Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7851
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#76 Post autor: DanielosVK » sob kwie 22, 2017 10:36 am

Jeśli określenie "porządna" jest Twoim zdaniem adekwatne do 4-kowych i 5-kowych płyt, to ile dostają bardzo dobre i wybitne? 10/5? :roll: Pewnie pijesz jeszcze do mojej recenzji Makbeta (jedynej u nas poza AC), któremu dałem 3,5. W przeliczeniu 7/10, faktycznie tragiczna ocena. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#77 Post autor: Adam » śr kwie 26, 2017 11:38 am

#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#78 Post autor: Wawrzyniec » śr kwie 26, 2017 17:18 pm

Ja tam dalej jestem ostrożny, gdyż z tych opinii wynika, że najlepszymi momentami są nawiązania do Goldsmitha. Zobaczymy, ale w sumie w Babaduku Kurzel potrafił straszyć.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#79 Post autor: Tomek » śr kwie 26, 2017 18:24 pm

Zdziwiony jestem, że Adam Kurzela jeszcze z dronami nie połączył jakoś.
Adam pisze:
sob kwie 22, 2017 07:54 am
W sumie jest jeszcze trzecia grupa – wszystko tylko nie Tyler i RCP - Ale na szczęście ona rzadko się udziela :P ;-)
Skoro nadal jednak jeszcze liczysz się z tą grupą, to nie jest jeszcze tak źle :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#80 Post autor: Adam » śr kwie 26, 2017 20:53 pm

Jak tu będą drony to bez obaw, będę wiedział gdzie ten score podłączyć :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#81 Post autor: Tomek » śr kwie 26, 2017 21:45 pm

Wiemy, wiemy, do Twoich szufladeczek typu "drone", "pumpin", "plumkanie" itp. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#82 Post autor: Adam » czw kwie 27, 2017 09:34 am

ale szufladka pumpin mi nie przeszkadza :P plumkanie też, z reguły :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#83 Post autor: Wawrzyniec » czw kwie 27, 2017 11:51 am

Rety, podobnie jak przy Ghostbusters, Fox wypuszcza aż za dużo tych materiałów, ale rety nie wygląda to aż tak źle i chyba jednak się do kina na ten film wybiorę. Plus w muzykę też troszeczkę wierzę, przynajmniej w jej funkcjonalność.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#84 Post autor: Adam » pt kwie 28, 2017 22:47 pm

:mrgreen: - "Aside from the nice cues that are just Goldsmith copy/paste, the full cues made available so far are just the blandest, most basic form of horror scoring-dull, droney stuff free of any interesting texture or nuance."
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10202
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#85 Post autor: Ghostek » sob kwie 29, 2017 16:44 pm

Długo się zbierałem do przesłuchania, ale w końcu udało się...

Może to kogoś zdziwi, a może nie, ale źle nie jest.
Nie jest również za dobrze.
Ot taki średniak, którego ratuje konsekwentne budowanie klimatu i sporo nawiązań do klasyki.

Mniej więcej do 8 kawałka jest naprawdę zacnie. Klimacik i temaciki znane z goldsmithowej ścieżki, troszkę dystansu do filmu, sporo przestrzeni... czyli jak być powinno. Później zaczynają się lekkie schodki, jak uruchamia się cały wątek grozy. Nie mówię, że jest źle, że lepsze byłoby tutaj uber-poprawne granie w duchu klasyków. Jest po prostu inaczej. Tak, jak w przypadku Assassyna, klimat budowany jest tutaj na surowych teksturach ambientowych z jakimiś wybijającymi się samplami/dźwiękami. Środek płyty jest pod tym względem najbardziej monotonny, pozbawiony większej treści i oparty na sonoryce oraz budowaniu nastrojów. Choć i zdarzają się pozornie nudne kawałki, które ciekawią nietypowym brzmieniem, jak Payload Deployment. JEst tu troszkę "asasynizmów" i to niestety w muzyce akcji, która jest tak samo monotonna, oparta na budowaniu rytmiki, jak w AC. No i tutaj kłania się końcówka albumu, która moim zdaniem jest najmniej ciekawą jego częścią. I tu po raz kolejny mnóstwo dziwnych eksperymentów ze smyczkami i elektroniką. Niektóre mogą wydać się interesujące, inne wkur***ące. Pewnie kolejne odsłuchy coś więcej tutaj wyklarują.

Ogólne wrażenia są takie, że to baaardzo wycofany w tło score, skupiający się na tworzeniu klimatu, podkreślania pewnych apsektów filmu, ale nie mający żadnej większej siły przebicia. Na płycie jest senny, apatyczny, w sam raz na zimne majówkowe wieczory, ale raczej nie do czerpania zeń przyjemności. No może jest tutaj kilka lirycznych kawałków odcinających się od zimnej reszty soundtracku, ale niewiele one zmieniają.

Jak w filmie zadziała, to będzie można postawić tróję, zapomnieć i dalej scrollować w poszukiwaniu lepszych soundtracków.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#86 Post autor: Wawrzyniec » sob kwie 29, 2017 18:05 pm

Czyli koniec końców jest tak jak wszyscy przewidywali - średniak nastawiony głównie na klimat. Siary nie ma, ale też nic więcej. Skoro tu tacy wizjonerzy, to może ktoś mi poda numery w lotto ;)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#87 Post autor: Adam » ndz kwie 30, 2017 09:06 am

tak słucham tego Aliena i się zastanawiam, czemu tu na okładce nie ma Goldsmitha w takiej formie jak przy Łotrze był Williams - przecież tutaj są żywcem przepisane utwory z jedynki i to w sporej ilości! :? jednorazowy wyskok np w 300 z Goldenthalem, to przy tym pikuś :? mam nadzieje że w booklecie chociaż to będzie...

score zdecydowanie nie moja bajka - jakieś drony i gorsze odmianowo nawiązania stylistyczne rodem z Hanniballa Reitzella.. jedyne co się nadaje tu do słuchania, to stale wciskane kopie z Goldsmitha.. Prometheus, jak się okazało, był dla mnie znacznie lepszym, dojrzalszym, "normalnym" i bardziej nadającym się do słuchania scorem.

Najlepszy utwór bez Jerrego - Cargo Lift - to jest action scoring masterpiece :!:
Najgorszy utwór - The Med Bay, Face Huggers itp - tego się nie da słuchać na trzeźwo..

Ogólnie rozczarowanie - 2-2,5/5 - i to tylko za to że jest Jerry. W filmie zakładam że będzie dobrze, o ile głosno to podłozą, bo to score zrobiony pod film, a nie do słuchania na cd..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#88 Post autor: Wawrzyniec » ndz kwie 30, 2017 15:57 pm

OK skąd Tomek ma soundtrack to wiadomo, ale Adam? Plus skoro Southall walnął recke czyli znowu olał ciepłym moczem film. Który chyba wychodzi później do niemieckich kin, Scheisse!

Plus, ale jaja jak się praca Streitenfelda i HGWu okaże lepsza.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#89 Post autor: Adam » pn maja 01, 2017 02:01 am

Adam NIE jest zajebisty tak jak myślisz :P wszyscy już go mają po prostu i na pewno wiesz skąd :)

a co do Southalla i jego kumpli po fachu.. wiesz dobrze, że mi to nie przeszkadza (pisanie recek bez filmu), ba, od zawsze to popieram, nawet na publicznym wystąpieniu gdy czułem się.. eee wyalienowany z powodu obrony moich przekonań wlasnie w tej samej sprawie (2 lata temu na urodzinach MF na FMF). I nie zmieniłem zdania do dziś..

ALE gdzie jest Paweł? Jak członkowie takiej prestiżowej organizacji (IFMCA or something ?) mogą postępować wbrew kodeksowi muzyki filmowej, wbrew kodeksowi jej oceniania, wypaczając jej przeznaczenie - recenzując raz po raz albumy bez znajomości filmu :o Paweł, jak możesz nie zareagować i nie edukować Kolegów że robią źle i niezgodnie z nauką :P czekamy :mrgreen:

P.S. - Southallowi ten Kurzeł chyba zapłacił dobry hajs za reckę tego czegoś :roll: albo prawni spadkobiercy Jerryego ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10202
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)

#90 Post autor: Ghostek » pn maja 01, 2017 09:12 am

No ta jego recka to troche odpał, ale jak czas i Bóg da, to pojawi się inna, teochę mniej hurra optymistyczna na FM.pl ;)
I też uważam że ich pisanie bez filmu to jakaś paranoja. Krytykują muzykę filmową jak jakąś EPkę Lady Gagi. Żenada.
Obrazek

ODPOWIEDZ