Post autor: lis23 » ndz lis 12, 2017 00:21 am

Taka ciekawostka:

http://www.empik.com/coco,p1173551799,ebooki-i-mp3-p

Cyfrowa wersja oryginalna zawiera wszystkie, 38 utworów, dlaczego więc wersja płytowa jest ucięta o te trzy utwory?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#77 Post autor: Adam » ndz lis 12, 2017 09:58 am

wytwórnie często w wydaniach cyfrowych dają więcej muzy niż na CD - standardowa praktyka ostatnio by więcej zarobić. teoretycznie masz do wyboru, a praktycznie zmuszają fana do kupna obu. psychologia biznesu :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#78 Post autor: lis23 » ndz lis 12, 2017 18:47 pm

To już jest norma od kilku lat, także w muzyce rozrywkowej - większość artystów, wydając nowy album daje nam do wyboru: wydanie podstawowe, deluxe oraz wypasione wydanie z książką, vinylem, itp. Każde z tych wydań oferuje też dodatkowe utwory. Coś, co kiedyś wychodziło jako druga strona singla.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#79 Post autor: Mefisto » ndz lis 12, 2017 19:18 pm

Muzyka ok, ale to chyba kolejny Pixar, który będę sobie musiał odpuścić w kinie - bo jak widzę te polskie nazwy piosenek i mam świadomość, że nasze świergotki będą udawać Meksykańców, to się nóż w kieszeni otwiera i sam dziurę w spodniach wycina, coby uciec. :roll:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#80 Post autor: lis23 » ndz lis 12, 2017 19:34 pm

Polski dubbing zawsze był dobry i moim zdaniem, Sthur i Opania dają nadzieje na coś fajnego, bo to dobrzy aktorzy są, a Maciek zaczynał już w 2001 roku, grając lamę ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#81 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 12, 2017 19:37 pm

Ale masz na myśli, że zawsze jest dobry? Czy tylko u Disney'a, czy tak ogólnie? Gdyż choć mnie osobie, która szybko mówi, trudno kogoś krytykować za szybkie mówienie, ale z drugiej strony aktorom za to się płaci... Tak też muszę powiedzieć, że mimo utalentowanych głosów, to np. dubbing "Klopsiach i Zjawiskach Pogodowych" był strasznie niewyraźny.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#82 Post autor: Koper » ndz lis 12, 2017 19:38 pm

Ciekawe kiedy "Idę" zdubbingują, bo w oryginale nie idzie niczego zrozumieć. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#83 Post autor: lis23 » ndz lis 12, 2017 20:03 pm

Wawrzyniec pisze:
ndz lis 12, 2017 19:37 pm
Ale masz na myśli, że zawsze jest dobry? Czy tylko u Disney'a, czy tak ogólnie? Gdyż choć mnie osobie, która szybko mówi, trudno kogoś krytykować za szybkie mówienie, ale z drugiej strony aktorom za to się płaci... Tak też muszę powiedzieć, że mimo utalentowanych głosów, to np. dubbing "Klopsiach i Zjawiskach Pogodowych" był strasznie niewyraźny.
Wiesz, nie oglądam wszystkich animacji jak leci i nie wiem, jak ten dubbing wygląda w filmach klasy b,c, itp. Większość nadrabiam w tv, jak "Sekretne Życie Zwierzaków Domowych" czy "Sing" (który, swoją drogą jest całkiem fajny, czego się nie spodziewałem po twórcach "Minionków").
Dobry dubbing jest u tych głównych graczy, czyli u Disneya, DreamWorksu, itp. Nie cierpię natomiast dubbingu w filmach fabularnych, niezależnie, czyj i jaki to film. Ogólnie, odnoszę wrażeniem, że polscy aktorzy mają takie zakorzenione i stereotypowe pojęcie dubbingu, że dubbing w grach czy w filmach fabularnych zawsze jest taki sam, jak w animacjach i ci aktorzy nie potrafią grać inaczej, doroślej, dojrzalej, niż w animacji.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#84 Post autor: Mefisto » ndz lis 12, 2017 20:07 pm

lis23 pisze:
ndz lis 12, 2017 19:34 pm
Polski dubbing zawsze był dobry
To nie ma nic do rzeczy - meksykańskiego stylu nie mają szans oddać, podobnie jak im nie wyszło spreparowanie rednecka w Autach i ze Złomka zrobili polską wieś.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#85 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 12, 2017 20:17 pm

lis23 pisze:Wiesz, nie oglądam wszystkich animacji jak leci i nie wiem, jak ten dubbing wygląda w filmach klasy b,c, itp.
Ja wiem, że Lord i Miller zostali wyrzucani z Disney' LucasFilm, ale to wcale nie oznacza, że "Kotleciki" to jakaś animacja klasy b i c. To dla mnie jak najbardziej animacja klasy A, podobnie jak niewydana muzyka Mothersbaugha. I tam dubbing był jak dla mnie niewyraźny i też nawet najlepszy polski dubbing nie zastąpi Mr. T z oryginału. :P
Mefisto pisze:
lis23 pisze:
ndz lis 12, 2017 19:34 pm
Polski dubbing zawsze był dobry
podobnie jak im nie wyszło spreparowanie rednecka w Autach i ze Złomka zrobili polską wieś.
Akurat co do Złomka, że brzmiał jak Polska Wieś, czy Janusz to nie miałem problemu. I ogólnie Auta mają dobry dubbing i np. Martyna Wojciechowska jako reporterka motoryzacyjna wypada fajnie. Niemiecki też był fajny, gdyż McQueena dubbinguje Daniel Brühl, a więc Nikki Lauda z "Rush" i np. w roli Fiacika 500 był niemiecko-włoski aktor, a krótko-pojawiające się Ferrari miało głos Michaela Schumachera (wiadomo wtedy przed wypadkiem :( ).

A nawet nie wiem, kto podkłada głos w Coco? Może ten Hiszpan z dawnej Europy da się Lubić? (teraz taki program w TVP niemożliwy :P )
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#86 Post autor: lis23 » ndz lis 12, 2017 20:42 pm

Wawrzyniec pisze:
ndz lis 12, 2017 20:17 pm


Ja wiem, że Lord i Miller zostali wyrzucani z Disney' LucasFilm, ale to wcale nie oznacza, że "Kotleciki" to jakaś animacja klasy b i c. To dla mnie jak najbardziej animacja klasy A, podobnie jak niewydana muzyka Mothersbaugha. I tam dubbing był jak dla mnie niewyraźny i też nawet najlepszy polski dubbing nie zastąpi Mr. T z oryginału. :P


A nawet nie wiem, kto podkłada głos w Coco? Może ten Hiszpan z dawnej Europy da się Lubić? (teraz taki program w TVP niemożliwy :P )
"Klopsiki" kiedyś oglądałem ale na prawdę nie pamiętam już, jak wypadł dubbing. Dzisiaj oglądałem min. "Dom" i "Kumba", czy jakoś tak.

Co do "Coco":

Bartosz Opania, Maciej Stuhr, Michał Rosiński, Julia Jarema, Agata Kulesza i Teresa Lipowska.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#87 Post autor: Mefisto » ndz lis 12, 2017 21:25 pm

Wawrzyniec pisze:
ndz lis 12, 2017 20:17 pm
Akurat co do Złomka, że brzmiał jak Polska Wieś, czy Janusz to nie miałem problemu.
Tak ponieważ to były samochody, a i redneckom nie tak daleko do polskich wsiurów, więc nie było to tak ewidentne - niemniej wystarczy sobie porównać z oryginalnym dubbingiem, żeby zobaczyć, że jednak trochę wydźwięk jest jednak inny. Tutaj natomiast masz z miejsca kompletnie inną nację i kulturę i tego nie idzie oddać dubbingiem. Przywołałbym tu Moanę, ale nie oglądałem jeszcze z dokładnie tych samych powodów.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#88 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 12, 2017 21:28 pm

Przesłuchałem to całe Coco i niestety potwierdziły się moje obawy wynikające z prostego powodu, ja nie za bardzo przepadam z tego typu muzyką meksykańską. :? Dlatego też doceniam, koloryt, skoczność, ale tak naprawdę podobały mi się te wszystkie spokojniejsze fragmenty, kiedy wychodziły flety. Gdyż jednak tę resztę meksykańskich rytmów, to jednak w takiej dozie ciężko mi słuchać. Plus dochodzą do tego jeszcze te wszystkie piosenki. Nie ukrywam, że to się może wszystko dobrze spisywać w obrazie, ale jednak mnie słuchanie takiej muzyki filmowej nie sprawia przyjemności i odgradzam się od niej grubym i wysokim murem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#89 Post autor: lis23 » ndz lis 12, 2017 21:44 pm

Mefisto pisze:
ndz lis 12, 2017 21:25 pm
Wawrzyniec pisze:
ndz lis 12, 2017 20:17 pm
Akurat co do Złomka, że brzmiał jak Polska Wieś, czy Janusz to nie miałem problemu.
Tak ponieważ to były samochody, a i redneckom nie tak daleko do polskich wsiurów, więc nie było to tak ewidentne - niemniej wystarczy sobie porównać z oryginalnym dubbingiem, żeby zobaczyć, że jednak trochę wydźwięk jest jednak inny. Tutaj natomiast masz z miejsca kompletnie inną nację i kulturę i tego nie idzie oddać dubbingiem. Przywołałbym tu Moanę, ale nie oglądałem jeszcze z dokładnie tych samych powodów.
Tyle, że w "Moanie" wszystkie orientalne teksty pozostały w oryginale, nie spolszczono ich, a reszta i tak była po angielsku, a nie w ich języku. Zresztą, film już od dawna jest na Blu-Ray.
Mnie tam trochę wkurza Paweł Domagała w "Zwierzogrodzie", gdzie Kamińska jest już bardzo dobra. Denerwują mnie też dziwne imiona, typu "Czkawka", "Sączysmark" czy "Woda z Mięcha" (sic!) lub w drugą stronę, gdzie w "Pingwinach z Madagaskaru" najpierw był "Rysiek" a potem już "Roger" ;) Dobrze, że z Judy nie zrobili Judyty :mrgreen:

Wawrzyniec - ja zacząłem słuchać filmówki również ze względu na etnikę, która stanowi o sile muzyki filmowej i dla mnie, duży jej udział w filmie i na płycie to zaleta.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Coco (2017)

#90 Post autor: Wawrzyniec » wt lis 14, 2017 01:43 am

Ja nie mam problemu z etniką w muzyce filmowej. Jedynie słuchając w paru miejscach zaczynałem się zastanawiać, na ile słucham soundtracku, a na ile jakąś kapelę z meksykańskiej restauracji. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ