Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Jaki film, taka muzyka:
https://naekranie.pl/aktualnosci/czy-kr ... je-1845037
Po takiej szykującej się klapie "Kryptonim U.N.C.L.E. 2" raczej nie powstanie a może i Disney zastanowi się, czy nie wybrać innego reżysera do ich "Aladyna".
https://naekranie.pl/aktualnosci/czy-kr ... je-1845037
Po takiej szykującej się klapie "Kryptonim U.N.C.L.E. 2" raczej nie powstanie a może i Disney zastanowi się, czy nie wybrać innego reżysera do ich "Aladyna".
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
przecież już po zwiastunie było widać że tu efekty będą jak w naszym żebrowskim Wiedźminie..
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Tyle, że to dobry i doświadczony reżyser więc ciekawe, dlaczego na to poszedł?
Poza tym ten film to jego inicjatywa a w planach ma/miał chyba z 8-10 części.
Poza tym ten film to jego inicjatywa a w planach ma/miał chyba z 8-10 części.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
3 od Southala:
http://www.movie-wave.net/king-arthur-l ... the-sword/
Czyżby o muzie podobnie jak o filmie już zapomniano i słuchał tylko Adam? Score na pewno oryginalny i niekonwencjonalny, szczególnie jak na taki typ kina, brak tu typowej dla tego gatunku jakiejś wielkiej wiążącej tematyki czy muzyki akcji, bardziej chodzi o konkretną atmosferą w poszczególnym tracku, stąd też poniekąd rozczarowanie soundtrackiem jest i to spore, choć wieść gminna niesie, że w obrazie muza wypada naprawdę spoko, a sam film jest dobrym dla oka widowiskiem. Tak jak w ostatniej kolaboracji Pemberton-Ritchie miało być łatwo, miło i przyjemnie, a przebrnąć jest przez to naprawdę nie łatwo, choć jakby odjąć z 40 minut to było by nawet niezłe słuchowisko, a tak dobre wrażenia sukcesywnie są tłamszone przez underscore, a to trochę zaskoczenie, bo aż tyle mroku i posępności się tu nie spodziewałem, a przy takich gabarytach muza z biegiem czasu zamiast zaskakiwać, powszedniej i zlewa się w jedno i na dobrą sprawę poza "Growing Up Londinium", będącym tu takim motywem przewodnim (Assassins Breathe, Run Londinium, Knights of the Round Table) większych atrakcji tu niewiele, jedno "Seasoned Oak", może "The Born King". Pewnie po filmie to odszczekam, ale póki co, tako sobie to przygrywa, muza na pewno nie dla tradycjonalistów i trzeba będzie zobaczyć film by w pełni docenić ten eksperyment, jak na razie z sympatii dla Daniela i za odwagę trójeczka, oczywiście do zweryfikowania po potencjalnym pokazie.
A co do filmu to tak patrzę, że na dzień dzisiejszy ma 120 mln przy 175 mln budżecie, a premiery zostały już tylko w Polsce, Japonii i Hiszpanii, chyba żaden film w tym roku, nawet Valerian, nie odniesie tak dotkliwej klęski.
http://www.movie-wave.net/king-arthur-l ... the-sword/
Czyżby o muzie podobnie jak o filmie już zapomniano i słuchał tylko Adam? Score na pewno oryginalny i niekonwencjonalny, szczególnie jak na taki typ kina, brak tu typowej dla tego gatunku jakiejś wielkiej wiążącej tematyki czy muzyki akcji, bardziej chodzi o konkretną atmosferą w poszczególnym tracku, stąd też poniekąd rozczarowanie soundtrackiem jest i to spore, choć wieść gminna niesie, że w obrazie muza wypada naprawdę spoko, a sam film jest dobrym dla oka widowiskiem. Tak jak w ostatniej kolaboracji Pemberton-Ritchie miało być łatwo, miło i przyjemnie, a przebrnąć jest przez to naprawdę nie łatwo, choć jakby odjąć z 40 minut to było by nawet niezłe słuchowisko, a tak dobre wrażenia sukcesywnie są tłamszone przez underscore, a to trochę zaskoczenie, bo aż tyle mroku i posępności się tu nie spodziewałem, a przy takich gabarytach muza z biegiem czasu zamiast zaskakiwać, powszedniej i zlewa się w jedno i na dobrą sprawę poza "Growing Up Londinium", będącym tu takim motywem przewodnim (Assassins Breathe, Run Londinium, Knights of the Round Table) większych atrakcji tu niewiele, jedno "Seasoned Oak", może "The Born King". Pewnie po filmie to odszczekam, ale póki co, tako sobie to przygrywa, muza na pewno nie dla tradycjonalistów i trzeba będzie zobaczyć film by w pełni docenić ten eksperyment, jak na razie z sympatii dla Daniela i za odwagę trójeczka, oczywiście do zweryfikowania po potencjalnym pokazie.
A co do filmu to tak patrzę, że na dzień dzisiejszy ma 120 mln przy 175 mln budżecie, a premiery zostały już tylko w Polsce, Japonii i Hiszpanii, chyba żaden film w tym roku, nawet Valerian, nie odniesie tak dotkliwej klęski.
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Mumia też będzie porażką, ale chyba nie aż taką, blockbuster z Cruisem powinien te 300 wyciągnąć Filmy z budżetem pod 200 mln$ winny zarabiać +600 by się zacząć zwracać, a tak przy okazji dla ciekawskich, choć w sumie nie w temacie, przykłady najbardziej dochodowych ekranizacji komiksów ostatnich lat, gdzie mamy podany czysty zysk. Mając pojęcie ile filmy kosztowały i ile zarobiły, łatwo sobie wyobrazić i oszacować, ile trzeba zebrać kasiory, żeby film zaczął zarabiać.
Spoiler:
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10200
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Bo w oficjalnych zestawieniach budżetu nie umieszcza się kosztów marketingu, a wpywy ze sprzedaży biletów to nie jest 100 dla producenta. Ogólnie rachunek przedstawia się następująco
USA: 60% dla producenta reszta dla kiniarzy
Europa, Azja: ok 40% dla producenta reszta dla kiniarzy
Chiny: ok 25% dla producenta
USA: 60% dla producenta reszta dla kiniarzy
Europa, Azja: ok 40% dla producenta reszta dla kiniarzy
Chiny: ok 25% dla producenta
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Byłem wczoraj na tym filmie i to jest jedno wielkie WTF muzyka Pemba napierdala tak głośno (?!) że aż uszy puchną; jakieś węże 2 razy większe niż Smaug w Hobbicie pożerające wszystkich rycerzy podczas bitwy; walki na miecze ze Złym jakbym oglądał gameplay kolejnej odsłony gierki Soul Calibur... mój mózg tego nie przeżył, ale wytrzymałem do końca. Żenujący film, ktoś kto wymyslił ten scenariusz musiał go pisać będąc nieźle zjaranym
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
W tym roku mamy jakiś istny pogrom blockbusterów: "Assassin's Creed" (choć to było do przewidzenia), "Piraci z Karaibów 5" (choć pierwsze opinie zwiastowały najlepszy film od czasów jedynki), "Wonder Woman" 9film jest chwalony tylko dlatego, że na tle BvS i "Legionu Samobójców" jest najlepszym filmem), "Mumia" oraz "Król Artur" a w kolejce jest jeszcze "Transformers 5". Może w końcu zaczną czytać scenariusze zanim wyłożą 200 baniek na film?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Assassin's Creed był rok temu. A co do Transformerow to znowu zarobią pierdyliard dolarów.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
U nas był w styczniu tego roku, więc zaliczyłem go błędnie do tegorocznych premier.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Cóż, Kinomaniak wychwala, zwłaszcza aktorstwo, więc raczej się wybiorę do kina.
https://www.youtube.com/watch?v=V91OUKbFmw8
https://www.youtube.com/watch?v=V91OUKbFmw8
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
Myślę, że gdyby film nie opowiadał o tym królu Arturze i nazywał się po prostu "Legenda Miecza" to lepiej by się przyjął i sprzedał, a tak mamy taki teledysk, który zupełnie nie pasuje do mitycznej postaci.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Daniel Pemberton - King Arthur: Legend Of The Sword (2017)
raczej komputerowe beat em up a nie teledysk
#FUCKVINYL