Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Snyder został zwolniony 3 msc przed samobójstwem córki, a oficjalna prasówka do mediów że córka była powodem, była ściemą, by przykryć katastrofalny film Niezły news i promocja dla wychodzącego właśnie wydania dvd, bo na VOD wyszedł już w weekend.. Ale po seansie tego rakotwórczego filmu było to logiczne...

https://naekranie.pl/aktualnosci/liga-s ... cy-2919725

Ten film w ogóle nie ma szczęścia do marketingu i wszystkiego co się dzieje dookoła.

Troszkę na raty, ale obadałem sobie ostatnio ten wyciek z sesji JL.
Pominę fakt, że ktoś wrzucił zrypany rip podczas transfery z 96 na 44,1 kHz i pierdzi przez cały czas trwania tego complete'a, ale...
W sumie fajnie się tego słucha. Nie ma tutaj jakiegoś większego poczucia znużenia, choć wiadomo, że album wyczerpał potencjał pracy w zupełności. Jest więcej miejsca na budowanie muzycznych wizerunków poszczególnych bohaterów i właściwie tyle. Ponieważ wszystkie kluczowe fragmenty akcji dostajemy w wersjach pełnych na drugim CD podstawki.
Ogólnie potwierdza to, że Elfman idealnie nadaje się do tego typu kina i przy odrobinie szczęścia oraz lepszej "jakości" samego widowiska, mielibyśmy jeden z lepszych scorów gatunku superhero.

Akcja #ReleaseTheSnyderCut nabiera coraz większego tempa. Już nie tylko Jason Momona, ale też Ben Affleck i Gal Gadot przyłączyli się do tej akcji.



Jeżeli tak się będzie sprawa rozwija to jeszcze rzeczywiście może zostanie ta wydana ta wersja. Pytanie tylko, czy nie trzeba będzie jeszcze dołożyć więcej pieniędzy na jakieś nieskończone sceny czy efekty. I wiadomo z punktu widzenia tej strony i tego tematu, to jak ma się ukazać wersja Snydera to pewnie ze scorem Toma Holkenborga ak Junkie XL. Czy i w takim razie światło dzienne ujrzy jego odrzucony score? Czas pokaże...

To już chyba Paweł wie pewnie z większą pewnością, lecz chyba w BvS Hans ratował sprawę. Przy czym akurat prymitywny score Junkiego lepiej nadawałby się do zilustrowania Snyder Cut, lecz Elfman z pewnością napisałby też coś w tym samym stylu gdyby było trzeba. Tylko pewnie Danny zrobiłby to porządniej.

Dla Warnera, DC oraz samych zainteresowanych (łacznie z JXL) lepiej by było, jakby coś takiego się jednak nie pojawiło. Raz że Warner musiałby dokładać krocie do postprodukcji niedokończonego materiału, który trafiłby w ręce garski fanbojów (reszta ma wysrane na ten film). Druga sprawa, JXL dostałby kolejny gwóźdź do trumny swojej kariery.

#ReleaseTheJunkieXLCut

# CutJunkieXL
albo
# CutOffJunkieXLFromDAW

Albo i ewentualnie wersja reżyserska JL jako unikat dla HBO Max, tak na start platformy.

Co do muzyki, wolałbym Elfmana w Snyder Cut. Pewnie by musiał robić muzykę od zera, lecz pewnie dla niego napisanie muzyki w stylu Holkenborga to kwestia jednego posiedzenia na kiblu. Chociaż lepsze by było w ogóle uniknięcie tego stylu jako takiego.

Tyle, że muzycznie to Snyder zawsze szedł w łubu-dubu, już od czasów Tylera Batesa. Tak też trudno byłoby mi sobie wyobrazić jego Cut z muzyką Elfmana. Teraz Snyder kręci ten jakiś film o zombie i wcale się nie zdziwię jak jako kompozytor pojawi się tam Junkie XL.

#SnyderCut
Czyżby to oznaczało, że ukaże się soundtrack Junkiego?

Tylko po co?
Na pewno będzie to nieciekawe "łubu dubu" a przy okazji wykastruja film ze świetnej muzyki Elfmana .... Przy okazji: będa jaja, jak ten mityczny "Snyder Cut" będzie jeszcze gorszy, niż tragiczny "Batman vs Superman"

A ja tam z chęcią posłucham. Jak ma być to zupełnie inny film, to niech i muzyka będzie inna. A nóż Junkie zrobi score życia...

"Sonic" jest ok ale i tak nie wierzę w jego "Ligę Sprawiedliwości".

Batman v Superman nie wróży dobrze dla scoru Junkiego z JL, no ale szansę oczywiście damy