Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Najlepsza muzycznie część serii, bez dwóch zdań.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Hans "Long John" Zimmer wycisnął wtedy ze swojej ekipy wszystko co najlepsze. Prawdopodobnie najwięcej z aż tak dużego składu ever w historii ich wspólnej pracy.
#FUCKVINYL
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
I z Ennia też sporo wycisnął.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26144
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Nabijasz frekwencję. Czy wchodzisz na bilet, karnet, czy po znajomości z portierem to nieistotne - sygnał dla twórców i dystrybutorów jest oczywisty. Ludzie chodzą, walimy kolejną część.Adam pisze: ↑ndz maja 28, 2017 11:25 amNa mnie nie zarabiają bo ja mam unlimited w Cinema City. To oni dopłacają do interesu patrząc na to ile razy miesięcznie chodzę do kina za te 43 zł/msc, a jest tego trochę.. W życiu bym nie zapłacił normalnej ceny za tego typu filmy. Trzeba się i portfel szanować, skoro twórcy nas nie szanują.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3001
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Według mnie Zanelli dał radę, niemniej jak ktoś oczekiwał megakultu, Oscara i ważniejszej od niego Filmmuzy 2017 to niech zrewiduje swoje oczekiwania. Przygodowe to, symfoniczne i zawadiackie, taka jaka powinna być muzyka do Piratów.
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Proszę was - szrot napisany na kolanie albo naprędce wygenerowany z sampli. Ziewałem już w połowie. Taki typowy pumpin naszych czasów - gdyby nie podrasowany, znajomy temat przewodni, to można by tę muzykę podlożyć pod pierwszy lepszy blockbuster i różnica byłaby niezauważalna. Gdzie jest Jerry do cholery?!
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
@qnebra - to było brutalne
#FUCKVINYL
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Miałem problem z paroma scenami, szczególnie tą w której zdecydowali się przebić finał Fast Five, był moment gdy tempo trochę zaczynało siadać ale poza tym... zdecydowanie powrót do formy, w dodatku po seansie jestem przekonany, że część z problemów, które mam z tym filmem, po kolejnych seansach będzie mało istotna. Salazar jest solidnym villainem, młodzi bohaterowie dają radę i nie irytują, cieszy powrót znanych twarzy, muzyka wypada lepiej niż w 1,2 i 4, film wygląda tak, jak powinien i ogólnie jestem zadowolony. Miało być 7 ale sama końcówka była rewelacyjna i za nią podciągam do...
8 z minusem.
8 z minusem.
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1504
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Ostrooo. Co do końcówki też się i automatycznie podniosłem ocenę filmu, ale Salazar dla mnie był nudny.
Do dziś najbardziej lubię Davy Jones ( czy jak to się tam pisze ).
Do dziś najbardziej lubię Davy Jones ( czy jak to się tam pisze ).
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2803
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
i tak wysoka nota jak na tak słabeuszowy score.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
Reckę obadam po filmie, ale zaproponowane oceny pewnie adekwatne. Score na pewno lepszy od tego z poprzedniej części, gdzie towarzyszyło uczucie zażenowania, a tu muza gra we właściwych tonach trylogii i słucha się go głównie dobrze, choć przestoje swoje ma. Ogólnie to jakby muzyczny hołd dla muzyki z tej serii, a ku pamięci części drugiej na końcu zamieścili nawet remixa Powraca mnóstwo starych tematów i Geoff robi dobry użytek z pokaźnej pirackiej biblioteki sampli jaka się nagromadziła przez te niemal 15 ostatnich lat od czasu premiery pierwszej części, choć czy robi to właściwie, czy wstawia po omacku, gdzie mu pasuje, tego bez znajomości kontekstu już nie wiem. Oczywiście nowa cześć byłaby niczym bez nowych melodii. Temat Salazara, który brzmi jakby wyciągnięty z Pacific Rim, na początku sprawiał wrażenia wtf?, sądziłem, że będą to bardziej muzyczne klimaty pierwszej zapowiedzi filmu, ale jest tak wyraźny, że kiedy by nie wchodził, automatycznie mówi, ok teraz gram ja, ale czy to funkcjonalny i dobry temat pokaże dopiero film, póki co na sucho wypada ok. Mało wyrazisty i trochę nijaki jest za to temat nowej bohaterki i żeby tak nie chwalili się nim w wywiadach to może nawet bym go nie zauważył, za to najbardziej podoba mi się ten nowy zawadiacki i awanturniczy motyw grający w najlepszych utworach akcji, pierwszy raz w końcówce "No Woman Has Ever Handled My Herschel", a dalej w "Kill the Filthy Pirate, I'll Wait" czy "I've Come With the Butcher's Bill", takie przebojowe, stare, dobre MV, jakby z Hansowych Piratów, ale tych od Mapetów i Geoff w swojej pędzącej muzyce akcji, do jakiej przyzwyczaił nas choćby w Lone Ranger, robi z niego właściwy przygodowy użytek zestawiając go ze starymi tematami Hansa. Także ogólnie muza brzmi i gra adekwatnie do produktu, jakim jest już piąta część Piratów z Karaibów, zapewne zgodnie z założeniami i poleceniami trzyma się głównie muzycznego DNA serii, czyniąc ją nawet zbyt bezpieczną, ale oferuje przy okazji nieco nowego od siebie, także myślę, że Zanelli wyszedł z powierzonego mu zadania obronną ręką i tak jak potrafił dał radę.
Re: Geoff Zanelli - Pirates of the Caribbean 5: Dead Men Tell No Tales (2017)
CD u nas od 16.06.
#FUCKVINYL