Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
W końcu zabierają się za to jak należy. A jak Bozia da, to doczekamy się expandów poprzednich scorów, co by wielce niektórych uradowało.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Nic oficjalnie się nie dzieje, ale widząc jak się rozwija współpraca między Paramountem, Jabłem a LaLą, to można się tego spodziewać. Tym bardziej, że elektroniczna sprzedaż obostrzona jest śmiesznym limitem 15 tysięcy egzemplarzy. Bańka zaczyna pękać, bo teraz dają do tłoczenia materiał dłuższy niż w wersji digital.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Nareszcie! klęska nowych Transów w amerykańskim box offisie - w pierwszy dzień wyświetlania film zarobił ponoć 10 milionów dolarów, więc na cały weekend szacuje się ok. 65 milionów, czyli kwotę, którą druga część zarabiała w jeden dzień.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2981
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Spokojnie Lisie, spokojnie, filmy nie są emitowane w kinach przez tydzień i nie tylko w USA. Jak po trzech miesiącach będą złe wyniki to wtedy już wytwórnia będzie mieć problem, o producentach już nie mówiąc.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Lisu, powielasz wyssane z czapy dane.
T5 miało przepremierowe pokazy we wtorek i środę i z tego zebrało 10 baniek. To jest kwota porównywalna do PotC5 i pamiętaj że mówimy tutaj tylko o pokazach w środku tygodnia. Batalia zacznie się w piątek i skończy w poniedziałek, na finale czego przewiduje się ok 65-70 baniek.
65 baniek to Transy zarabiały ale overseas, a nie w USA. Ostatnia część ledwo tam do 250 mln dociułała.
Poza tym nikt nie liczy tu na wpływy z USA, bo koniem pociągowym ma być Europa i Chiny. W samych Chinach mówi się o rekordzie ~400 mln $, więc nie licz na to, że Transy nie dobiją do miliarda. Niestety, ta franczyza będzie jeszcze długo straszyła takich ludzi jak Ty w kinach.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Pisali, że na pokazach przedpremierowych film zarobił 5 milionów, których nie powinno się doliczać do wpływów z kolejnego dnia, więc nie było 15 a 10 milionów, ale może każdy pisze co innego?
Walić to, najważniejsze jest to, że te filmy już od pierwszej części nie posiadają bohatera/bohaterów, którego/których los interesowałby widza i mówię tu zarówno o bohaterach ludzkich jak i mechanicznych + żenujący poziom humoru rodem z "American Pie" i innego tego typu badziewia. Już pierwsza część odrzucała, ale miała efekty.
Walić to, najważniejsze jest to, że te filmy już od pierwszej części nie posiadają bohatera/bohaterów, którego/których los interesowałby widza i mówię tu zarówno o bohaterach ludzkich jak i mechanicznych + żenujący poziom humoru rodem z "American Pie" i innego tego typu badziewia. Już pierwsza część odrzucała, ale miała efekty.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
No i widzisz Lisu, wojujesz z wiatrakami. Bo dla Ciebie to jest dno bez fabuły i bez bohaterów, a dla dziesiątek milionów widzów jest to czysta rozrywka, o której zapominają zaraz po wyjściu z kina. A że chodzą całymi tłumami, to akurat da się wyjaśnić prostymi słowami - fuckin awesome CGI. I tyle w temacie. Żadne lamenty Twoje i czy "koneserów" innego typu kina na nic się tu zdadzą. Film zarobi swoje, a za pół roku przeczytamy niusa, że Bay wraca do serii, by zrealizować jeszcze bardziej odpicowane widowisko tym razem już na bank dopięte scenariuszowo na ostatni gudzik.
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Pierwsza część, tak jak i score, była fajną rozrywką. Tylko tyle i aż tyle.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Ale już w jedynce były żarty, typu: "co by zrobił Jezus" czy ten o masturbacji
Muza była jednak całkiem fajna.
GAhostek - wydaje mi się, że Disney/Marvel bardziej zaryzykowali w 2010 r. biorąc na tapetę 'Strażników Galaktyki". Po pierwsze, komiks o tej wersji drużyny (pierwsi Strażnicy pochodzą z XXXI stulecia i z alternatywnej rzeczywistości) wychodził tylko przez trzy lata i nie wiadomo dlaczego Marvel go zakończył a jego bohaterowie nie byli zbyt znani poza USA. Po drugie, na reżysera wybrali gościa, który nie nakręcił do tej pory filmu kategorii A, tylko same niskobudżetowe horrory.
Widać jednak, że tam podeszli do tego z pomysłem i przede wszystkim z sercem, robiąc film od fana dla fanów (ponoć Transy też miały być robione przez fanów, min. przez Spielberga, który dał na to kasę) i może obie części nie rozbiły banku, tzn. nie zarobiły tego miliarda dolarów, ale pokazały, że można zrobić film rozrywkowy o gadającym szopie, drzewie czy żywej planecie, który nie będzie żenujący, a ludzie pokochają te postaci. Moim zdaniem, scenariusz nie jest aż tak ważny i może być nawet absurdalny, byleby bohaterowie byli na pierwszym miejscu i byleby widz przejmował się ich losem, bo bez tego to jest tylko pokaz CGI.
Muza była jednak całkiem fajna.
GAhostek - wydaje mi się, że Disney/Marvel bardziej zaryzykowali w 2010 r. biorąc na tapetę 'Strażników Galaktyki". Po pierwsze, komiks o tej wersji drużyny (pierwsi Strażnicy pochodzą z XXXI stulecia i z alternatywnej rzeczywistości) wychodził tylko przez trzy lata i nie wiadomo dlaczego Marvel go zakończył a jego bohaterowie nie byli zbyt znani poza USA. Po drugie, na reżysera wybrali gościa, który nie nakręcił do tej pory filmu kategorii A, tylko same niskobudżetowe horrory.
Widać jednak, że tam podeszli do tego z pomysłem i przede wszystkim z sercem, robiąc film od fana dla fanów (ponoć Transy też miały być robione przez fanów, min. przez Spielberga, który dał na to kasę) i może obie części nie rozbiły banku, tzn. nie zarobiły tego miliarda dolarów, ale pokazały, że można zrobić film rozrywkowy o gadającym szopie, drzewie czy żywej planecie, który nie będzie żenujący, a ludzie pokochają te postaci. Moim zdaniem, scenariusz nie jest aż tak ważny i może być nawet absurdalny, byleby bohaterowie byli na pierwszym miejscu i byleby widz przejmował się ich losem, bo bez tego to jest tylko pokaz CGI.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Ale jaki to ma związek z tym, że widownia najwyraźniej woli oglądać napier****jące się roboty, teledyskowy montaż i świecące cycem babki przylepione na siłę do głównych bohaterów? Po prostu Transy lepiej się sprzedają na rynku międzynarodowym i tyle. Czy biadoleniem zmienisz cokolwiek?
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
34 traki i 129 minut czystej muzy bez bajerów czy alternatów
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Znaczy się complete score, skoro film trwa 150 min, a pojawią się w nim zapewne również piosenki.
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
albo Japko miał wenę i jak w Mumii Brajan - napisał nadkomplet
#FUCKVINYL
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Elektronicznie już od dziś, przynajmniej tam gdzie minęła już północ
1. Sacrifice (6:46)
2. The Coming of Cybertron (4:58)
3. Merlin’s Staff (5:49)
4. No-Go Zone (3:28)
5. Stay and Fight (6:26)
6. Code Red (2:12)
7. Izzy (4:00)
8. Purity of Heart (3:34)
9. Megatron Negotiation (3:37)
10. Today We Hunt (1:46)
11. Running out of Tomorrows (1:20)
12. Drone Chase (5:07)
13. You Have Been Chosen (2:17)
14. Seglass Ni Tonday (6:27)
15. Quintessa (6:36)
16. Vivian (3:52)
17. Abduction (3:04)
18. History of Transformers (4:23)
19. Cogman Sings (2:09)
20. Vivian Follows Merlin (6:41)
21. The Greatest Mission of All (2:19)
22. Dive (3:15)
23. Two Moons (2:03)
24. Merlin’s Tomb (3:18)
25. Claim the Staff (3:36)
26. Prime Versus Bee (2:45)
27. Your Voice (4:34)
28. I Had My Moment (2:29)
29. Ospreys (1:49)
30. Battlefield (3:43)
31. Did You Forget Who I Am (1:56)
32. We Have to Go (5:48)
33. Calling All Autobots (2:55)
34. Sir Edmund Burton (4:10)
1. Sacrifice (6:46)
2. The Coming of Cybertron (4:58)
3. Merlin’s Staff (5:49)
4. No-Go Zone (3:28)
5. Stay and Fight (6:26)
6. Code Red (2:12)
7. Izzy (4:00)
8. Purity of Heart (3:34)
9. Megatron Negotiation (3:37)
10. Today We Hunt (1:46)
11. Running out of Tomorrows (1:20)
12. Drone Chase (5:07)
13. You Have Been Chosen (2:17)
14. Seglass Ni Tonday (6:27)
15. Quintessa (6:36)
16. Vivian (3:52)
17. Abduction (3:04)
18. History of Transformers (4:23)
19. Cogman Sings (2:09)
20. Vivian Follows Merlin (6:41)
21. The Greatest Mission of All (2:19)
22. Dive (3:15)
23. Two Moons (2:03)
24. Merlin’s Tomb (3:18)
25. Claim the Staff (3:36)
26. Prime Versus Bee (2:45)
27. Your Voice (4:34)
28. I Had My Moment (2:29)
29. Ospreys (1:49)
30. Battlefield (3:43)
31. Did You Forget Who I Am (1:56)
32. We Have to Go (5:48)
33. Calling All Autobots (2:55)
34. Sir Edmund Burton (4:10)