BRIAN TYLER - THE MUMMY (2017)

[Ghostek]

Dark Reviewverse:
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2455

[Adam]

za wysoka ocena we filmie

[Wawrzyniec]

Tutaj jakby co jest ten artykuł, o którym wspominałem z Variety:

http://variety.com/2017/film/news/the-m ... 202465742/

Nie jest jednak nic powiedziane, czy Tomek miał coś do gadania przy Brianie.

[Adam]

Wiadomo że nie miał bo by go nie wziął. Kurtzman z Brajanem zrobili już sporo projektów.

[bladerunner22]

Dark Reviewverse:
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2455

bosze, co za czasów dożyłem, żeby takie nijakie szmiry czwórki dostawały.

[Ghostek]

Ciężkich. Czasów w których każdy szofer może robić muzę do superprodukcji, a najczęściej pomaga mu pińcet innych pomagierów. Dlatego trzeba cenić zaangażowanie, jakie Tyler włożył w ten projekt.

[Paweł Stroiński]

A propos szoferów, czy przypadkiem Bladu nie lubił Robina Streitenfelda?

[Ghostek]

No i chyba jakiś epizod z HGW był i to w skrajnym jego wydaniu. Więc ten tego...

[Paweł Stroiński]

HGW coś tam jeszcze umie, ale jeśli ktoś lubi Streitenfelda i nazywa Tylera szmirą, to jednak bądźmy obiektywni

[bladerunner22]

A propos szoferów, czy przypadkiem Bladu nie lubił Robina Streitenfelda?

po kilku latach niesłuchania Robina, odpaliłem przed chwilą ''Fate Has Smiled Upon Us'' i '' Merry Man '' i nadal jest moc.

Poza tym Papcio Stroina, nie wiem czy pamiętasz, ale to chyba była recenzja, pod którą było najwięcej wpisów. Niektórym ost przypadł też do gustu innym nie.

[Paweł Stroiński]

I to jest facet, który nie ma zielonego pojęcia o muzyce. Nie mogę mówić szczegółów i skąd wiem (źródłem natomiast NIE jest Hans, jakby co), ale gość nie ma zielonego pojęcia o tym, co robi.

[bladerunner22]

I to jest facet, który nie ma zielonego pojęcia o muzyce. Nie mogę mówić szczegółów i skąd wiem (źródłem natomiast NIE jest Hans, jakby co), ale gość nie ma zielonego pojęcia o tym, co robi.

no przecież wiadomo, że srajfeld jest cienki nie od dziś, ale akurat muzyka z robina zwłaszcza na płycie jest ok.

[Paweł Stroiński]

W sumie to orkiestrował gość, który był orkiestratorem Marianellego, więc mogłoby brzmieć gorzej

A na poważnie, akurat Robin wyszedł mu najgorzej. American Gangster to bardzo fajna rzecz w filmie i temat Franka Lucasa jest fajny i od jakiegoś czasu mam zająć się Body of Lies.

[Wawrzyniec]

No już dobrze, dobrze. I choć sam akceptuję Mumię Briana, to nie jest to na tyle silny miecz, aby kosić nim przeciwników. I całym tutejszym entuzjazmem, nie wróżę, że jakoś zapisze się do historii.

[bladerunner22]

W sumie to orkiestrował gość, który był orkiestratorem Marianellego, więc mogłoby brzmieć gorzej

A na poważnie, akurat Robin wyszedł mu najgorzej. American Gangster to bardzo fajna rzecz w filmie i temat Franka Lucasa jest fajny i od jakiegoś czasu mam zająć się Body of Lies.

Pełna zgoda, czyli facet coś tam potrafi, ale to chyba za mało na dzisiejszą filmówkę ? .