Steven Price - American Assassin (2017)
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10220
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
No i właśnie chyba o ten klimat chodzi, a nie o melodykę, czy też całe zaplecze techniczne.
Drugi odsłuch nie zmienia w większej mierze tej opinii.
Drugi odsłuch nie zmienia w większej mierze tej opinii.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Ale w sumie to oznacza, że Steven Price wyrobił sobie swój własny styl. I nie znam całego soundtracku i choć przyznaję, że tego typu utworów ma trochę u siebie, to jednak ta "Katarina" bardzo mi się podoba.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
wypowiedź Stiva z prasówki:
Everything about [director] Michael Cuesta’s approach to the movie focused on character… the motivations and complex interrelationships between the story’s principle players. We talked a lot about how the music could support Michael’s psychological approach to the storytelling. The very first scene in the film portrays a moment in our lead character’s life that changes everything, and gives him the motivation that drives his life beyond that point. Within the cue that plays there I needed to capture the intensity and emotion of the events themselves, whilst also introducing themes and devices that would then reveal their importance as the film progresses. There are themes of loss, anger and revenge, and a lot of my job was giving the characters clear musical identities that we could develop and combine in various ways as the character’s journeys emerge and as the film builds to it’s climax. Michael was always looking for characters to have recognizable themes and sounds within a score that allowed the tension and mystery of the movie to develop in a very intense way.
Everything about [director] Michael Cuesta’s approach to the movie focused on character… the motivations and complex interrelationships between the story’s principle players. We talked a lot about how the music could support Michael’s psychological approach to the storytelling. The very first scene in the film portrays a moment in our lead character’s life that changes everything, and gives him the motivation that drives his life beyond that point. Within the cue that plays there I needed to capture the intensity and emotion of the events themselves, whilst also introducing themes and devices that would then reveal their importance as the film progresses. There are themes of loss, anger and revenge, and a lot of my job was giving the characters clear musical identities that we could develop and combine in various ways as the character’s journeys emerge and as the film builds to it’s climax. Michael was always looking for characters to have recognizable themes and sounds within a score that allowed the tension and mystery of the movie to develop in a very intense way.
#FUCKVINYL
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
ło jezuu <załamka> - https://naekranie.pl/recenzje/american- ... nzja-filmu trailer nie zapowiadał takiej kaszany, no ale dziś po 19 się przekonamy..
#FUCKVINYL
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Mi tam od samego początku zapowiadał się na kupsztalowego sensacyjniaka, nie wiem skąd oni wzięli tego gościa od głównej roli.
- Radosław Rozbicki
- Asystent orkiestratora
- Posty: 369
- Rejestracja: pt lis 12, 2010 17:25 pm
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Nic ciekawego, zwykła muzyczna tapetka , technicznie oczywiście wszystko bdb. Pod względem charakterystyki i melodii nic w głowie nie zostaje. Odsłuchać i zapomnieć.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Nawet "Katarinę" zapomnieć?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Radosław Rozbicki
- Asystent orkiestratora
- Posty: 369
- Rejestracja: pt lis 12, 2010 17:25 pm
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
No niestety lekki zawód, raczej nie będę do tego wracał, ale spokojnie, pamiętam jego Grawitację.
btw. wcześniej wspomniany ''Enemy Of The State'' bije ten score, przebojowością i charyzmą muzyczną.
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Ten film to jakaś tragedia.. Jak jakieś kino klasy direct-to-dvd z Seagalem sprzed 10 lat i to bez bicia. Ja rozumiem, stereotypy, Ruskie, Taliby itp.. To już Bondy z lat 80 były na pkt Ruskich przerysowane.. Ale gdy czytam (dopiero w kinie się dowiedziałem) że scenariusz tego filmu zrobił m.in... Edward Zwick - a później widzę że wśród takich oklepanych lokacji jak Istambuł czy Rzym (czy teraz każdy film muszą tam kręcić?) pojawia się... nasza Warszawa, gdzie na bazarze antyków koło kolumny Zygmunta w starej furgonetce z reklamą polskiej firmy - bodaj? - wod/kan/gaz - wyłożonej wewnątrz płytami pilśniowymi Ruscy ubrani w kożuch sprzedają 15 kg plutonu (WTF ?? ), a dookoła sobie chodzą i gadają polscy aktorzy-statyści, a potem polscy aktorzy ubrani w polską Policję pukają w szybkę i po polsku gadają do aktorów - no to kurwa wysiadłem - i cała sala też bo wszyscy po prostu zaczęli brechtać. Przykro się oglądało ten film, przykre i niezrozumiałe że Keaton w czymś takim zagrał robiąc za oklepanego badboya-trenera-tajniaków. Muzyka sobie gra, typowa łupanka a'la niziny rcp. Nawet nie chce mi się puszczać CD osobno, którego jeszcze nie słuchałem..
#FUCKVINYL
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Jeżeli to Keaton kupuje pod kolumną Zygmunta od Ruskich pluton, to ja chcę tę scenę zobaczyć.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
na szczęście nie on bo wtedy to bym wyszedł z kina
i przeczytałem w necie, że tą Warszawę komputerowo udawało Birmingham
i przeczytałem w necie, że tą Warszawę komputerowo udawało Birmingham
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10220
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Widzę że zacny film. Aż muszę się na niego wybrać i zrecenzować score.
Tylko kiedy na to wszystko czas znaleźć...
Tylko kiedy na to wszystko czas znaleźć...
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
nie no, Ruskie ubrani w kożuchy sprzedający na bazarze w Wawie 15 kg plutonu w tranzicie obitym wewnątrz płytami pilśniowymi to największa WTF-scena tego roku w kinie dalej się zastanawiam czy oni chcieli se jaja porobić czy to tak na serio miało byc
#FUCKVINYL
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
Po tym jak pokazano Białoruś w Hitman's Bodyguard, już nic mnie w Hollywood nie zdziwi
Re: Steven Price - American Assassin (2017)
A co do scoru, kiepsko Steven, najpierw "Suicide Squad", teraz to, odtwórcza elektroniczna sieka i tylko pierwszego i ostatniego kawałka idzie jako tako posłuchać, przydałaby mu się zmiana repertuaru, choć w pozycji do wybrzydzania nie jest i pewnie bierze co dają.